Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość Zuzazaw
Tak jak pisałam wiem co przerabiasz dokładnie 20 maja miałam to samo z tym że było to nasze 3 ivf plus criotransfer też nieudany. Jeśli macie kasę próbujcie bo raz to za mało żeby można było powiedzieć że się nie da. Może tańsza wersja w Białymstoku albo ponownie Gameta, Salve i itd? To jest to chole... ivf . Ale co masz inny pomysł? Ja to staram się przez cały czas oczekiwania na betę wmawiac sobotę że się nie uda. I jeśli tak jest to później jest mi łatwiej. Jak zmarło nam dziecko to wmawialismy sobie że to dobrze bo by było bardzo chore i by cierpiało. Te zarodki co sie rozpadly to powiedzielismy sobie ze byly wadliwe i tak by bylo poronienie. Musisz sobie to jakoś po swojemu wytłumaczyć znajdź dla siebie coś co pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneWish
Gościu- już kiedyś odpowiadałam na to pytanie, dzis inny gość i dzieweczyny odpowiedziały Ci podobnie. Moje zdanie nt adopcji jest dość kontrowersyjne i może się nie spodobać Tobie,ale Ci to wyjaśnię. Gdyby cokolwiek stało się dzieciom czy dziecku kogoś z mojej rodziny nie trafiłoby ono do domu dziecka. Jest wśród nas wiele osób, które by dziecku takiemu dało dach nad głową, miłość i wychowanie. Wychdodzę z założenia,że w większosci Waszych rodzin, gdyby rodzicom przytrafiło się coś złego, znalazłby się ktoś kto by dziecko przygarnął. Nie jest powiedziane, że to reguła,nie jest tak w każdym przypadku ale większość dzieci z domu dziecka to dzieci z rodzin patologicznych- mamusia pije bo konkubent w więzieniu a zaniedbany dzieciak do bidula. Znam trochę to środowisko, współpracuję z domem dziecka i sporo o tych dzieciach wiem. Niestety często trafiają do takich domów dzieci matek pijących, palących, nakrotyzujących się. Czasem kobiet, które całą ciążę niebadają się. Zaznaczam, ze nie można generalizować, ale taka jest smutna prawda. To, że nie mozemy drogi Gościu zajść w ciążę z uwagi na brak swoich komorek nie zmiania faktu, że mozemy urodzic dziecko z komorki dawczyni. Tylko tu się mylisz, mówiąc, że to nie będzie nasze biologiczne dziecko. Nasze- biologiczne, z nienaszej komórki, ale jednak dzieko- nasze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosciu- i jeszcze cos. Jeśli spotkał Cię przywilej bycia mamą i urodzenia zdrowego dziecka, to serdecznie Ci gratuluję. Jeśli nie to radzę Ci przyswoić nieco pokory bo życie bywa cholernie przewrotne i nigdy nie wiesz co Cię czeka. Daj Boże, by same dobre rzeczy. Ale pamiętasz Forresta Gumpa?? "życie jest jak pudelko czekoladek. Nigdy nie wiesz jaka Ci się trafi" wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzazaw
Kobiety tutaj nie ma co Gosciowi tłumaczyć ktoś kto nie znalazł się w takiej sytuacji jak my i tak nie zrozumie o czym świadczy zadane przez Gościa pytanie. Stąd moja odpowiedź na pytanie na tym samym poziomie. Poza tym jeśli Gość chce pomóc to można założyć rodzinę zastępczą i pomoc wychować dzieci które czekają na dom zamiast nam radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Zuza Zastanawiamy się nad wszystkim,nawet nad podejściem po raz drugi do KD.Strasznie mi szkoda,tych potencjalnych dzieci-bliźniaków (2 zarodki bez impl.,a reszta obumarła),mój mąz jest mocno wierzący dla niego to co nas spotyka jest wyzwaniem. Chce się dowiedzieć więcej o procedurach adopcji społecznej bo na razie wszystko jest na gorąco,ale być może to będzie jakieś wyjście,jeśli nie przekreślą nas przy procedurach (nie mamy np.stażu mał). Jeśli mam podchodzić do in vitro to chyba w Gamecie.A propo zainteresowania cenami to do dziewczyn,które muszą się liczyć z kasą-lepsza cenowo jest adopcja nadliczbowego zarodka od innej pary, w Invicie to ok.4000 a w Gamecie chyba płaci się tylko za transfer czyli 1400.Cenowo to duża różnica (zwłaszcza przy powtórkach procedur).Tylko czas oczekiwania długi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzazaw
Wiem o czym mówisz my też przeżywamy stratę każdego zarodka ponieważ traktujemy go jak dziecko chyba dlatego tak trudno przez to przejść. Udane ivf z kd to to przede wszystkim dobra dawczyni mnie ostatnio embriolog tłumaczył że nie każdy z każdym może mieć dzieci i nie wiadomo dlaczego tak jest. Może my tak trafiliśmy. U nas świadczy o tym fakt że z jedną dawczynia mieliśmy super zarodki w tym dwa mrożone które po rozmrozeniu żyły a tym razem wszystkie były wadliwe i to aż 12. obie dawczynie miały dzieci. To jest biologia a to że Wasza dawczyni pomogła skutecznie innym a Wam nie nie znaczy że coś z Wami jest nie tak. To po prostu nie ten czas nie ta dawczyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, trudno mi było wrócić do czytania, a tym bardziej do napisania kilku słów. Po długiej nieobecności dziś miałam do ogarnięcia niemal 50 stron. Gratuluję zaciążonym! Trzymam kciuki za te co podchodzą do transferu i testują. Najtrudniej mi oczywiście czytac o kolejnych naszych niepowodzeniach i zastanawiać się nad dziewczynami znikającymi z forum. Dzwonili do mnie z kliniki, mieli dawczynię, natomiast ja byłam "wyjechana za granicą" - no i teraz czekam kiedy znowu... Teraz myślę sobie że będzie co będzie. Może tamta dawczyni nie była dla mnie po prostu. Trudno odpowiadać na pytania znajomych o to co u mnie - spore grono jest miej lub bardziej wtajemniczone. Uściski dla wszystkich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia29lll
Mój kuzyn wraz ze swoją zoną starli sie o dziecko ponad 10 lat. Dobiegali 40- stki postanowili adoptowac. To był trudny proces, i to co opowiadali mroziło krew w zyłach. I wogóle starsznie mało jest dzieci które rzeczywiscie mozna adoptowac i mają uregulowaną sytuacje prawną. Ja dowiedziałam sie duzo pózniej ze zaadaptowali Michałka, miał 7 miesiecy, ciagle w domu dziecka chorował. Był opózniony ruchowo. Wszystko z nim nadrobili. Jest cudownym dzieckiem. Trzy miesiące po adopcji okazało się zona kuzyna jest w ciązy. Kazda droga jest dobra. Moje drogie Panie- bo przeciez nie chcecie nikogo skrzywdzic- chcecie tylko swojego małego cudu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Kadetki. Tyle się tu dzieje... aż huczy w głowie od czytania.Ja zrobiłam sobie trzydniowy detoks żeby spróbować złapać jakąś równowagę. Gdyż niestety wciąż tkwię w jakiejś czarnej dziurze... Biorczyni Tobie życzę dużo siły do dalszych starań...wierzę, że na pewno takie będą potrzeba tylko trochę czasu na złapanie dystansu. One cieszę się , że jesteś taka spokojniutka trzymam kciuki najbardziej jak się da i czekam na dobre wieści wierzę z całego serca ,że takie będą. Kola z Tobą też powoli szykuje się na nowe odliczanko w grupie raźniej może przy odrobinie szczęścia uda nam się spiąć terminy byłoby mi ogromnie miło. Jeśli chodzi o pytanie gościa jak dla mnie takie pytania powinno się ignorować - taka ciekawa osóbka jakby naprawdę była zainteresowana tematem to by poświeciła trochę czasu żeby poczytać forum od początku- gdzie znalazłaby odpowiedź w drobnych szczegółach na swoje pytanie. To przykre ,że aż tyle każda z Was musiała przejść. Po każdej porażce na pewno jest coraz trudniej patrzeć i planować przyszłość, ale " jak nie My to kto" - więc starajmy się dalej ile sił i środków wystarczy, bo jak już minie to złe i nadejdzie chwila - ta wytęskniona i wywalczona - spotkanie ze swoim bobaskiem to nic co było nie będzie już tak ważne. Miłość rodzicielska ukoi każde cierpienie. Wszystkim życzę spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaP83
Dzień dobry dziewczyny, duzo nie tu zadziało wczoraj . Niestety "goscie" będą się pojawiać i trzeba ich ignorować. Aczkolwiek i ja odpowiem na to pytanie. Komorka jest adoptowana ,ale tak jak powiedział mój mąż, to dzięki nam zarodek się rozwija, wiec to jest nasze biologiczne dziecko tylko bez naszych genów. Mamy szansę poczuć jak to jest nosić dziecko pod sercem, urodzić je. Dzięki postępowi medycyny mamy na to szansę, a adopcja nie jest dla wszystkich. Xxx Trochę odpoczelam sobie przez ten długi weekend. Czuje się dobrze, piersi nabrzmiałe, brzuch czasem czuje i tyle z objawów, Zastanawiam czy maluch dalej ze mną jest, ale dowiem się dokładnie za dwa tygodnie :) Xxx Agusia Kola kiedy idziecie do lekarza ? Niedługo Wasze transfery :) One Ty wiesz ze na wierze ze tym razem się uda :) Xxx Groszku JTM - jak u Was? JTM jak progesteron? Wszystko w porządku? Xxx Miłego dnia dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Demeter33
Cześć dziewczyny Widzę, że znowu jakiś nudzący się gość zadaje głupie pytania. Rzeczywiście takie „zaczepki” trzeba ignorować, bo podejrzewam, że nie wiadomo ile by się niektórym tłumaczyło to i tak nie zrozumieją, mają pewnie jakieś swoje ograniczone przekonania i nie są w stanie pójść dalej w swoim rozumowaniu. Poza tym najedzony nigdy głodnego nie zrozumie… Xxx One-zaczął się nowy tydzień :), już niedużo zostało… :) trzymam kciuki!! Xxx Jagoda-jak tam u Ciebie, może coś się ruszyło, może Ty się kontaktowałaś z kliniką?? Xxx AniuP-maluszek na 100% jest z Tobą , a za dwa tygodnie zobaczysz pięknie bijące serduszko :) Xxx JTM, Groszek – jak tam samopoczucia?? Pozdrowienia dla wszystkich. Dobrego dnia !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Cześć dziewczynki, u mnie nic się nie ruszyło. Czekam na @ ale tak jak pisałam, mam ogromną nadzieję, że może się udało naturalnie. Nie dzwonię do kliniki, bo jeśli się udało, to procedura byłaby niepotrzebna. A może to jest znak, że klinika wciąż nie dzwoni :). Z telefonem jednak się nie rozstaję. Trzymam kciuki za wszystkie z Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Demeter33
Jagoda - z całego serca Ci tego życzę, oby @ nie przyszła przez co najmniej 9 miesięcy :) Czekamy z niecierpliwością na dobre wieści :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneWish
Jagoda- trzymam mocno kciuki za Twojego naturalsa :):) obyś mogła te pieniądze przeznaczone na inv wydać za wspaniałą wyprawkę dla dziecka :):) X Demeter- dzięki za kciuki :) staram się robic to, w czym jestem kiepska- zachować spokój i zapanować nad nerwami. Na razie jest ok. Bardzo mocno wierzę, mam wciąż nadzieję. O objawach nic nie napiszę bo są one wiadomo- mylące. Sama im nie wierzę. Dziś mi się sniło, że spojrzałam w lustro i zobaczyłam siebie mocno wypryszczoną. Pomyślałam sobie w tym śnie "jestem w ciąży, te pryszcze to na pewno to" po czym dalej śniła mi się mocno ertoczyna scena :D obudzilam się o 9:30, podczas gdy miałam być o 8 rano na manicurze :) X Agusia13- spokoju w sercu i rozwiązania wszystkich spraw X AniaP- niebawem zobaczysz ❤️ :) X Groszek i JTM- dbajcie o siebie bardzo X Wam wszystkim KaDetkom życzę udanego i owocnego weekendu, a nade wszystkim Słońca a wraz z nim witaminy D :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneWish
"tugodnia"- oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JTM
Kola - wysłalam Ci emaila, ale i tak trzymam kciuki za dzieciątko pod Twoim serduchem xx One - jeszcze troche cierepliwości xx Agusia - niech to Twoje endo rośnie i grubieje xx A ja sobie odpoczywam i myślę... i się martwię i boję i mam nadzieję i płaczę czytajac wasze posty bo niestety nasze drogi są bardzo wyboiste ale z drugiej strony to co życie nam funduje kształtuje też jakimi jesteśmy ludźmi, a kolejną kontrolę progesteronu mam jutro.Ależ nieskładnie to wszystko napisałam Pozdrawiam Was kochane Kadetki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z rana
Dziewczyny bardzo przepraszam że się rzadko odzywam ale do kibelka jestem przyklejona, a jak już się odkleje to leże bo taka słaba jestem. Jagoda poetko;) piękny wiesz, zaskoczona jestem że mnie w nim ujęłas. Nie zasłużyłam na to ;/ Kola i biorczyni jak poczuje się lepiej to coś fajnego o adopcji wam napisze, bo akurat mam kol. Która ma adoptowane dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Gościu z rana dZiękuję dbaj o siebie o Was... W moim planie B -adopcji pojawiają się schody... im bardziej się tym interesuje tym trudniej.. .być może Nas nie zakwalifikują i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola80
Cześć Kadetki!!! Dopadło mnie. Strach przed kolejnym podejściem. Paraliżuje i sprawia, że w gardle czuję pęk włosów. Na widok dzieci zbierają mi się łzy w oczach. Ciągle powtarzam sobie, że muszę zmienić nastawienie, że niebawem ET. Dziś mój 2 d.c., zaczęłam przyjmować estrofem. 30 czerwca mam kontrolę endo. Do transferu muszę się pozbierać i nabrać sił. Być może mój stan psychiczny jest związany z początkiem cyklu i problemami w pracy. Juto rano planuję skoczyć na ćwiczenia, może będzie lepiej. Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i wiarę. Mi coś ostatnio jej brakuje. One- bardzo wzruszyłam się, gdy przeczytałam jak żegnałaś się z Mamą. Stracić Rodzica w tak wczesnym wieku, taka ogromna szkoda i żal. Skupiając się jednak na teraźniejszości, bardzo wierzę w to, że u Ciebie sukces. Tak z całego serca tego Ci życzę!!!! X JTM, Gość z rana- dziękuję. X Jagoda- czekam na dobre wieści :) X AnkaP, Groszki- jak samopoczucie? X Agusia- czy już wiesz kiedy ET? X Biorczyni- im bardziej zagłębiam się w adopcyjny świat, tym większe mam poczucie, że nie podołam. Dziś spotkałam się z bardzo i bliską i mądrą osobą. Uświadomiła mi, że w jednym czasie bardzo dużo od siebie oczekuję. Z jednej strony ET, z drugiej strony plany adopcyjne. Do tego jeszcze wymagająca praca. Za dużo jak na jedną osobę. Dlaczego u Was pojawiły się schody, czy staż małżeński t główna przeszkoda? X Gosia- nie wiem, czy czegoś nie pomyliłam. Czy Ty miałaś dziś ET? Daj znać koniecznie. X Ściskam mocno, Wasza Kola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia- cofnęłam się, tak to dziś. Napisz proszę co u Ciebie. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Kola ja też chyba spróbuje jeszcze raz ET(choć się łamię),nie tylko staż jest przeszkodą-choć on również (pytanie na ile elastyczne są ośrodki adopcyjne),mój mąż w tym roku kończy 40 lat.To powoduje,że mogą chcieć nam dać dzieci starsze,boję się że mogą nam proponować dzieci w wieku szkolnym nawet nastoletnie. Poza tym pytanie po co im tyle dokumentów np.te zaświadczenia o bezpłodnośc***ary. Dobrze Cię rozumiem Kola... Gosia no to trzymamy kciuki za Twoje ET,pozdrawiam też One czekamy na wysoką betę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biorczyni- ile masz lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia ania
Witajcie dziewczyny KD, Sopot jak był piękny tak jest, nie udało mi się do końca odpocząć, bo chyba nie potrafię ciągle jestem spięta i ciągle w mojej głowie coś się mieli. Ten wypoczynek pozwolił mi podjąć decyzję i: w tym roku nie podejdę do invitro jeszcze nie podjęłam decyzji, w której klinice. Fakt, że wpis koli80 na 90% utwierdził mnie o Gamecie, ale te dojazdy .... troszkę się ich obawiam jeszcze myślę o Novum no ale po 2015r będę decydować. Ta decyzja wniosła jakiś wewnętrzny spokój fakt, że u mnie w domu trochę się dzieje no, ale my KD przecież z większymi trudnościami dajemy radę. Kolejna sprawa z mężem wybrałam się do Matki boskiej brzemiennej w Metablewie i Kochane Kd pomodliłam się za KD poprosu za nas...... Agusie, Jagódko, Kola,Biorczyni, One, Zuzaw, Anie,Groszki itd. Wiem, że będzie pomyślnie. Figura robi wrażenie dodatkowo fakt, że była ze mną rodzina pozwoliła mi chyba podjąć taką decyzję z która mi przyniosła ulgę. Dziewczyny dziękuję, że jesteście, koleżanka, która również starała się o dziecko odradzała mi tego rodzaju fora, bo człowiek popada w większe zawirowania, wahania, ale wiem, że nikt inny mnie nie jest w stanie zrozumieć, zrozumieją tylko te osoby, które podobną mają sytuację zdrowotną. Więc jeszcze raz DZIĘKUJĘ za wsparcie za wasze dzielenie się swoimi historiami. Proszę nie myśleć że znikam nie, nie :D właśnie mam pytanie: One- powiedz jakie lekarstwa przyjmujesz po transferze? Zuza - na jakim etapie jesteś teraz? Któraś klinika się odzywała? Mówiłaś że zapisana jesteś w kolejce w 3 jak to zrobiłaś w tych 3 klinikach zapłaciłaś za procedurę? Proszę powiedz jak to wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneWish
Kasia Ania - Witaj :) to lista leków, które przyjmuję po transferze: Estrofem 3x1, Luteina dopochwowa 2x2, Clexane (zastrzyk, heparyna) 1x1, Encorton (steryd) 1x1, kwas foliowy, Magnezin 125mg 3x1, Vitrum 2000 (witamina D)chyba niczego nie pominęłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaP83
Kola - musisz znaleźć siłę i wiarę, że wśród tych zarodków, które teraz macie jest ten jeden :) Będziecie podawać dwa? Czy po jednym? My tu mocno trzymamy za Ciebie kciuki i musi sie udac :) xxx Ja się czuję dobrze, ale senna jestem cały czas. Póki co nic się nie dzieje i spokojnie czekam na kolejną wizytę. Mam nadzieję, że maluch rośnie :) Pozdrawiam Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie Kadetki mam szybkie pytanko. Zrobiłam w 11dc badania estradiol 425 pg/ml, progesteron 0,60 ng/ml. Jutro mam kontrolę endo - myślicie, że te wyniki są ok ? Biorę 3 x 1 Estrofem. Gosiagosia - jak tam po się czujesz? Mam nadzieję, ze wszystko poszło gładko? Kola obiecałaś, że nie będziesz panikować ;);):)- może uda się jakąś kawkę z Tobą wyszarpać - po cichu Ci powiem, że powoli też mi włoski na plecach stają dęba;););) Tak to już jest, ze cobyśmy sobie nie myślały chwile paniki zawsze są w pobliżu. Do tego jeszcze po Nowym Roku zostanę podwójną ciocia z wpadek u brata i u siostry. Z jednej strony ogromnie się cieszę i mimo wielu związanych z tym problemów wiem, że to największe szczęście dla naszej całej rodziny, ale z drugiej strony wiem, że o wiele trudniej będzie mi znieść porażki. To bardzo trudny okres w moim życiu ktoś mnie u góry sprawdza na maxa ;););) One moja ostojo spokoju tęsknię za Twoim entuzjazmem.Pamiętaj, ze trzymam kciuki najmocniej jak się uda i każdego dnia witam się z Twoją Kropeczką wirtualnie. Sto uścisków dla naszych ciężaróweczek i pozdrowionka dla całej reszty. Jutro dam znać, czy endo sobie poradziło, czy znowu klapa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola80
Agusia- tak na szybko odpowiem o Twoich wynikach. Ja zawsze miałam wyższy estradiol, ale od żadnego lekarza nie usłyszałam czy to dobrze, czy źle. Nie bardzo potrafię Ci pomóc. :( A co do spotkania, ja jestem bardzo chętna. :) Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę. Dziś już obudziłam się w lepszym nastroju :) Dziękuję Kadetki za słowa pocieszenia. :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzazaw
Kasia ania my czekamy na wyniki badań mojego męża. Zapisaliśmy się w provicie czas oczekiwania dwa lata ale pewnie krócej bo ktoś zrezygnuje. Jak będą wyniki jedziemy do artemidy i bociana spróbujemy tych tańszy wersji bo te teoretycznie lepsze i droższe wcale takimi nie były. Chromatyna plemnikowa wyniki przyszły tydzień pocztą mają przyjść do domu a kariotyp w lipcu wtedy tak naprawdę będziemy wiedzieć na czym stoimy chociaż pproblem chyba po stronie dawczyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzazaw
Tak to jest jak się jedzie i piszę wyniki chromatyny za tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biorczyni Prawie 35.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×