Mam 30 lat i przegrałem życie

Powodem jest mój niski wzrost (tylko 168 cm) co za tym idzie nie mam dziewczyny, pracę na szczęście mam, nie jest jakaś super ale trochę grosza daje. Poiebany jest ten świat, bóg i natura że idiotom i cymbałom daje po 190 cm wzrostu (a znam takich) a normalnym i ułożonym daje wygląd krasnala i kurdupla. Nienawidzę boga za to że dał mi życie w tak małym i paskudnym ciele,nienawidzę swoich starych za to że przekazali swoje paskudne geny akurat we mnie.Świat jest zamknięty dla takich jak ja, jego przyjemności i radości życia mnie nie dotyczą, myślę nieraz by z sobą skończyć i się nie męczyć. Piszcie dowoli, moze jest tu ktoś z podobnymi problemami

Wiesz ile wzrostu mial Napoleon?

wiem, tyle samo ale czy sądzisz że to jakieś pocieszenie? Geniusz rodzi sie raz na 100 lat, niestety ja geniuszem nie jestem choć jestem osobą oczytaną i wykształconą a nie jakimś brudnym robolem bez kultury. I właśnie tacy robole mnie na codzień mijają i pracuję z takimi (niestety praca poniżej kwalifikacji, cudowna nasza Polska) i niczego im nie zazdroszczę tylko wzrostu. Niektóre kobiety mi robią komplementy że przystojny ale jakos adna na nic więcej się nie poważa - chyba wiadomo czemu. Do boga któego nienawidzę za to co mi robił a debilom dał gługie nogi - h..i ci w d**ę

Wiesz co, mi się akurat bardzo podoba pewien facet, który jest twojego wzrostu, jest super i strasznie na niego lece. Ale on nie ma takich kompleksów jak ty, to to jest strasznie nieatrakcyjne, nie wzrost.

hej dałem sobie ksywkę Janek by nie było podszywów - to świetnie a wiec jest jakaś nadzieja dla takich krasnali jak ja. A Ty mu sie podobasz? Niestety z nami jest tak że podobają nam sie dziewczyny które na olewają, a my nie zwracamy uwagi na te dziewczyny które się kochają w nas...:(

I wczoraj był ten okropny sylwester - nienawidzę świąt i sylwestra,wszyscy się bawią a nie mam do kogo iść - każdy o dziwi wtedy spedza okres z drugą połówką której ja nie mam. Mam na szczęście dobrego kolegę z którym pogadaliśmy na gg całe 3 godz (nie,nie jestem gejem, on też) ale ogólnie święta to dla mnie ciężki okres.

ja myślę, że kobietom przede wszystkim nie podobają się faceci z kompleksami, może za dużo o tym myślisz i tym odstraszasz kobiety?

To jeszcze raz ja. Ale święta to juz zupełnie inny problem, ja tez ich nie znosze. A głównym problem jest polskie podejście, bardzo wąskie widełki akceptowalnosci, bo ludzie są przyzwyczajeni do jednego typu. Wyprowadz się do jakiegoś sensownego kraju, zupełnie zmienisz podejście.

Oby tak było ale chyba pocieszacie mnie na siłę. Prawda jest taka że kobieta nie zwiążę sie z niższym od siebie bo by to komicznie wyglądało - zresztą i ja nie chciałbym mieć panny wyższej od siebie. Może i Katie Holmes kochała Toma Cruise"a mimo że był mniejszy ale tutaj w grę wchodziła kasa sława i prestiż. Żebym chociaż był zamożny to i może nie miałbym problemów z kobietami a tak to nawet nie jestem bogaty. niczym się nie wyróżniam. Ogólnie jestem już zrezygnowany,na nic nie mam ochoty. Nie wiem co robić, trafia mnie nie raz gdy widzę jakie laski mają totalni idioci i tępaki, a tylko dlatego że bozia dała wiecej w nogach.

Gościo uważa się za inteligentnego a plecie jak jakiś niedorozwój. Nie masz kobiety przez nastawienie do życia i całego świata bo nawet normalny krasnal znajdzie sobie kogoś .

ja jestem kobietą i mam 158 cm, szczupła, filigranowa blondynka... facet 168cm jak dla mnie w sam raz. wiesz ile jest takich kobiet? może to za mniejszymi kobietkami właśnie powinieneś się rozejrzeć? małe jest piękne

Nonsens Janku, wcale cię nie pocieszam na sile, naprawdę tak myślę i naprawdę podoba mi się facet niższy ode mnie!!! Ale ja nie mieszkam w Polsce, naprawdę ludzie są strasznie w Polsce ograniczeni przez zasciankowe poglądy co do ubioru, wzrostu, atrakcyjności itd. Prawda jest taka, ze jak jesteś fajny inteligentny, kulturalny facet, który lubi ludzi, to laski będą na ciebie lecieć, i w d***e mieć wzrost! Zresztą 168 wcale nie jesteś taki niski!!!

Nie jestem niedorozwojem, tylko dlatego że wyrażam swoją frustrację. Od tego jest kafeteria. Tak,jestem oczytany i wykształcony ale to temat na inną rozmowę, jestem nawet inteligentny ale czy to coś zmienia? Prawa jest taka że można być najgorszą łajzą a i tak łątwiej sie znajdzie pierwszą lepszą laskę niż niższy. Mam totalnie głupiego kuzyna który nie ma za grosz oleju w głowie a co miesiąc ma nową pannę - i są to naprawdę łądne dziewczyny. Co nas różni? On ma 190 a ja tylko 168. Parszywa natura.

facet 168cm to jak dziecko, zal mi takich, sory ale taka jest poprostu prawda

Do eweliny: jest nawet taka jedna dziewczyna twojego wzrostu która strasznie mi się podoba - jest strasznie słodka i śliczna ale niestety - ona chodzi z moim kumplem:) Wiem że małe jest piękne zresztą u kobiet tendencja jest chyba odwrotna - im mniejsza tym atrakcyjniejsza (resztą niższe kobiety maja wyższe libido).

Tak na prawdę nie ma nic gorszego niż facet-maruda i facet-płaczek. Rzadko który, powie, że Bóg mu dał wszytko w 100% najlepsze. Jeden powie, że jest za głupi, drugi powie, że ma penisa 14cm (no dobra, 8, bo 14 wcale zły nie jest ), a trzeci właśnie powie, że jest za niski. Grunt to zaakceptować siebie i nadrabiać czym innym. Każdy ma jakieś kompleksy, ale sztuką jest to zaakceptować i co najwyżej śmiać się z tego. Pamiętaj, że każdemu nie dogodzisz, więc normalne jest, że znajdą się kobiety które Cie wyśmieją za Twój wzrost (wtedy ładnie trzeba pokazać jak masz to w głębokim poważaniu :), chodz myślę, że normalna inteligentna kobieta nie oleje Cię bezpośrednio za wzrost ) i znajdą się takie, które się Tobą zainteresują i Twoje inne cechy spowodują, że zatrzymasz ją na dłużej. Przecież są kobiety ze wzrostem 150-160cm, którym mocno nie powinien przeszkadzać Twój wzrost. Także głowa do góry i zacznij działać, bo użalaniem nic nie zdziałasz

Fakt,trochę sie użalam ale dobrze czasami wyrzucić coś z siebie, lepiej się wtedy człowiek czuje. Znalazłem na internecie kilka ćwiczeń któe rzekomo pozwalaja urosnąć nawet po 25 r.życia. Zobaczę czy coś z tego wyjdzie ale trąci mi to oszustwem.

Janek Smutny Nie wierz w te brednie. Za wzrost odpowiada ściśle przysadka mózgowa i hormony które wydziela. Branie jakiegoś g***a, które ma stymulować w Twoim wieku przysadke może się skończyć bardzo źle. To tak samo jak z powiększaniem penisa. Tylko fizyczna ingerencja (operacja) może go zwiększyc.

Są jakieś preparaty z HGH dość tanie, nie wiem, raz kozie smierć, moje życie i tak jest bezwartościowe to kto po mnie zapłacze. A nie jestem już młody 30 lat dla faceta to jak wyrok śmierci.

przyznaj się żeś nieudacznik, który boi się kobiet, ja na przykład jestem wysoki i nie odpowiadają mi niskie kobiety

Janek, sory, ale nie mogę czytać tych bredni. 30 lat to bardzo dobry wiek dla faceta. Ale faktycznie. Ze swoim pieprzeniem g***o osiągniesz. Będziesz gnić dalej w tej swojej pracy, co Ci nie przynosi satysfakcji. O kobiecie też zapomnij. Gdybym był kobietą, to nie wytrzymałbym z takim narzekaczem nawet jednego dnia.

Nie muszę sie przyznawać, mam świadomość tego jak jestem żałosny - ja się kobiet nie boję,boję sie co najwyżej reakcji na ich parskanie śmiechem i odmowę gdy zaproponuję randkę. Bo od razu będę znał powód.

Radku,Ty masz dopiero 23 lata,całe życie przed Tobą i założę się że jesteś wyższy ode mnie.

jesteś malutki jak Tomcio paluszek

Owszem, mam 23 lata. Mam 180cm wzrostu. Modelem nie jestem. I uwierz, że mam kompleksy :) Co najmniej kilka. Ale nie zamierzam się użalać nad sobą. Nadrabiam innymi rzeczami. Bo właśnie za 10 lat lub więcej, zdam sobie sprawę, że głównie przez swoją durną postawę czegoś nie osiągnąłem, a było to w zasięgu wzroku. Ty masz szanse to jeszcze naprawić.

Wiem,ale nie musisz być złośliwy i mi dodatkowo dogryzać - i bez tego mocno cierpię:(

I nie zwracaj uwagi na jakieś kąśliwe komentarze pod swoim adresem. Statystycznie koło 50% tu piszących to szczyle albo jakieś nerdy, których życie polega na siedzeniu przy kompie 24h/dobę, masturbacji i pisaniu durnych, bez żadnej wartości merytorycznej komentarzy :) Trzeba oddzielić ziarno od plew.

Naprawić? Mi życie odpowiada tylko tn wzrost... pracę mam jaka mam nie narzekam zła nie jest choć ciężka fizycznie trochę.Kto wie czy nie wyjadę za granicę gdzie moze zarobię wiecej ale moim kompleksem są niskie nogi że tak powiem - szkoda że wzrostu nie można poprawić po 21 r.życia 23 lata to fajny wiek,inaczej spojrzysz na swiat w moim wieku

szukasz aż do skutku, jedna odmawia idziesz do następnej, w czym problem? chyba że startujesz do wyższych od siebie wtedy wyłącznie wysoki status może c***omóc :)

czlowieku ty nie wiesz co to sa problemy!!! zdrowy? rodzina zdrowa? masz dach nad glowa? masz co do garnka wlozyc? eh p*****la i maruda przez to nigdy nikt sie Toba nie zainteresuje! mam swietnego kumpla niskiego wszyscy sie z niego smieja a on tez sie smieje i ma racje! dziewczyny go uwielbiaja bo jest madry i zabawny i usmiechniety!:) zmien swoje nastawienie i przestan biadolic!