Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nietaknietak

Nie mam juz sily

Polecane posty

Gość gość
Jeszcze te piosenki mi pomagają, może Was też podniosą na duchu, nie mogę wkleić linków, więc napiszę: "Tęcza" Sylwii Grzeszczak i wpiszcie na you tube "Bądź jak ptak". Poczujcie się kochane i bezpieczne, to naprawdę pomaga, Jezus, Bóg na 1000000......% Was kocha, jeszcze Wy siebie chociaż polubcie i będzie łatwiej pokonać trudności, wierzę w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaknietak
Słucham nieco innej muzyki ; ). I jestem do tego ateistką. Ale - mimo wszystko - dzięki : ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyśl, dostałaś od rodziców tak wiele... I chcesz się odwdzięczyć samobójstwem :( Pomijając fakt, że to myślenie na poziomie gimnazjum, naprawdę nie stać Cię na przeciwstawienie się temu tchórzowi, który w Tobie siedzi? Tak, jesteś zaburzona. Tak, jesteś kłamcą, leniem i tchórzem. Ale możesz to zmienić. Rodzice podejrzewam zaskoczeni nie będą. Tzn bardzo zaskoczeni, przecież wiedzą, co potrafisz wywinąć:) Popatrz, ile stresu i nerwów kosztuje Cię takie życie. Naprawdę to lepsze od wzięcia byka za rogi? Bo co zrobisz, codziennie będziesz powtarzać sobie "jak coś, to zawsze mogę popełnić samobójstwo". Tak się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gou
zacznij inaczej działać. Skoro tak ja robisz nie działa, to trzeba albo cierpliwie to robić a lbo zmienić sposób działania albo robić nadal co robisz (np. chodzi mi o szukanie pracy) i modyfikować sposób. Teraz trwa walka o byt. Na pocieszenie Ci napiszę, że jakbyś dostała pracę w budżetówce to tam można wziąć nieskooprocentowaną pożyczkę, zapomogę losową. pożyczkę mieszkaniową (na remont, zakup). Oczywiście ludzie te pieniądze wkładają na lokaty, ale to już ich rzecz czy moga tak nimi obracać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Do listy Twych wad jeszcze dodam egoizm. Skrajny:D Mam nadzieję, że Twoja przyjaciółka nie wytrzyma presji i Cię wsypie;) A potem, kiedy wszystkie kłamstwa runą, poczujesz wielką ulgę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Beata Pawlikowska miała bardzo podobne problemy, opisuje je w książkach z serii "W dżungli....", i nie tylko, wyszła z tego, a też nie chciała żyć, gdybyś mieszkała, blisko, to mogłabym C***ożyczyć. Nie podoba mi się tylko odwrócenie od Kościoła katolickiego, poza tym dobre wskazówki co zmienić i jak nad sobą pracować, "tylko prawda nas wyzwoli", musisz odnaleźć siebie pod wieloma maskami, które przytłaczają. Polecam też jej konto na face booku lub dziennik na jej stronie, bo tam wstawia fragmenty książek i nie tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaknietak
Wiem. Właśnie byłam w łazience i na czubku głowy zobaczyłam, ile mam siwizny - pamiątka po Warszawie. Pamiątka po nerwach, stresie, nieprzespanych nocach. Chyba jedynym plusem tego mojego pobytu tutaj (abstrahując od garstki cudownych ludzi, których tu poznałam) jest fakt, że odkąd zamieszkałam w tym mieście, schudłam 15 kg. Dobra dieta. Nie powiem. Nie wiem. Muszę to wszystko ogarnąć, zebrać myśli. Przespać się z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaknietak
Moja przyjaciółka też prawie nic nie wie, więc nawet nie ma jak mnie wsypać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaknietak
abstr-H-ując. jezus maria, jak ja piszę... :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam za Ciebie kciuki. Wracaj do domu, zanim znowu jakaś okoliczność spowoduje, że dopadną Cię myśli o samobójstwie. A zapewne niedługo coś takiego będzie miało miejsce, bo pętla wokół Ciebie się zaciska. Jak chcesz spłacić długi? Mogę spytać za co się utrzymujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaknietak
Nie zaprzeczam, że jestem egoistką. Z drugiej strony - w takich sytuacjach to chyba normalne (paradoksalnie), że myślisz tylko o sobie. Zależy mi na paru osobach, na mojej rodzinie. Tylko jest to tak pokręcone i dziwne, że nawet, gdy chcę im okazywać moje uczucia, to i tak mi to nie wychodzi. W sumie dlatego rozpadały się moje związki. Bo byłam Królową Śniegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaknietak
Nie wiem, jak chcę spłacić długi. Pracy nie mam. Rozniosłam pierdyliard CV i nic to nie dało, więc perspektyw na pracę też nie mam. W związku z powyższym - nie wygląda to dobrze. Zostało mi jakieś 30 pln wszystkich pieniędzy. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany:/ I jaki masz plan na jutro?:( Jestem ciekawa, czy to co piszesz tutaj, to prawda, czy też koloryzujesz. Nie to, że węszę kłamstwo;) Moja przyjaciółka też twierdziła, że roznosiła cvki gdzie popadło i zero rezultatu. Musiałam ją przycisnąć, żeby się przyznała, że nie ruszyła d**y, ograniczała się do codziennego przeglądania ogłoszeń. Podejrzewam, że masz już dość rozmowy ze mną, tylko Ci truję i wtykam niemiłe słowa. Żałuję, że nie znajduję się w Twoim pobliżu. Już byś siedziała w pociągu do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przełknij tę gorzką ślinę i powiedź rodzicom, rozumiem, że to trudne, ale oni się bardzo kochają, może coś tam skomentują, jak to rodzice, ale później na pewno wyciągną rękę, tak myślę. A Ty powinnaś wierzyć w siebie, ładnie się wypowiadasz, widać, że jesteś inteligentna, bystra, no i szczupła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*Cię, nie się:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gou
poszukaj sprzątania, bawienia dzieci...ogłoś się w necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W końcu znajdziesz pracę, jak nie pracę, to staż z urzędu pracy, tylko u kogoś normalnego, bo ze stażu nie można zrezygnować bez konkretnego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaknietak
Faktycznie dużo poroznosiłam. Bez żadnego odzewu właściwie. Dostawałam zawsze tylko odpowiedzi z Call Center. Ale wiadomo, że oni odpowiadają wszystkim. Przepracowałam w jednym z nich dwa miesiące. Długie, okropne dwa miesiące. Straszne miejsce. Odeszłam, gdy lider zrobił mi awanturę, wyzywając mnie od idiotek (dosłownie) za to, że poszłam do kibla. I to w momencie, gdy nawet nie było kolejki połączeń. Nie szukałam Bóg wie czego i Bóg wie gdzie - galerie, sklepy, jakieś biura. I nic. Jakby ciążyło nade mną jakieś fatum. Plan na jutro. Ech. Ja nie chcę nawet już myśleć o tym, co będzie za godzinę. Jutro wydaje mi się takie odległe i nierealne. Nie wiem. Aha - sporo schudłam, ale szczupła jeszcze nie jestem! Aż takich plusów nie ma ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaknietak
Do pracy z dziećmi jestem zbyt niestabilna emocjonalnie. Bałabym się, że mogę zrobić krzywdę. I nie mówię tutaj o fizycznej krzywdzie, tylko... Nie wiem. Toksyczna jestem. Kiedyś, jak pracowałam w domu kultury, pracowałam z dziećmi. W ferie mieliśmy półkolonie. Po dwóch tygodniach z dziećmi musiałam iść na zwolnienie, bo psychika mi wysiadała. Nie mam do nich serca. Takie kobiety jak ja powinny być chemicznie sterylizowane, żeby nigdy nie miały dzieci ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gou
jak nie masz doświadczenia z dziećmi to dzieci odpadają raczej. Poza tym jakbyś je lubiła to ok....no, ale tak to może lepiej to sprzątanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaknietak
Najśmieszniejsze jest to, że chyba jedyną radość daje mi teraz ta głupia strona na facebooku. Pisanie na nią rzeczy, które są tak odmienne od tego, jak się czuję - zabawne, frywolne, autoironiczne i pozytywne. To o tyle zabawne, że gdyby ci wszyscy ludzie, co czytają moje posty, weszli do mojej głowy i zobaczyli, co się tam dzieje, pewnie by nie uwierzyli, że to jedna i ta sama osoba. Coś, jakby rozdwojenie jaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ustal sobie plan na jutro. O której wstaniesz, gdzie pójdziesz, zadzwonisz o pracę. Może pomedytuj, próbowałaś kiedyś? Trzymaj się, popaprana Królowo Śniegu;) I odważ się w końcu powiedzieć prawdę komuś bliskiemu. Nie jesteś taka wstrętna, jak myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gou
Kochać to znaczy mądrze wymagać. Rodzice pokładają w Tobie nadzieje. Skuteczniej byłoby pokładać nadzieję w synu, który 50lat temu rozpoczynał karierę w wojsku, bo mężczyzn było mniej i było więcej nisz, gdzie można było robić w życiu karierę. Nie w każdych czasach i nie każdemu może się udać. A o wyjechaniu do Niemiec do opieki nie myślałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaknietak
10 miesięcy. Jutro minie 10 miesięcy, odkąd jestem w Warszawie. Przez tyle czasu nie znalazłam pracy. Żaden telefon jutro nic nie odmieni. Jeszcze niecały miesiąc temu chodziłam, szukałam. Teraz już brakuje mi na to siły, bo nie widzę żadnego odzewu na to. Znikąd. To zabawne, jak bardzo straciłam zapał. Do wszystkiego. Miałam brać udział w konkursie na powieść, już nawet zaczęłam, cieszyłam się na to, ale nawet tego mi się odechciało. Jestem jak balon, z którego uleciało całe powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaknietak
Wiesz, gou, żeby jechać zagranicę, trzeba mieć coś w kieszeni. Na początek. Na przetrwanie. A ja mam. Owszem. Jeden wielki minus. Poza tym - jestem teraz tak słaba psychicznie, na skraju załamania nerwowego, że na tym etapie nie jestem w stanie (i fizycznie, i psychicznie) zaczynać od nowa. Znowu. I to w innym kraju. Mierzę siły na zamiary. A siły mam właściwie zerowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gou
tak na żywioł przyjechałaś do tej Warszawy? Wszyscy jadą do Warszawy i stąd są takie warunki i takie płace, bo firmy żerują na desperatach z desantu, którzy za grosze poniżej kosztu przezycia będą pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaknietak
Na żywioł. Jednego dnia postanowiłam, że wyjeżdżam, na drugi dzień byłam w stolicy. W domu z rodzicami nie wytrzymywałam, żarliśmy się i miałam nadzieję, że jak nie będę rozkminiać, tylko pójdę na żywioł, to jakoś to będzie. A że byłam w błędzie... Cóż : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gou
to miej to w planach na zaś ;) Możesz się zaczernić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietaknietak
Zaczernić? Nie panimaju ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)..dobra, nieważne, może się nie podszyje ktoś pod Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×