Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bzduraponura

Czy za 5 miesieczne niemowle musze placic za bilet w autobusie

Polecane posty

Gość bzduraponura
Nastawiłam się na ten autokar, ale po odczytaniu Waszych wiadomośc**** czytałam trochę o PKP i są przedziały dla matek z dziećmi ale tam każdy moze sobie wejsc i usiasc, ze kasjerki sprzedają bilety jak leci ;/ A czy któraś z Was jechała pociągiem z wózkiem ? I jak to jest przy wysiadaniu z niego ? jest jakiś wyjazd czy potrzebny jest ktos do pomocy do wejscia i zejscia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie pelikanice łapią się
Na kiepska prowokację. Tak dziewczynka 5 miesięcy wyrosła z nosidełka. To komu autorka dała du py? Yeti? Chyba że ma downa co ma ponad rok ale mózg 5 miesięcznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potrzebny to jest słownik
Kobieto słyszałaś kiedyś o ortografii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najbardziej mnie rozśmieszają kobiety które są właśnie tak niezaradne jak Ty, samochodem nie bo nie umie tak daleko, a jak samochód się zepsuje to stanie ofiara na środku i się będzie patrzeć, w pociągu nikt wózka nie zniesie to nie, mąż nie może, koleżanek nie ma itp. a jedź tym pksem 14 godzin jak jesteś taka niezaradna i nie zadawaj durnych pytań, a cennik biletów wisi w każdej kasie i tam tez uzyskasz informacje czy musisz zapłacić za dziecko i ile Ja z 5 miesięcznym dzieckiem jeździłam normalnie z nad morza w góry samochodem sama bo mąż był akurat na misji a ja nie miałam zamiaru wakacji spędzić w domu w czterech ścianach, i chciałam żeby moje dziecko tez cos przeżyło a nie tylko spacery wokoło bloku, a samochód najpierw na przegląd, co trzeba to się wymienia i w drogę, ale to trzeba się trochę orientować w życiu a nie tylko czekać na skinie męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, w każdym wagonie jest specjalny pan do wnoszenia i wynoszenia bagaży, wózków, dzieciaków i otwierania i zamykania drzwi, a za wszystko co robi grzecznie dziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najbardziej mnie rozśmieszają kobiety które są właśnie tak niezaradne jak Ty, samochodem nie bo nie umie tak daleko, a jak samochód się zepsuje to stanie ofiara na środku i się będzie patrzeć, w pociągu nikt wózka nie zniesie to nie, mąż nie może, koleżanek nie ma itp. a jedź tym pksem 14 godzin jak jesteś taka niezaradna i nie zadawaj durnych pytań, a cennik biletów wisi w każdej kasie i tam tez uzyskasz informacje czy musisz zapłacić za dziecko i ile Ja z 5 miesięcznym dzieckiem jeździłam normalnie z nad morza w góry samochodem sama bo mąż był akurat na misji a ja nie miałam zamiaru wakacji spędzić w domu w czterech ścianach, i chciałam żeby moje dziecko tez cos przeżyło a nie tylko spacery wokoło bloku, a samochód najpierw na przegląd, co trzeba to się wymienia i w drogę, ale to trzeba się trochę orientować w życiu a nie tylko czekać na skinie męża ,hahahahahahaha Musisz byc niezłym babo -chłopem ,bo nawet facet jadący tyle km ma pewne obawy że auto będzie się dobrze sprawować nawet po przeglądzie a ty babolu wsiadasz i jedziesz ,zawijasz bobo i w drogę i wyzywasz kobiety ,to że ty jak kobyła auto podniesiesz na srodku drogi i zmienisz koło ,to nie znaczy że każda ma rączki sobie brudzić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, są takie memeje. Znałam jedną, która nie potrafiła zapłacić rachunku na poczcie i prosiła, aby ktoś z nią poszedł, dziewucha 23l. na studiach. Inna stwierdziła, że musi szybko wyjść za mąż, bo sobie sama w życiu nie poradzi. Szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze ktos inny tez bedzie wysiadal i co pomoze wysiasc z wozkiem albo fotelikiem, wystarczy poprosic. A nawet jak by nikt nie wysiadal to najpierw wyjmujesz torby, pozniej wozek z dzieckiem, pociag zawsze chwile stoi wiec raczej kazdy awet z wielkimi bagazami zdazy wysiasc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Ty jesteś babo-chłopem bo ja na pewno nie, po prostu nie jestem taką mameją jak Ty. W życiu trzeba sobie radzić a nie tylko czekać aż spadnie z nieba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem kobietką ,co skinie i facet leci każdy a nie że sama muszę jeszcze z dzieciakiem się tłuc przez pół kraju .Nie dziwie się twojemu mężowi że zwiał na misję od babola ,co ubliża innym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka temat
Sa takie baby- sieroty zyciowe co do lekarza z dzieckiem meza i mamusie zabiera bo przeciez sama nie da sobie rady:/ ostatnio jak stalam w kolejce u radiologa to nawet stary dziad weszedl z zona do gabinetu a ta miala usg przez pochwe robione;/ oczywiscie lekarz go wyprosil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 miesięczne dziecko w foteliku zamiast w nosidle??? Co to za matka, która nie dba o bezpieczeństwo dziecka!!! Co za bzdury piszesz, że dziecko Ci z fotelika wyrosło..Moje ma rok i spokojnie się mieści w najmniejszym foteliku. _ W ogóle.. co to znaczy "z babcią jest źle i chce zobaczyć prawnuczkę".. kurde.. narażasz samopoczucie dziecka (dlugaśna podróż i to jeszcze autokarem), zapewne wkurzenie pasażerów tylko dlatego, zeby babcia sobie dziecko zobaczyła?? Moim zdaniem przesadzasz.. odpuść sobie tę wizytę.. Po co męczyć dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo babcia pewnie kasą sypnie ;) Też masz autorko priorytety. Dla mnie to ZADEN powód tak męczyć dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzajcie, jest duza szansa ze dziecko cala droge przespi i nawet nie odczuje tej podrozy no oczywiscie jesli autorka zaberze nosidelko w ktorym dziecko sie yspi a nie bedzie trzymac 15godz na kolanach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zawsze jeździliśmy pociągiem z maluchem, moim zdaniem dużo wygodniej nawet niż samochodem. Spotkałam się kiedyś z tym że w pociągu z rezerwacją miejsc nie było przedziału dla matki z dzieckiem, ale to raz tylko. Poza tym zawsze wygodnie, można wstać, przespacerować się, położyć wygodnie dziecko, wózek miałam tak prosto składany że mogłam bez problemu wózek w ręce wynieść (chociaż to klasyczna spacerówka, nie parasolka na początek), ale ruszałam się raczej bez niego, dziecko w nosidle, plecak na plecy. Czekanie 2 godz. to nic strasznego na dworcu, chociażby do baru jakiegoś wejdziesz na herbatę i tyle. A co do samochodu- przecież samochodem nie musisz jechać w nocy, a nie wiem czemu w dzień miałabyś zasnąć... Autokarem na jednym miejscu, kiedy nie wiadomo kto usiądzie obok, w nocy- na pewno bym nie jechała. A nie wyobrażam sobie żebyś mogła jechać bez fotelika, przecież to jedno g***towne hamowanie i maluch ląduje w najlepszym wypadku na oparciu siedzenia przed wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja też się dziwię autorce.. miałam jechać ze Szczecina nad morze.. autokarem lub samochodem, w końcu z pewnych względów w ogóle nie pojechałam.. ale mniejsza z tym. Kiedy jeszcze planowałam wyjazd ciekawa byłam czy w autokarze są pasy, by można było przymocować fotelik (0-13). Niby 2 godziny drogi to niewiele, ale jednak hamowanie.. no i dziecko na rękach, to ani wygodne, ani bezpieczne.. Więc nie rozumiem jak można planowac podróż z dzieckiem autokarem, samochodem bez fotelika. Zdarzało mi się 3 razy jechać autobusem komunikacji miejskiej z dzieckiem na rękach. Zawsze siadałam z nim tyłem do kierunku jazdy, żeby w trakcie hamowania nie wyleciał mi z rąk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest też duża szansa że sama autorka zaśnie i dziecko jej spadnie z rąk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzduraponura
Wyobraz sobie ze nie jadę po zadne pieniądzę. Tylko ja tez chce zobaczyc sie z babcią i chce aby poznała swojego prawnuka. Nie wiem jakie w Waszej rodzinie są wiezy emocjonalne ale u mnie wszyscy sie zjezdzają gdy jest powazna sprawa, a znam swoje dziecko i wiem ze nic strasznego dla niego taka podróz, jak jezdzimy samochodem to zawsze spi,takze nie mam z nim zadnych problemów. Więc mysle ze macie rację ze ze wszystkich opcji pociąg to najlepsze rozwiązanie , przynajmniej wezme ze sobą wózek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w samochodzie też trzymasz dziecko na rękach przez tyle godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko też ma 5 miesiecy i wyroslo z nosidełka, coś w tym dziwnego? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko proszę cię zastanów się nad prostymi rzeczami. Jedziesz autokarem 15 godzin i musisz iść do toalety. Co zrobisz z dzieckiem, weźmiesz ze sobą i położysz na podłodze? Zostawisz samo na siedzeniu? Masz odrobinę wyobraźni? Sama jeździłam z dzieckiem do rodziców 500 km, więc mam wiedzę praktyczną, nie teoretyczną. Nie wybrałabym się w taką podróż autobusem. Wozek jednak naprawdę ci się przyda. A poza tym pomyśl czy bediesz miała tam warunki na miejscu jak się zjedzie cała rodzina. Dzieckiem możesz pochwalić się przy innej okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy chyba nie wiecie, kiedy dziecko wyrasta z nosidła.. wtedy, kiedy jest spasione i przed skończeniem roku osiąga 13kg, albo wtedy kiedy głowa wystaje mu z fotelika. Ciężko uwierzyć, by 5 miesięczne dziecko się w niego nie mieściło. A jeśli nawet, to trzeba kupić fotelik tyłem do kierunku jazdy..i to raczej nie od 9 kg (bo dziecko tyle raczej nie waży), a taki od 0.. ale tyłem.. Dziecko poniżej roku absolutnie nie powinno jeździć przodem.. popytajcie fachowców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×