Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mcmer

Brak pracy a całe reszta

Polecane posty

Gość mcmer

Szukam już 6 miesięcy codziennie siedzę na różnych portalach i co cisza..... Masakra depresja mnie dobija. W domu wszyscy tylko krzykiem.... Znajdź pracę.... Wszyscy znajomi pracują tylko nie Ja, moja przyjaciółka dostanie samej premii 700 a człowiek w portfelu ma 0,50 gr. Urząd pracy zaproponował mi kurs motywacyjny po 2,5 roku tam..... i muszę iść na niego bo jak nie to wylot..... Co robić wyjechać Nie bo się boję..... I to ma być mój koniec, sama bez pracy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyjechac sie boisz na etat nie masz co liczyc innych sposobow zarabiania pieniedzy pewnie nie znasz. | W tej sytuacji to tylko .............. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcmer
Takim bohaterem nie jestem żeby się z...... ale to jest masakryczne bo chciałam do ludzi wychodzić zarabiać i coś do domu przynosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze jakas praca na zlecenie itp Marketing sieciowy sprzedaz jakies prace dorywcze w PL. No nie wiem co jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też szukam pracy 6 m-cy, szukam, wysyłam i zero odzewu, normalnie nie wiem co mam zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli nie jestes z malej dziury gdzie totalnie nie ma pracy i jesli masz jakies doswiadczenie zawodowe poszukaj w necie blogow i artykulow jak pisac cv i rozmawiac na rozmowach. Ja poswiecilam na szukanie tych info 2 tyg. a po zmianie CV mialam 2-7 rozmow kwalifikacyjnych tygodniowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co, masz pracę? Ile płacą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest łatwo nawet z pracą dodatkową , z reguły biorą studentów lub inwalidów nawet jak sobie w CV wywalisz studia i "zmniejszysz" kwalifikacje to i tak w d***e mają bo wiedzą że z "gorszej" pracy i tak odejdziesz w końcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość still alive
pół roku to jeszcze nie taka tragedia...ja szukam już ponad rok. Po macierzyńskim nie miałam gdzie wracać. Jestem na lekach antydepresyjnych i tylko dlatego jeszcze jakoś funkcjonuję, ale był czas, że nie mogłam się z łóżka podnieść. Teraz nawet zaczęłam kurs w ramach tzw. przekwalifikowania się. Ja mam męża i dziecko i tylko dlatego siedzę w tym chorym kraju. Nie ma się co bać, uciekaj stąd jak najszybciej i ułóż sobie życie w bardziej przyjaznym kraju. Tu czeka cię, jeśli nie masz 'pleców', długotrwałe bezrobocie albo wegetacja za 1500zł. Zastanów się co masz tak naprawdę do stracenia siedząc tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość still alive
*wyjeżdżając miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie trzeba się poddawać ani słuchać "dobrych rad" które dołują tak, że człowiek ma ochotę z rozbiegu w ścianę.... Konsekwencji trzeba. Ja po urodzeniu dziecka też nie miałam gdzie wracać. I cały czas szukałam. Czytałam, oprócz postów na Kafeterii :) blogi branżowe, polecam ten na tomastest.eu, dużo tam ciekawych informacji dotyczących pracy i rynku pracy. Robiłam różne darmowe kursy on-line ( bo z dzieckiem nie miałam jak wyjść, a zostawić też nie miałam z kim, żeby gdzieś iść, nie mówiąc o kasie na kursy). Cały czas trzymałam rękę na pulsie i przeglądałam ogłoszenia i wysyłałam CV. I pytałam znajomych. I znajomych znajomych... I w zasadzie udało mi się złapać jakieś tam prace mniej lub bardziej legalnie. Wiem, że szlag trafia, ale nie jesteście jedyne. Korzystajcie z wszelkich darmowych kursów, jeśli ktoś wam proponuje. Zawsze warto nauczyć się czegoś nowego. Przynajmniej zwiększy to szanse i się odmulicie. W końcu znajdziecie coś dla siebie, przecież zła passa nie trwa wiecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość still alive
Wiesz co? Jeszcze parę miesięcy temu takie złote rady jak twoje mnie motywowały. Teraz już nie. Robię jakiś tam kurs, który pewnie i tak nic nie da, wszyscy znajomi wiedzą, że jestem bez pracy, miałam mnóstwo 'ofert pomocy', poprawiałam moje CV 10 000 razy i co? I to że ponad rok jestem bez pracy a telefon już nawet przestał dzwonić... a ja jak ten osioł wysyłam te moje świstki. I przyznaję jestem jedną z tych naiwnych co to oczekują 'złotych gór' czyli pracy zgodnej z moimi kwalifikacjami i nie będę pracować na kasie ani wycierać muszli klozetowej po panu prezesie, bo jak bym do tego dążyła to nie marnowałabym czasu na naukę. Przestańcie wciskać ludziom te brednie, że żadna praca nie hańbi i lepiej zarabiać 1000zł niż siedzieć w domu. Z taką mentalnością w tym kraju nigdy nie będzie normalnie. Ile czasu szukałaś pracy? A jak już ją znalazłaś to satysfakcjonująca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, to może faktycznie wyjedź i poszukaj gdzieś za granicą. Ja szukałam długo, mam dwie córki, małe, i przez to miałam dużą lukę w CV. Ale łapałam się wszystkiego, mimo, że wychodziłam, po opłaceniu opieki nad dziećmi "na zero". Wszystko zależy od motywacji. Ja potrzebowałam pracy i chciałam pracować. Nawet, jak po opłaceniu opieki nad córkami wychodziłam na zero, to i tak pracowałam. Bo uważam, że mając 2 córki muszę mieć jakieś doświadczenie zawodowe i umiejętności udowodnione pracą gdzieś, żeby móc w przyszłości być w pełni niezależną finansowo. I, póki co, ta strategia mi się opłaca. A to, co napisałam to nie głodna gadka o motywacji, bo ja sama to stosowałam jeszcze do lipca ub. roku, więc piszę z doświadczenia, chociaż rozumiem, że nie każdemu takie pozytywne ględzenie pomaga :) Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcmer
Nie wyjadę bo mam tu całą rodzinę, nie znam języka i boję się że wyjechałam sama i bym zaginęła w akcji. Dlatego albo z kimś albo z sprawdzonego miejsca. Bo tak wolę "umierać" w Krk przed netem niż daleko od domu.... Teraz tylko czekam na szkolenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiem, że ciężko wyjechać. Ja też mam tu rodzinę i to mnie trzyma. Życzę Ci, żeby to szkolenie przyniosło efekty, dowartościowało Cię i żebyś znalazła pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mam prace, tyle, ze na umowe zlecenie, za ok. 1600-1700 netto. Tyle ze bylam juz na wielu rozmowach i wszedzie oferuja grosze, 1200 to teraz norma. Nie tylko w moim miescie i powiecie, rozmawialam ze znajomymi z calej Polski, dobrze nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no zdarza sie a potem to przechodzi no to musi byc prowokacja dziewczyno za malo macie lat i nawet pojecia nie wiesz kim jestes ❤️ www.youtube.com/watch?v=aHLH7L_I1wQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca na etacie za 1200 zl netto to jakies nieporozumienie. Szkoda czasu. Nic tylko wyjechac albo tworzyc wlasny biznes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze trudno wyjechac nie majac odlozonej kasy na pare miesiecy wynajmowania mieszkania nim sie znajdzie prace za granica albo bez jezyka. Podobnie jak nie da sie otworzyc wlasnego biznesu nie majac odlozonych pieniedzy. Dotacje przysluguja tylko dlugotrwale bezrobotnym majacym atrakcyjny biznesplan. Wszystko rozbija sie o kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcmer
Własny biznes dobre bo prawie wszystko tu się zamyka. Mojej przyjaciółki rodzice biznes zamknęli po 25 latach sklep z kosmetykami itp, hipermarketów wokół pełno i co tu otwierać... sklep z ciuchami jak tyle jest sieciówek .... ( nawet używanej ), tata mi firmę i ledwie ledwie koniec z końcem wiążemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli chodzi o dotacje z UP to wszystko zalezy od danego urzedu. Kolega ostatnio dostal 19 tys zl na niewiadomo co i biznes planu tez nie mial super wypasionego, bardziej taki pisany na kolanie. Nie mozna myslec pesymistycznie, troche optmizmu ludzie. Jak nie znasz jezyka to sie go naucz do cholery a nie narzekaj. Napisz co potrafisz robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcmer
Co potrafię robić.... tak strzeże to tylko sprzedawać,ale interesuje mnie bez kasy fiskalnej, obsługiwać ( hala magazyn itp) A tak nic bo w zawodzie nie jestem nie zamierzam i nie mogę uczulenie. Chciałam się dostać do firmy przyjaciółki hurtownia fryzjerska dla mnie super bo pokrewne do mojego zawodu... I to jeszcze Polska firma.... ale samu otwierać sklep fryzjerski jak u nas w krk jest z 10.... Masakra.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaloguje sie
To ja napisalam, ze poswiecilam 2 tygodnie, aby nauczyc sie pisac dobre CV oraz przygotowac na rozmowy kwalifikacyjne - wniosek z tego, ze chyba jednak potrafie cos poza narzekaniem, prawda? Jesli chodzi o jezyk angielski - samemu trudno sie nauczyc, kursy dofinansowane z UE nie obejmuja umow zlecen i pewnych grup wiekowych. Znalazlam darmowe konwersacje z Mormonami, jednak byly we srodku dnia, kiedy pracowalam. We czwartek bylam na pierwszych zajeciach z angielskiego, za smieszna cene, bo organizowanych przez Kosciol. Znalazlam je przypadkiem, zajecia zaczely sie we wrzesniu, wiec mam sporo do nadrobienia. Oprocz tego weekendowo zdobywam nowy zawod. Co umiem? Mam doswiadczenie w sprzedazy i w obsludze biura, do tego hobbystycznie wykonuje bizuterie oraz sama nauczylam sie podstaw grafiki komputerowej,w tym przygotowania do druku. Umiem wiec wykonywac katalogi, wykonywac zdjecia i obrabiac je, nawet umiem stawiac strony www - ale nie od podstaw. Poza tym nieobce mi rozne prace manualne, niezle wychodzi mi haftowanie. Jestem tez domowym majsterklepka - to ja usuwam wirusy z komputerow, grzebie sie w BIOS-ie oraz szpachluje sciany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto mieszkasz w dużym mieście i nic nie umiesz znaleźć?Widać ze chcesz pracować w zawodzie albo choć z przyjaciółką...myśl o sobie..weź każdą pracę choćby telemarketing,zawsze coś zarobisz poznasz jakiś ludzi w domu nie wysiedzisz choć 800--1000.zł...piszesz że tata ma firmę nie może Cię jakoś wkręcić? taka praca nie jest na całe życie wiadomo ale zawsze lepiej mieć jakieś pieniądze niż żadne..wiadomo ze każdy by wolał więcej zarabiać ale tak to teraz u nas wyglada...nie ma lekko..powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mcmer zainteresuj sie MLM. pomysl tez nad przekwalifikowaniem sie. Albo łap kazda mozliwa robote. etat, dorywczo, na zlecenie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcmer
Tata nie może mnie wkręcić bo jest hydraulikiem a telemarketing trudna sprawa bo sama ich gnębię jak dzwonią .... Co do MLM dla mnie to jakaś czarna magia z dużo "...." nad przekwalifikowaniem ok idę pierwsze na kurs z urzędu a później się zobaczy po kursie na co mnie doradca wyśle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mcmer kobieto zmien mentalnosc bo w przeciwnym wypadku cale zycie bedziesz zyc w biedzie i smutku. MLM czarna magia ? ciagle jakies wymowki. z takim podejsciem nic w zyciu nie osiagniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwaga! Wyjaśniam czarną magie MLM. A więc, cała istota tego biznesu polega na tym, że: 1. Używamy produkt firmy (towary bądź usługi) 2. Mówimy naszym znajomym - dlaczego robimy p. 1 W zasadzie to jest wszystko. Ale... Mogę nieco rozwinąć to. Najlepiej na przykładzie zbliżonym do realnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzmy, przyszła do Ciebie koleżanka i powiedziała, że zetknęła się z kosmetykami firmy "Kowalski & Syn" i jest nimi zachwycona. Zaproponowała Ci spróbować i się przekonać, jakie są cudowne. Ty próbujesz i stwierdzasz, że rzeczywiście są bardzo dobre, w związku z czym postanawiasz zacząć używać te kosmetyki regularnie. Wówczas koleżanka Ci mówi, że można je mieć taniej o 20-40% jeśli się zapisze do firmy jako stały klient. To nic nie kosztuje i tak naprawdę do niczego nie zobowiązuje. Po prostu, składasz deklarację, że masz ochotę używać kosmetyki danej firmy w dłuższej perspektywie czasowej. Po dokonaniu rejestracji koleżanka mówi Ci, że jeśli się stanie tak, że Ty również komuś pokażesz te kosmetyki i ten ktoś zechce je używać, to firma zapłaci Ci dodatkowe pieniądze, zgodnie z ustalonym planem wynagrodzeń. I teraz tylko i wyłącznie od Ciebie zależy - czy Ty na zawsze pozostaniesz jedynie klientem ze zniżką, czy sporadycznie coś sobie dorobisz poprzez polecanie kosmetyków czy też potraktujesz to jako poważny biznes i zaczniesz budować dużą strukturę takich poleconych klientów? A więc, w MLM możesz: 1. Oszczędnie kupować dobre towary i/lub 2. Nieco sobie dorabiać i/lub 3. Zbudować poważną karierę. Oto i cała czarna magia! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I kolejny raz Sapienti ladnie wszystko wytlumaczyl. Ale znajac zycie i tak nie kazdy zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×