Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hdddddddddd

Praca jako sprzedawca to wstyd

Polecane posty

Gość gość
Nie ma się czym przejmować. Ludzie są różni, a żadna praca nie hańbi. Ja pracuję w aptece i tez czasem ktoś po mnie pojedzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ulka
A ja świadomie wybrałam pracę w handlu, pracuję w dużym sklepie na 2 zmianę.Dla naszej rodziny to same plusy.Chodzę do pracy na 14 na 6 godzin, w domu sobie porobię, mam też sporo czasu dla siebie, dzieci w przedszkolu. Mąż pracuje od 8 do 16. Dzieci z przedszkola odbiera moja teściowa, albo siostra o 15, wraca mąż i zajmuje się dziećmi. Pracuję również w co drugą sobotę i niedzielę, mam za to 2 dni wolne w tygodniu, mam czas na załatwienie różnych spraw, których mąż w tygodniu nie jest w stanie załatwić - urzędy pracują do 15 - 16 i paradoksalnie więcej czasu dla dzieci.Mogłam wrócić do swojej poprzedniej pracy, niewiele lepiej płatnej, ale społecznie znacznie wyżej lokowanej , ale uznaliśmy, że dla naszej obecnej sytuacji ten obecny stan będzie lepszy. W domu dobra atmosfera, mama nie goni ostatkiem sił, a tata też wieczorem może poświęcić nieco czasu na sprawy zawodowe, które niekoniecznie musi załatwiać w godzinach pracy. Jesteśmy stosunkowo młodym małżeństwem [staż 8 lat, 2 dzieci w wieku 5 i 3 lata, dom z kredytem, mąż dobrze zarabia, ale ja też nie chcę siedzieć bezczynnie]. Nie twierdzę, że ta praca jest super, mam zamiar wrócić do swojego zawodu ale jak dzieci trochę podrosną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to całkiem zrozumiałe. Wiadomo, ze pieniądze są ważne, ale jak tu warminsko-mazurskie-praca.pl/wymarzona-praca-nie-musi-byc-prestizowa/ ktoś zauważa, tak naprawdę nie zawsze prestiż miejsca pracy czy stanowiska jest najważniejszy. Sama po sobie wiem, ze pasja i atmosfera w pracy są bardzo ważne. Do tego elastyczny czas pracy i dobry dojazd również. Czasem zdarza się, że ktoś kończy studia i pracuję za niewielkie pieniądze w jakimś biurze – no i ja się pytam czy to na serio lepiej niż np. w sklepie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki wstyd? ja np bardzo sobie cenie i lubie uprzejme i kompetentne panie sprzedawczynie. Grunt, zeby dobrze wykonywac swoja prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak myślą tylko zakompleksieni faceci z przedwczesnym wytryskiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za wstyd ?a pani mgr w aptece tez robi bardzo podobna prace ,a panie w biurach ? Tez obsługują klientów .Ogromna rzesza ludzi pracuje w handlu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do PoloMarektu powiem Wam że jesli chodzi o zarobki, całe zaplecze socjalne to ludzie nie narzekają. I warunki pracy też sa naprawdę dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo smutno czyta mi się ten wątek. Mam wrażanie, że my jako naród uwielbiamy się wywyższać i jak komuś jest "lepiej", to pluje na innych, którzy wg niego są w gorszej sytuacji. Jeśli ktoś pracuje uczciwie i jest zadowolony, to nie rozumiem po co ten śmiech. (Na zachodzie ludzie są tacy uśmiechnięci i szczęśliwi w pracy - nie ma dużej przepaści w wynagrodzeniach pomiędzy różnymi zawodami). Nikt nigdzie nie pracuje za karę, czy z przymusu. Pracę można zmieniać a jeżeli komuś podoba się "za kasą", to jest na właściwym miejscu. Każdy wybiera pracę wg swojego wykształcenia, możliwości, czasu, znajomości, życiowych chęci i ambicji, a jak się w życiu noga powinie albo mamy dość bardzo odpowiedzialnych stanowisk to znam przypadki ludzi, którzy chętnie zmienili zawód i zostali sprzedawcą (chwilowo lub na dłużej). Znam osoby, które tylko dorabiają sobie w sklepie, a oprócz tego prowadzą np. swoją działalność lub wolny zawód. Co złego w byciu sprzedawcą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna

Dopóki nie zaczęłam pracować jako sprzedawca nie zdawałam sobie sprawy, że na świecie jest tyle prostactwa i ...izmu. Z początku ciężko się było przyzwyczaić do chamskich ludzi, ale po jakimś czasie przestałam zwracać na to uwagę, a po 5 minutach nie pamiętam, że ktoś taki w ogóle był. Fakt, że pracuje w sklepie branżowym, więc jest łatwiej, ale i tak były kryzysy 🙂 Teraz jestem na wypowiedzeniu, więc już mam totalnie wyrąbane. Nowa praca nie będzie związana z handlem i oby tak pozostało już do końca życia. Fakt, że trzeba rozróżnić kilka rzeczy:

* są ludzie, którzy tak naprawdę wszystkich mają za nic, tylko sprzedawcy mogą to okazać, bo nie ma prawa mu nic zrobić, a inny/inna mogłaby odpyskować lub/i dac w mordę

* są ludzie z problemami emocjonalnymi, rzadziej psychicznymi, którzy są uciążliwi dla wszystkich ludzi w ich orbicie

* są ludzie, którzy mają jakieś negatywne doświadczenia ze "złymi sprzedawcami" i wydaje im się, że wszyscy są tacy

* istnieją sprzedawcy nienadający się na swoje stanowisko, którzy zaniżają normę. A cenę płacą wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×