Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Agusia- to by było prawdziwe wielkanocne JAJECZKO :)....... Swoją drogą nie zwariowałaś. Ty się po prostu przygotowujesz i bardzo pragniesz mieć jeszcze jedno takie szczęście jak Twoja córeczka. Tym jestes od nas bogatsza w doświadczenia, że wiesz co znaczy mieć już taki skarb w domu :) piękne jest to, że masz w sobie tyle miłości, że chcesz nia obdarować jeszcze jedną pociechę. Jesteś mamą przez duże M :) ### biorczyni- co do komórek, już to pisałam, ale dla Ciebie się powtórzę. W mojej klinice w ramach inv z kd wygląda to tak, ze od dawczyni mam 7 komórek. Są one zapładniane ale nigdy nie wiesz ile sie zapłodni, ile prawidłowo i jakiej finalnie bedą jakosci. W moim przypadku z 7 komórek zapłodniły się 4, ale 1 z nich źle się dzieliła więc zostały mi finalnie 3 zarodki w klasie blastocyt. Pytasz czy jak dostaniesz 4czy 6 to jest to mało. To kwestia znów indywidualna- pamiętaj do szczęścia wystarczy Ci jedna, ale jeśli się płaci takie pieniadze to chcesz mieć więcej, najlepiej 7. Na tem topik zagląda dziewczyna, która podeszła do inv z KD mając tylko 1 zarodek od dawczyni. Jeden jedyny. I udało się, pierwszy transfer i jest w ciąży, zaraz rodzi :) nie martw się tym :) będzie dobrze :):) ### gościu- jak przeczytasz bądź już przeczytałaś caly topik to zobaczysz, że każda z nas odmieniła kwestię KD przez wszystkie możliwe przypadki. To jest delikatny temat, wymagający przemyślenia. Gdy okazało się, że jestem bezpłodna i nigdy nie zajdę w ciążę rozmawiałam na ten temat z wieloma lekarzami. Byłam w sumie w 4 klinikach gdzie różni lekarze wyjaśniali mi jak wygląda dawstwo komórkowe i jak wygląda taka ciąża. Łącząc wypowiedzi wszystkich lekarzy mapiszę po krótce- rodzisz swoje dziecko, ktore nosisz pod sercem 9m-cy. Dbasz o siebie całą ciążę, rodzisz dziecko Twoje i Twojego męża. Dziecko ma 50% genów właśnie jego. To ciąża jak każda inna. Z mniejszym kub większym ryzykiem. Podawane są na początku hormony by organizm wspomóc, później on sam zaczyna "rozumieć", że zamieskał w nim ktoś nowy i trzeba go otulic ciepełkiem i troską :) mój ginekolog, który się mną opiekuje w klinice opowiedział mi o ostatnim porodzie kobiety po ciąży z inv z KD- kobieta urodziła dziewczynkę, ktora bardzo płakała przez cały czas gdy była ważona, mierzona, badana przez pediatrę. Płakała tak 30minut, pierwsze pół godziny swojego życia. Gdy wreszcie położono ją matce na piersi przestała. I lekarz do mnie mówi "wie pani dlaczego?? Bo poczuła bicie serca swojej mamy" :) Wszystkiego dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do goscia idioty, doucz sie matole!!!!!!!!!!!!!! to bedziesz wiedziec co to kd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem po przerwie, Dziewczyny mimo,że nie odzywam się na forum codziennie Was czytam i Każdej z osobna kibicuję. Nie odzywam się z kilku powodów. Po pierwsze, ma dawczynię czekamy już trzy miesiące. Od ponad 3 lat staramy się o dziecko, przeszliśmy 2 procedury in vitro, powoli tracę cierpliwość. Dzieci naszych przyjaciół są już takie duże. Ja zaczynam się od dzieciatych odwracać. Coraz mniej bawi uśmiechanie się przez łzy. Mam bardzo absorbującą pracę i ona właśnie mi pomaga. Wchodzę do swojego biura i kołowrotek zaczyna się kręcić. Zapominam się na czas pracy. Potem wracam do domu i wciąż ta jedna myśl. Ja nie potrzebuję awansów i blichtru. Wciąż czekamy. Nawet wakacji nie jesteśmy w stanie porządnie zaplanować, bo może telefon z klinki... W przyszły piątek odwiedzamy Gamętę w Gdyni. Może tam dr nas natchnie pozytywną energią. Nie miałam w planach obarczać Was moimi problemami, ale jakoś tak wyszło. Ściskam mocno, Wasza Kola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OneWish- pisałysmy w tym samym czasie. Dziękuję Ci za historię o porodzie. Łzy same kapią, niesforne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś z gości pytał o ilość otrzymywanych komórek, o ile dobrze pamiętam to gość z in victy w Warszawie. My podchodziliśmy w Gdańsku, zasady są takie same za 4-6 komórek ( my dostaliśmy 7), płacisz 11 tyś opłaty podstawowej. Jeśli chcesz dawczynię na wyłączność, dopłacasz 4 tyś. Jeżeli jednak nie będzie pobranych od dawczyni więcej niż 7 komórek, klinika nie oddaje dodatkowej nadpłaty. Takie to Twoje ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kola-myślałam o Tobie ostatnio :) nigdy nie obarczasz nas swoimi problemami!! nie raz każda wylała tu swoje frustracje, ze mną na czele. To topik dla takich właśnie zbłąkanych owieczek :) każda tu sobie może pomarudzić i zawsze może liczyć na czyjeś pogłaskanie. O ile dobrze pamiętam to podchodzisz znów do inv w gdańskiej invicie. Mam na myśli czas oczekiwania na komórkę, bo jeśli dobrze rozumiem i zmierzasz do Gamety by tam szukać pomocy to może wiele zmienić. Ja w Gamecie w Łodzi czekałam niecałe 2 tygodnie. Może Invicta i Gameta mają różne procedury i stąd różnice czasowe. Generalnie, na wizycie w lutym chyba 5tego lekarz mi powiedział, że ma dla mnie dawczynię i faktycznie zadzownił po tygodniu. Wtedy nie skorzystałam bo mój mąż nie miał jeszcze wtedy badań. Także wszystko szybciorem, za pierwszym niewykorzystanym i drugim razem także. Bądź więc dobrej myśli, proszę :) To jest plus Gamety, ale niestety minusem jest to, że nie oddają pieniędzy za mniejszą ilość zarodków. Przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo. Napisz proszę Kola, w której klinice oczekujesz na dawczynię :):) ### KTO JE NIECH NIE CZYTA!!!!!!! :):) dziewczyny - Estrofem działa. Teraz brałam razem z Luteiną na wywołanie @ i chyba faktycznie już w tym cyklu wpłynął na moje endo, bo wychodzą ze mnie takie strachy, że aż dziś wrzasnęłam w wannie!! Normalnie mogłoby to zagrać śledzionę albo wątrobę w "Lekarzach" :) skrzepy, że hej :):) zanim pomyślicie, że jestem niesmaczna musicie wiedzieć, że bije mi dziś od rana, że ho ho :) miłego dnia :* gdzie jest Kasja, Klaudia, Niki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję OneWish za dobre słowa. :) Miło, że o mnie pamiętasz, to takie ważne w tej niełatwej drodze. Moja Droga, znajdujesz się teraz w TYM najważniejszym czasie. Myśl optymistycznie i sprawiaj sobie małe przyjemności. Jak to Jagoda napisała, że jest taka uśmiechnięta.. i o to właśnie chodzi. Wasze Dzieci już coraz bliżej WAS!!!! Miałam podobne ekscesy po estrofemie, ale to dobry znak, że na lek endometrium bardzo dobrze odpowiada. Pytałaś o klinikę, od 3m-cy czekamy w invikcie w Gdańsku. Dlatego też chcemy zbadać teren w Gamecie i porównać. Pani koordynatorka w Gdańsku powiedziała, że mają mnóstwo chętnych obcokrajowców. Fama o naszych klinikach się rozeszła, a my czekamy dłużej :(. Dodatkowo ciężko im znaleźć kobietę matkę lub ponowną dawczynię. A taki warunek postawiliśmy. No nic, byle do przyszłego piątku, to tylko tydzień :) Miłego Dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kola-tym bardziej dobry pomysł z Gametą. Rozumiem, że Wasze wymagania mogą wpłynąć na czas oczekiwania, ale jestem pewna, że w Gamecie możecie czekać krócej. Taką miejmy nadzieję :) Co do mnie to staram się myśleć pozytywnie, staram się jak mogę robić sobie dobrze :) Jutro start z Estrofemem a dziś na kolację wino i łosoś z orzechami :D do tego towarzystwo mojej przyjaciółki więc będzie na wesoło :):) miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiagosia
Tak, chyba teraz się dłużej czeka na dawczynie - sama widziałam na forum brytyjskim, jak 50-latki polecały sobie polskie kliniki z kd. OneWish - oho, tak dopieszczane endo na pewno ładnie przybierze na grubości i będzie tłuściutkie czekać na swoje zadanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiagosia- aż się uśmiechnęłam :):) brytyjskie 50latki hahah ja kończę w tym roku 35 lat i myślę sobie,że mogłam się wcześniej za te sprawy wziąć a tu panie 50+ polują na nasze dawczynie :):) wcale się nie dziwię. jak byłam w styczniu w Anglii i przyjrzałam się rodowitym angielkom to tez bym wybrała dawczynię z Polski ;) co do wieku to powiem Ci Gosia, że mój ginekolog robił inv babeczce, która ma 52 lata :) to jej pierwsza ciąża, z Kd oczywiście. widziałam ją, wygląda młodziej, ale to pani prawnik więc jak mawia mój M "nie przepracowała się kobieta w życiu" :) któraś z Was napisała kiedyś, że nie widać i nie słychać o parach, któe korzystają z dawcy nasienia. Znacie jakiś przypadek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia- cenna informacja, utwierdziłaś mnie jeszcze w tym przekonaniu. OneWish- mam pytanie, czy na pierwszą u wizytę zgłaszającą chęć przystąpienia do programu trzeba być w określonym dniu cyklu? Chciałabym się leczyć u Twojego lekarza. Dzwoniłam do Gdyni. Tam nie mają banku takiego jak w Łodzi, więc chyba jednak kierunek Rzgów nas czeka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kola - no mój lekarz, podobnie jak Jagody to są najlepsze nazwiska w rzgowskiej Gamecie :) dobry wybór!! pierwsza wizyta może odbyć się dosłownie w każdym dniu cyklu - na stronie jest napisane, że nawet jeśli masz @ to tylko lepiej bo wtedy najlepiej wszystko u kobiety widać. Ja na pierwszej wizycie nie byłam badana, ale to dlatego, że przyniosłam usg zrobione przez dr Kozarzewskiego (także z Gamety) zaledwie 2 tygodnie wcześniej ze szczegółowym opisem jak się ma moja macica i jajniki. Pokazałam do mojemu dr i powiedział, że jest ok. Ale Jagoda u dr Radwana nie była badana na 1-szej wizycie i nie ma w tym żadnej nieprawidłowości. Jest to związane z tym, że jak trafiasz na diagnozę i nie masz żadnych wyników to wskakujesz na fotel, ale jak przychodzisz z wynikami badań (hormonami) i tak jak ja z usg to lekarz już wie, że jesteś ukierunkowana na KD i bez ceregieli przechodzi do konkretów. Będziesz zadowolona :) I zobaczysz jak szybko będzie dawczyni :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niki_81
Onewish -jestem jestem czytam Was codziennie, ale ponieważ jestem w tej chwili w trakcie programu na swoich komórkach to się nie wypowiadam. Kola - w trojmiescie program na KD robi jeszcze chyba tylko Invimed, ale kasa tragedia 18tys za 7 mrożonych komórek, ile się rozmrozi Twoje ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niki_81
Onewish -jestem jestem czytam Was codziennie, ale ponieważ jestem w tej chwili w trakcie programu na swoich komórkach to się nie wypowiadam. Kola - w trojmiescie program na KD robi jeszcze chyba tylko Invimed, ale kasa tragedia 18tys za 7 mrożonych komórek, ile się rozmrozi Twoje ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niki- jestes kochana :) zatem trzymam mocno kciuki!! Życzę C***ięknych efektów, spokoju w sercu i powodzenia :) odezwij sie jak bedziesz po punkcji- wszystkiego dobrego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Chciałam podziękować dziewczynom z forum OneWish i kola 80 za odpowiedzi skierowane do mnie w sprawie komórek od dawczyni. Ostatnio dopadły mnie doły w rodzaju-czy to się powiedzie? Cała ta procedura przy 4 lub 6 komórkach, płaci się sporo, a efekt to jednak niewiadoma . Może dlatego to pytanie. Kola 80 jeśli mieliście 7 komórek to znaczy,że zdecydowałaś się na zabranie wszystkich komórek dawczyni,czy ,,byłaś" w programie podstawowym i akurat dostałaś 7 od kliniki?Wiem,że w in vicie się płaci dodatkowo za różne rzeczy np. za mrożenie zarodków itd.,których w opłacie podstawowej (11 tys.)nie ma .Wiem również,że czas oczekiwania na dawczynię to ok.3 do 6 miesięcy (przynajmniej w Warszawie) w zależności od postawionych wymagań.Słyszałam jednak,że nawet wielka ilość komórek nie daje gwarancji powodzenia bo mogą być gorszej jakości,Cóz taki nasz los. pozdrawiam serdecznie wszystkie walczące przyszłe matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie koleżanki niedoli Witam Cię koleżanko OneWish Ja również podejdę do in-vitro z KD. Jestem z Łodzi ale planuję podjąć się tej procedury w Białymstoku ze względu na koszty). Czy któraś z Was miała już jakieś doświadczenia z kliniką Bocian? Od lat staramy się o dziecko, niestety mimo wielu badań nie można stwierdzić co jest przyczyną braku ciąży. Odezwę się wkrótce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
OneWish jak czytam Twoje wypowiedzi to już się śmieje :) nie wiem czemu... to chyba te pierogi z jagodami, w każdym razie od Twoich opowieści o winie, sama po wino sięgnęłam, do transferu może mi grozić alkoholizm :) Witam wszystkie kadetki. Ja również jestem zadowolona ze swojej kliniki w Łodzi, jestem ciekawa, kiedy z OneWish miniemy sie na korytarzu. Słyszałam też o Bocianie, niewątpliwie mają jednym z najlepszych specjalistów. Dziewczyny, czasami o wielu rzeczach decyduje szczęście, innym razem jego brak, może przeznaczenie. Ale wiadomo, że każdy chce być w dobrych rękach. Sama się denerwowałam teraz, ale właśnie po ostatniej wizycie zrozumiałam, że po prostu trzeba zaufać lekarzowi. Mnóstwo słyszałam o dr. Sobkiewiczu z Salve, że gburowaty itp..., ale z pewnością nie można mu odmówić wiedzy i profesjonalizmu, mnie jednak chłodne podejście trochę odstrasza, dlatego bym do niego nie poszła. Moim zdaniem z lekarzem trzeba czuć się dobrze, współgrać, wtedy łatwiej o lepsze samopoczucie. Wiadomo też, że na tym etapie leczenia trafiamy już do specjalistów. Nawet jeśli nie zawsze wychodzi, jak byśmy chciały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiagosia
Ja jestem w Invikcie, nawet nie wiedziałam, że kilka miesięcy trzeba czekać na adopcję komórki :( jeszcze zastanawiałam się nad Invimedem - podobno w Invimedzie mają dużo dawczyń, niektóre nawet dają swoje foto, żeby lekarz mógł dobrać - ale zraziłam się tam 2 lata temu na wizycie. Jeszcze z moim lekarzem nie rozmawiałam o kd, bo na razie w sobotę mam ocenę własnej stymulacji, ale nikłe szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny, ja też podchodzę do IV z komórką dawczyni. Jestem w o tyle gorszej sytuacji że wiek mnie mocno goni - mam 41 lat, jestem po 2 nieudanych IV na swoich komórkach, drugie pokazało, że niestety są słabe, bo na poziomie badań i wyników było wspaniale - miałam lepsze wyniki niż niejedna trzydziestka, ale cóż - co innego na papierze, co innego w praktyce. Dziś jeszcze występuję jako gość, ale następnym razem postaram się założyć konto. Wysyłam Wam wszystkim ciepłe fluidki na Wasze starania. Serdecznie pozdrawiam i mocno trzymam kciuki za Wasze starania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniecznie się przylacz będzie raźniej jak będę miała rowiesniczke:) A mlodziez topikowa się nami zaopiekuje:P Pozdrawiam koleżanki i dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorczyni- no problemo Seniorita :):):) cieszę się, że mogłam Ci jakkolwiek pomóc :) ### Mirdabela- witam koleżankę-jak ja Łodziankę :) no niestety, pieniądze odgrywają istotną rolę w kwestii podjęcia decyzji o inf. Dobrze, że jest możliwosć jakiegokolwiek wyboru. Białystok ma świetne recenzje, możesz być więc spokojna :):) napisz nam coś więcej o sobie! ### gość-witaj na forum :) ### gosia- powodzenia!! Kto wie, może sie uda?? Trzeba wierzyć, bo wiara czyni c....ciii ciii.... ### gościu- witaj!! Czy mam Ci przytoczyc historię pacjentki 52letniej?? Nie mogę, o mnie Jagoda wyprosi z forum ;);) przeczytaj wyżej a przekonasz się, żeś młoda!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda- jeszcze raz trzeba Ci podziękować za ten topik. Stworzyłaś miejsce, gdzie są tak wspaniałe babeczki,ze każdą wolna chwile tu spędzam bo czuc tu szczerość i prawdziwie dobre intencje :) wielki buziak za ro dla Ciebie :* ### Wiecie co?? Nie lubię alkoholu!! Jestem abstynentką. Piję od wielkiego dzwonu- no naprawdę musi byc okazja przez duże "O". Jak przyszła dziś do mnie Karol ( moja bratnia dusza, ta od ostatniej historii z malinówką) i otworzyłam wino to az mnie odrzuciło.. Bleeeeh...ona sobie popoja i jarzy sie do siebie a ja się krzywię i pocę nad kieliszkiem. W końcu ona mówi "ja pi****ę, jak patrze jak trzymasz ten kieliszek to mi si cofa. Weź się napij kobito jak czlowiek bo mi sie cofa jak widzę jak cofa sie tobie" hahahah (przyjaciele!! Czy nie cudnie ich mieć?? ) jakos wmusiłam w siebie 3 lampki, a po pierwszej mialam już fazę więc jak widzicie dupa ze mnie pod tym względem ale coś Wam zdradze... .. Zapaliłabym!!! O jeżyku!! Zapaliłabym miętowego vogue'a z zielona kropeczką!! Mniam mniam!! Rzucilam palenie z okazji inf, a choc palacz ze mnie był tożsamy jak alkoholik, to paliłam niewiele. Nie zmienia to jednak faktu,że miętusa zapaliłabym z radością :):) Celem tworzenia endo było dzis i wino i ryba i orzechy. I przyjaciel. Wszystko, co może pomóc.... Dobrze, że jesteście. Dzięki Jagoda, jesteś wielka!!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nas dużo :) Coraz więcej!!! Witajcie Nowe Kadetki :) Pytajcie ile wlezie, im więcej wiemy, tym pewniej będziemy patrzeć w przyszłość. Biorczyni- proszę bardzo, sama wiem jak bardzo potrzebowałam kontaktu z kimś, kto już przez to przeszedł. My za opłatę podstawową dostaliśmy 7 komórek. Nie były jednak dobrej jakości. Słabo się zapładniały, potem zarodki się słabo rozwijały. Niki- dziękuję za info o Invimedzie, nie mam najlepszej opinii o tym miejscu. Nie hodują nawet zarodków do stadium blastocysty. No i dawanie 7 zamrożonych komórek to lekka przesada. Komórki słabo się rozmrażają. gosia- trzymam kciuki za Twoje komórki :) OneWish i Jagoda- widze ze Panie w dobrej formie, tak trzymać :) Ja w ramach rozpieszczania siebie wychodzę zaraz na długi wiosenny spacer :) U nas decyzja podjęta, 3.04 jedziemy do Łodzi do dr P. :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kola - myślę, że będziesz zadowolona :) Dr P. to przemiły człowiek, kontaktowy. Przede wszystkim Specjalista przez duże S. ### Jagoda - masz rację, w odniesieniu do Twojego wczorajszego posta o dr S z Salve. Tak, to jest bardzo dobry specjalista ale aspołeczny. Wizyta u niego przypomina stypę a człowiek idzie do niego jak na szafot. Leczyłam się w Salve 3 lata, miałam więc okazje wielokrotnie widywać się z nim i jak babcię kocham nigdy nawet raz nie był miły, nie uśmiechnął się nigdy. Przy nim pogrzeb to wesołe party. A przecież w delikatnej materii tematu bezpłodności, gdzie kobieta słyszy (ja po raz pierwszy właśnie od niego) "nigdy nie będzie pani matką, nie zajdzie pani w ciążę" i jest to powiedziane grobowym, gburowatym głosem a Tobie serce pęka na pół to nic tylko wyjść i się wyhuśtać na pierwszym drzewie. Kobieta potrzebuje od lekarza zrozumienia, nuty ciepła, troski i zwykłego "wszystko będzie dobrze bo mimo to może byc pani mamą bo my potrafimy dac dziecko kobiecie z KD i TO się udaje". Po ostatniej wizycie już miałam mu powiedzieć, że jest zmasowanym mrukiem, gburem i takim zgarbionym ćwokiem, słowo honoru miałam na końcu języka te słowa, ale wyszłam bez słowa. Do tego ma obok siebie dwie "sowy". Jedna pani "robi" za przyzwoitkę chyba, druga pani wypisuje panu doktorowi receptę i wciska "drukuj". Obie patrzą znużonym wzrokiem na pacjentkę i tak się siedzi jak dupa a ta cała piękna trójca na przeciwko. JAk pan dr bada pacjentkę to te dwie sowy idą za nim. Jedna udaje, że rozumie co jej pan dr każe zapisać, a druga patrzy w krocze!!!!!!!!!!! AAAAAAAAA!!! już miałam spytać, czy ma TAM co innego, że się tak gapi?? Ale jest też w Salve człowiek-anioł Pani MAłgosia-embriolog i to jest kobieta, która urodziła się po to by kobietom takim jak my nieść pomoc. JEst ciepła, charyzmatyczna, po prostu dobra. Niestety, nie dane bylo nam "współpracować" a teraz jestem u człowieka, który jak mnie widzi to mówi "ooo pani XXX jak ładnie dziś pani wygląda. jak się cieszę, że panią widzę" :):) i człowiek się cieszy bo widzi,że temu człowiekowi zależy i że on bardzo chce pomóc :) Jagoda, kiedy robisz badania w kierunku chorób zakaźnych??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie:) Podpisuje się dwiema lapkami pod tym co napisala OneWish o doktorze S gdyż mam identyczne odczucia i doświadczenia.Jedno wielkie nieporozumienie.Zastanawiam się czy my kochana nie prowadzimy jakiegoś równoległego zycia w dwóch wcieleniach bo fakty,ktore przytaczasz typu wizyta u S w Salve, oddanie nasienia przez meza i frustracje z tym związane,kolejne etapy godzenia się z losem,rozbieranie wwszystkiego na czynniki pierwsze,zadreczanie się co jeszcze mogę zrobić lepiej,nawet przyjaciolka,ktora potrafi postawić do pionu:)Wypisz,wymaluj cala ja i moje najbliższe otoczenie.Tylko u nas nie było malinówki tylko pigwowka:P Dr S dwa lata temu nawet nie zaprosil mnie na fotel tylko jak zobaczyl amh wówczas miałam 0,2 to powiedział no tutaj to tylko kd a ja w placz.Pozniej chciał mnie stymulować,mialam akurat dobre FSH bo około 5 ale ja już nie chciałam nawet na niego patrzeć.Chodzilam jeszcze do doktor Stefanowicz ale ona poszla na macierzyński i do doktora Klosinskiego.Bardzo fajny ale tak nieprzyzwoicie przystojny i uroczy,ze powinien mieć dożywotni zakaz wykonywania zawodu ginekologa.Niestety w tym roku dwa razy chciałam podejść do stymulacji i się nie udało bo po wyciszaniu miałam FSH 17 a bez wyciszania 20:O Pozniej Wam opisze mój ubiegłoroczny romans z lodzka Gameta.Wiem,ze wiele z Was tam się leczy a ja z perspektywy czasu i na trzeźwo stwierdzam,ze ta klinika jest zdecydowanie bardziej komfortowa pod względem intymności i podejścia do pacjentki. Chociaz przykro mi to mowic ale chyba w każdej z tych klinik jesteśmy bardziej postrzegane jako klientki a nie pacjentki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coco - kto wie, może jesteśmy bratnimi duszami, które odnalazły się na forum?? :):):) ja jestem specyficznego charakteru człowiek.Myślę, że na punkcie pewnych spraw jestem przewrażliwiona, wspomniałaś na podstawie tego co pisałam, że masz takie same odczucia. Więc mnie rozumiesz, pewnie jesteś takim samym wrażliwcem jak ja :) zaintrygowały mnie 2 sprawy - piszesz o stymulacji - czy to znaczy, że próbujesz jeszcze na swoich komórkach? i druga rzecz - napisz o tym romansie z Gametą :) Masz rację z tym postrzeganiem nas jako klientki. Ja to wiem, że dla nich jesteśmy także, oby nie przede wszystkim, słupkiem w statystyce... Ale to nasze ostatnie deski ratunku i ostatnia nadzieja, więc nic nam nie pozostaje więcej jak zagryźć zęby i zaufać im i wierzyć, że oni naprawdę chcą nam pomóc****amiętać, że najczęściej im się to udaje :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jaki jesteś znak zodiaku?Wiem,ze to zabawne pytanie ale pewne Twoje zachowania i reakcje,ktore opisujesz sa mi tak bliskie,ze jestem sklonna uwierzyć w podwojna reinkarnacje.O poczuciu humoru i postrzeganiu swiata nie wspomnę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coco- no Coco, zaraz się moze okazać, że mamy wspólne geny hahaha :) jestem rak!! A Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem panna,typowa.Kazdego dnia wstaje godzine wcześniej,zeby godzine dluzej nic nie robic:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×