Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jusunka

ZABAWKI DZIELONE ZE WZGLĘDU NA PŁEĆ

Polecane posty

Gość jusunka

Co uważacie o takim dzieleniu? Np książki "Bajeczki dla małej księżniczki" i w środku zwykłe bajki o królewiczach i księżniczkach. A na półce obok "Bajki dla dzielnych chłopców" czy coś w tym stylu i w środku bajki przygodowe. Albo określanie płci ze względu na kolor stroju. Różowy, fiolet turkus dziewczynka a niebieski, brąz, beż chłopczyk? Dla mnie to bezsensu. Co złego w tym że chłopczyk będzie miał różową koszule albo dziewczynka czarną sukienkę? Albo że chłopcu przeczyta sie bajki o księżniczkach a dziewczynce o smoku? Dla mnie to jakiś totalny debilizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusunka
Nikt się nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o co dokładnie Tobie chodzi człowieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy w ogóle ktoś sie jeszcze bawi w kolory dobierane do płci? Teraz jest wszystko tak kolorowe że obstawanie przy jednym wydaje się az smutne. Czytaj dziecku co chcesz. Chłopcu o księzniczkach, dziewczynce o samochodach. Maluchy same zweryfikuja czego chca sluchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Niektóre podziały zabawek są ok, np. bajki dla księżniczki i dla rycerza. Ale już dzielenie zabawek czysto tematycznie, czyli: lalki, kuchenki, wózki dla dziewczynek, samochody itp dla chłopców doprowadzają mnie do szału. To jest wsadzanie dziecka od małego w stereotypy. Moja córka bawi się i lalkami i misiami i samochodami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z ubrankami przesadzasz, jest spory wybór kolorów, czerwony, żółty dla chłopców (różowy po prostu mi się nie podoba, bez względu na płeć), niebieski, szary dla dziewczynek... Raczej nikt nie pomyśli że dziecko w szarej sukience z kokardką jest chłopcem, chociaż jak widziałam malucha w szarych spodenkach i bluzce w czarno-białe paski, to się czasem zastanawiałam... Sama też nie chodzę w spodniach- bojówkach i czarnych bluzach, grubych swetrach bez dekoltu i butach wojskowych, a mój mąż nie pomyka w sukience w kwiatki, więc nie rozumiem czemu z dziecka miałabym robić pajaca w rurkach i obcisłym różowym podkoszulku. I grunt żeby nie przesadzać w żadną stronę, dziecko to dziecko, nie musi chodzić ubierane według dress code, lubię kolorowe ubranka, ale z ozdobami, nadrukami i dodatkami nie należy szaleć przy żadnej z płci. A co do zabawek... skoro jest sprzedaż, to widocznie ktoś to kupuje. Mój miał masę książeczek, głównie neutralnych- ale skoro przy czytaniu bajki o Pięknej i Bestii koncentruje się na Bestii i tym jaki był straszny (i na podróży ojca Pięknej) to później ma bajeczkę o potworach, a nie o księżniczce. Jak czytam książki o zwierzętach i sam olewa motylki, a cały czas wraca do strony z lwami, to do zabawy ma pluszowego lwa a nie motylka. Jak uwielbia wszelkie pojazdy, zwłaszcza budowlane, to dostaje pojazdy,a nie lalkę którą olewa z góry na dół. Jedyne co go nie bawi z uznawanych za chłopięce, to lego- w ogóle zresztą nie lubi klocków, za to bardzo lubi gotować i sama go do tego zachęcam, lubi się bawić swoją kuchenką, chętnie pomaga mi w kuchni, pamięta jak się robi najprostsze posiłki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne co go nie bawi z uznawanych za chłopięce, to lego- w ogóle zresztą nie lubi klocków, za to bardzo lubi gotować i sama go do tego zachęcam, lubi się bawić swoją kuchenką, chętnie pomaga mi w kuchni, pamięta jak się robi najprostsze posiłki... Tak się zastanawiałam nad zakupem kuchenki dla swojego synka, bo widze, że lubi przebywać ze mną w kuchni. Ale powstrzymało mnie właśnie takie stereotypowe myślenie, że to takie babskie. A tutaj widze, że sie dla chłopca też się sprawdza. A może inne mamy się wypowiedzą, czy ich chłopcy też się bawili kuchenkami i w jakim wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusunka
Ależ oczywiście, że skoro woli lwa to nie będziesz mu kupowała motylka;) Tak samo jeżeli dziewczynka woli lwa to nie będe jej kupowała motylka;) Śmieszą mnie poprostu te stereotypy. Bajki dla chłopców - bestie, potwory itd. A dziewczynki nie moga takich czytać? Pewnie że mogą, bo nikt rodzicom nie zabroni czytać, więc po co takie generalizowanie? Zabawki sie sprzedają - rzecz jasna. Ale po co dzielić je w sklepach na "chłopięce i dziewczęce"? Dajmy na to tak kuchenka na dziale dla dziewczynek nie może się podobać chłopakom? Co do strojów to owszem może dla dziewczynek znajdziemy stonowane kolory ale czy dla chłopaków jest taki wybór w fioletach itp? Nie musi mieć sukienki ale dżinsy z koszulą w fioletowo białe paski już jest ok. Ale nie chodzi mi o takie szczególy tylko sam fakt wpajania dzieciom od małego i dzielenie rzeczy na chłopięce i dziewczęce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mnie to denerwuje. mam córke 1,5 roku chcialam kupic buty zimowe - dla dziwczynek byly same rozowe jak zobaczylam te dla chlopcow - beze, brazy, fajne kolory i kupilam jej niby chlopiece bezowo-biale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widziałam jakoś działu z zabawkami dla dziewczynek i osobnego- dla chłopców. Raczej lecą po prostu tematyką, lalki osobno, klocki osobno, sprzęty typu"mały lekarz, mały kucharz, mały mechanik" osobno, zabawki plastyczne osobno... Kupowałam małemu jeździk bobby car i w reklamie dzieci obu płci, w katalogu dodanym do pudełka również. Wymyślanie problemu na siłę, przecież na żadnej zabawce nie jest napisane: "zabawka tylko dla dziewczynek". Mój lubi oglądać świnkę Peppę i nie odzywam się (chociaż mi się wizualnie bajka nie podoba). Zabawki Ikea to już totalnie uniseks, zreszta takich jest masa- ciastolina, bańki mydlane, farbki, rowery, hulajnogi, piłki, gry... Kto Ci mówi że dziecko "nie może", kto Cię do czegoś nakłania? A kuchenkę ma szaro- pomarańczową, taką po kimś, równie chętnie bawi się różową u kuzynki I nie uważam że na siłę powinnam go do czegokolwiek nakłaniać. Sama w dzieciństwie bawiłam się najchętniej klockami, ale teraz widzę jak dwójka maluchów w wieku do 3 lat bawi się zabawkami zupełnie dowolnymi, wyciągniętymi z pudła gdzie są wymieszane, i dziewczynka nieodmiennie zaczyna opiekować się lalką, a chłopiec bierze pojazdy- to nie wiem czy to do końca upodobania rodziców, czy jednak dzieci. Kto mówi dwulatkowi żeby identyfikował się z dziadkiem który jest mechanikiem, a nie babcią która szyje ubrania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×