Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nietaknietak

Nie mam juz sily

Polecane posty

Gość nietaknietak
Któż miałby się pode mnie podszywać? Co za kretyn mógłby chcieć być mną? Naprawdę nie mam tak wspaniałego życia, by się pode mnie podszywać. NIE POLECAM :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zahasłować...kiedyś tu się pisało na czarno jak ktoś miał zarezerwowany nick Powinnaś planować na piśmie i odhaczać. Nie wiem czy odpowiadałaś na oferty pracy czy jak szukałaś. Praca jakaś jest, ale najczęściej za 1200zł. i to w Warszawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
umiesz coś, masz jakieś umiejętnośc***pracowałaś już gdzieś? W ogóle to Ty masz normalną regularną depresję. Powinnaś dużo chodzić na spacery...przepraszam, że tak chaotycznie piszę i skaczę z wątku na wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spacery, spokój, jakieś dorywcze zajęcie, żeby Cię w pracy biurwy nie zmasakrowały psychicznie (bycie biurwą to teraz osiągnięcie). Najlepiej na razie takie zajęcie, gdzie byś nie była zależna od jednego szefa, tylko łapała sobie prace, tak, żeby od jednego czyjegoś focha nie zależało Twoje życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz i takie za 2tys.trudno dostać choć to jest minimum do przeżycia w Wawie. o....widziałam teraz fajną ofertę do rekrutacji (obok tej firmy można tanio zjeść zupę), ale trzeba znać bdb angielski..reszta warunków byłaby ok dla ciebie. Znaczy fajna jest ze względu na tę zupę i dobry dojazd, bo klimaty tej firmy mi nie odpowiadają, ale teraz wszędzie pełno zasiedziałych biurew albo gówniarstwa co ma dupościsk, bo w biurze pracuje choć jest przed 30ką, więc na klimat nie trzeba patrzec, bo wszędzie jest to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem nie miałaś wprawy w tym szukaniu pracy. To się robi 8godz dziennie, z planem, odhaczając, na różne sposoby. I zwiodło Ciebie to, że to Warszawa. Wiem, że nie masz siły, ale ja wiem, jak to jest, jak się człowiek boi głodu i tego, że na nawet na starość zjedzą go marne wszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się głodu nie boję. Boję się marazmu. Boję się tego, że zawsze będę takim nobody. Bez niczego. Że nigdy nie znajdę swojego miejsca na Ziemi. Jakkolwiek naiwnie to brzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby być kimś to trzeba ryzykować a wątpię czy masz na to siły. Rodzice Twoi to pewnie myślą, że jak się chce to można. A to nie zawsze. Nawet jak się jest księgową, to nie zawsze można, bo czasami człowieka przerasta sytuacja ...a przecież to taaaaki dobry zawód, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mało kto bez poparcia albo wsparcia a najlepiej w wiele osób coś zrobi, z czego da się żyć. W pracy też wszędzie ktoś kogoś popiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbyś znalazła prace na umowę o pracę to po 30dniach można iść na zwolnienie jak się nie będziesz czuła na siłach a jak zlecenie to po 90dniach. Nie namawiam Cię oczywiście na to, tylko piszę, żebyś wiedziała. Co prawda mało wierzysz z to, że ją znajdziesz, ale tylko Ty możesz sobie pomóc, bo pewnych rzeczy za Ciebie nikt nie zrobi. A pisze to, bo widzę z tego co Ty piszesz, że zwolnienie od psychiatry to byś dostała na bank. Tylko trzeba zachorować jeszcze podczas pracy albo w ciągu 14dni po zakończeniu u.o pracę. Jak zachorujesz w ciągu 14dni to zwolnienie musi trwać min. 30dni, żeby płacili zasiłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc jakieśtam możliwości dojścia do siebie i tego, by mieć co jeść są, jak się ma koszmarną pracę. Tylko ludzie tego z reguły nie wiedzą, a jak wiedzą, to albo ich łapie ccba (były takie przypadki, bo podobno jakiś psych za dużo zwolnień dał) albo psychiatra się boi je dać (no bo przecież jeszcze się trzymasz na nogach, nie? tzn., że nie leżysz patrząc szklanym wzrokiem w sufit to ci nie potrzeba) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypuszczam, że na tym etapie - nawet, gdybym coś znalazła - nie dałabym sobie rady, bo jestem zbyt wycieńczona psychicznie, zbyt wiele się wydarzyło. Wymiękłabym przy pierwszej trudności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biję się z myślami, czy by jutro nie wsiąść w pociąg i nie pojechać do mojej najlepszej przyjaciółki. Ale z drugiej strony co miałabym jej powiedzieć, jak zacząć? Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Wszystko, co wymyślam, wydaje mi się bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×