Prawie wszystkie fryzjerki wyglądają jak wieśniary ze zniszczonymi włosami

Jak takiej zaufać? :O Spalony rozjaśniaczem albo jakiś kruczoczarny mop na głowie, często włosy wieśniacko doczepione do tego jakieś pstrokate pasemka (różowe, fioletowe, pomarańczowe, itp.) i taki wizerunek prezentują fryzjerki nawet w renomowanych salonach fryzjerskich :O

tez czesto sie z tym spotykam :P po prostu dziewczyny po zawodówce

Dlatego nie korzystam z usług fryzjerek. Mam bujne i bardzo ''volume'' włosy, a raz mnie tak pipa ulizała, jakbym ze 2 tygodnie ich nie myła, wiec kazałam jej robić wszystko od nowa i zapłaciłam połowę ceny.

No tak bo jakby wielkie panie po uniwiersyitietach nie wyglądały jak mapety. A gdzie tam. Patrz na ulicę, na dzisiejszą młodzież albo zaniedbane panie różnego pochodzenia i wykształcenia albo zadbane panie różnego wykształcenia i pochodzenia z nietrafioną trwałą albo kolorowe, wytatuowane, "wykolczykowane" oryginalne dzieci kwiatów 21 wieku.

Często maja wygolone pół łba jak kolaborantki po upadku rz. Vichy.

Często maja wygolone pół łba jak kolaborantki po upadku rz. Vichy. . true story

bo fryzjerki to wieśniary po zawodówach bez krzty gustu ... ja też boję się korzystać z ich usług

08.01.14 [zgłoś do usunięcia] gość "No tak bo jakby wielkie panie po uniwiersyitietach" Wielkie panie po uniwersytetach wyglądają jak spod igły, mają gust i klasę Piszę z autopsji, przecież mam lustro i widzę

Racja, jednak bywają wyjątki po ''uniwerkach'' czy tzw. ''wyższych szkołach'' (śmiech na sali) - typowe wioskowe panny, co to do ''wielkiego miasta'' uderzyły, aby poderwać frajera, bo wszystko w remizie zaliczone, hehe. Bez gustu, stylu i klasy.

Ja tam jestem miastowa i studiowałam na samych renomowanych, państwowych uczelniach

No nie mów, że nie poznałaś wioskowych panienek na studiach??

Terenia zwykle bredzisz jak potłuczona ale z tymi fryzjerkami rację masz. Ja też się ich boję. Na pewno są chlubne wyjątki ale jak taką znaleźć?

Ja zauwazylam,ze wiele fryzjerek,ktore maja raczej krotkie wlosy,ukladaja i lakieruja je tak dokladnie,ze nawet przy huraganie zaden wlos nie ma prawa drgnac..Sztuczne niczym plastikowe lalki.

te fryzjerki to naprawdę porażka a jak się wsłucham w to o czym one gadają to porażka, głupie pustaki po zawodówach.

fryzjerki często są zazdrosne o młode i atrakcyjne klientki, często chcą je na złość brzydko obciąć albo namawiają do krótkich i szpecących fryzurek :/

ja byłam świadkiem takiego właśnie oszpecenia, praktykantki w salonie fryzjerskim zaczęły obgadywać klientkę - super laskę z pięknymi długi włosami i po prostu jak się do niej dorwały to wystrzępiły jej te włosy, rozjaśniacz poszedł w ruch, włosy straciły blask po dekoloryzacji, no porażka

fryzjerki nie mają pojęcia co robią są jak maszynki do obciecia,ulizania na jedno kopyto trzeba je cały czas kontrolować aby w odp. momencie powiedzieć stop bo wyjdziesz z gabinetu oszpecona one są niedouczone jakieś

fryzjerki naprawdę są niekompetentne, nie wiem które gorsze te młode wieśniary zaraz po zawodówie czy te stare trele które robią staromodne remizowe konstrukcje na głowie

a co powiecie o facetach fryzjerach? moim zdaniem wydziwiają za bardzo, wszechobecne asymetrie, albo nastroszone...zupełnie nie mój styl..i jak tu sobie radzić? dlatego noszę te samą fryzure od wielu lat a kolor robie sama

A wy oczywiście musicie sobie ulżyć na kafe,ujadajac tym razem na fryzjerki.Nie mierz wszystkich swoja miarą.

zgadzam się! rzadko trafiam na dobrą fryzjerkę.

ja tez sie zgadzam!!! niekompetentne, nie potrafiaca doradzic, ba, nawet wysluchac i zrozumiec tego co sie do nich mowi

zobacz kobito broniąca fryzjerki co robia na głowach fryzjerki za granicą jakie naturalne fryzurki ,jak dobrane do buzi, jakie naturalne kolory, a co wydziwiają nasze fryzjerkotłuki one to mogą kogoś na wiejskie disco wyszykować albo na wesele w remizie a nie poprawić urodę - tak, tak, dobra fryzura to 50% zysku na urodzie

Ja się zgadzam z Autorką, znam tylko jedną fryzjerkę, która ma ładne włosy

pracuej gl na najtanszych farbach,a wciskaja kity, ze najlepszych, dziekuje wole sobie sama w domu zafarbowac

Ja kiedyś na szybkiego znalazłam fryzjerkę przed ślubem mojej kzynki. To co ona mi zrobiła wołało o pomstę do nieba. Nie wiem dlaczego te wieśniary wciąż na wesela i studniowki upinają remizowe koki, lakierują do oporu i jeszcze się cieszą