Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Palenie papierosów a rodzicielstwo

Polecane posty

Gość gość

Wczoraj wróciłam z pracy przesiąknięta dymem papierosowym, śmierdziały mi nim koszula, stanik, spodnie, włosy i całe ciało. Wystarczyło, że stałam 15 minut z koleżankami, które paliły papierosy a musiałam załatwić z nimi jeszcze jedną sprawę. Zanim poszłam do swojego dziecka, wzięłam prysznic, zmieniałam ubranie ale jeszcze śmierdziały mi włosy, które musiałam umyć. Tak się zastanawiam jak palący żyją w tym smrodzie, jak jest z przytulaniem dzieci, braniem na kolana, przygotowywaniem posiłków. Czy palacze i ich dzieci są tak przyzwyczajeni do smrodu, że nie czują? Pomijając aspekty zdrowotne, bo wdychanie nie tylko dymu ale substancji osiadłych na skórze, ubraniach i włosach to też bierne palenie, jak można dobrowolnie skazywać się na taki smród, jeszcze mówiąc, że pali się bo lubi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jest tylko jak się pali w pomieszczeniu. Moi rodzice palili obydwoje ale zawsze na balkonie mróz nie mróz :P My z rodzeństwem tego pilnowaliśmy żeby nawet mały dymek nie wleciał do domu, jak byli goście, też ich wyganialiśmy, aż się wszyscy przyzwyczaili, a to były czasy, że dym był wszędzie. Kiedyś znajomy taty zapytał czemu "gówniarze" u niego w domu rządzą, a 8-letnia ja na to: Skoro ma się na tyle zdrowia żeby się truć, to ma się go na tyle żeby trochę zmarznąć i przemoknąć" W domu nigdy nie śmierdziało ani ubrania, ani włosy jedynie trochę rodzice zaraz po dymku ale zawsze myli ręce i płukali usta, no dobre i to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a jak, mój dwulatek siada mi na kolanie i razem jaramy :/ :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz szkoda mi cię na jakim świecie żyjesz kobieto hahaha śmierdział mi stanik - co ty robiłaś z tymi wstrętnymi palaczami może ci w cyce dmuchali dymem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
palenie jest bez sensu i dla głupich. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nienawidzę smrodu papierochów :o moi rodzice kopcą, mam uraz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nagonka jest na palaczy a nie na pijakow? Palacz posmierdzi a pijak wsiadzie do samochodu i zabije. Alkohol poteguje agresje, ludzie sie nie kontroluja, i dochodzi do roznorakich nieszczesc. Szczerze powiem ze wole tolerowac papierosy nisz alkohol. Nienawidze pijakow i jak widze kogokolwiek pijanego to niedobrze mi sie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He he, po paru minutach na pewno nie byłaś tak przesiąknięta, ale rozumiem dobrze, że jeśli nie lubisz tego zapachu/brzydzi Cię to każdy kontakt napawa Cię wstrętem. A jak palący sobie radzą? Ot normalnie - ci bardziej myślący nie palą przy dzieciach, w mieszkaniach mają wydzielone miejsca, np. balkon, piwnica, korytarzyk. Mój ojciec palił całe moje dzieciństwo, rzucił gdy byłam już dorosła i wiesz co? Uważam go za najlepszego ojca na świecie, a tytoń traktowałam jako coś normalnego. Tak jak np. dzieci osób głuchoniemych nie widzą nic dziwnego w języku migowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice palili w mieszkaniu- nie w naszym pokoju, oczywiście, jak byliśmy mniejsi a jakoś nie pamiętam żeby nam śmierdziało... A wyjaśnienie jest jedno- palacze po prostu nie czują tego jak to śmierdzi. W ciąży tego nie czułam, akurat mi zapach papierosów bardziej pasował niż mnie drażnił. Po karmieniu wróciłam do palenia, paliłam zawsze na balkonie, w kurtce z kapturem która tam wisiała (tak samo jak i przed ciążą zresztą), po powrocie myłam ręce i wydawało się że jest ok, ale nie jest... Poczułam to dopiero jak skończyłam palić, a i to nie z dnia na dzień. Ten smród jest naprawdę paskudny, mimo gumy/cukierków czuć z buzi, ręce trzeba by szorować porządnie pachnącym mydłem żeby nie wyczuć nikotyny, mimo wierzchniego ubrania czuć zapach na skórze, spodniach (tak, wiem że nikt raczej spodni nie wącha, ale czuć). Czuję jak śmierdzi ktoś w kolejce za mną kto ledwie co skończył palić, czy podobnie- w tramwaju. Jak mój mąż wracał z pracy czy z klubu gdzie się pali, od razu czułam to na jego skórze, włosach, ubraniu. Palaczowi co nawyżej popielniczka może śmierdzieć, ale sam od siebie- i przeważnie od innych palaczy- nie czuje tego. Podziwiam mojego męża że tyle wytrzymał, tylko od czasu do czasu się czepiając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po rzuceniu palenia zawsze wydaje się, że śmierdzi dużo bardziej, a tak naprawdę to sprawa bardzo indywidualna. Dla dzieci, które są przyzwyczajone od małego to po prostu normalka. Tak jak np. dzieci wychowane na wsi nie odczuwają szczególnie smrodu gnojowicy - co nie znaczy że im pachnie i lubią się w niej babrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było spalić całą tę śmierdzącą odzież łącznie ze stanikiem zanim podeszłaś do swojego wychuchanego "dzidziusia":D histeryczka albo prowokatorka. rozumiem, że przebywałaś z koleżankami w palarni 2x2 metry bez okien i wentylacji, siedząc jednej z nich na kolanach, że efekt jak po wieczorze w najpodlejszej piwiarni w mieście obleganej przez żuli:D sama nie znoszę smrodu szlugów, nie palę i nie paliłam, ale zmiłuj się, babo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Palacze nie czują tak zapachu papierosów ponieważ się do niego przyzwyczajają. Jeżeli ty np codziennie przez długi okres używała tych samych perfum lub używała tego samego odświeżacza powietrza w domu też po jakimś czasie nie reagowałabyś na niego tak jak na początku wydawałby ci się słabszy lub wcale byś go nie dostrzegała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a weź przestań, moi rodzice palili i ja żyje. ja pale a moje dzieci tez żyja i s juz dorosłe, ale fakt - nie pala. na zdrowie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×