In vitro z komórką dawczyni

cześć dziewczyny! Mam do Was pytanie odnośnie przechowywanie krwi pępowinowej dziecka urodzonego z kd. Czy Przed pobraniem należy zgłaszać, że podchodziło się do in vitro z kd? Wiem, że po porodzie jak pobierają krew pępowinową, to również matce pobierają krew do badania- czy ma to jakieś znaczenie?

My tez już w domu. I Zuza Z ogromna klasa walczysz o maleństwo. Tak trzymaj i pamiętaj, ze na końcu drogi jest Twoje dziecko. Co mogłabyś wiecej zrobić? Invicta ma rozszerzone badania immunologiczne. Pamietam, ze takie robiłam przed pierwszym transferem sama dla siebie. Koszt okolo 3 tys. Nie namawiam ale moze warto sprawdzić. Czy zarodki przechodziły pgd? I Roma Jak wspaniałe, ze już wszystko dobrze. Możesz zając sie maleństwem w domu. I Co do banku krwi to ja nikogo nie informowałam. Moim zdaniem to nie ma żadnego znaczenia. Oni badają wirusologie i to wszystko. Moze jednak zapytać lekarza który robił Ci ivf to sie upewnisz. I Jagoda Pozdrowienia szczególne jak zawsze. Taida

Jagoda Przeprarszam, umknęło to pytanie, to była druga próba od tej samej dawczyni, druga udana, pierwsza nieudana, pierwsza procedura od innej dawczyni, nieudana. Taida, ale musiałaś przejść!!! Dobrze, że już w domu. Teraz oczywiście ja się martwię czy mi łożysko nie przyrosło... Matko, na każdym etapie coś. Pozdrawiam Kadetki. Niebawem dwa lata forum

Nareszcie w domu. Tak wczoraj transfer 4AA. Jestem zmęczona ale nic poza tym. -Zuza, Jagoda, Roma :) -Koala pytasz o wrażenia, dla mnie standard tak jak w poprzedniej klinice ani gorzej ani lepiej. Ale u mnie nigdy z transferem nie było problemu. -Magi136 to czekamy razem, jak się czujesz? Jutro do pracy a za dwa tygodnie zobaczymy.

Gabi77 obyś miała więcej szczęścia niż ja:-*

nic specjalnego sie na razie nie dzieje czasami cos mnie zakluje troche pobolewaja mnie plecy staram sie o tym nie myslec najgorsze to czekanie

Taida super, ze juz w domku Jestescie I mozesz sie nacieszyc Malenstwem. Czas niesamowicie szybko minal ... pamietam jak przezywalysmy poczatki (tyle niepotrzebnych nerwow Cie to kosztowalo!) potem te "niedogodnosci" stanu ciazowego (pomyslisz, ze zwariowalam ale ja o tym marze- o mdlosciach, wymiotach itd;) Teraz w nagrode mozesz przytulic swoj Skarb! Dziekuje za mile slowa ale z ta klasa to roznie bywa: mam czasem fale nadziei, potem beznadziei ... czasem ataki paniki, potem zwatpienia a obserwujac Twoja historie, wraca mi wiara, ze moze sie udac... ze to sie udaje! I to tak wspaniale :) A pamietasz moze co to byl za zestaw badan ? Przed ostatnim podejsciem polecili mi zrobic ale zrobilam tu na miejscu bo czas w Polsce zawsze mamy ograniczony: - subpopulacje limfocytów- oznaczenie komórek NK (tylko jakos nie do konca rozumiem wyniki) -białko C - OK -białko S - OK -Homocysteina - OK -Mutacja MTHFR (tego tez nie rozumiem bo sie dosc abstrakcyjnie rozpisali) PGD robilismy tylko kiedys na swoich komorkach. ... teraz juz nie X Jagodko Twoja historia tez dodaje optymizmu. Oby wszystkie KaDetki poszly w Twoje slady! Oczywiscie wiem, ze latwo powiedziec ale postaraj sie ograniczyc zmartwienia . Najwazniejsze, ze dzidzia sie dobrze rozwija-Ciesz sie tym stanem! X Roma Wy tez juz w domu :) Tez swoje przeszlas! Ale teraz radosc jest pewnie przeogromna. Masz dzielna waleczna Coreczke! X Gabi to jest super blastka :) trzymam kciuki za Ciebie. Jak wracalas do domu - samolotem? Pamietaj aby sie nie przemeczac teraz w pracy I wogole. Dlaczego az dwa tygodnie chcesz nas trzymac w nie pewnosci ;) Magi a Ty kiedy testujesz? Oczywiscie kciuki zacisniete X Koala trzymaj sie dzielnie X Mandarynko mam nadzieje, ze tez Jestes juz w domu z dzieciaczkiem ...

na razie staram sie odsunąć od siebie mysli o teście a to dlatego ze boje sie porażki ale myślę ze koło dziesiątego dnia spróbuję

Zuza,Taido tak już urodziłam.4.12 przyszedł na świat mój synek.Ważył 4100/57 i dostał 10 pkt.Poród sn i udało się bez nacinania i bez pęknięć.Praktycznie od razu byłam na chodzie.Młody jest piękny.Starsza siostra zachwycona bratem,młodsza bidula jeszcze chyba mało rozumie.Chodzi i mówi dzidziuś dzidziuś i zaciekawiona mu się przygląda;) Taido z całego serca Ci gratuluję Twojego drugiego szczęścia:)Bardzo się cieszę że już jesteście w komplecie w domku. Pozdrawiam Mandarynka

Jagoda13: Mandarynka masz trójkę dzieci!!! Ale cudnie, to moja liczba, chciałabym bardzo, ale ... życie weryfikuje nasze pragnienia, najważniejsze, że to pierwsze już w drodze. Zuza... tak mocno trzymam kciuki.... Gabi za Ciebie również, te pierwsze dni po ET zawsze są fajne mimo wszystko, za każdym razem czułam się jakby w ciąży :) Ucałowania dla reszty, Taida napisz jak po wyjściu ze szpitala. Wiem, że łatwo mnie teraz powiedzieć, że trzeba iść do przodu, ale, niestety, kto nie walczy, ten nie wygrywa. Chociaż to cholernie trudna i niesprawiedliwa walka. Powodzenia, każdej życzę, żeby na tej ostatniej prostej były wreszcie dwie kreski i rosnąca beta i szczęśliwe rozwiązanie.

Dziewczyny gratuluję tym, którym się udało. I życzę spełnienia marzenia o dziecku tym, które się o nie starają. Niestety w wyniku błędu lekarskiego zostałam pozbawiona obu jajowodów. Moje pierwsze dziecko jest z in vitro. Udało się od razu. Potem mieliśmy 7 kolejnych prób i nic. Właśnie rozpoczynamy nową drogę po nasze upragnione szczęście. Kto wie, może tym razem z KD. Marzę o tym. Nie tylko na święta. Życzę Wam wszystkim DUŻO miłości i energii by Wasze największe marzenia się spełniły. Bo tylko głodny może zrozumieć głodnego, nigdy syty.

Mandarynko super fajnie! Jagoda - dziekuje :) Nuna zabrzmialo strasznie " z powodu bledu lekarskiego..." Ale na szczescie medycyna zna rozwiazania I juz jeden taki medyczny cud masz za soba- zycze Ci kolejnego!

Hej Zuza U mnie 4.30 rano szalona godzina. Ja na nogach przy małym i widzę ze napisałaś wiec śle pozdrowienia. Te badania to na pewno byly te. Których piszesz moze plus jeszcze cos jak znajdę zestawienie to dopisze co jeszcze było, jesli było cos jeszcze. Widzisz my pgd robiliśmy tez przy pierwszej części na komórkach dawczyni i z 8 tylko jedna była ok i z tej prawidłowej jest corka. Tak wiec zazwyczaj to wina właśnie zarodka a nie immunologii. I Mandarynki Ściskam i gratuluje. Super odważna jesteś ze rodzisz dzieci sn. I Jagoda Przestań sie martwić przerastającym łożyskiem. To bardzo rzadkie i tez miało to znaczenie ze to druga cc, a nie tylko ze to po ivf. I Czekam na pozytywne bety kadetek i trzymam kciuki. Taida

Hej Taida - Pozdrowienia gorace Poranny Ptaszku :) Kurcze 1 na 8! Mam nadzieje, ze u nas bedzie chociaz 1 na 6 ( zostaly nam jeszcze 4). ... a u mnie 5:30 - nie jest to tak szalona godzina jak 4:30 ale jestem wystarczajaco niezadowolona, ze musze wstawac I pedzic do pracy brrr ale to juz piatek!

Jagoda13: Taida tak już ostatecznie myślę, że co ma być to będzie, póki co jest całe szczęście dobrze. Napisz jak zareagowała Maleńka na widok braciszka :) Pamiętam Twoje początki, trudne początki tej ciąży, pamiętam, jak wracałam z pracy autobusem i rozmyślałam o Tobie, całe szczęście masz już syna przy sobie :) ufff Jak ma się Lonia??

Up

Hej Dziewczyny jestem, jestem :) leci nam już 12 tydzień ciąży. 17.12 badania prenatalne i mały stresik z nimi związany. Do tej pory wszystko ok. Maluszek ma już ponad 5 cm o serducho bije jak dzwon :) Trzymam kciuki za Każdy Wasz transfer, ciesze się każda narodzoną i zaimplementowaną kruszynka. Bogu dziękuję, że miałam tyle szczęścia - patrze na mojego dwulatka i rosnący brzuszek i łezki mi się do oczu cisną. Walczcie proszę - naprawdę warto.... a my KaDetki musimy być jeszcze silniejsze.... niejedna powie, że łatwo mi mówić mając 2 szczęścia przy sobie ... pewnie tak. Ale znam to uczucie gdy wydaje Ci się, że wszystko stracone.... gdy nie masz żadnej gwarancji ani wpływu na to czy ocalisz maleństwo... niemoc. Natomiast te historie tez koncza sie dobrze :) Każdej z Was życzę dodatnie bety z pięknym przyrostem !!!!

MamoAntka, to jesteśmy na podobnym etapie - ja w 15 tygodniu. Na kiedy masz termin?

Maszeńkkaa, Bizuuu co u Eas dziewczynki?

Jagoda13: cisza na forum, jak zwykle przed świętami :) zazwyczaj o tej porze wymieniałyśmy się przepisami i temat zamierał, ale teraz jest sporo oczekujących na dobre wieści, miejmy nadzieję :) Pozdrowienia

termin bety coraz bliżej a ja mam już stresa są chwile ze mysle ze moze sie uda ale sa tez chwile zwątpienia brzuch mnie pobolewa jak na@ ,oczywiście nie cały czas piersi też ale to wszystko jest możliwe po tych ilościach leków wszystko sie okaże jak zrobie bete mysle ze pójde w czwartek to bedzie 12dpt to wynik juz powinien wyjść bardzo sie boje

Mam termin na 2.07 :)

Cicho jakoś tutaj, szykujemy się do świąt chyba. -Zuza, tak, kilkanaście godzin po transferze leciałam do domu. Lekarze mówili, że można. Zazdroszczę twojego podejścia do "życia po transferze", ja staram się czymś zająć, a najchętniej "wyłączyłabym się" na ten okres. -Taida potwierdziłaś moje podejrzenia. Szukając informacji doszłam do wniosku, że od jakości komórki zależy 75% sukcesu, a na twoim przykładzie wyszło, że może to być nawet 90%. Czyli trzeba naprawdę dużo szczęścia, żeby trafić na "dobrą" komórkę. -Magi136 to już 10 dni po transferze, wiesz już coś? Ja też nie lubię tego czekania. -Koala :-* Zupełnie nic nie czuję i nie wiem już czy to dobrze czy to źle? A to już 8-my dzień po transferze. Pozdrawiam wszystkie. Gabi.

Gabi77, Magi136 to mogą być wasze najpiękniejsze Święta w życiu bo na Gwiazdkę spełni się najważniejsze w Waszym życiu marzenie o dziecku:-) Życzę Wam tego z całego serca:-* :-* :-*

Dzisiaj ten dzień idę zrobić bete, nie mogłam w nocy spać tak sie stresuje wszystko się okaże po południu będą wyniki .

to oczywiscie ja

jestem załamana beta 0 totalne niepowodzenie nie mam juz siły i nadzieji

Magi136 tak mi przykro...Łącze się z Tobą...Bez nadziei też da się żyć, wiem co mówię...

-Magi136 przykro.. nie mam słów. U mnie rozkręca się @. Jutro beta ale nadziei już brak :)

Miało być :( oczywiście. Gabi.