Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

CZY NA NAUCZYCIELI IDA NAJGORSZE MATOLY CZY NAUCZYCIELE TO SA LUDZIE GLUPI

Polecane posty

Gość gość

JAK MYSLICIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem nauczycielka i uważam się za osobę mądra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieroby tam idą, lub tacy pseudointeligentni, chcieli być lekarzami, prawnikami i nie wyszło, więc zostali nauczycielami i próbują swoją mądrość udowadniać dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy potrafi nauczać dzieci wiec co ty możesz tłuku wiedzieć o nauczycielach. Studiuj 5 lat żeby cudze dzieci nauczać zobaczymy jaki będziesz zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mądrą? a czego uczysz? wuefu? czy plastyki?hehe bo tylko matematyczka i chemiczka jest madra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matematyki i fizyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już się psorka zirytowała :D tak, uczycie się 5 lat (nie zawsze), i musicie znosić obelgi i zaczepki dzieci i wszyscy mają was w d***e :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to jestes madrzejsza od swoich kolegow i kolezanek ktorzy ucza latwych przedmiotow ,prawda? a ktorymi nauczycielami gardzisz w szkole? i uwazasz ze madrzejsza jestes od nich? wuefu czy plastyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj nie każda matematyczka jest mądra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość informatyk leworeczny
po trupach do celu taka metode obralo juz wielu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jak się pracuje z dzieciakami. Jeżeli ciebie nikt nie szanuje to twoja sprawa bo ja akurat radze sobie świetnie. Mam wakacje wolne(płatne)co was tak bardzo kłuje w oczy. Gdyby nie my to wasze dzieciaki nic by nie umiały ponieważ rodzicom już nic się nie chce( jeszcze pretensje maja). Normalni rodzice rozmawiają z nami a większość tylko liczy, że z ich dzieci zrobi się profesorów...a prawda jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na nauczycieli idą ci co maja plecy - a jak się ma plecy, to nie trzeba się uczyć. Przykład z moich studiów: 60 osób, różni ludzie, dziewczyny z ocenami bdb, stypendium naukowym, albo poszły dalej na studia/doktorat/podyplomowe, albo szukały pracy w innym zawodzie. Miejsca w szkole obstawione przez pannice, co leciały na dwójach, trójach, po 5 poprawek, ale plecki były to i teraz się uczy w szkole, bo mama/ciocia jest dyrektorką czy sołtysem. Jedna taka agentka z praktyk w szkole miała 3.0, bo przez 45min zajęć dyktowała dzieciom "notatkę" z Wikipedii :D A teraz co? Uczy na wsi w szkole :D Oh, plecki są fajne. A potem się mówi, że nauczyciele to tumany... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idźcie w hooooj, ale zarabianie za to wymądrzanie się i strojenie pajaców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety tak - a to dlatego ze nauczyciel to jedyny pracownik, ktory wlasna prace (nauczanie, tlumaczenie) ocenia sam poprzez stawianie ocen dzieciom. W tej atmosferze braku jakiejkolwiek kontroli (niewielu rodzicow odwazy sie w przypadku konfliktu stac po stronie swojego dziecka przeciwko nauczycielowi, niewielu rodzicow jest w w stanie sprawdzic prace dziecka np. z chemii czy matematyki i w razie potrzeby zazadac od nauczyciela uzasadnienia oceny czy skreslen) rozwijaja sie jednostki niekompetentne (aby nie powiedziec glupie), bez odpowiedniego poziomu, ktore swoja niekompetencja zaslaniaja coraz mniejsza ilosc prawdziwych i kompetentnych nauczycieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy to ja napisałam, że jestem mądrzejsza od innych nauczycieli? Spójrz kto co pisze a wtedy gadaj. Kto tutaj obraża nauczycieli? Banda hipokrytów...jeżeli wam się szkoła i nauczyciele nie podobają to zacznijcie sami uczyć wasze dzieciaki. Proszę bardzo jest wiele prywatnych szkół. Druga opcja to nauczanie dzieci w domu. Poczekamy na efekty a wtedy będziemy rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każdy nauczyciel powinien być nauczycielem. Byłam na wielu praktykach, w szkołach i przedszkolach i sama miałam okazję zobaczyć jak niektóre nauczycielki traktują dzieci. Jeśli będę mieć kiedyś dziecko to dokładnie wybadam gdzie warto posłać je do szkoły. I z wykształcenia też jestem już nauczycielem i wcale nie uważam się za głupią. Uczenie cudzych dzieci jest bardzo trudne i wymaga ogromnych pokładów cierpliwości, empatii i oczywiście umiejętnośc**przekazywania wiedzy w przystępny sposób. Ja robię wszystko to, czego moi nauczyciele nie robili. Urozmaicam dzieciakom zajęcia różnymi zabawami edukacyjnymi, gdyż brzydzę się wiedzą "wykutą na pamięć". Dziecko musi samo czegoś doświadczyć, by lepiej to zrozumieć. Ale wiem, że nie wszyscy nauczyciele tak bardzo angażują się w swoją pracę. Idą odbębnić co trzeba i po kłopocie. A i jeszcze tylko narzekają. Ja kocham wszystkie "moje" dzieci, choć często jest bardzo ciężko. Dlatego, że chcę dla nich jak najlepiej to staram się jak mogę, by nie siedziały na nudnych lekcjach i nie myślały intensywnie o powrocie do domu. I znam wielu nauczycieli z powołania i takich co z dziećmi nie powinni mieć nic wspólnego. I jeszcze starsze nauczycielki mają takie przekonanie(którego ja w młodości nienawidziłam), że zawsze mają rację. Ja potrafię przyznać się do błędu, utwierdzam dzieci w przekonaniu, że nikt nie wie wszystkiego i że człowiek uczy się całe życie. Jeśli czegoś nie wiem, to na następnie zajęcia uzupełniam wiedzę i przekazują ją dzieciakom. Podsumowując, ta teoria według mnie nie jest prawdziwa ale jak w każdym zawodzie znajdą się wyjątki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym żeby być nauczycielem trzeba też mieć powołanie! Bo nauczyciel ma być dla dzieci! Dzieci wiadomo jakie są - oj my też za młodu rozrabialiśmy! Jak ktoś nie ma podejścia do dzieci/młodzieży, nie potrafi ich zainteresować, to niech nawet nie idzie do szkoły! Nauczyciel to mentor, ale też przyjaciel! Ma budzić zaufanie, uczyć i wychowywać! Po to ma na studiach metodykę, dydaktykę, pedagogikę i psychologie! Niestety większość nauczycieli to dno i tyle :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plecki są fajne - 100% prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowałam w szkole, w administracji i mam porównanie z innymi miejscami pracy. Tak - nauczyciele nie grzeszą inteligencją i "rozgarnięciem". Są leniwi i nie zorganizowani, zaprzeczają swoimi zachowaniami wszystkiemu czego wymagają od uczniów. Ja po pewnym czasie pracy z nimi poczułam jak się uwsteczniam. Wieczne narzekania, zawsze czyjaś wina, wiecznie za mało szacunku , pochwał i ukłonów. Wiecznie zmęczeni (zwłaszcza ci, którzy przepracowują 3, może 4 godziny lekcyjne w ciągu dnia). Uważający się za jedynych mądrych i wykształconych ludzi na świecie (szczególnie nauczyciele z wiejskich szkół) - każdy kto nie jest nauczycielem jest niewykształcony i głupi. Współpracowników - nienauczycieli traktujących jak służących. To nieustanne oczekiwanie na ukłony, na dzień dobry, na kwiaty, pochwały, komplementy....tacy ludzie "uczą" dzieci. Od moich szkolnych czasó - a byłoto dawno temu - nic się nie zmieniło - niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×