Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pintuśkot

Życie z kotem

Polecane posty

Gość gość
nie smuć się ewa, jak przyjdzie czas i będzie trzeba to będziesz wiedzieć że jej wtedy pomagasz ja wiedziałam że zrobiłam wszystko by czuła się bezpiecznie, by była wtedy u siebie w domu, na ulubionej kanapie, nie czuła się zagrożona, nie bała się obcej osoby, chyba to że to była kobieta a nie facet też miało znaczenie nie znała tej wetki bo nigdy u niej nei była więc się nie bała pewnie pomyślała że to jeszcze jedna pani, która przyszła ją miziać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmmm nie ma to jak zacząć dobrze dzień od wyszczotkowania się o 5 rano ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kittycat
Ewa nie martw się , nie myśl o tym. Ciesz się każdym dniem z kotem :) Zyczę ,żeby ich było dużo Ja też czuję ,że nie dam rady sama dlatego będzie mi towarzyszyła bliska osoba. Moja kotka żyje ,ale kosztem cierpienia. Dostaje przeciwbólowe , kroplówki ,ale to już nie pomaga. Po przeczytaniu jak wygląda uśpienie uspokoiłam się bo bałam się ,że występuje jakaś g***towna reakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pintuśkot
Smutne to strasznie :( Koty żyją wystarczająco długo by się do nich przywiązać i o wiele za krótko zarazem. W tylu wydarzeniach nam towarzyszą :_(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kitty ustal wszystko telefonicznie, tak jak ja, upewnij się że na pewno podadzą najpierw coś na uspokojenie, ja wolałam zadzwonić nawet dwa razy i upewnić się w dniu wizyty że wszystko będzie tak jak prosiłam będzie dobrze my naszą żegnaliśmy w kwietniu, rodzice zarzekali się że już żadnego kota.....a w miesiąc później w tajemnicy pojechali do schroniska po adoptusię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z adoptusią to cała historia jest..... od początku zaczęła rodzicom znosić z wizyt na ogrodzie trofea: parówki, kaszanki, ptaszki.... nijak nie mogliśmy pojąć skąd te wędliny....okazało się że chodziła do labradora sąsiada i opróżniała mu miskę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śpijcie dobrze, ja zmykam odezwę się jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kittycat
fajne imię adpotusia:) Tak racje - lepiej wszystko wcześnie przygotować. Propo długości życia widziałam ostatnio demot o psach ale pasuje też do kotów. W skrócie Ludzie żyją długo bo muszą się nauczyć jak być dobrym i miłym. Psy takie są od razu więc żyją krócej. Moja kotka za każdym razem jak coś mnie boli kładzie mi się dokładnie na tym miejscu i nagrzewa ja. Będzie mi jej bardzo brakować, ale jestem pogodzona z sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kittycat
Dobranoc :) Też zmykam. Dziękuje Wam za poświęcony mi czas. Fajnie ,że są jeszcze na tym świecie wrażliwi ludzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pintuśkot
Dobranoc :D Kocich snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pintuśkot
Jak to możliwe, że przed snem proporcje posiadania miejsca na łóżku są 50/50 a rano są 80/20 na korzyść kota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to bywa z kotełami. Niestety nie udało mi się złapać dzikuski, próbowałam dwa razy. Wstrętna jędza, pogłaskać się da i to wielokrotnie, ale każda próba schwytania kończy się niemiłosiernym drapaniem. Jest zbyt bystra. Podejdzie, da się pogłaskać ale gdy tylko chce ją się chwycić stawia mocny opór....a przy kolejnych próbach jest mega podejrzliwa i trzyma się na bezpieczny dystans. Wyrwała się przy próbie umieszczenia w transporterku. Wróciła na wieczorne karmienie ale siedziała pod krzaczkiem i pomiaukiwała na mnie oburzona. Chyba chciała tylko powiedzieć że jest ma mnie zła ale jeśli mam dla niej whiskasa to ewentualnie zje.... Kocham tę wredziznę, mimo że moje ręce wyglądają jak po zrywaniu agrestu. No nic będzie trzeba spróbować za kilka dni i zamówić nowy termin u weta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham koty, obecnie mam 6. najstarszy ma 3 lata, zawsze, odkąd pamiętam w moim domu było dużo kotów , te obecne są wysterylizowane/wykastrowane i jest spokoj. kazdy z nich jest wyjątkowy, każdy ma inny charakter i inne przyzwyczajenia, można powiedzieć że koty rządzą moim domem, zawsze tak było, śpią z nami, jedzą, przesiadują przed kompem i oglądają telewizję, chodzą ze mną i psami na spacery czasem. rozumieją to co sie do nich mówi, naprawde, odpowiajdają w swoim kocim języku który ja rozumiem;d koty są cudowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pintuśkot
08.01.14 Powodzenia :p Może zaopatrz się w rękawice kuchenne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmmm następne podejście do łapanki zrobię z dużym ręcznikiem, spróbuję ją zamotać i zamotaną utknąć w transporterku. Ktoś kto by obserwowałby z boku nie uwierzyłby że złapanie kota który sam przychodzi i daje się głaskać może być tak trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kittycat
Pisałam na tym wątku, jak mój kot leżał mi na kolanach. Nie mogłam się ruszyć a nie chciałam ją spłoszyć. Teraz oddałabym wszystko, żeby wrócić do tych chwil. Moja najukochańsza koteczka NIE ŻYJE :(( Przegrała walkę z chorobą. Bardzo mi Jej brakuje i nie mogę się pogodzić z tym ,że już jej nie ma :(((( Cieszcie się każdą chwilą z waszymi kotami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyrazy współczucia :(Trzymaj się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kot to dosyć wymagające zwierzę. trzeba o nie zadbać, dlatego warto pamietać, żeby dawać mu odpowiednią karmę. Na stronie apetete.pl jest duży wybór karm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×