Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Radzenie z uczuciam

Polecane posty

Gość gość

Jak sobie poradzić z uczuciami do byłej? Kocham ją ciągle ale być razem nie możemy. Ona też mnie kocha bo napisała mi to ale ma już innego. Nie kontaktujemy sę ze sobą od kilku dni a ja nie wiem jak sobie radzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu nie mozecie byc razem skoro sie kochacie? I dlaczego ona jest oszustka taka? Kocha Ciebie a ma innego. Co za swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie możemy być bo ona nie chce :( Rozmawiala ze mna przez tel w sylwestra skladalem jej zyczenia byla arogancka wobec mnie itp po kilku godz dostalem od niej wiadomosc ze przeprasza ze taka byla ale byla z chlopakiem i nie wyobraza sobie zeby mogla ze mna inczej rozmawia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za ciezkie przypadki.;p Kocha Ciebie. Nie chce Ciebie. Jest z innym, Nie kocha innego. Zastanow sie. Czy ona nie ma zaburzen? :) Po co Ci ona. :) Szczerze:)? Bo chcesz sie nia opiekowac bo ma zaburzenia emocjonalne?:) Szlachetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ją kocha! Wiem że ma zaburzenia emoconalne ale nie docierało to do niej chciałem żeby poszła do psychologa ale nie widziała takiej potrzeby :( Chciałem iść z nia bo nam sie nie układało przez jakiś czas ale nic z tego :( Kocham ja i nie moge sobie z tym poradzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe czyli jednak jest chora. No musisz sie odciac. Tez mnie ktos zaburzony odrzucil. Nic nie zrobisz. Mozesz tylko siebie ratowac. :) Serio. Bolesne, ale musisz sie odciac. To chora osoba, ktora Cie odrzucila. Odrzucila Twoja pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciał bym ale jakoś ciężko to zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mowie, ze latwo. Ja dalam rade to i Ty dasz. :) Ile masz lat? Dlugo z nia byles?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lat 26 bylismy razem blisko 3 lata i po 3 latach z dnia na dzień wszystko się rozsypało. Ja zakończyłem bo dała mi konkretny powód i do tego dązyła ale po chwili się opamiętałem a ona już po tygodniu zaczeła się spotykać z innym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to tak. Jest osoba z problemami emocjonalnymi i Cie nie chce. Sprawa jest jasna. Nie mozesz jej pomoc bo ona Cie nie chce i nie chce pomocy. Odmowila pomocy psychologicznej tez. Musisz przestac ja kochac. Innej rady nie ma. I swoja milosc z czasem ulokowac w kims zdolnym do milosci. 1. Odciac sie. 2. Napisac jej zeby sie nie kontaktowala. 3. Przezyc swoj bol. 4. Odrodzic sie. 5. Ulozyc zycie. Da sie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeżeli chcał bym dotrzeć do takiej osoby to w jaki sposób? Szkoda mi jej jako człowieka nie tylko dlatego że nie jesteśmy razem ale szkoda mi jej poprostu. Robi teraz z siebie kogoś nic nie wartego kogoś kto będzie przechodził z rąk do rąk a mi przykro z tego powodu. Już byłem bliski żeby ją ukerunkować na odpowiednie tory żeby zrozumiała czym jest wszystko co ją otacza ale niesety pojawili się ludzie w jej zyciu którzy mi to uniemożliwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałem przed przeczytaniem odpowiedzi. Teraz kontktu już nie mamy chociaż łączy nas jeszcze jedno zobowiązanie finansowe ale to jest do obejścia. Ułożenie sobie życia teraz jest ciężkie. Nie jestem z dużego miasta, nie mam znajomych, nie mam gdzie wychodzić, poprostu zostawiłem dla niej wszystko chciałem być tylko dla niej. Mnie nie interesowały wyjścia na imprezy z kolegami nic wolałem siedzieć w domu i oglądać jakiś film razem przytuleni i to było wszystko co mi do szczęścia było potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiesz tez to przerabialam. Nie dotrzesz do niej. Tzn. nie wiem co dokladnie jest z nia. Ale taka osoba SAMA musi chciec sie zmienic dla SIEBIE. Zobacz 3 lata z nia byles i nic. Musisz ratowac siebie. Skoro ona nie chce pomocy to nie. Nie wiem co jej jest. Ale w przypadku tego mojego to chyba nawet terapia by nie pomogla. Tez jestem z malej miesciny. Moze z czasem zycie sie ulozy. Najgorsze jak mozesz sie skrzywdzic to wzdychajac do niej z ukrycia. Trzeba sie odciac emocjonalnie. Potrzeba czasu, ale jesli pozwolisz sobie na szczescie to bedziesz jeszcze szczesliwy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już mówie co jest z nia. Nie zaznała w domu nigdy czegoś takiego jak wsparceie. Była ciągle wyśmiewana ciągle zakazywano jej wszystkiego itp aż wkońcu wpadła i urodziła dziecko mając 16 lat. Jest DDA tylko raczej świadoma tego nie jest bo ojciec nie jest wiesz żulem czy coś pije ale ma jakąś tam prezencje itp w domu tez jako tako biedy nie ma. Duży wpływ mają na nią osoby trzecie strasznie jest uległa luzią z którymi przebywa zaczyna się zachowywać jak oni zaczyna żyć ich życiem. Ja to widziałem dlatego starałem się pomóc jej za wszelką cene. Okłamywała mnie wiele razy i nawet w dość poważnych sprawach ale ja byłem na tyle rozgarnięty że kłamstwa zawsze wychodziły ale zawsze dawałem szanse wymuszoną płaczem i błaganiem a przyszedł czas że ja moge błagać klękać prosić i nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla Ciebie najwazniejszy jestes Ty. Z Soba bedziesz do konca zycia. Musisz o tym pamietac. I musisz myslec o SOBIE. Jak pokochasz siebie to wtedy stworzysz wspanialy, prawdziwy zwiazek - przy odrobinie szczescia. ;p Nie jestes jej mama, nie jestes tez Matka Teresa. Oklamywala Cie. Ten zwiazek byl fikcja. Ty byles nianka. Ona powinna byc sama i podjac sie terapii. Ty jestes jej ofiara. Cierpisz tak jakby na syndrom sztokholmski. Dlatego ciezko Ci sie odciac, ale uwierz zrozumiesz za jakis czas, ze jednostronna "milosc" to nie jest prawdziwa milosc, nie da sie tak stworzyc zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kocham siebie ale nie tylko. Teraz jest okres że poswiecam się właśnie sobie i chce robić wszystko dla siebie ale nie wiem mam w sobie uczucie zazdrosci, złości giewu ale i miłości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to uczucia. A one sa zmienne. Musisz przebloec, przezyc to madrze i bedzie dobrze. Chyba zdajesz sobie z tego sprawe, nie? Ja wiem, ze to boli, ale naprawde czlowiek nie ejst w stanie zmienic drugiego. To czlowiek jesli chce (czesto po serii porazek) moze sie "nawrocic", odrodzic. Skad wiesz jaki Ciebie los czeka:) ? Chyba nie wykluczasz, ze bedziesz przeszczesliwy z inna kobieta co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne że tego nie wykluczam :) z tym że nie widze przyszłości jeżeli chodzi o inne kobiety. Ciężko jest kogoś poznać szczególnie w takiej sytuacji jak ja jestem więc przyzwyczajenie też odgrywa tutaj jakąś role

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ciezko ciezko. Tez sie boje chwilami, ze za stara jestem i umre samotnie. Swietnie, ze jestes otwarty i nie myslisz: "Tylko ona! Bede ja kochac do konca dni. Umre w samotnosci" To jest duzy plus. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no myśli takich nie mam jestem raczej trzeźwo myślącym człowiekiem chociaż mam obawy że w przyszłości może wracać to wszystko co było kiedyś że może być to ta jedeyna może być to spowodowane tym że w danej chwili ją kocham :( Pierwsze moje rozstanie dlatego że nigdy nie angażowałem się w związki zawsze szukałem uczucia które mnie tąpnie odrazu i z nią tak było dlatego zdecydowałem się na związek. Miałem myśli że skoro ma dziecko roczne nauczyła się już odpowiedzialności itp i tak też było do czasu właśnie aż poszła do pracy i zaczęła zazdrościć życia innym rozrywek, imprez itp. Wiem że DDA jest mocno podatne na otoczenie i właśnie tak się dzieje jak się stało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ona 20 lat ma? Dobrze licze;p To malolata. :) A Wy mieszkaliscie razem czy cos? Dziecko sie do Ciebie przywiazalo? E tam, ale piszesz, ze uczucie Cie walnelo od razu i, ze to bylo fajne. Ja raczej bym nie stawiala na same "uczucia" i inne te bajery. :) Zakochanie a kochanie to ziemia a niebo. :) Czlowiek sie moze latwo zakochac, ale to nie ma nic wspolnego z dojrzaloscia i prawdziwa miloscia. Kazdy sie zakochuje w zyciu wiele razy. Moze teraz zbudujesz super zwiazek oparty na solidnych fundamentach. :) Traktuj to jako szanse na cos wspanialego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 bo dziecko w wieku rocznikowo 17 ale nie miala skonczonych bo miesiąc przed urodziła i niedawno bo w grudniu skonczyla 21 ale rocznikowo teraz 22 :) Nie mieszkaliśmy razem niestety bo ja miałem wiele na głowie i dopiero teraz był bym w stanie mieszkać w momencie gdy już nie mam z kim. Dziecko się przywiązało i to bardzo z ojcem biologicznym nie utrzymuje kontaktu mnie traktowała jak ojca. Panie w przedszkolu nawet mówiły że jest zapatrzona w swojego tate bo ciągle mówi wspomina itp. Dziś wiem że kochałem nie tylko się zakochałem ale tak że kochałem i kocham. Uczucie zakochania skłoniło mnie właśnie do tego aby się związać co wcześniej mi się nie zdarzało dobrze mi było jako samotnemu ale miałem znajomych, wychodziłem często gdzieś ogółem prowadziłem fajne życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak. Nie neguje tego. Zakochasz sie i potem to moze przerodzic sie w milosc. Bardzo czesto tak jest. :) No, ale sam widzisz jak jest. Ona jest chora. Nie chciala Twojej pomocy. :) Nic nie zrobisz. jedyne co mozesz to sie odciac i trwac w tym postanowieniu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
istny galimatias ale spoko chłopie i też mam kołomyje w uczuciach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z moją słabą silną wolą może być to ciężkie :P Będe się starał i dzękuje za rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorszy to poczatkowy okres, gdy te emocje takie zywe. Nie podsycaj ich to beda wygasac i ze zdumieniem ktoregos dnia stwierdzisz, ze sie uwolniles. I kto wie, kto wie. ;d Moze bedziesz szczesliwy z super extra kobieta zdolna do milosci. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każddy jest chyba zdolny do miłości. Niektórzy inaczej ją poprostu postrzegają. Nie każdy jest na tyle silny aby o nią walczyć poddaje się stara się stworzyć nowe życie lepsze które pozornie wydaje się takim być ale przeszłość i tak wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, NIE KAZDY jest zdolny do milosci. Nie sa zdolne osoby z wylaczonymi uczuciami. Wiem co mowie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak objawiają się wyłączone uczucia? Ktoś kocha mówi o tym druga osoba to czuje to co całkiem brak uczuć u takej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musi sie objawiac. A ja dalej z autorem pisze? Ludzie czasem wylaczaja uczucia na skutek traumy a pozniej graja i zachowuja sie jak normalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×