Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Jagoda- to bardzo dobrze :) michał jest dobrym lekarzem, lepszym niz jego brat. Trzymam kciuki za Ciebie jutro i czekam na info co i jak. Nie martw sie, czeka sie na dawczynię krótko i wszystko pójdzie sprawnie :) Pytałaś mnie o termin transferu- dzis jestem w 22 dc. W niedzielę odstawiam Luteinę i Estrofem i czekam na @ 11 dc stawiam się na kontrole endometrium, potem transfer. Czyli jakies 2 do 3 tygodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiernie Wam kibicuje od pierwszej strony:)dojrzewam,zeby się do Was przylaczyc,potrzebuje wsparcia i pomocy bo nie wiem co mam ze sobą zrobić:( Tak bardzo chce mieć dziecko.Tak długo walcze,ze już brak mi sil.Licze,ze mnie przyjmiecie do swojej ekipy i pomozecie się jakos zebrac w sobie ogarnąć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudiaimsw
Witaj Coconut, każda z nas na forum tak jak ty pragnie dziecka. Myślę, że każda z nas ma zmartwienia, jednego dnia jest gorsze myślenie,to normalne, gdzieś znów pojawi się nadzieja, a zaraz rozczarowanie. Ale najważniejsze to się nie poddawać i iść do przodu, robić coś w tym kierunku.Medycyna dziś daje dużo możliwości. Nie wiem czy też korzystasz z KD, ale jak widzisz po niektórych wpisach - dziewczynom się udaję i Tobie się też uda! Wiec głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudiaimsw
coconut napisz po prostu co ci leży na sercu, może któraś z nas będzie umiała ci w tym choć minimalnie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coconut- witaj na forum, czuj sie jak u siebie :) znasz nasze historie i widzisz, ze tez mamy pogmatwane plany rodzicielskie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje dziewczyny i do jutra:) Znamy się z Jagoda z innego topiku wiec mysle,ze to jest wlasciwy moment na zawarcie nowych jakze obiecujących znajomości:)gdyż tez niedawno bylam pacjentka Gamety w Rzgowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Coco nawet nie wiesz, jak szeroko się uśmiechnęłam, kiedy Cię tu zobaczyłam. I z największa przyjemnością Cię witam, tak jak Ty ciepło przyjęłaś mnie. Przykro mi z jednego tylko powodu, że musisz stanąć przed taką decyzją, ale głowa do góry cycki do przodu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda- o której masz wizytę?? Mysle o Tobie od rana, czekam na wiesci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
OneWisk dzięki, baaardzo pózno właśnie, bo przed 19. jeszcze cały dzień pracy przede mną :) jestem bardzo ciekawa, co usłyszę, ale... mam tylko nadzieję, że trafiłam do dobrego lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagodzianko trzymam lapki za dzisiejsza wizyte,pozno wroce ale mam nadzieje przeczytać dobre wieści:) Pozdrawiam wszystkie uczestniczki topiku,fajnie,ze moge się przylaczyc do tego sympatycznego grona.Stworzylyscie tutaj naprawdę silna grupe wsparcia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coconut- podoba mi sie Twój nick bo Coco wabi sie moja kotka :) forum sie powiększa, o nowa, miła koleżankę :):) Jagoda- oszaleje chyba!! Czekam na wiesci i potwierdzam, ze trafiłaś w dobre rece a jesli bedziesz miec wątpliwości to zawsze możesz zaatakować innego lekarza :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamkamii
dziewczyny bylam na wizycie i lekarz powiedzial, zebysmy zrobili ostatni raz refundacje i reszte komorek, jesli beda, zaplodnic nasieniem dawcy.Jakos tak ciesze sie bo gdyby byly dodatkowe komorki to 1 stymulacja mniej i kasy mniej, ale jakos tak dziwnie sie czuje, nie myslalam o dawcy, jakos tak mi z tym dziwnie, moj maz mowi ze to dla niego bez roznicy, i tak bedzie traktowal i kochal jak swoje, ale ja tak jakos jak zwykle mam takie glupie mysli.Moze teraz tak mowi a potem jak bedzie maluch, i nie bedzie w nim widzial siebie, nie wiem...kobieta zawsze jest bardziej uczuciowa, i ja mimo dawczyni to pokochalabym juz od 2 kresek na tescie, nie wiem zastanawialyscie sie kiedys nad tym?moze bedzie iedys zalowal, teraz tak mowi bo tez bardzo by chcial dziecka? jezu za duzo mysle, powiedzialm mu co mysle to mnie to opieprzyl, ze on tak nawet nie pomyslal i ma gdzies czy dawca czy dawczyni skoro nie ma innego wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamkamii
a lekarz powiedzial, ze 6 stymulacji (podejsc do ivf) to max i nie ma sensu wiecej probowac, albo dawca/dawczyni albo zrezygnowac bo szkoda kasy, a pamietam nasze 1 podejscie 4 lata temu, jak bardzo wierzylam ze sie uda a tu klapa, 5 podejsc, 2 poronienia beznadzieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamkamii- dyletamty towarzyszą w każdej kwestii, która jest trudna. Taką niewątpliwie jest skorzystamie z dawstwa. Sama miotana różnymi wizjami myślałam o tym, że będę miec dziecko z KD. Ale przecież to będzie moje dziecko. MOJE. I mojego męza. Życie dało mu kilka osób w laboratorium, ale we mnie ono się spełni. Dziecko będzie zwiazane emocjonalnie, uczuciowo ze mną. Tak trzeba do tego podejść. Wczoraj lekarz, który robił mi akupunkturę powiedzial.ze to tak jak z dawstwem nerki. Ludzie oczekujący na przeszczep marzą by znalazł sie dawca. A tu dawców jest fool :) nie bój się, podejmij decyzję, która dla Ciebie będzie słuszna.... Ja po wielu wahaniach powiedziałam sobie, że jeśli cos by nie wyszło to kiedyś spojrzałabym sobie w lustrze w twarzi powiedziałabym "dziewczyno,zrobiłaś wszystko. Stanęłas na głowie, by być matką. Zrobiłas co mogłaś." dla takich kobiet, par jak Ty i Twój mąż mój mąż pojedzie niedługo oddac nasienie. Czasem trzeba spojrzec na ten temat tak jak moja przyjaciółka- ta, u której tydzien temu topiłam smutli z malinówce (pisałam Wam o tym). Ona powiedziala do mnie tak "nie rycz kretynko (przyjaciel to ktoś, kto nazywa rzeczy po imieniu :)) jakas panna daje Ci swoje komórki i jutro za kasę, ktorą dostanie kupi sobie torebkę i buty i ma w d***e czy ten glut trafi do kibla jak co miesiac czy do Ciebie" :) pomogło mi to na tyle, ze śmiałyśmy się z tego ze 2 godziny dywagując co tez sobie dawczyni za to kupiła :):) Mamkamii- będziesz mamą, a Twój mąż ojcem. Mamy 21 wiek. Niestety, musimy korzystac czasem z alternetywnych rozwiązań ale mamy 2 wyjscia- utonąć we łzach, albo już całkiem niedługo biegac z wózkiem :) buziaki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek21
hej dziewczyny Trzymam mocno kciuki za wasze wizyty i przygotowania do transferów...Zaintrygowałyście mnie tą akupunkturą,muszę poszukać czegoś w moim mieście...a na razie jutro idę na badania tarczycowe,czy wiecie może ile czeka się na wynik aTPO? do Gościa po udanym in vitro z kd gratuluję i dziękuję za iskierkę nadziei...Piękna historia życzę każdej z nas takiego zakończenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda od niemca
co wy dziewczyny macie za dylematy, że komórka dawczyni? ale przynajmniej jest i męża a wy je urodzicie co powiecie jak trzeba adoptować zarodek, bo ani ja, ani men nie mamy dobrych wyników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wanda- zmieniłam punkt widzenia po rozmowie z mądrym człowiekiem. Mysle, ze gdybym musiała to bym adoptowala zarodek i dodam, ze jesli nam sie uda i zostanie jakis to go oddamy dla innej pary :) witaj na forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej porozdawajcie komórki, same popożyczajcie i dzieci wasze beda po calym świecie sie tułac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda od niemca
2014-03-20 18:55:23 gość napisał: "Najlepiej porozdawajcie komórki, same popożyczajcie i dzieci wasze beda po calym świecie sie tułac." zapewne nie masz problemów z poczęciem i dlatego tak mówisz, ale nigdy nie mów nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek21
Wanda ja jestem zapisana na liście do adopcji zarodka od roku, Ponieważ w mojej klinice nie ma banku komórek terminy są długie,więc po nie udanych dwóch transferach na własnych komórkach zapisałam się na listę oczekujących do kd- byłam 80-ta oraz na AZ - byłam 68. Teraz mam 3 zamrożone zarodki z kd niebawem będę podchodzić do transferu, a w razie niepowodzenia - oczywiście wierzę w inny scenariusz:)- bez problemu podejdę do AZ. Myślę, że każda z nas dojrzewa do pewnych decyzji podczas tej trudnej walki,ale tu potrzeba czasu i pogodzenia się z faktami przed,którymi postawił nas los. Ja jeszcze 4 lata temu uparcie twierdziłam, że adopcja nie jest dla mnie, że muszę być w ciąży i mieć własne dziecko.....teraz już tak nie myślę i gdyby nie to,że boję się tego procesu adopcyjnego- tego,że ktoś będzie oceniał nas czy nadajemy się na rodziców czy nie - już dawno udałabym się do ośrodka..... na razie jednak mam jeszcze dwie możliwości do wykorzystania KD i AZ - idę po kolei by w przyszłości być pewną, że zrobiłam co mogłam a tak naprawdę,żałuję, że to nie bocian przynosi dzieci na wycieraczkę...jakie by to było proste:) otwierasz drzwi a tam śliczny,pachnący bobas z karteczką tylko mnie kochaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamkamii
dzieki dziewczyny, one wish masz racje, wazne ze ja urodze :) :) ah trudne to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez rok temu nawet nie brałam pod uwagę kd i jak lekarz sugerowal takie rozwiązanie to strzelałam focha.Tylko,ze ja już całkowicie doszłam do sciany bo skonczylam 40 lat i dotupalo do mnie,ze zmarnowałam ostatnich 6 na lazenie od kliniki do kliniki od gabinetu do gabinetu gdzie wszyscy lekarze głaskali po glowie i mówili,ze wszystko jest ok tylko potrzeba trochę cierpliwości. Gdybym wiedziała,ze to wszystko będzie takie trudne i skomplikowane to kilka lat temu zdecydowałabym się na ivf,ktore postrzegałam kiedys jako rodzaj horroru i jakiejś abstrakcji.Byc może 5 lat temu miałabym własne komórki.Niby tez to by była loteria ale prawdopodobieństwo i szanse znacznie większe.A tak to place cene za swoja wczesniejsza niefrasobliwość i zastanawiam się dlaczego bylam taka glupia. Jejku Jagoda pewnie siedzi na fotelu bo w Gamecie zawsze sa opóźnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszek- tak byłoby idealnie :) wg mnie byłoby jeszcze cudnie gdyby po miłosnym uniesieniu w sypialni, każda z nas wyszła w ciąży :) a tak skazane jesteśmy na kliniki, "tajne" pokoiki, laboratoria. Ale widocznie taka nasza droga i mie ma co się mazać tylko brac do roboty- w moim i Twoim przypadku szykować do transferu :) Coco- też nie zadziałałam od razu. Potrzebowałam 6 lat. Najpierw wyłam do księżyca, potem się buntowałam, potem nieco zmiękłam, a potem wylądowałam w gabinecie u lekarza i szykuje się do transferu. Latem kończe 35 lat. I gdy spytałam się mojego ginekologa czy nie jestem za "leciwa" zaśmiał się i powiedzial "pani wiek w ogóle mnie nie interesuja" dla potwierdzenia słów powiedział, że jego najstarsza pacjenta ma 52 lata (sic!!!!!!) i pokazał mi ją na korytarzu. Powiedział, ze to jej pierwsze dziecko, że jest prawniczka i w wieku 48 lat wyszła za maż. Oczywiscie skorzystała z KD. Fakt, wyglądała na 43 lata, ale wiek biologiczny aż9 lat starszy :) zatem glowa do góry kochana i startujesz :) Dzis moja koleżanka z pracy, która jest mi przyjacielem i mocno mnie wspiera spytala o kilka rzeczy nurtujących ja przed moim tranferem (sama ma 2 córeczki) spraw. Powiedziałam jej, że pomyślałam raz, czy jesli los zabrał mi możliwosc urodzenia dziecka to czy czasem nie powinnam tego tak zostawic i zajac sie czymś innym. Ale zaraz się skarciłam i powiedziałam, ze po to mamy taki rozwój medyczny, technologiczny i kazdy innym by się losowi przeciwstawic. Właśnie po to to wszytsko-by zrobic inaczej niz się to może wydawać. Warto i trzeba walczyc o swoje marzenia :) nie poddawajmy się więc kochane i zaryzykujmy TO wszystko. Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana :) Jagoda- czekam na Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Maleńkiego, jutro więcej. Jestem padnięta. Rozpoczęliśmy wszystko, teraz badania na choroby zakaźne, potem depozyt nasienia no i czekamy :) ulżyło mi bardzo, jestem przygotowana. Więcej napiszę jutro. Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamkamii ale to nie tak, ja w swoich własnych dzieciach tez nie widze siebie- fizycznie nie podobne... Ale co z tego kocham ponad wszystko. Z kolei znam pare która adoptowała maluszka i rzeczywiscie jest bardzo podobny do "adopcyjnej " mamusi. Ale jakie to wogóle ma znaczenie, zobaczysz ze Ciebie i męża pochłonie taka miłość o której istnienia pojęcia w ogóle nie mieliście..... Daj sobie, mężowi i Temu maleństwu szansę... Ono gdzies tam na Ciebie czeka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Jestem dziewczyny. M.R to jednak super lekarz, nie dramatyzował, mówił na luzie, prosto, bez zbędnych i niepotrzebnych spraw, które miałyby nas zmartwić. A jednak wszystko wyjaśnił, w taki sposób, że już niczego się nie boję, wyjechałam od niego uspokojona i wręcz mi ulżyło. Pogadaliśmy też o mnie, bo okres dostaję w kratkę. I od tego zacznę - przepisał mi lek cyclo-progynova coś takiego. Mam to brać na uregulowanie cyklu, to jest HTZ, ale powiedział, że będę mogła przerwać, żeby sobie zobaczyła, jak na mnie działa i podjęła decyzję. Mamy skierowanie na badania już te zakaźne. Po tych badaniach depozyt nasienia, no i czekamy. Jestem bardzo dobrej myśli, w sumie od początku miałam przeczucie, że na KD się skończy, ale też, że uda się. Całość kosztów to ponad 15 tys. zł. W ubiegłym roku ok. 80 par w Gamecie podeszło do in vitro z KD, nie pytałam o procent powodzenia. Będę miała albo na mrożonych, albo na świeżych komórkach. Zapewnił jednak, że to nie ma znaczenia dla powodzenia zabiegu i żeby się o to nie martwić. Dawczynię dobierają sami, co zupełnie mi nie przeszkadza, która będzie miała jakieś moje cechy. Myślę, że w ciągu trzech tygodni załatwimy sprawy badań, oddania nasienia itp. Mam nadzieję, ze w czerwcu będzie po wszystkim. Coco piszę do Ciebie, bo wiem, z czym się teraz borykasz, jak wiele szans próbowałaś wyczerpać i doskonale rozumiem przed jaką decyzją teraz stoisz. Ja żadnej szansy nie miałam na leczenie, co wydaje mi się, mimo wszystko, było prostsze, bo nie przeżyłam rozczarowania. Ale decyzja, którą z moim M musieliśmy podjąć była cholernie trudna, wiązała się z ogromnym stresem i wiem, jak wiele jeszcze przed nami. Wychodzę jednak z założenia, że po prostu nie mam wyboru, muszę przyjmować opcje, którą i tak daje mi medycyna. To nie jest łatwe Coco i zawsze na taką decyzję będziesz miała czas. Ale pamiętaj, że nie jesteś sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda-nareszcie!! Wieści są dobre, cieszę się razem z Tobą. Brałam Cyclo-Progynovę, to lek, który uregulował moje cykle co do godziny. Domyślam się, że mąż musi oddać nasienie do depozytu z uwagi na odległość jaka Was dzieli od Rzgowa. Moja znajoma panikowała, że nasienie będzie mrożone do zapłodnienia jej komórek bo mąż musiał na czas jej punkcji wyjechać. W rezultacie zaszła w ciążę za 1 razem i ta jej "panika" ma już 3 latka :) Cieszy mnie Twoje podejście, bije od Ciebie optymizm a to najważniejsze :) Jesteś kolejnym przykładem, że w Gamecie wszystko dzieje się szybko :) Badał Cię??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Nie, właśnie nie byłam badana. Ale to raczej też nie było konieczne. Dzięki OneWish :) trochę się właśnie bałam o ten leka, ale mnie uspokoiłaś. Mam nadzieję, ze nie przytyję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×