Nie chcę być sama

Brakuje mi bliskości..chciałabym się do kogoś przytulić,ostatnio to w ogóle tak mi się to nasiliło,nie daję rady sama.... Łączmy się w bólu samotne dziewczyny,może w końcu kogoś poznamy

Ja się łudzę już 30 lat... I będę się łudzić dalej, a co :)

trzeba myśleć pozytywnie ;)

do osoby wyzej, serio czekasz 30 lat i nic? nikt Cie nigdy nie zaczepil, nie probowal poderwac? gdybys mogl/a wiecej napisac...

Nie to, że jestem sama od zawsze i nigdy nikogo nie miałam. Chodziło mi o to, że mam 30 lat, a obecnie jestem sama - że nie poznałam do tej pory nikogo, z kim związałabym się na stałe.

aha:) a bylas w zwiazku juz? nieprawda - ja mysle pozytywnie juz 3 ci rok i nic;)

Tak. Ale chcesz rozmawiać o przeszłości?? Bo ja się staram na niej nie skupiać, tylko na tym, co jest i będzie.

A ile masz lat??

nie, tylko pytam, czy juz bylas w zwiazku bo to niestety rzutuje na sposob myslenia i poniekad w okreslony sposob kreuje Twoja rzeczywistosc, ale nie musisz odpowiadac oczywiscie, ja nie wierze w pozytywne myslenie bo przerabiam juz ktorys rok i nic nie daje, ale moze Wam sie uda, pwoodzenia

Kurde, nie lubię tego "gość"... Nie wiadomo, kto to pisze... Kiedyś trzeba było coś wpisać w pole pseudonim, byli podszywacze, ale dało się ogarnąć. A teraz zupełnie nie wiadomo, kto co napisał... Rozmowa wygląda, jakby ktoś ze sobą monolog prowadził...

mam 33 lata i bylam w zwiazku 7 lat od 4 lat jestem sama

To ja miałam po drodze kilka krótszych... A sama jestem mniej więcej tyle samo...

a to na pewno sobie ulozysz zycie, ja jestem calkowicie sama od 4 lat i stracilam nadzieje :) co oczywiscie spowodowalo brak wiary w siebie i kolko sie zamyka

Mam meza i dziecko ktore bardzo kocham ale z perspektywy czasu uwazam ze lepiej byc samemu, brac z zycia jak najwiecej i robic sobie dobrze bez kontroli jakiegos faceta wiec singielki korzystajcie nim będzie za pozno. Pozdro

Kurcze, nazwijcie się jakoś, bo serio nie wiem, czy rozmawiam z jedną, czy z pięcioma osobami...

To punkt widzenia osoby ktora nigdy nie poczula tego co to samotnosc, ona zabija wszytsko co dobre w czlowieku takze Ty sie ciesz z tego co masz;)

Ale właśnie w tym rzecz, że ja całkowicie też ze 3. Tyle że w poprzednich latach zamiast jednego długiego, miałam kilka krótszych związków. I właśnie miałam napisać to samo - przez ten czas moje poczucie własnej wartości coraz bardziej podupada... I przez to jest coraz trudniej kogoś poznać. I koło się zamyka...

jezeli w zwiazku nie ma uczucia to lepiej byc samemu.

Łatwo się pisze o cieszeniu się życiem bez faceta, jak się poznało drugą stronę. A ja mam dość cieszenia się tym życiem, już się wybawiłam. Chcę stabilizacji, faceta, dziecko, rodzinę i zwyczajnego życia.

Nieprawda - nigdy nie jest lepiej samemu. Moja znajoma kiedyś mówiła tak samo, jak Ty. Do czasu, aż odeszła. I poczuła, co to znaczy wracać do pustego mieszkania... Wtedy zmieniła zdanie. Teraz już ma kogoś nowego, jest szczęśliwa.

Ja mam tak, że jestem sama, ale mam dopiero 22 lata i myślę, że jeszcze na to czas. Na miłość będę czekała.. tylko to... Nikogo nie szukam, bo w życiu nic na siłę. Jestem szczęśliwa, bo w sumie mam wszystko, co jest mi niezbędne do życia....ale wiadomo, że tak jak każdy człowiek, chciałabym mieć się do kogo przytulić, dla kogoś żyć.. Mimo to, jeśli sobie pomyślę, że jest na pewno ktoś, kto na mnie gdzieś czeka, to dodaje mi to otuchy. Po co być z kimś tylko, żeby być ? Nie, to nie dla mnie.. Kiedyś nadejdzie ta chwila, kiedy będę dzielić moje szczęście z jakimś mężczyzną :) Czasem warto jest poczekać na kogoś dłużej, ale być naprawdę szczęśliwym w związku. Swoją drogą, to wszystko ma swoje plusy i minusy. Bycie singielką na pewno też ma jakieś dobre strony. Więc, jeśli jak na razie jeteśmy samotne, to może zamiast się smucić z tego powodu, to powinnyśmy wyciągnąć z tego jakieś plusy ?? :))

pogadamy za 10 lat ciekawe czy wtedy bedziesz miala podobny punkt widzenia :) oczywiscie nie zycze Ci tego bys byla sama:)

Może nie...ale po co zaprzątać sobie tak tym głowę ? Brzydka nie jestem, powodzenie mam, tylko qrcze, wybredna jestem !! :)

Ty masz 22 wiec absolutnie nie masz sie czym martwic, znajdziesz takiego co Ci bedzie odpowiadal :))

..a myślę, że do tego czasu, tu już będę miała założoną rodzinę :)

A Ty nie masz nikogo, bo też jesteś wybredna ? Tak jak ja ?

Ja już widzę coraz mniej plusów samotnej egzystencji... I też nie uważam, że bycie zupełnie samotnym jest lepsze od "samotności" w związku. Masz rację, być może kiedyś mój punkt widzenia się zmieni. Ale na razie nie zakładam w ogóle scenariusza, że jak już uda mi się kogoś poznać, to potem ten związek będzie do d**y. Wiem, że nie można z góry zakładać, że będzie idealnie, ale tym bardziej nie chcę zakładać, że będzie źle. Ale może też dlatego jestem sama - nie wzięłam byle kogo, żeby tylko z kimś być.

nie, ja mam zgola inne powody, duzo by pisac, ale generalnie jestm strasznie zamknieta w sobie i nie wierze w siebie, niezle w d**e od zycia dostalam i kom pletnie nie mam wiary w ludzi, w to ze moze byc lepiej etc....no coz przypadek beznadziejny, poza tym nie mam stycznosci z ludzmi za bardzo, a i staram sie unikac ludzi bo im nie ufam i takie to popieprzone;) nie ma o czym gadac:)

Szczerze?? Nie odbieraj tego jako wrzut, nie mam zamiaru być niemiła (wolę to od razu napisać, bo z tekstu pisanego można różne rzeczy wywnioskować). Ale zwyczajnie punkt widzenia 22-latki i to, że jest sama, mało mnie interesuje... Po prostu przez te 10 lat bardzo dużo się zmienia. Mentalność, podejście do życia, a przede wszystkim szanse na poznanie kogoś.

Autorko, bardzo dobrze robisz. Naprawdę nie jest warto być z kimś tylko tak - o... A ile masz lat, jeśli mogę zapytać ? Jak myślisz, dlaczego jesteś samotna? Masz jakieś kompleksy ? Jeśli tak, to pomogę Ci :)