In vitro z komórką dawczyni

Gabi podchodzę do dawstwa planowanego ale dla nas pasowała prawie każda dawczyni ze średnim i wysokim wzrostem.Ja mam oczy jasne mój Mąż ciemne, włosy wchodziły w grę ciemny blond po brąz czyli typowy dla większości Polek.Grupa krwi była nie istotna bo z kombinacji naszych A i B każda może powstać. Jutro się dowiem czy mamy w ogóle jakieś zarodki do mnożenia. Ciekawe czy coś zostanie później po rozmnażaniu:-\

Kończąc temat artykułu: zamieściłam W CAŁOŚCI fragment o adopcji prenatalnej, czyli adopcji komórek lub zarodków, jako najbardziej pasujący do tematyki forum. Ciekawych i skłaniających do przemyśleń wypowiedzi było tam więcej (jak ta wklejona przez gościa), ale dotyczyły adopcji społecznej. Oczywiście, że najlepiej przeczytać pełny tekst, dlatego w pierwszej kolejności dałam linka. NIe ukrywam, że przykro zrobiło mi się po ataku Taidy, bo wklejałam tekst w dobrej wierze, a zostałam potraktowana jak jakiś oszołom. Cały czas uważam artykuł za warościowy i pokazujący kwestię in vitro, adopcji, dawstwa komórek z różnych perspektyw i uczulajacy na potencjalne problemy etyczne, które wiążą się z każdym z tych rozwiązań.

Monalisa: Moje zdanie jest takie że czy będą badania psychologiczne i selekcja kandydatów na biorcow nie zmieni to sytuacji że sprawa jest trudna. Po prostu nie ma rozwiązań ani prawnych ani medycznych które dawalyby 100% gwarancje że Ci nadają się na rodziców a ci nie. Nawet najlepszy system tego nie zagwarantuje. Przykładem są rodziny zastępcze czy adopcyjne które znecaja się nad dziećmi czy je molestuja. Testy psychologiczne czy kwalifikacyjne nie zmienia faktu że dziecko z kd zawsze takim pozostanie. Poza tym są kobiety czy mężczyźni którzy nie dorośli do wychowywania własnych dzieci. Myślę że my podchodzący do kd jesteśmy o wiele lepiej przygotowani na dziecko bo nie jest wpadkowe a jest to świadoma decyzja

Tak Kalina mi sie tez zrobiło przykro jak za Twoim pośrednictwem przeczytałam, ze moje dzieci na pewno dowiedzą sie prawdy i to w warunkach awantury. Opieram to stwierdzenie na ostatnim akapicie ktory zacytowałas z art. Jednocześnie po wypowiedziach innych dziewczyn zrozumiałam, ze nie powinnam tak reagować bo większości sie podobało a forum jest otwarte i każdy moze pisać i wklejac co tylko chce. Ja swojego zdania nie zmieniam i już pisałam o argumentach na jego poparcie. Wiecej na ten temat nie będę sie wypowiadać i przepraszam za nieelegancki wpis. Taida

cześć dziewczyny:) Koala odezwij się do mnie, proszę już po raz N-ty :( wiadomość masz na mailu:) II któras z Was pytala czy odchodzę w Salve - na razie nigdzie nie podchodzę :) II Monalisa napiszesz mi po krótce jak to jest w Białymstoku?? bo ja bylam- ale jeszcze wtedy myslalam ze uda się bez kd.- mój mail rena.88@wp.pl - z góry dziekuje :) II ps. dziewczyny nie macie problemów z krążeniem żylnym po HTZ?? - bo ja chyba mam początki żylaków :((((

Hey babeczki jest tak jak myślałam nie udało się. Beta 0 :( najgorsze ze nie mam już zarodków i teraz na kolejne będę czekać pewnie z pół roku to mnie najbardziej dobija. Gdyby nie fakt ze klinikę mam pod nosem to chyba zmieniła bym ją byle prędzej mieć szansę. Sama nie wiem co robić. Szkoda mi tego czasu. Kasia200kh i Impatient trzymam kciuki powodzenia.

Odnosnie tego artykulu, to na pewno intencje Kaliny byly dobre. Ale ja osobiscie nie zgadzam sie z autorka artykulu ... I nikt mnie nie przekona, ze dobre dla dziecka jest mowienie mu od malego, ze powstalo dzieki milej pani czy cos takiego - ciekawe z jakim zrozumieniem inne dzieci w przedszkolu zareaguja na taka rewelacje. Mnie nigdy nie interesowaly szczegoly jak zostalam poczeta I wcale mi nie brakuje tej wiedzy nt. jak Rodzice sie o mnie starali. Wiem np, ze Tata dal Mamie piekny pierscionek jak sie urodzilam - I mysle, ze to wazniejsze niz informacja z polaczenia jakiego plemnika z jaka komorka I czy w lozku czy w lab ...

Czy 3 blastocysty do mrożonia, to słaba prognoza?

Dziewczyny skąd bierzecie kasę na te procedury ja wydalam ok 20 a teraz mam zapłacić ok 5 za crio to jest jakieś nieporozumienie :(:(:( jak normalnie żyć?: (nie zarabiam kokosowe dlaczego chociaż w 50% nie ma dofinansowania z KD czym tak naprawę roznimy się od dziewczyn podchodzących na swoich komórkach? Tak samo jak My tak i One pragną tylko małego Cudu....

Koala jasne ze dobry wynik tylko się cieszyć

A ile z 3 blastusiow może odpaść przy mrozeniu i rozmrazaniu?Jeden czy wiecej?

Koala, Myślę, że wszystkie się rozmrożą bez żadnego uszczerbku. Miałam 3 pełne cykle in vitro z mrożonymi zarodkami (średnio 7, 8 zarodków na cykl). Na wszystkie 3 cykle tylko jeden zarodek się nie rozmroził - z reguły są to najsłabsze zarodki z których często nie byłoby i tak ciąży. Będzie dobrze. Vitro, Przykro mi, że się nie udało.

Vitro przykro ze nie wyszło. .. Jestem z tych okolic co Ty i byłam ciekawa czy Ci się uda,też się lecze w tej klinice ale jeszcze decyzji o KD nie mam podjętej a u mnie to też raczej jedyna szansa. Ciężko cos poradzić odnośnie zmiany kliniki. Klinika w miejscu zamieszkania to na pewno wygoda, jednak ten czas oczekiwania długi...

KOALA ODEZWIJ SIE DO MNIE!!!!:)

Vitro przykro mi :-( , ale nie poddawaj się , wal dalej - kiedys spełni się nasze marzenie

miało być walcz i nie poddawaj się .

Dzięki dziewczyny mam małego doła ale nie jest najgorzej, oczywiście nie poddaje się I mam nadzieje ze jak jutro zadzwonię do kliniki w sprawie dawczyni to termin będzie krótszy niż ostatnio. Koala ja miałam tylko dwa mrożone zarodki i oba się ładnie rozmrozily fakt ze nie zaszłam ciąży nie ma ale tego nie gwarantuje żaden zarodek ani świeży ani mrożony.

Niedawno była dyskusja o ilości powstałych zarodków, trochę się wtedy zmartwiłam ale teraz to już całkiem się załamałam. Gościu z godz.20:07 Piszesz, że podchodziłaś 3 razy i było średnio 7,8 zarodków, czyli w sumie ok. 21 (czy źle zrozumiałam?) Napisz proszę ile było ciąż, czy masz dzieci?

Kaszmir sprawdź maila

Gościu z tej samej kliniki fajnie ze jesteś chętnie posłucham twojej opinii. Czas w moim wieku ma duże znaczenie jak czytam ze komuś dawczynie znaleźli w 3 tygodnie to oznacza że w ciągu 2-3 miesięcy można mieć transfer, a ostatnio czekałam od października w kwietniu pojawiła się dawczyni transfer był w czerwcu czyli prawie po 8 miu miesiącach i to mnie dołuje najbardziej. No i jeszcze jedna informacja przed transferem mnie wkurzyła Pani embriolog powiedziała ze teraz hoduje komórki do blastocysty a nie do 3 dni. Moje były 3 dniowe i od razu pomyślałam że może w warunkach laboratorium już by się dalej nie podzieliły i nie byłoby transferu i niepotrzebnych nadziei. Ale co tam walczę dalej bo wiem ze to się udaje może kolejny raz będzie szczęśliwy:) jutro na poprawę humoru wizyta u fryzjera żeby nie było ponad pół roku żałowałam kasy w środę do pracy i życie toczy się dalej :) życzę powodzenia wszystkim oczekującym

Vitro tak mi przykro... ale cieszę się, że się nie poddajesz, tak trzymaj, następnym razem się uda, trzymam kciuki. Faktycznie długo czekałaś, a ja myślałam , że to ja najdłużej czekam po tym jak Koala napisała, że czekała tak krótko. Trzymam kciuki za wszystkie czekające na testowanie i wszystkie czekające. Koala 3 blastocysty to dobry wynik, kiedy transfer?

Vitro przykre to jest :( ale wazne, ze nie tracisz wiary ... Dopytaj sie w swojej klinice ( w mojej raz czekalam 5miesiecy a nastepnym razem prawie wcale) Ale tez bym sprawdzila i w innych klinikach pomimo wygody lokalnej poniewaz czas sie liczy. Wiekowo to pewnie jestem i tak starsza od Ciebie ale nie panikujac kto wie jaka bedzie sytuacja polityczna za kilka miesiacy.

Odpowiadam apropo mojego leczenia i 3 cykli in vitro: to było in vitro na moich komórkach ale jeśli chodzi o wynik to nie jestem reprezentatywna - miałam po drodze z tych cykli kilka poronień, z tych zarodków właściwie jeden był prawidłowy z którego mogła być udana ciąża ale straciłam ją także (powód inny niż genetyczny). Teraz czekam na dziecko z kd.

Dzięki za wyjaśnienie, no tak teraz rozumie. Moje komórki są kiepskie i zarodki po prostu nie powstają więc mam nadzieję że na komórkach dawczyni uda się.

Dzięki babeczki za ciepłe słowa od razu mi lepiej chociaż wsparcia mi nie brakuje mój m jest naprawdę kochany bałam się jak przyjmie kolejna porażkę ale był fantastyczny jest mi dużo łatwiej. Mam 38 lat wiem ze niektóre z was są starsze tym bardziej każde kolejne 8 miesięcy przerwy wydaje mi się okropnie długie. Zobaczymy co mi powiedzą jutro. Jeśli nic się nie zmieniło chyba spróbuję jednocześnie w dwóch miejscach. Zawsze to większe szanse .

7dpt dwóch blastocyst beta 0,1 czyli dupa :-( i raczej juz nic z tego Tak mi przykro :-(

Impatient, Vitro Trzymajcie sie jakoś. Strasznie to trudne i przykre i tak mało zależy od nas samych. Taida

Tak się zastanawiam czy dalej brać leki i poczekać do tego 10 dnia z ich odstawienie. Jakoś tak już nie zniose tych zastrzyków w brzuch ze świadomością że są już po nic.

Impatient przykro mi ale nawet nie wiem co Ci poradzić może jeszcze warto za dwa dni sprawdzić.

A zapomniałabym się pochwalić w cudzysłowiu oczywiście. Zadzwoniłam do mojej kliniki zapytać jak tam obecnie dawstwo a pani doktor, ze program jest zawieszony dla nowych bo czekają na rozporządzenie ministra do nowej ustawy. Mam zadzwonić za miesiąc ale i tak mnie uprzedziła ze jak się pojawi rozporządzenie to potem 21 dni jest poddane jakiejś ocenie społecznej czy coś takiego wiec pewnie dopiero w listopadzie ruszą. Czyli kolejny czas w plecy. Uprzedziła mnie też ze każda dawczyni będzie teraz wpisywania do centralnego rejestru co może niektóre z nich zniechęcić a druga sprawa ze rozporządzenie ma uregulować jakie ja jako biorca będę musiała spełniać warunki. Ciekawa jestem co wymyśla? Tak czy inaczej na razie jestem w czarnej d.... no i cóż pozostaje nam czekać.