Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy taki mężczyzna jest warty związku

Polecane posty

Gość gość
owszem masaż tak. A kolacji romantycznej nie bo on raz nie doceni dwa nie ma jak bo kuchnia wspólna z salonem a w naszej sypialni nie ma na nic miejsca. A on czemu nic zrobić nie może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąk
Mówisz, że od pół roku nie wychodzi, a jak było wcześniej, przez pierwsze dwa lata związku? Chodzi mi nie tylko o wychodzenie, tylko o całokształt. Wtedy też przecież pracował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąk
Mówisz, że od pół roku nie wychodzi, a jak było wcześniej, przez pierwsze dwa lata związku? Chodzi mi nie tylko o wychodzenie, tylko o całokształt. Wtedy też przecież pracował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku masaż przecież Ty jemu zrobisz, a on Tobie. Przecież mówisz, że gotuje, zatem skoro nie ma problemu z gotowaniem obiadu to kolację też możecie przygotować wspólnie. Tam gdzie jecie obiad ustawić 2 głupie świeczki, parę płatków róż, dwa kieliszki od wina i bach kolacja gotowa. Widzę, że ty wszędzie się doszukasz problemów, zamiast coś zrobić, wyjść z inicjatywą. On nie wychodzi to może Ty wyjdź, potem mu proponując powtórkę. Chyba się idealnie dobraliście, bo Ty też wszystkie rady negujesz i nic Ci się nie chce. Niestety nic z nieba nie spadnie, jak będziesz czekać na gotowe, wtedy pewnie on by tutaj pisał, że nic nie robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąk
Mówisz, że od pół roku nie wychodzi, a jak było wcześniej, przez pierwsze dwa lata związku? Chodzi mi nie tylko o wychodzenie, tylko o całokształt. Wtedy też przecież pracował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąk
Mówisz, że od pół roku nie wychodzi, a jak było wcześniej, przez pierwsze dwa lata związku? Chodzi mi nie tylko o wychodzenie, tylko o całokształt. Wtedy też przecież pracował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sobie wzięłaś starego dziada roochacza, którego była zona nie chciała bo już miała dość nieroba co tylko siedzi na necie i po rn ole ogląda (bo nie wierzę w tą zdradę żony...), to teraz się męcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacha87f
Współczuję autorce. Znam to z autopsji. Mój mąż zrobił się podobny. Nic tylko po pracy by spał i siedział przed komputerem grając w durne gierki. Nasze wspólne życie towarzyskie umarło, odmawia zaproszeń od znajomych a i potrafi siąść do tych swoich gier kiedy mamy gości. Córce też nie poświęca zbyt wiele czasu, nie wspominając o mnie. O coś poproszony, owszem zrobi, ale zanim się do tego zabierze może minąć i nawet godzina. Bo wiadomo komp ważniejszy. Z własnej inicjatywy - kompletnie nic. Porażka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×