Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Lekarz wypytuje mnie o życie prywatne

Polecane posty

Gość Autorka tematuu
Może jesteś jakąś kochanką lekarza, albo zakochaną pacjentką. Spokojnie. O lekarza się nie bój anonimie. Może będę sobie z nim trochę pogrywać, ale z ciekawości. Bardzo mnie ciekawi co się kryje za jego zachowaniem. Nie zamierzam mu zaszkodzić. Jeśli nie przesadzi. Jakby po zakomunikowanie, że nie podoba mi się jego zachowanie pchał się nieodpowiednio z łapami, albo mówił coś bardzo poniżającego to będzie zgłoszenie. W innym wypadku nie. Niech sobie tam nawet r*cha kobietki po badaniu jeśli ma chętne. Mnie to ani ziębi, ani grzeje. Ja jestem zwykle miła i nikomu nie szkodzę bez większego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarczy przeczytać ostatni twój wpis żeby się zorientować co z tobą,po prostu boki zrywać ty sobie z nim będziesz pogrywać, tak?no z twoją inteligencją na pewno ,no przecież dla lekarza to wystarczą twoje 2 zdanie i już wie o co chodzi.Lekarz( nie ważne jakiej specjalizacji )zorientował się w sytuacji i jeżeli pytał to dlatego, że chciał się upewnic czy dobrze podejrzewa po prostu .Wiem, że się leczysz psychiatrycznie i tego się trzymaj dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka tematuu
Teraz się będziesz wypierać, ale niejedna podkochuje się w lekarzu i do gardła gotowa skoczyć, za to, że ktoś może być przeciw podrywowi w gabinetach. Posłucha komplementów to wychodzi zadowolona i odmieniona. Sama podsłuchałam kiedyś rozmowę w poczekalni, wcześniej, więc nie dotyczy lekarza, o którym tutaj pisałam, w której dziewczyny gadały, że pan doktor jest taki przystojny, ale niestety ma narzeczoną, a brać się za zajętego nie wypada. Pewnie jakby nie narzeczona planowałyby już ślub i dzieci. A są takie, które mają mężów i chcą tylko wymarzonego romansu. Myślę, że na romans mogą mieć szansę jeśli trafią na lekarza żigolaka. Taki strachu przed konsekwencjami mieć nie będzie, nawet i swoją pozycję zawodową narazi, bo się kobiecie nie oprze. Często to ludzie słabej woli. Mam swoje zdanie na ten temat, ale na moje życie ich seks nie ma żadnego wpływu, więc mnie to aż tak nie obchodzi. Niech sobie każdy sam wybierze jak chce żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka tematuu
Dobra zabawa bywa do czasu aż się nie pojawi się ktoś, kto może zyskać na ujawnieniu prawdy, np. jakiś zazdrosny kolega lekarz, albo zarobić, czyli jakiś szantażysta, albo się zemścić, czyli np. odrzucona kochanka, albo taka, która żąda odejścia od żony. Ale co facet sobie będzie planował do przodu. Może nie będzie konsekwencji, a jak już to w dalszej perspektywie czasu, a wsadzić może już teraz. Niejednego już zniszczyło takie myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ginekolodzy bywają tacy, jak grzeczna86 pisała. Najgorsze są porody, bo bywa się skazanym na łaskę i niełaskę ginekologa. Na porodówkach wychodzi jacy bywają to bezlitośni, wyprani z emocji ludzie. Wiele kobiet rodzących w Polsce mogłoby napisać sporo złego. Położne też nie lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarzowi, który molestuje grozi grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Wczoraj pisali o takim. Myślał, że kobietom po próbie samobójczej nikt nie uwierzy, a się przeliczył, bo psycholog stwierdził, że mówią prawdę. http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/1087004,wroclaw-w-szpitalu-przy-traugutta-lekarz-molestowal-pacjentki,id,t.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Czy Jan M., lekarz ze szpitala im. Marciniaka przy ul. Traugutta we Wrocławiu molestował dwie swoje pacjentki, przytulając się do nich, podnosząc koszulki i dotykając piersi? Tak twierdzi prokuratura, która postawiła mężczyźnie zarzuty. Lekarz nie przyznaje się do winy. Do zdarzenia miało dojść w kwietniu ubiegłego roku. Dr Jan M. miał dyżur w szpitalu. Pod jego opiekę trafiły dwie kobiety, które próbowały popełnić samobójstwo. - Mężczyzna miał przytulać się do kobiet, podnosić im koszulkę i dotykać ich piersi. Jedną z pacjentek miał dotykać trzykrotnie, drugą raz. Nie przyznaje się do winy i twierdzi, że do opisywanych sytuacji nie doszło - powiedziała portalowi GazetaWrocławska.pl, Małgorzata Klaus, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Jeśli zarzuty prokuratury się potwierdzą, mężczyzna może trafić do więzienia na osiem lat - postawiony mu został zarzut doprowadzenia pacjentek do innych czynności seksualnych. Psycholog sądowy potwierdza wersję pokrzywdzonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te lekarskie sępy krążą nad kobietami niezamożnymi, albo właśnie takimi z problemami psychicznymi, bo myślą, że mogą sobie na wszystko pozwolić, powykorzystywać, a kary nie będzie. Pomocy medycznej nie zawsze doczekasz, a jeszcze sobie z ciebie zrobią zabaweczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarz dyżurny Jan M. ma podobno 45 lat. Strach pomyśleć co wyczyniał z pacjentkami jak był młodszy i mógł więcej. Mam nadzieję, że pierwszy raz takie coś mu się zdarzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobaczcie komentarz niżej. Wynika z tego, że wcześniej też się to działo i może się zebrać więcej kobiet, które były tam molestowane. Jeszcze się okaże, że nie dwie, ale np. 10 kobiet skarży lekarza. Co się odwlecze to nie uciecze. Też tam byłam Aga (gość) • 13.01.14, 19:39:44 Byłam tam w lutym 2012,też po próbie samobójczej.Też zostałam obmacana.Dostałam górę od piżamy bez guzików,a biustonosz zdjął mi osobiście sam pan doktor,wmawiając mi,że nie daję sama rady.Do dziś pamiętam,jak gapił się na moje piersi (noszę rozmiar D).Pamiętam też jak wyglądał.To stary,zboczony dziad.Następnego dnia,jak mnie odtruli powiedziałam mu,że nie życzę sobie,by mnie dotykał,to chciał mi wmówić,że miałam jakieś urojenia.A później jakoś dziwnie mnie unikał.A najgorsze jest to,że nikt ci nie wierzy,bo trafiasz na oddział po próbie samobójczej,więc z góry jesteś skreślona.Nie lubię wracać do tego,co chciałam wtedy zrobić (dziś nie mogę sobie wyobrazić w jakim stanie psychicznym wtedy byłam),ale z chęcią zgłoszę się do prokuratury jako kolejny świadek.I namawiam wszystkie panie,by zrobiły to samo,a nie tylko komentowały,że też je obmacał.Takie rzeczy trzeba piętnować,bo robi to lekarz,który ma ratować ludzkie życie,a nie wykorzystywać zaburzoną świadomość załamanych kobiet.Mogę zeznawać w sądzie,bo nie mam się czego wstydzić,a tym bardziej bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co się dziwić skoro wielu lekarzy myśli, że jak są po medycynie to każda kobieta może być ich, że są taką dobrą partią. Im się wydaje, że dla kobiet radością są takie macanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczęście ja znam wielu dobrych lekarzy, którzy naprawdę znają się na tym co robią i potrafią pomóc. Przy tym nie zadzierają nosa. Też miałam kiedyś pecha, bo natrafiłam na krzykacza, który był bardzo niemiły. Ale to wyjątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale co takiego robia lekarze???to ludzie sami nadali im range wyzszosci a oni tylko to wykorzystują,wiec do kogo macie pretensje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2014-01-14 00:45:04 gość Te lekarskie sępy krążą nad kobietami niezamożnymi, albo właśnie takimi z problemami psychicznymi, bo myślą, że mogą sobie na wszystko pozwolić, powykorzystywać, a kary nie będzie. Pomocy medycznej nie zawsze doczekasz, a jeszcze sobie z ciebie zrobią zabaweczkę. '' wlasnie tak jest jak opisujesz.znam to z autopsji. zwlaszcza jak wyczuje ze kobita biedniejsza to wtedy pozwala sobie na takie prostackie chwyty ponizej poziomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie. Zaraz wkleję ten temat w miejsce gdzie kobiety wzdychają do lekarzy żeby zobaczyły, że nie dla każdej jest miło na myśl o erotycznej relacji z kimś kto powinien leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natrafiłam na temat "kocham pacjentkę" http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5000718&start=2550 i aż mi się niedobrze zrobiło, że lekarz może tak myśleć. Żeby tak kiedyś wykrzyczeć takiemu, że swoją miłość, czy zaloty może sobie wsadzić wiadomo gdzie. Mi też się zdarzyły podrywy. Oto co napisałam tam w temacie. Nienawidzę lekarzy podrywaczy. Ktoś dobrze kiedyś nazwał, że to żigolaki, czyli męskie dz*wki. Pierwsze kobietę widzą, a już się ślinią i są gotowi na coś więcej. Okropność. Myślą, że łaska na pacjentkę spłynęła, że lekarz komplementy prawi i podrywa, bo on po medycynie to już myśli, że boska poświata nad nim się unosi i kobiety na sam widok mają mokro, a tymczasem pacjentka może sobie nie życzyć takiego zachowania, a nie może odpyskować, bo jeszcze urażony lekarz będzie źle leczył. Jeśli nie można, albo nie chce się zmienić lekarza to pozostaje zaciskać zęby, ładnie się uśmiechać i obracać ten cały podryw w żart. A to wcale nie jest zabawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie lekarz pytał, czy mam męża :) Sam powiedział mi, że jest rozwiedziony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z tego innego topiku - wzdychających żadna z nas nie oczekuje podrywu podczas wizyty (głupi pomysł) najczęściej, jeśli przy okazji wizyty była chemia i chęć rozmowy - to najczęściej oczekiwane jest zaproszenie na kawę :) trzeba umieć reagować, wiem, że czasami jest trudno, ale trzeba być na to przygotowanym mnie lekarz, który mi się podobał nie podrywał - wydał mi się zabawny i uroczy, fajnie się z nim rozmawiało, nie przekracza granic więc trochę uproszczone spojrzenie na sprawę - dzięki za przeklejenie topiku, niektóre apoteozujące lekarzy może zmienią o nich zdanie - ale niestety ostatnio dyskusja toczyła się o nadużyciach w służbie zdrowia i przekłamaniach dot. ogólnie i powszechnie stosowanych zabiegów medycznych gdy tymczasem - wątek w swej podstawowej obecnie wersji służy do plotkowania o facetach, którzy nam się podobają - równie dobrze mogliby być prawnikami, mechanikami czy kimkolwiek innym a autorce tego wątku proponuję powiedzieć, że obecnie bardziej Cię frapuje Twój stan zdrowia niż opowiadanie o swoim życiu (w każdej sytuacji możesz zastosować odpowiednio modyfikując i sprowadzając do jakiegoś konkretu) (lub wprost: proszę mi wybaczyć, ale nie mam nastroju do zwierzeń, krzywy uśmiech) i jak chce mówić - pozwól mu się wygadać - niech nawija o psie a co tam byle dobrze leczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do topiku - kocham moją pacjentkę - muszę zaznaczyć, że dwaj goście tam piszący właśnie kompletnie nie podrywali tych swoich pacjentek, tylko do nich wzdychali po prostu się zakochali więc nieco mylne wyobrażenie o wątku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie wiem jak
mam odpowiadac na pytania niezwiazane z choroba , nie mam ochoty udzielac odpowiedzi na pytania '' gdzie pani pracuje '' czy o swoje zycie prywatne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przy chorobie wszystko się liczy,wszystko sie liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im wiecej pytan,tym wiecej informacji,im wiecej informacji lepsza diagnoza i pochodzenie choroby,wiec wszystko się liczy,wszystko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy jakiej chorobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdej chorobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracając do tematu, też nie odpowiadam na pytania, które wg mnie nie mają żadnego związku z chorobą czy sama wizytą u lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale rozmawiamy cały czas na temat,a skad wiesz co ma zwiazek z choroba,a co nie???wszystko sie liczy,wszystko sie liczy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już o wszystko wypytał to może nie będzie zaczynał na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy napewno wypytał o wszystko???przeciez zycie ciagle sie zmienia,o co pytał niesiac temu ,juz jest nieaktualne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierdzielenie trollujcie dalej idziesz do ortopedy - to fakt - czasem istotne jest jak wygląda Twoja praca (siedząca, stojąca, dużo ruchu), ogólnie tryb życia ale posiadanie psa, kota, ciotki i babki już nie zawsze można zapytać "nie wiedziałam, że to ma związek z moim problemem", "czy mógłby mi Pan powiedzieć jaki (maślane oczy idiotki)" - i jak kręci - powracamy do wersji zwyczajnej i formalnej - możemy go uprzejmie zmiażdżyć albo po prostu same pokierować rozmową we właściwym kierunku jeśli lekarz to burak - fakt - może być spięcie - ale wtedy po prostu zmienia się lekarza wystawić mu odpowiednią opinię na portalu a jeśli doszło do ewidentnego przekraczania granic nie polegającego jedynie na głupocie lekarza - zawsze jest opcja skargi do izby lekarskiej ale chyba w niej nie napiszesz "lekarz się wypytuje" tu chodzi o większe nadużycia i niekompetencję topik się domyka : ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko wątku pierwsze z Twoich postów bije faktycznie smutek. Myślę ,ze na pewno lekarz był dla Ciebie miły. A taki specjalista jest bardzo dobry. To tak z własnych doświadczeń. Mam lekarza znajomego i powiem Ci ,ze to niej tak ,ze lekarz od razu ma podrywać. Mój znajomy jest niesamowicie bezpośredni do pacjentek. Czasem cos zagada, czasem to pacjentki gadają z nim. Z twojego postu wynika, ze nie wierzysz w siebie i przechodzisz trudny okres w swoim życiu. Jedno co mogę doradzić- nie bierze sobie do serca tak bardzo, ze lekarz ma więcej, oni potrafią niesamowicie być mili dla pacjentek w różnych sytuacjach życiowych. To, ze on jest bardzo otwarty wcale nie musi świadczyć o jego złych zamiarach. To my kobiety jesteśmy wyczulone na te bodźce , ale nie ma się co nakręcać. Faktycznie tryb życia jaki prowadzimy jest ściśle powiązany z stanem naszego zdrowia – to taka uwaga ogólna. Jak dziewczyny piszą – możesz pozwolić mu wygadać się , ale najważniejsze by umiał C***omoc. A jeszcze jedna rada – by nie kombinować z ubieraniem się i specjalnym malowaniem. Lekarze to zauważają , ale lekarz to lekarz, najważniejsze jest to być dobrze leczy. Ale odnośnie otwartości niektórzy lekarze już tacy są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×