Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zycietonietylkoprokreacja

Wyspij sie na zapas i inne idiotyczne komentarze

Polecane posty

Gość Zycietonietylkoprokreacja

Zastanawiam się co mają na celu powtarzające się NOTORYCZNIE idiotyczne komentarze i uwagi w stylu: "wyśpij się na zapas bo później sobie nie pośpisz" i inne tego typu. Zawsze jak ktoś zamieszcza na FB swoje ciążowe zdjęcie, podczas rozmów ze znajomymi czy w rodzinie, ZAWSZE znajdzie się osoba czy kilka która mówi wypowiadać podobne uwagi. Pomijając już czysty debilizm tej porady (bo jak można się wyspać na zapas?) to co one mają na celu? Chyba każdy wie, że noworodek się budzi i płacze w nocy. Osoby które błyszczą tymi mądrościami chyba nie mają nic mądrzejszego do dodania. A wystarczy się uśmiechnąć, pogratulować czy porozmawiać o innych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wartość tych komentarzy dostrzeżesz dopiero po urodzeniu dziecka :P też wydawało mi się to idiotyczne a jednak doceniłam po porodzie kiedy wszystko wyglądało inaczej niż się spodziewałam, i np wstawanie w nocy czekało mnie po 20x a nie 3-4 jak to zwykle bywa w przeciętnej, a dziecko płakało non stop a nie jak powiadają od czasu do czasu gdy głodne czy obsrane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat nie ma zasady, bo bywa często ze właśnie noworodek śpi dobrze, w nocy, dopiero około miesiąca bywa gorzej w nocy, bo np.kolki, ale też nie zawsze, nam maluch dał się w miarę wysypiać, nie było pobudek co godzinę :). Także i w ciąży i po śmieszą mnie te teksty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycietonietylkoprokreacja
wartość tych komentarzy dostrzeżesz dopiero po urodzeniu dziecka jezyk.gif _____ Ale jaką wartość? Co to za porada? Przecież nie da się spać "na zapas". Wartość to ja mogę dostrzec w tym, że ktoś mi poleci dobrą książkę, sposób na kolki czy uspokojenie dziecka etc. A to, że przy niemowlaku bywają noce nieprzespane (całe) to chyba oczywista oczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co poradzisz? Trzeba zaznaczyc tez, ze takie debilne uwagi tylko mozna uslyszec z ust innej kobiety. Ja przez cala ciaze wysluchiwalam jak porod boli, ze niedlugo zacznie mi sie zgaga, spuchna mi stopy, wyjda mi rozstepy, bede rzygac, bede miec ochote tylko na kwasne lub slodkie, wyjda mi wlosy, pogorszy mi sie cera ....a po porodzie skonczy mi sie zycie, w domu bedzie balagan bo nie bede miala czasu ogarnac nawet naczyn, dziecko bedzie mialo straszne kolki, oszaleje na punkcie dziecka plus zero normalnych obiadow tylko z mrozonek... Wysluchiwalam tych bredni cale 9 miesiecy . Tyle miesiecy wystarczylo aby zniechecic sie do wiekszosci kobiet. Lubie za to towarzystwo mezczyzn bo nie p*****la glupot . Urodzilam 10 listopada...dom posprzatany, obiad ugotowany, makijaz lekki na twarzy, wykapana, wybalsamowana. Za jakas godzine obudzi sie moje dziecko , nakarmie ,przewine, pojde na spacer. Pewnie w nocy bedzie mala plakac bo ma problemy z zaparciami i brzuszkiem ale decydujac sie na ciaze, wiedzialam ze dziecko moze miec kolki i inne problemy.Maz wroc**** 17 z pracy, obiad ma ugotowany:) Aha nie umarlam podczas porodu, nie mialam zgagi i nie rzucalam sie ani na kwasne ani na slodkie. Moje zycie sie nie skonczylo a wrecz dopiero zaczelo:):) Teraz jak juz inne babska zobaczyly ze sobie swietnie radze i nie panikuje ,zaczely sie koljne komentarze typu: zobaczysz jak bedzie miala 2 lata i zacznie c**pyskowac, jak zacznie chodzic, jak zacznie brudzic...Jak mowie ze bede konsekwentna i nie pozwole jej pyskowac to smieja mi sie w oczy : zobaczysz zobaczysz i o czym gadac z innymi babami? no o czym????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycietonietylkoprokreacja
Genialny ten post powyżej :D Właśnie tak jest! Jak czujesz się podczas ciąży świetnie i nie cierpisz na 20 typowych ciążowych dolegliwości to C***owiedzą, że po porodzie to się zacznie. Jak zobaczą, że świetnie sobie radzisz z niemowlakiem to będzie "poczekaj aż zacznie ząbkować". Potem "poczekaj na bunt dwulatka". Takie to właśnie "wartościowe" porady dają kobiety kobietom. Min z teg powodu mam awersję do dzielenia się jakimikolwiek szczegółami z życia prywatnego z szerszym gronem. O mojej ciąży wie tylko rodzina (ta dalsza typu ciotki i kuzyni dowiedzieli się, kiedy mnie po prostu zobaczyli). Jak ktoś pyta jak się czuję (w domyśle, czy mam już zgagę, opuchnięte stopy czy rozstępy) to mówię, że czuję się świetnie, jak zawsze zresztą, nic się nie zmieniło i dziękuję za zainteresowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycietonietylkoprokreacja
Jak mowie ze bede konsekwentna i nie pozwole jej pyskowac to smieja mi sie w oczy : zobaczysz zobaczysz i o czym gadac z innymi babami? no o czym???? ---------- Ja bym już o niczym i nigdy więcej z takimi osobami rozmów nie podejmowała. Można być złośliwą i powiedzieć takiej, że o bolesnym porodzie i okresie niemowlęcym tak samo Ci biadoliła i żadne z jej proroctw się nie sprawdziło. Można dogryźć, że to że ona sobie nie radzi nie znaczy, że Ty też. Ale po co się zniżać do ich poziomu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak trzymaj. Ja juz naprawde czasami rzygam towarzystwem niektorych kobiet. Wpada tesciowa do mieszkania. Zamiast skupic sie na przebywaniu z wnuczka, to p******i godzine czasu: a moze naloz jej body, zimno jej, za cieplo jej, glodna jest, nakarm ja, tak ja trzymaj, tak jej nie trzymaj ...I tak ma 90% kobiet,wpieprzanie sie w wychowywanie nie swoich dzieci, udzielanie ; ' bezcennych' rad az do zanudzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak o czym? właśnie o tym, że wcale nie jest źle i ciężko, a z dnia na dzień co raz to lepiej :) o tym, że dziecko sie super rozwija, Ty czujesz się dobrze, jesteś szczęśliwa i spełniona. takie narzekające i marudzące pipki właśnie powodzenie innych doprowadza do szewskiej pasji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez sie dziwiłam, śmiałam, że JA dam radę, nie musze się wysypiac na zapas itp . Dziecko przyszło na świat, i zrozumiałam te słowa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale taka kolej rzeczy, każda mama na początku macierzyństwa marzy o jednej pełnej przespanej nocy od 23 do 9 rano. nie uważam, że to jakiś minus czy katorga, nic się nikomu nie stało z tego wstawania do dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycietonietylkoprokreacja
tez sie dziwiłam, śmiałam, że JA dam radę, nie musze się wysypiac na zapas itp . Dziecko przyszło na świat, i zrozumiałam te słowa ... ------ Współczujemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ez sie dziwiłam, śmiałam, że JA dam radę, nie musze się wysypiac na zapas itp . Dziecko przyszło na świat, i zrozumiałam te słowa ... no jezeli twoje dziecko non stop placze wrecz wyje, ma kilkugodzinne mocne kolki , nikt ci nie pomaga, ciagle choruje to zrozumialas. Problem polega na tym, ze nie kazde dziecko takie jest i 90% matek ma problemy ze zrozumieniem tego i beda sie upierac ze ZAWSZE ALE TO ZAWSZE DZIECKO =KONIEC ZYCIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie na szczęście takie rady omijają. Najczęściej rozmawiam z bratową męża, która ma 1,5 rocznego synka i ona opowiada mi o swoich doświadczeniach ale robi to normalnie, bez lukrowania ale i bez straszenia. Mówi, jak było, jak się czuła, że nie było super ale do przeżycia a potem coraz lepiej chociaz teraz tez czasem ma dość. Polecam rozmowe z kimś takim, naprawdę. Podnosi na duchu ale i przygotowuje na ciężkie chwile, pozwala uniknąć rozczarowań. Inna sprawa, że ciężko znaleźć kogoś takiego. Większość matek chce jednak (nie wiem czemu) te przyszłe matki nastraszyć albo kreuje się na taką idealną mamusię, co wie absolutnie wszystko i z niczym nie ma problemu ale nie oszukujmy się - takich nie ma! A potem, po nasłuchaniu się takich historii młoda matka się załamuje bo X jest taka idealna a ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale taka kolej rzeczy, każda mama na początku macierzyństwa marzy o jednej pełnej przespanej nocy od 23 do 9 rano. nie uważam, że to jakiś minus czy katorga, nic się nikomu nie stało z tego wstawania do dziecka usmiech.gif tylko ze histeryzuja jak chore z tego niewyspania.Dziecko budzi sie przykladowo o 2 w nocy, wstajesz, karmisz ,przewijasz, tulisz, nosisz, odkladasz do spania- czy to jakas filozofia? Decydujac sie na dziecko powinnas wiedziec, ze w nocy bedziesz wstawac kilka razy a nie dopiero po porodzie doznajesz niesamowitego olsnienia ze dziecko to obowiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, własnie dlatego bo miała kolki , i bardzo płakała, w dzień którkie 15-20 minutowe drzemki - ciężki przypadek. Oczywiście że nie każdy ma TAKI przypadek, ale chodzi o to , żeby kobieta w ciązy odpoczywala, zajmowała się sobą, a nie żyła na pełnych obrotach. Przynajmniej ja to tak rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycietonietylkoprokreacja
ale taka kolej rzeczy, każda mama na początku macierzyństwa marzy o jednej pełnej przespanej nocy od 23 do 9 rano. nie uważam, że to jakiś minus czy katorga, nic się nikomu nie stało z tego wstawania do dziecka ------ Ależ oczywiście, że tak. Jedni mają dzieci które lepiej śpią, inni mają dzieci "kolkowe". Generalnie macierzyństwo to wyzwanie i wymaga wysiłków na każdym etapie życia, JAK NIEMAL WSZYSTKO. A na studiach podczas sesji to się nie zarywa nocy? A jak ktoś choruje albo ma operację to go nie boli? Życie to jest mieszanka wysiłku i satysfakcji, radości i bólu etc etc. Ale każdy indywidualnie decyduje jaką postawę wobec tych wyzwań przyjąć. Ja już się nastawiłam, że moje dziecko może byc kolkowe (bo ja miałam straszne kolki) i po prostu czytam książki, oglądam filmy i zamawiam gadżety które mogą nam pomóc w takim wypadku. Jesli będzie płakało to będziemy te kilka msc niedosypiać. Nie pierwszy to i nie ostatni raz w życiu. A może sie miło rozczaruję ;-) Kto wie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, własnie dlatego bo miała kolki , i bardzo płakała, w dzień którkie 15-20 minutowe drzemki - ciężki przypadek. Oczywiście że nie każdy ma TAKI przypadek, ale chodzi o to , żeby kobieta w ciązy odpoczywala, zajmowała się sobą, a nie żyła na pełnych obrotach. Przynajmniej ja to tak rozumiem Ok rozumiem wiec twoje zmeczenie ale mam nadzieje, ze nie nalezysz do reszty idiotek, ktore beda wmawiac innym kobietom w ciazy, ze wlasnie ich dziecko tez bedzie kolkowe i trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myśmy mieli kolki - w przeciągu miesiąca zrzuciłam te kilogramy które zostały po porodzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie że tak ! Ale mimo wszystko uważam że kobieta w ciązy ma inne podejście do tych "uwag" niż kobieta po porodzie np z kolkowym dzieckiem. Ja tak mam, wkurzały mnie te komentarze, a po 3 ms miałam serdecznie dość. Oczywiście to mija, i dziecko to najwspanialszy cud jaki istnieje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram pierwszego goscia z 12:39. mnie tez draznily te komentarze i oczywiscie nie da sie wyspac na zapas, ale prawda jest, ze wszystko jest inaczej niz sobie czlowiek zallozy ;). wiele bym dala,zeby moc sie teraz wyspac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oooooooooo jeżeli chodzi o kilkogramy to fakt w ciąży przybyło mi 20 kg a po TYCH 3 ms już wazyłam mniej niż zwykle !!!! hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się spotkałam jeszcze z innymi komentarzami od... mężczyzny. Jestem w 9 tyg ciąży, a mój szwagier powtarza mi teksty typu: zobaczysz jak cię będzie bolało, ja pamiętam; zobaczysz co to znaczy; będziesz musiała sobie wszystkiego odmawiać; zobaczysz co znaczy dorosłe życie itp. Zaznaczając że jest starszy ode mnie niecały rok i mieszka u teściów. Czasem mam ochotę zapytać co on tak naprawdę wie o życiu. Nie przepadam za nim, więc nie mam zamiaru wchodzić z nim w niepotrzebna dyskusje i się denerwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycietonietylkoprokreacja
Nie przepadam za nim, więc nie mam zamiaru wchodzić z nim w niepotrzebna dyskusje i się denerwować. ------ Ale wiesz...zawsze możesz mu grzecznie powiedzieć, że nie będziesz z nim rozmawiać na takie tematy. Jak zacznie gadać o bólu czy porodzie to powiedz, że to są intymne sprawy, prywatne i nie życzysz sobie takich uwag. Nie będzie to niegrzeczne a może sprawić że zamknie jadaczkę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kilka razy próbowałam zwrócić uwagę ale to mało daje, bo on jest z tych co wiedzą wszystko, mają odpowiedź na każde pytanie, nawet o sprawach które jego nie dotyczą. Zazwyczaj gdy zaczynają się tego typu dyskusje, albo wychodzę z pokoju, albo się uśmiecham pod nosem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu szwagier ma zrzędliwą babę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak szwagier zacznie coś mówić na temat bóli porodowych to powiedz mu, żeby Ci opowiedział jak to jest rodzić dziecko skoro to przeżywał :D Ale pytaj go o takie szczegóły jak połozne, kiedy kroplówka, jakieś leki itp. tak żeby mu uswiadomić, że na czym jak na czym ale na porodzie to facet chyba zna się najmniej (o ile nie jest lekarzem). Albo mu powiedz, że porozmawiacie na ten temat, jak on też przejdzie ciążę, urodzi dziecko (a nie jemu się urodzi) i będzie je karmił piersią - inaczej nie jest dla Ciebie wiarygodnym źródłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ogóle nie dyskutuj, i odpowiadaj tylko że dobrze, sama sie przekonam jak to jest i ignoruj , phi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu z poblażliwym uśmiechem: masz racje Zdzisiu. Odwrócić się na piecie i odejdź ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie chciałabym mu tak odpowiedzieć że odechciałoby mu się dyskusji ze mną na temat porodu, i tego jego "dorosłego" życia. Tylko że czasem wydaję mi się że z nim jak grochem o ścianę. Jeśli już ma swoje wyrobione zdanie na pewien temat to nawet i 10 osób nie jest mu w stanie przemówić do rozsądku. A co do lekarza to do tego dużo mu brakuje (pracuje fizycznie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×