Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość Zuza917
Jagoda, moze wlasnie ta zmiana przyniesie dobry rezultat - trzymam kciuki z calego serca! To sie udaje - Dziewczyny , korym sie udalo sa tego potwierdzeniem wiec nie wolno nam watpic :) U mnie przymusowa przerwa poniewaz juz wzielam wiecej urlopu niz mam ... Ale mam nadzieje, ze jeszcze w tym roku los sie odmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi77
Czytam wątek i raz mam nadzieję że będzie dobrze a innym razem jestem całkiem załamana. Też czekam w Salve i nie mogę się doczekać. Koala masz cztery blastocysty czyli jest szansa na czworo dzieci. Nawet jeżeli liczyć na 50% wyniki z KD, to nadal masz szansę na dwoje dzieci. Ja marzę o chociaż jednym. Więc nos do góry i uwierz w swoje blastusie. Jeżeli możesz to napisz ile dostaliście komórek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koala89
Gabi77 Bardzo bym chciała ale ja mam 3, a co czytam wypowiedzi to Dziewczyny mają po 4-5.Mam też inne komplikacje, które mogą sprawić, że się nie uda więc jestem załamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koala89
małgosia123 nie miałam jeszcze żadnego ile dostałam komórek też nie wiem wybrałam dawstwo planowane więc pewno w przedziale 6-9.Wiem że truje, ale więcej kasy na kolejne procedury już mieć nie będę, a że naturalnie znajdę nie ma żadnych szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagpda13: Zuza, w takim razie trzymam bardzo mocno kciuki za Ciebie. Oby przerwa okazała się baaaardzo owocna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koala 3 blastocysty to bardzo dobry wynik. Ja w pierwszym podejściu planowym z 8 komorek miałam tylko jedna słaba blastocyste i co i mam córeczkę właśnie z niej. W drugim podejściu tez z 8 komorek tylko ze mrożonych mam 3 blastocysty. Jedna to moj przyszły synek a kolejne dwie są zamrożone. Tak wiec proszę nie martw sie i myśl pozytywnie. I Jagoda, Zuza Miło Was widzieć. Nie poddajecie sie i walczycie. To najważniejsze. Resztę sobie daruje bo doskonale wiecie jak jest. Ja czuje sie ok. Czasem cos sie dzieje niepokojącego ale podchodzę do tego duzo spokojniej niż w pierwszej ciazy. I Pozdrowienia dla wszystkich Kadetek TAIDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskaweczka 1234
do malgosia123 nie mam zbyt wielu wymagań, moje wymaganie to przeciętna Polka ;) zastanawiam się, czy przypadkiem procedura szukania dawczyni nie trwa tak długo ze względu na zmiany w ustawie. dziewczyny się wystraszyły, pobiegły do kliniki i teraz są długie kolejki chętnych biorczyń a dawczynie się boją, że trafią do jakiegoś rejestru. a jak wygląda propozycja kandydatki na dawczynię? myślałam, że dowiem się że ktoś się znalazł i działamy. Ile się dostaje średnio komórek w przypadku dawstwa planowanego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie po 5 dniach od podpisania umowy w Salve zaproponowali dawczynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamantka
Mi się udało w invimedzie, dostałam 8 komórek, z czego zapłodniło się 6, a 2 mi podano. Na usg już widzieliśmy dzidziusia, serduszko bije, płci jeszcze nie znamy, ale i tak strasznie się cieszę :) Po cichu też liczę, że z mrozaczków, które nam zostały za jakiś czas będzie rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Taida, bardzo się o Ciebie cały czas martwiłam. Cieszę, się że mijają kolejne tygodnie, już jesteś bezpieczna :) dzidzia też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Koala89 a kiedy bedziesz miala transfer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgosia123
do truskaweczka 1234 My otrzymalismy 7 oocytów, powstało z nich 7 zarodków. Pięć z nich osiągnęło stadium blastocysty i te zostały zamrożone. Mamy więc pięć blastocyst. Jezeli dziewczyna odda swoje jajeczka przed wejsciem w zycie ustawy, to wtedy jest anonimowa . My na poczatku mielismy oczekiwania co do koloru oczu, wlosow, wiek ponizej 30 i jedno dziecko. Natomiast ostatecznie zdecydowalismy sie na dawczynie ktoa nie ma dziecka, bo obawialam sie ze bedziemy na "idealna kandydatke" za dlugo czekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza917
Taida, super slyszec, ze wszystko dobrze sie uklada :) A jak coreczka? - pewnie nie moze sie doczekac braciszka x Jagodko a my walczymy jak na Kadetki przystalo ;) Mozesz zdradzic co oprocz lekarza pozmienialas? Ja tez sie zastanawiam, co moge jeszcze zmienic aby zwiekszyc szanse ... x Koala pewnie slyszalas juz nie raz, ze wystarczy jeden zdrowy zarodek, wiec nie bede tego powtarza ale taka jest prawda - trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13 Zuza, przede wszystkim schudłam 7 kg i to największa zmiana. Wcale nie chodziło mi o schudnięcie, ale o zmiane nawyków żywieniowych. Wyeliminowałam cukry, ograniczyłam gluten, dużo więcej owoców, warzyw. Suplementacja: MultiCode witaminy i minerały, magnez, kwas foliowy, witamina D w dawce 4000, teraz biorę po 2000 bo jest słońce i dużo spaceruję. Do tego ok. 40 minut do godziny ruchu dziennie: rolki, basen, rower, bieganie, joga. Zamieniłam lekarza na profesora w Gamecie i to chyba najlepsza decyzja. Powodzenia Zuza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskaweczka 1234
do malgosia123 dziękuję za wszystkie odpowiedzi :) byłam przekonana, że transfer jest w tym samym cyklu co punkcja dawczyni bo cykle dawczyni i biorczyni się synchronizuje. piszesz, że masz same śnieżynki, tzn że czekasz na transfer? super, że jest to forum. można się z niego więcej dowiedzieć niż od lekarza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w Salve prawie nie czekałam na dawczynię - z tego co pamiętam to około miesiąca. W międzyczasie mieliśmy z mężem jakieś badania do wykonania, więc to nas wstrzymywało. Tylko, że to było już parę ładnych miesięcy temu - pierwszy transfer miałam w styczniu. Jagoda, dzięki - pewnie zrobię to badanie progesteronu w takim razie. Nie mam nic do stracenia. Ja też ostatnio schudłam jakieś 7 kilo heh :) Przez kilka tygodni byłam na diecie wykluczającej cukry i zboża, a teraz się zastanawiam, czy nie kontynuować jej po transferze - czytałam gdzieś, że niskowęglowodanowa dieta może pomóc. Ale z drugiej strony wydaje mi ona się dość restrykcyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Przepraszam Maszenka, koleżanka, madra bardzo, mowi żeby nie robić jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiedzcie mi dziewczyny czy transfer zarodków boli? Jak to wygląda w Salve?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda, koleżanka mówi, żeby nie badać progesteronu? Malgosia123, ja, a właściwie my, bo to była decyzja moja i męża, decydowaliśmy się za każdym razem na transfer jednego zarodka. Stwierdziliśmy, że ewentualna mnoga ciąża i wychowanie bliźniąt mogą być dla nas trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie boli. To kilka minut i jest po sprawie. Można ewentualnie czuć dyskomfort związany z pełnym pęcherzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Transfer w Salve wygląda nieco inaczej niż w innych klinikach. Najpierw lekarz wkłada wiernik i dezynfekcji krocze i wlewa do pochwy płyn, chyba znieczulajacy. Później około 10 minut leży się i czeka aż zacznie chyba działać to znieczulenie. No i potem podanie zarodka. Nie jest to wszystko zbyt komfortowe bo ten płyn trochę szczypie, ale do wytrzymania. No I leży się tak rozłożona te 10 minut a pan doktor czeka na stoleczku na wprost krocza....Hyyyy. ..przepraszam, mam nadzieje ze nie nastraszylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny jakie miałyście endometrium przed samym transferem i jakie jest najlepsze endometrium do transferu aby zarodek się zagnieździł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płyn dezynfekujacy a nie znieczulajacy. Transfer nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znieczulajacy tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dyskomfort to dobre określenie :) Nie boli, ale przyjemne nie jest. Jeśli chodzi o grubość endometrium, to ja kilka dni przed miałam 12,5 mm. Przed samym transferem nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgosia123
Dziewczyny, czy Wy tez bierzecie/brałyście tyle lekow? Na samym początku bralam tantum rosa i metronidazol. Teraz biore encorton (1x1), prognynova (3x1), acard (2x1). Potem na kolejnej wizycie dr S. przepisal mi prolutex (zastrzyk 1 x1) , utrogestan (dopochwowo 3x1) i fraxiparine (zastrzyk 1x1). Sadzac po ilości opakowan, lekarz zaleci branie tych lekow również po zabiegu. Troche się martwie, czy nie za duzo tego i czy rzeczywiście wszystko jest potrzebne, szczególnie ze na niektórych ulotkach, np. fraxiparine jest napisane, ze w ciazy można brac tylko i wyłącznie wtedy jak potencjalne korzyści przewyższają możliwo ryzyko. To jest lek zapobiegajacy zakrzepom, nie wiem po co mi to, na wizycie nie zapytalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Gościu dobrze, że swoją wypowiedź określasz w kategoriach prawdopodobieństwa :) nie podaje się na ET płynu znieczulającego :) to jest dezynfekcja po prostu, chodzi o to, żeby lekarz pozbył się nadmiaru śluzu, który zalega często po luteinie. ET nie boli i trwa tyle co włożenie pipetki, oczywiście chwilkę się leży, lekarz ładnie oczyszcza miejsce i już, trzeba mieć jedynie pełny pęcherz, co jest po to, żeby był lepszy obraz na USG i lekaorzwi wtedy łatwiej przeprowadzić transfer. Małgosiu co do leków to raczej standard na pewnym etapie, wiem, że ta liczba przeraża, mnie również taka perspektywa przeraża, ale jednocześnie wiem, jak wiele kobiet je przyjmuje i się udaje i ciąże rozwijają się prawidłowo a maleństwa mają się dobrze. Pytaj lekarza o szczegóły, on wytłumaczy Ci po co lek przeciwzakrzepowy na przykład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś "Pytaj lekarza o szczegóły, on wytłumaczy Ci po co lek przeciwzakrzepowy na przykład" Dzieki za uspokojenie:), nie zapytalam, bo dostalam recepte na wizycie, dopiero pozniej przeczytalam ulotke i pojawily sie watpliwosci. Niestety na wizycie u dr S. wszystko przebiega dosc szybko, wizyta trwa 6 minut i nie ma czasu na pytania. Nie wiem czy tylko ja mam takie wrazenia z wizyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam takie wrażenie odnośnie wizyt u dr Sob. Ma lepsze tempo od kasjerki w markecie... Ja dostałam dokładnie ten sam zestaw leków co kolezanka wyżej. A od którego dnia cyklu masz brać te leki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra z niektórymi lekarzami,a widać ze dr S.wiedzie prym jeżeli chodzi o źle wrazenie po wizycie. Rozumiem ze dobry specjalista,ale minimum empatii albo chociaz stworzenie pozornego wrażenia zeby czuć się w miarę komfortowo to nie jest duży wysiłek. Co to ma być ze pacjentka nie zdąży zadać pytania albo ze stresu w związku z nastawieniem Pana Doktora boi się spytać. Ale Pan Doktor za bardzo się tym nie przejmuje bo i tak nowi "klienci" stoją w kolejce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×