Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anty porod

Faceci co sadzicie o modzie na rodzinne porody

Polecane posty

Gość anty porod

???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lewacka moda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty porod
Baby na kobiecym forum sie przekrzykuja, ze facet, ktory nie chce byc ze swoja kobieta w tak waznym momencie, to niedojrzala c**a. A moim zdaniem na sile chca udowodnic, ze porod to meka, by facet to widzial co w ich mniemaniu ma zapewnic o dozgonnej milosci faceta. A dla mnie, nawet jako kobiety porod jest oblesny-widzialam kilka w telewizji. Sama rodzilam bez meza-mialam do pomocy doswiadczona polozna. Nie wiem, po co tam facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, nigdy w historii naszej cywilizacji nie bylo czegos takiego, kiedys facet nie mial wstępu nawet na oddzial polozniczy a teraz ? lewactwo wszystko przewraca do gory nogami, dziec**przebierają za transwestytów a z facetów robią pederastów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty porod
Gdy napisalam swoje zdanie na forum, to zbluzgaly mnie, ze pewnie zazdroszcze im, bo moj maz przy porodzie nie byl. a najbardziej mnie wkurza ten ich slogan- "jestesmy w ciazy", "bedziemy rodzic" jak by to facet tez z ciazowym brzuchem chodzil. a jak swiat swiatem kobiety sa stworzone do rodzenia, taka roznica miedzy plciami przeciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
anty porod - ja cie rozumiem i nie ma sensu walczyc z wiatrakami (debilkami), to ich problem, ja jestem pewna ze takie rzeczy zle wplywają na psychike mezczyzn i zdania nie zmienie. Moj partner nie byl przy porodzie, nie potrzebowalam tego, nie wiem dlaczego, nie chcialam by na to patrzyl, zeby sie stresowal, uwazam porod za cos intymnego, kobiecego. Niedlugo dojdzie do tego, ze te laski zaczną namawiac facetów by uczestniczyl w miesiączce i podziwiał krew :O Beda mowic ''mamy okres'' :O:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
argument o niestresowaniu tym widokiem meza prowokuje do zadania pytania a co jesli w przyszlosc**przyjdzie choroba, konieczna bedzie np. amputacja piersi, co wtedy zrobisz? nie pokazesz mu tego? nic na sile jesli chodzi o porod rodzinny, ale ten argument prowokuje by isc dalej w mysleniu, bo zycie to nie tylko roze i biel niektorzy odczuwajac bol na granicy wytrzymalosci fizycznej chca byc wtedy sami, obecnosc innych nie pomaga, drazni, krepuje, przynajmniej ja tak mam, ale niekoniecznie wszystkie zony chca manipolowac w ten sposob mezami pokazujac im to cierpienie, moze one czuja sie bezpieczniej, mysla ze maz bedzie kontrolowal sytuacj***ardziej niz one, to tez jakis swiadek, ma to swoje plusy i minusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ponadto maz przy porodzie nie stoi przeciez na miejscu lekarza lub poloznej, nie musi "tam" zagladac, nie o to w tym chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
a może po prostu niech każdy sobie rodzi z kim chce, co?;) i niekoniecznie kobietę, która chce, żeby przy porodzie był ojciec dziecka trzeba nazywać "debilką", co? "nigdy w historii naszej cywilizacji nie bylo czegos takiego" - wielu różnych rzeczy nie było;) np. nigdy, do jakiegoś XIX wieku nie było czegoś takiego, jak rodzenie w szpitalu;) itp, itd; no i na ogół nie żyło się w takich nuklearnych rodzinach, tylko miało się wokół siebie dużo bliskich kobiet z rodziny; a teraz, chcę po prostu, żeby w takiej chwili był obok mnie jakiś "mój" człowiek;) ktoś, kto mnie potrzyma za rękę, skoczy coś mi przynieść, podać; jakby mi rozum odbierało;) to się mną zaopiekuje :) do mamy mam 700 km; żadnej doświadczonej kobiety, której bym aż tak ufała - nie ma na wyciągnięcie ręki; położna - ok - no, ale to jednak ktoś, kto wykonuje swoją pracę, a nie jakaś osobiście bliska mi osoba... dlatego będę potrzebowała obecności ojca dziecka przy mnie; jakoś znajomi faceci, co byli przy poradach swoich żon, albo się z tych "szkód psychicznych" otrząsnęli, albo - jakoś ich za bardzo nie mieli; generalnie - niech sobie każdy robi jak chce; jak ktoś nie chce faceta przy porodzie - to przecież nie ma przepisu, który by to nakazywał; jak ktoś tego potrzebuje - to niech sobie zaprosi; różni ludzie, różne potrzeby; nie ma co się od razu wyzywać od debili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem wam jedno w lipcu rodziłam syna, największy szpital w Bydgoszczy.....cała porodówka pekała w szwach od pacjentek. i tylko ja jedna kazałam mężowi jechać do starszej córki,położne były w szoku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z numerem dwa
odsuwajcie facetów od porodów, pieluch i innych "brudnych rzeczy", a najlepiej zamykajcie się w piwnicy, jak macie okres, żeby przypadkiem tego nie zauważyli :D a już najlepiej nie przyznawajcie się w ogóle do tego, że jesteście kobietami, bo to straszny wstyd i hańba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla wiekszosc***ar porod rodzinny jeSt waznym i pieknym przezyciem ale nie kazdy mezczyzna sie nadaje i chce byc przy porodzie i kobiety powinny to uszanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc z numerem dwa......a jak kobieta podczas parcia zrobi kupę?no raczej tego ukryć się nie da choćby facet nie wiadomo jak śleby był. Przecież to upokarzające i uwłaczające...zrozumcie.. nie każda kobieta chce aby ktokolwiek oprócz lekarza i położnej ją wtedy oglądał. to takie dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty porod
Moj maz nie byl przy porodzie, a jakims dziwnym cudem zmienial pieluchy, karmil, nosil, nawet sprzatac potrafi i obiad zrobi :P pisalam o udowadnianiu facetowi, jaki to bol, ale zapomnialam sprecyzowac-jesli to kobieta naciska a facet nie chce. wtedy kolko wzajemnej adoracji sie zbiega i jeszcze taka podburza, ze ma meza niedorajde. Co innego porod a co innego choroba, bo ciaza i porod to nie stan chorobowy i nie trwa wiecznie. Oczywiscie, gdy jakis facet sam sie garnie na porodowke, to ok. Ja pisze o modzie i wywieraniu presji na facetach. Ja akurat podczas porodu cenilam obecnosc poloznej, bo wiem, ze maz bylby zestresowany i przejety. Po co mi to? chcialam jak najszybciej miec porod za soba i wtedy z mezem cieszyc sie juz wspolnie dzieckiem. Pamietam, gdy szlam na sciaganie szwow (po 10 godzinach w koncu wzieli mnie na cc), to moj maz mial lzy w oczach i tulil mnie. spytalam zdziwiona, co sie mu stalo, a on na to, ze nie chce, by mnie znowu bolalo. Moj szwagier natomiast byl przy obu porodach, ale co z tego? skoro przy synach reka nie tknal? pamietam, jak sie dziwil, ze moj maz podaje butelke, czy pieluchy zmienia-szwagier tego nie robil, nie wstawal w nocy, nawet w pierwszym okresie wyruszyl do swojej matki mieszkac, by wysypiac sie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty porod
Zreszta chcialam poznac szczera opinie facetow. A nie wyklocac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
anty poród... tu 99% jest za tym że chociaż na siłe, wbrew facetowi a każdy ma być przy porodzie...ma widzieć jaki to ból. Mójn mąz mi podziękował za to że dałam mu wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estera estera estera
Pracuje wsrod samych facetow i niejednokrotnie jestem swiadkiem ich rozmow. I tak w swoim gronie mowia otwarcie, ze rodza z kobitami, bo te tego chca. skutki sa rozne, niektorzy sa zadowoleni, niektorzy mniej, a niektorzy maja opory psychiczne po takim przezyciu. Do tego dochodzi jeszcze odsuniecie ich na drugi plan, bo zonka od dzis juz jest tylko matka. I to ich boli, nie wyglad, bo przytyla a eksmisja z sypialni i podporzadkowanie calego zycia pod dziecko, bo ono staje sie dla kobiety sensem zycia. Ostatnio jeden mowil, ze ma kryzys w malzenstwie, bo laska mu oznajmila, ze kocha bardziej dziecko, facetow moze miec wielu a dziecko jest na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no przecież liczne maciorki tutaj się przyznają z duma, że robią to, żeby zapładniacz bardziej kochał. "zobacz, jak się dla Ciebie męczę. zobacz ile krwi. zobacz, zesrałam się dla Ciebie publicznie. kochanie, przegryź pępowinę, dobrze?".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie zgodzilabym sie na to, by moj facet byl przy porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż był przy porodzie naszej fasoleczki a teraz jak go namawiam na seks, bo chcemy mieć dwójeczkę,to mówi, że woli sobie na rzeź popatrzeć. o co może mu chodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty porod
Gdy trafilam na porodowke, to sama bylam przerazona tymi jekami i darciem sie ciezarnych. Dobrze, ze w sali przedporodowej spotkalam weteranke, 3 dziecko rodzila, zachowywala sie normalnie, nie darla sie, nie straszyla. Obejrzalam rowniez w telewizji kilka porodow, glownie rodzinnych i az mnie skrecalo z obrzydzenia, chociaz szczegolow nie bylo widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emkaol
Facet nie będzie w lipcu zaglądał mi w krocze...będzie mnie wspierał,kontrolował obecność lekarzy i położnych które sobie wychodzą i mają nas często w d***e..nie reaguja na prośby podania znoeczulenia,pomasuje plecy,poda wodę,podtrzyma na duchu,potrzyma za rękę,przetnie pepowine,weźmie dzidzi,będzie w razie w gdybym straciła przytomność,lub w razie komplikacji!!które też się zdażają!ludzie mamy 21wiek a tu takie zacofanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty porod
Dla mnie porownanie porodu z choroba ciezka jest nie na miejscu. Choroby sie nie wybiera, a ciaza i porod to po prostu naturalna kolej rzeczy w malzenstwie. I to dlatego kobiety rodza, taka natura i nie nalezy na sile faceta skazywac na te widoki. Moja szwagierka tez chciala szwagrowi pokazac co to znaczy rodzic i co? Fakt, nie ma on do niej wstretu, ale przy dzieciach nie zrobi nic. pobawi sie chwile, gdy chlopcy sa usmiechnieci i zadowoleni a jak zaczyna sie bek-to sru i do matki odsyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co z tego, ze 21 wiek?ja nie chce zeby w tym uczestniczyl i mam do tego prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa 123
Wezmie "dzidzi" ------i wszystko w temacie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak ma ci pomoc ten maz w "razie komplikacji"? :D moze ma zastapic lekarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie to po to sa w szpitalu lekarze, by reagowac gdy kobieta zemdleje, pojawia sie jakies komplikacje itd., a nie ze maz odsuwa lekarzy i leci ratowac partnerke ja nie bede uczestniczyl w rodzinnym porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa 123
Maz w przypadku komplikacji raczej niepotrzebny ferment sieje i utrudnia prace lekarzom. Moim zdaniem porod to nie slodkie trzymanie sie za raczki i masaze a wspolpraca kobiety wlasnie z polozna, doswiadczona w tej materii osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×