Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Planujecie wakacje bez dzieci

Polecane posty

Gość jeszcze mama
To w takim razie proszę mi chociaż w zarysie powiedzieć czym dla pani i jej męża jest macierzyństwo i do czego "służy" pani rodzina ? bo stanowczo jestem za stara i za tępa i nie kumam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka1980rok
"KingaStefankaFanka Tak usmiech.gif w lutym wybieramy sie do Brazylii bez dziecka na 3 tygodnie usmiech.gif w tym czasie będzie sie nim opiekowała babcia i nie, nie mam żadnych wyrzutów, najmniejszych usmiech.gif" Fajnie zazdroszczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za banda tłumoków, aż wstyd czytać.Tak, mnie też dzieci czasem meczą, a kocham ja bardzo.Wyjeżdżamy czasem sami, nie chodzimy z Dziećmi na wesela, na Sylwestra, na imprezy.Tak pomagają nam dziadkowie, tak samo jak i im pomagali nasi pradziadkowie.Jesteśmy normalną rodziną, nie patolami, gdzie nie ma babci, cioci, wujka. Jest kilka dzieci w Rodzinie i opiekujemy się sobą wzajemnie, czy to takie dziwne.Dziadkowie spędzają wakacje z wnukami, są jeszcze młodzi, sprawni i lubią taki rodzaj wypoczynku.Zimą bez dzieci, które są za mała na narty , jeździmy sami.Jak się nauczą i podrosną, pojedziemy razem, Nie widzę zupełnie sensu wszędzie ciągnąć za sobą Dzieciaki, po co, aby nawiedzone macice klaskały w necie, mnie to wali, to moje życie, moje wybory, moje dzieci , i nic wam do tego, przestańcie już tak jęczeć, ze jak dziecko 1,5 rocznie nie pojedzie do Turcji, to będzie miało przedwczesny wzwód, albo nerwice natręctw, poczytajcie się na spokojnie co piszecie, to czyste oszołomstwo. Pracujemy obydwoje i to sporo, Dzieci są w przedszkolu, same jedzą, ubierają się, potrafią działać w grupie, są samodzielne, wesołe.Nie sprawiają problemów ponad normę, bo czasem bardzo szaleją i tyle. Oczywiście od początku słyszę, jaką to zła matką jestem, bo nie opowiadam jak nakręcona o swoich dzieciach, przecież wiem, że nikogo to nie interesuje, tak samo jak opowieści o naszych psach, kotach, budowanie domu, więc daruję ludziom to zadręczanie swoimi sprawami.Brak umiaru w opiowiadamu o dzieciach skutkuje ucieczką najwytrwalszych znajomych, a wtedy zostają już tylko nawiedzone macice, które dzień w dzień 24 na dobę mogą petlować, jak to dziecko się zesrało,ubrało, zjadło itp.Nie widzą ,że są jak w sekcie, bez kontaktu z realem. Te licytacje, pouczanie, bzdecenie, porzygać się można, ale to zjawisko typowo lokalne, czyli kafeteryjne. W realnym życiu nie spotykam takich idiotek, nie mój target.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIENAWIEDZONA
jeszcze mama - i dodam jeszcze, że takie gadanie jak Twoje i krytyka, każdej niepopularnej dla matki polki opinii krzywdzi wszystkie te kobiety, które przeciwnie do mnienie powiedza o swoich obawach, tylko przeczytaja ze sa dnem i tyle. Kobieta w ciazy chcianej, czy nie, planowanej czy nie, ma wiele różnych rozterek, zwlaszcza za pierwszym razem np: -czy moje życie faktycznie da mi taka satysfakcje o jakiej opowiadają inne matki? itd itd... mówienie matce, mężowi, przyjaciółce komukolwiek o swoich rozterkach może i najczęściej kończy się tym że całe to towarzystwo zaczyna gadać jak Ty - czyli gadki typu, że dziecko jest niechciane. To właśnie odpowiedzialność i świadomość zmian i tego, że nie będzie łatwiej niż było a ewentualnie trudniej powoduje przemyślenia. Trzeba poruszać trudne sprawy związane z macierzyństwem, bo matka to nie tylko cyc i opiekunka i poświęcenie wszystkiego, matka to również kobieta, z ambicjami, planami, marzeniami.... Ciekawe czy ktoś rozumie o czym mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam powiem, że w maju mąż zabiera mnie na 10 dni do Paryża w ramach prezentu na 25. urodziny. Nasz dziecko będzie mieć wtedy 14 msc i zostawiamy je pod opieką teściowej która już sie zgodziła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci mojej siostry co roku jeżdzą na dwa miesiące z dziadkami i żyją, tzn moja siostra nie leży tylko pracuje, ma urlopu dwa tygodnie i wtedy do nich jedzie, mój szwagier jeździ na tirach i nigdy go nie ma , i żyją przynajmniej się nie kiszą w domu, a wyjazdy z dziadkami uwielbiają. W tym roku byli 2 miesiace bite w Świnoujściu, siostra byłą u nich tydzień ich zawieźć i tydzień odebrac, ja byłam na 4 dni. Żyją, mają sie dobrze, nie poumierały. Byli w legolandzie na wycieczce,w Niemczech. Dzieci pięć minut bez mamusi naprawdę nie umierają i nie dostają choroby sierocej. Nasze sa nauczone że czasem odbierze je przeszywywana ciocia wujek ze szkoły, czasem ja, czasem moi rodzice, bywały u moich dziadków póki żyli sami. Młoda jeżdziła odkad skońćzyłą 3 miesiace, młody pól roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mama
Temat się wymyka z pod kontroli ja nie mówię o wyjściu do teatru czy kina czy zabawie sylwestrowej czy nawet o wyjeździe na sympozjum czy w delegacje to są zupełnie różne sytuacje proszę poczytać wszystkie moje wpisy a same dojdziecie do takich wniosków i nikogo nie obwiniam za to że nie żyje zgodnie z psychologią społeczna jednak Jednak dziwne jest to podejście większośc***ań wypowiadających się w tym temacie No ale cóż to wasze życie i wasze dzieci jak sobie je wychowacie tak będziecie mieli A do pani gość z tak długim postem - brak słów polecam najnowszą książkę Moniki Szwaji " Anioł w kapeluszu " i życzę oby pani nigdy się tak życie nie ułożyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My wyjeżdżamy z córką, ma 3 lata, gdy będzie starsza i będzie chciała zostać u dziadków to ok, pojedziemy gdzieś sami, ale napewno na kilka dni. My nie jesteśmy umęczeni dzieckiem! Uwielbiamy spędzać razem wolne chwilę. Wakacje to dla nas odpoczynek od pracy, a także czas z dzieckiem. Dałam nawet męzowi do przeczytania ten post, też się dziwi, jak matki które pracują, potrzebują wyjechać bez dzieci na wakacje. Przecież to ma być odpoczynek od pracy. Kiedy wy spędzacie razem dużo czasu? Wy w pracy, dziecko bez was! Mimo tego, że urodziłam młodo bo miałam 22 lata, czas z dzieckiem jest dla mnie ważny. Mąż to nawet mówi, że on nigdy nie pojedzie bez córki. Uwielbia spędzać z nią czas. Nie wiem co byśmy mieli robić sami na wakacjach, tylko leżeć tylkiem do góry. Nam wystarczy chwila ciszy wieczorem, gdy córka już śpi. Dlaczego te dzieci tak was męczą? Nie uważacie, że praca jest bardziej męcząca? Po co wam te dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uważam, że praca jest męcząca jeżeli się robi to co się lubi. Z dziećmi spędzam czas po południu i w weekendy. Uwielbiamy z mężem zwiedzać i chodzic po muzeach a nie będziemy ciągać znudzonego 5-latka do galerii sztuki współczesnej po to by pokazać wszystkim, że jestem dobrą mamą. Dla mnie wakacje to odskocznia od szarej rzeczywistości. Jak dziecko będzie starsze to zaczniemy je brać na wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mama
droga pani Nienawiedzona rozumiem że ma pani wątpliwości co do dalszego pani życia ale proszę mi wierzyć jako znacznie starszej no i trochę w temacie że samo podejście że będzie teraz trudniej nastawia panią negatywnie do macierzyństwa Nie będzie trudniej będzie inaczej jedne radości życia zamienią się na inne i naprawdę macierzyństwo może być cudownym spełnieniem kobiecości a jeżeli do tego ma się partnera który nas kocha to pokocha także dziecko i nie będzie ono dla nikogo w rodzinie męczarnią Nie należy tylko myśleć kategoriami łatwiej trudniej będzie inaczej ale równie przyjemnie I jeszcze jedno dziecko to nie dodatek do życia jak samochód czy nowa komoda tylko życie i tak to trzeba traktować Już zawsze będzie to pani krew z krwi kość z kości (co do taty to różnie bywa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkainka
"Co za banda tłumoków, aż wstyd czytać.Tak, mnie też dzieci czasem meczą, a kocham ja bardzo.Wyjeżdżamy czasem sami, nie chodzimy z Dziećmi na wesela, na Sylwestra, na imprezy.Tak pomagają nam dziadkowie, tak samo jak i im pomagali nasi pradziadkowie.Jesteśmy normalną rodziną, nie patolami, gdzie nie ma babci, cioci, wujka. Jest kilka dzieci w Rodzinie i opiekujemy się sobą wzajemnie, czy to takie dziwne." Zgadzam sie z panią w 100 % . i ciesze sie ze sa jeszcze takie normalne rodziny. Za to pani pt "jeszcze mama " powinna sama udać sie na jakas terapie jeżeli widzi cos zlego w w tym ze kogoś dzieci (np moje :) ) spędzają cale wakacje u dziadków .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uważasz że praca jest męcząca? Ok. Ale tu prawie wszystkie piszą, że muszą odpocząć od dzieci, że są umeczone. Mnie akurat bardziej męczy praca, męża tak samo. Za to większość z was dziecko, przecież pełno tu takich wpisów. Nie chodzi już nawet o te samotne wakacje, bo fajnie tak, ale mnie przeraziło, że tyle tu mam pisze iż dziecko je męczy. To po co te dzieci im? Moja bratowa ma dwójkę, nie pracuje i non stop gada, że jest zmęczona. Nie wiem po co się decydowała na drugie! Pełno tu czasem pojazdów na młode mamy, a jednak czasem stare są gorsze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyjazd bez dzieci to cudowna sprawa .Ale z dziećmi tez wspaniale mija czas , ja mam juz dorosłe dzieci ,ale pamiętam ze jak zaczęły chodzić do szkoły wysyłaliśmy je na kolonie a my sami na wczasy super. w tym czasie bardzo potrzebowali my czasu tylko dla siebie , polecam wszystkim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jeździmy z dziećmi, tylko, że wybieramy miejsca, które wszystkim się spodobają. Ostatnio polowaliśmy na bilety do Disneylandu i udało się nam taniej kupić na stronie Parkmanii. Dobra sprawa z tym wcześniejszym kupowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaBB

Nie tyle planujemy, co właśnie z takich wróciliśmy. Pięć dni w Hotelu Podklasztorze spędziłam tylko i wyłacznie z moim partnerem. Nasze dzieci zostawiliśmy u mojej mamy, a my mieliśmy czas tylko dla siebie. było nam super! cztery dni była ładna pogoda, więc mieliśmy z Tomkiem dużo czasu na spacery, jazdę rowerami, a nawet przełamałam się i pojechałam chwilę na koniu. W deszczowy dzień mieliśmy relaksującą sesję w spa i saunowaliśmy. A romantyczne kolacje - wyborne! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×