In vitro z komórką dawczyni

MamaAntka, nie mieścisz się w statystyce, a lekarz, który robił USG miał monitor niewytarty. Dziewczyna się cieszy, my z nią, a tu znowu ....bez komentarza. Idę spać. Trochę empatii, Boże drogi. Dobrej nocy.

Ktoś tu pozdrawiał OneWish, zastanawiam się, czy jej się w końcu udało... Bardzo przejęła mnie jej historia.

Jejku alez goraca atmosfera sie zrobila! Dziewczyny ja mysle, ze nikt tu nie mial zlych intencji. Kazda z nas jest inna I do tego dochodza emocje I burza gotowa ... Mysle, ze Matematyk bylaby bardziej delikatna gdyby zdawala sobie sprawe, ze Wiosna dopiero co zrobila bete. Ale np jeden z tych linkow byl bardzo pozytywny. Jestesmy tu po to aby sie wspierac I dzielic doswiadczeniami, wiedza .... I im wiecej roznych spojrzen/podejsc do tematu tym lepiej. Ja np dopiero gdy mialam pozytywna bete w zeszlym roku I zaczelam analizowac poziomy, zorientowalam sie przypadkiem, ze zwyczajowo ciaze sie liczy od @... wtedy bardzo przydalaby mi sie Matematyk bo ja tez bardzo analizuje wszystko i lubie znac statystyki itd. pomimo tego, ze czasem chce po prostu wierzyc, ze bedzie dobrze, bo wiem, ze statystyki statystykami a nasze konkretne przypadki nie zawsze je potwierdzaja ... Wiosna, fajnie, ze sie dzielisz doswiadczeniami z pracy ... fajnie tez bedzie uslyszec fachowa opinie na kolejnym etapie bo mam nadzieje, ze kazda z nas zostania Mama ;) X Super, ze mamy coraz wiecej ciaz - mysle, ze to daje wszystkim pozostalym nadzieje coraz wieksza - to na prawde sie udaje! X Gosciu Matematyk na jakim Jestes etapie?dobrze rozumie, ze w ciazy? X Koala kciuki zacisniete- idz w slady Wiosny I MamyAntka! X Gosciu 44 w zeszlym roku tez swiat mi sie tak zawalil kompletnie I myslalam, ze sie nie pozbieram I myslalam, ze to koniec, ze to bylo ostatnie podejscie ... ale jednak walcze dalej. Wyplacz sie teraz , wykrzycz a potem sie pozbierasz I zrobisz nowy plan I zobaczysz, ze poczujesz sie lepiej jak tylko zaczniesz dzialac. X Dordonowa witaj :) - powodzenia w poniedzialek! Ja tez podchodzilam dwa razy na swoich ... musialam sprobowac X No wlasnie, co u One Wish... X Roma jesli zagladasz, to napisz prosze co sie dzieje i jak sie trzymasz

Wiosna, ja teraz się przygotowuję do transferu:) Nie wiedziałam, że w Białymstoku jest tak tanio. Płaciłyście 3000zł za całą procedurę czy tylko za komórki i transfer? Tak czy inaczej bardzo korzystna ta cena. Ile komórek dostałyście?

Czy jest tu moze ktoś, kto miał jakieś doświadczenia z kliniką INVIMED?

Jestem gościem z wczoraj pytającym o cenę. Zrobiłam to z ciekawości bo robiąc in vitro refundowane oddałam 4 komórki do adopcji oczywiście bezpłatnie a tu czytam że pary płacą za stymulację dawczyni to co stało się z moimi komórkami klinika na nich zarobiła? Oddalm je komuś by pomóc i nie chcę by ktoś płacił za nie to jest nieetyczne. Czy Wy wszystkie płacicie za komórki? Takich kobiet jak ja jest mnóstwo co dzieje się z naszymi komórkami?

Gościu z 8.48 Informacja ze beta może być za niską może być bardzo ważna. To sygnał, żeby powtórzyć badanie, zrobić wcześniej usg, w celu sprawdzenia umiejscowienia pęcherzyka ciążowego. Czasem zdarza się że niska beta ze słabym przyrostem to objaw ciąży pozamacicznej. Nie piszę tego żeby kogoś straszyć, zdolowac, wmawiać ze się nie udało. Ciąża pozamaciczna zdarza się b. rzadko, ale jak się zdarzy jest niebezpieczna. A w Polsce lekarze potrafią pogratulować bety na poziomie kilkunastu jednostek i zaprosić dopiero na usg w 8 tygodniu... Zuzia, dziękuję za zrozumienie moich intencji. Nie jestem w ciąży, ale mam za sobą 10 letnią walkę z niepłodności a, niskie amh, czynnik męski. Za mna kilka nieudanych ivf, jedno udane, jedna naturalna ciaza która cudem się pojawiła, skończyła się po 5 tygodniu. Przez te 10 lat przeczytałam chyba cały internet, byłam na różnych forach tematycznych. Wiosna - cóż widocznie jestem dziwna. Po każdej swojej diagnozie, wyniku badań (nie tylko dotyczącym niepłodności) staram się coś doczytać na dany temat. Po to żeby znać swoje szanse, wiedzieć co mnie czeka, na co zwrócić uwagę, co może być niepokojącym symptomem. I żeby być dla lekarza równorzędnych partnerem wleczeniu. W przypadku choroby onkologicznej zdecydowanie tez bym wolała wiedzieć jakie są statystyki . Wiedza nie przeszkadza w wierze. Wiedząc że szanse wyleczenia wynoszą przykładowo 10 %, można i należy szczerze wierzyć że się w tych dziesięciu procentach znajdzie.

mamalutka, co do Invimedu mam przykre wspomnienia. Co prawda taniej, ale wydałam 15 tys. i zostałam bez niczego :( transfer się nie udał a pozostałe zarodki nie dożyły mrożenia. Póki co czekam na dawczynię w Inviccie, ale tak jak pisałam wcześniej przeraża mnie kwota tam. Już raz musiałam odmówić dawczynię, bo zabrakło mi kasy.

To ja, ten gość (10:00)

Witaj gościu z 9:31. Ja przy obu ciążach miałam komórki z dawstwa. Dlatego cena wyniosła 3 tysiące a nie 18 tysiecy i jest to koszt zabiegu i pracy embriologa i pewnie coś dla kliniki . I bardzo Ci chciałam podziękować za Twoja decyzję. Bo dzięki dwóm wspaniałym Kobietom za które modlę się niemal codziennie mam mój wymarzony cud w postaci Antosia i być może 2 Cudy w brzuszku. Tak bardzo bym chciała podziękować "moim" Mamom - ale dziś dziękuję Tobie :) możesz mieć pewność, że przynajmniej Artemida w Białymstoku działa uczciwie, mam nadzieje ze inne kliniki, Twoja , również! Pozdrawiam Cię serdecznie !! I życzę wszystkiego dobrego :) :)

Kaszmir 88, u mnie jest dokadnie tak samo. Biorę 2 x estrofem, a od drugiej połowy cyklu 1 x estrofem i 2x luteina podjęzykowo przez 10 dni. Zawsze dostaję @ za wcześnie, w trakcie przyjmowania. Sama nie wiem czy to dobrze czy nie.

MamaAntka, ile kosztował Cię program w Artemidzie i ile dostałaś komórek?

Konwalia masz wyżej :) koszt: 3000. Nie wiem ile komórek - wiem, że dostałam przy każdej ciąży 2 bardzo ładne zarodki. I tyle. Moze komórek było więcej ? Pewnie tak. Pozdrawiam :)

Niestety tak to jest gościu, że osoby podchodzące do ivi z programu mz oddają komórki do adopcji a kliniki biorą za to od biorczyń ok. 10 tys wmawiając nam, że była dawczyni, która wzięła wynagrodzenie za oddanie komórek. Przy moich punkcjach też 2 dziewczyny oddawały po 6 komórek, bo mz daje pieniądze klinikom na zapłodnienie tylko 6 komórek, więc dużo dziewczyn wyprodukowane nadwyżki oddaje. wtedy jeszcze nie wiedziałam, ze będę musiała podchodzić do ivi z kd bo bym poprosiła aby oddały je mnie. leczenie niepłodności w naszym kraju to biznes. Ale jak widać nie wszystkie kliniki tak postępują, bo klinika w Białymstoku jest uczciwa pod tym względem. A ty której klinice oddałaś komórki?

Jeszcze raz się wtrące z odrobiną wiedzy. Pojawił się wczesniej motyw badnia poziomu progesteronu po transferze. Ktos napisal, ze nie zalecane jest jego badanie, bo wydziela się pulsacyjnie. To jest prawda wyłącznie w odniesieniu do cykli w których była prawidłowa owulacja, a przy IVF z KD nie ma to miejsca. Nie ma owulacji, nie ma ciałka żółtego, progesteron nie jest wydzielany. Suplementuje się go lekami. Napolularniejsze preparaty to: Duphaston. Zawiera syntetyczny odpowiednik progesteronu, który "nie wychodzi" w badaniach krwi, ale działa tak jak powinien. Luteina dopochwowa - prgesteron naturalny. Ze względu na forme podania najwyszy poziom osiaga w tkankach endometrium (tam gdzie jest najbardziej potrzebny). W krwii poziom bedzie duzo niższy, co jest jak najbardziej prawidłowe. Luteina doustna-tutaj rzeczywiscie moznaby się pokusić o zbadanie poziomu progesteronu w krwi. Ale ma to sens jesli to jest jedyny preparat z progesteronem jaki przyjmujemy. Zazwyczaj po ivf stosuje się miks preparatów doustnych i dopochwowych. W takim przypadku otrzymanie wyniku badania z krwi z wynikiem progesteronu poniżej normy zupełnie o niczym nie świadczy. Poziom progesteronu w tkankach endometrium zwykle jest dużo wyższy i zarodek ma się dobrze. Jeśli nie ma plamień, to można założyć, że tak właśnie jest. Z drugiej strony, nawet jeśli mamy wyniki badania progesteronu mieszczące się w normach, występują indywidualne różnice w reagowaniu endometrum na progesteron. Jesli więc pojawi się plamienie (po zakończonej implantacji) powinno się profilaktycznie zwiększyć dawki przyjmowanych preparatów z progesteronem lub zmienić drogę jego podawania z doustnej na dopochwową. Z tego wniosek, ze dla ustalenia dawek progesteronu bardziej miarodajne jest występowanie (lub nie) plamień, niż wynik badania laboratoryjnego. Kliniki i tak się asekurują i zwykle zalecają bardzo wysokie dawki tego leku, więc występowanie niedoborów progesteronu jest rzadkie. I oczywiście nie kazde plamienie jest wywołane niedoborem progesteronu, zwykle nie udaje sie ustalić przyczyny. Mam nadzieję, że mnie nie zhejtujecie za ten wpis, chociaż po wczorajszej awanturze nic mnie juz nie zdziwi...

A i z informacji dodatkowych na zarodki czekałam 2.5 tygodnia od 1 wizyty w klinice.

A tu przeklejam jeszcze parę informacji o progesteronie z potralu 28 dni. "Oprócz podstawowych funkcji progesteron pełni także inne ważne role - działa rozkurczowo oraz wysokie stężenia progesteronu hamują reakcję immunologiczną skierowaną przeciwko zarodkowi na wczesnych etapach ciąży. Wykrywane w badaniu laboratoryjnym stężenia progesteronu ulegają podwyższeniu jeśli kobieta używa doustnie leki na bazie naturalnego progesteronu (czasem bada się poziom progesteronu właśnie w celu określenia czy dawka leku została odpowiednio dobrana). Laboratoryjne zestawy nie wykrywają natomiast sztucznego progestagenu np. zawartego w Duphastonie, pomimo, że w organizmie działa on identycznie. Stosowanie środków działających miejscowo np. żeli czy globulek dopochwowych z progesteronem podnosi jego poziom ogólny w stopniu mniejszym niżby to wynikało z zastosowanej dawki (stężenie miejscowe jest wyższe niż we krwi). Nie ma takiego stężenia progesteronu, które wskazywałoby na ciążę przed terminem miesiączki. Progesteron wzrasta stopniowo w ciąży. Średnio w terminie miesiączki osiąga stężenie 20 ng/ml wzrastając do 40 ng/ml w końcu pierwszego trymestru. Wyższy progesteron zazwyczaj wiąże się z większym bezpieczeństwem ciąży, ale nie ma takich stężeń na podstawie których można by wyrokować co do jej dalszego przebiegu. Zdarza się, że nawet przy bardzo niskich stężeniach progesteronu ciąża rozwija się zupełnie prawidłowo." Polecam tę stronę, zawiera najbardziej podstawowe, najbardziej kluczowe informacje o interpretacji wyników badań: http://wiki.28dni.pl/normy_laboratoryjne_dla_kobiet_oraz_interpretacja_wynikow_badan_hormonalnych

MamaAntak, dziękuję odpowiedź (dopiero później pojawił mi się post, w którym pisałaś o kosztach). Taka jest prawda, niestety, że kliniki nieetycznie zarabiają na nas. Rzadko która klinika nie sprzedaje darowanych jajeczek :( Żal, że na ludzkim nieszczęściu zarabiają i handlują czymś do czego nie mają żadnego prawa. A kobiety, które oddają swoje komórki w dobrej myśli, nic za to nie oczekując, a raczej jedyne czego oczekują to szczęście innych kobiet (za co mają ogromną naszą wdzięczności) nawet nie mają pojęcia, że większość klinik zarobi na ich dobroci - przykre to. Płacić 3 tys. a 15 czy 18 tys. to ogromna różnica. W tej cenie mam aż 6 szans!!!

MamaAntka, dziękuję odpowiedź (dopiero później pojawił mi się post, w którym pisałaś o kosztach). Taka jest prawda, niestety, że kliniki nieetycznie zarabiają na nas. Rzadko która klinika nie sprzedaje darowanych jajeczek :( Żal, że na ludzkim nieszczęściu zarabiają i handlują czymś do czego nie mają żadnego prawa. A kobiety, które oddają swoje komórki w dobrej myśli, nic za to nie oczekując, a raczej jedyne czego oczekują to szczęście innych kobiet (za co mają ogromną naszą wdzięczności) nawet nie mają pojęcia, że większość klinik zarobi na ich dobroci - przykre to. Płacić 3 tys. a 15 czy 18 tys. to ogromna różnica. W tej cenie mam aż 6 szans!!!

Dlatego Kochane naprawdę polecam moja klinikę. I nie nalezy przerazac się odległością. Ja mam do Białegostoku 500 km i lekarza minimaliste z opinią megagbura ;) ale jest świetnym specjalista co widać po wynikach ;) jeśli macie możliwość tam spróbować, może warto się zastanowić.

Oddalam komórki w Lublinie w OVUM. Dlatego pytam czy są tu dziewczyny z Lublina.

Chyba nic z tego:-( Dziś 28 tc i cały dzień rwie mnie brzuch jak na okres.Łykam No spe jak głupia, jakby mi miało to w czymś pomóc :-\ Do d**y to wszystko...

Do gość matematyk ok to progesteron, może masz jakieś dane na temat brania estrofemu po transferze, jak długo, w jakich dawkach i dlaczego? Mialam szukać w necie ale może masz gotowca:)

MamaAntka, a jaki się nazywa twój lekarz? Czy twój mąż zostawiał nasianie na pierwszej wizycie? Czy mogłabyś opisać jak to wyglądało od pocztku do końca? Wchodziłam na stronę artemidy i tam nic nie pisze na temat dawstwa. My wydaliśmy już ponad 20 tyś a to była tylko jedna procedura w której były 3 podejścia i żadne nie udane. Nie stać nas na więcej, ale koszt 3000zł mógłby być akceptowalny.

Witam dziewczyny! Pozdrawiam w niedzielę. Koala, zwłaszcza Ciebie, widzę, że kombinujesz. Ja też tak miałam i tak może boleć brzuch. Jak na @. Wiesz o tym przecież. Proszę, nie załamuj się, jutro zrób betę. Dzisiaj idę z moim M na 18 tą doKościoła i pomodlę się w Twej intencji. Podobnie jak MamaAntka jestem osobą wierzącą i praktykującą i bardzo wiara mi pomaga. Proszę uspokój się Koala. Jestem z Tobą.

Koala mnie nawet dziś rwie jak na miesiączkę !!!! A w 8 dpt tez bolało. Nie nerwuj się. Naprawdę liczę na piękną betę u Ciebie ;) ja też buczalam, miałam wybuchy i ból brzucha. Każda z nas początki odczuwa inaczej ;) trzym sie Kochana !!!! :)

Gościu podaj swojego @ to Ci opiszę wszystko :) i podam namiary. Pozdrawiam serdecznie :)

MamaAntka mój mail na potrzeby tego forum daretam@op.pl sprawdziłam opinie tamtejszych lekarzy i niestety odstraszają :-(

Ja byłam wcześcniej w INVICCIE. I wydałam tam dużo pieniędzy, przy czym przy ostatnim transferze uważam, ze klinika powinna nam zadośćuczynić choćby rabatem przy następnym transferze... Niestety wypisaliśmy pisma do nich - nie raczyli na żadne odpowiedzieć.. I gdzie tu indywidualne podejcie? A szefowa laboratorium nawet nie chciała z nami porozmawiać i wyjaśnić nam przyczyny tak kiepskiego finału (otóż z 12 zamrożonych komórek, poprawnie rozmroziły się 2... Nawet nie wiemy czy powodem jest "pech" czy może słaba dawczyni...) Dlatego decyzja o zmianie kliniki.

MamaAntka oby tak jak mówisz to był dobry objaw:-)