Interpretacja koszmaru

Ostatio przyśnił mi sie bardzo nieprzyjemny sen. Jakiś wysoki chudy facet o mocnych rysach twarzy (widziałam z góry twarz nie za wyraźna) kleczał przedemną i trzymał ogromny czarny bukiet róż.Był ubrany w czarny frak. Po czym Z nikąd zaczeła płynąć czarna smoła. Czułam, że się lepie, że grzęzne. Byłam przerażona. Z róż zaczeła płynąć maź, któa spływałą też po tym mężczyźnie. Miał czarne paznokcie i kiedy podniósł głowę czułąm jakby jakiś demon czy coś na mnie patrzy, miałczarne oczy i uśmiechnął się lekko. Po par*******ch to zniknęło i zobaczyłam czarny tren od sukni ślubnej, który był zrobiony z kruczych piór zlepioymi smołą..... W tle bardzo mocno skrzeczały kruki. Chyba rzecz działa się na cmentarzu bo widziałam nagrobek i suche drzewa. O ch chodzi w tym śnie? Jeszcze nigdy nie obudziłam się tak przerażona i zaniepokojona.....

Dodam, że sen wgl nie powinien mnie się tyczeć. Jestem sama i na pewno nie planuje ślubu. Jestem ateistą wiec nie wiem o co chodzi z tym cmentarzem. Nie oglądałam przed tym żednych horrorów czy innych badziewi w przeciągu miesiąca. Wgl jestem nie wrażliwa na poucinane głowy w filmach itp. Ale ten sen był wyjątkowy. Czułam jakby ten facet mnie uwieził, a ja nie mogłam nawet krzyczeć. Chyba coś ten sen znaczy, bo dotychczas nic mi się nie śniło.

up