Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gajka44

Wiem że mąż mnie zdradza

Polecane posty

Gość gajka44

Może ktoś z was ma podobną sytuację. Wiem, że mąż mnie zdradza, taki miał styl bycia i nie zmienił się ani się nie zmieni. Taki z tych dysfunkcjonalnych uczuciowo z powodu trudnego dzieciństwa. Ja wiem o jego zdradach, on się nie przyznaje i właściwie już nie rozmawiamy na ten temat, bo są tylko nieziemskie kłótnie. Wiem, że pozwala sobie na to, bo nie zależy mu bardzo na związku. Nie mamy dzieci, wspólnego majątku. Jednak on uparcie zaprzecza, mówi, że jestem zazdrosna i tak mnie przedstawia w oczach znajomych. Ja mówię, że zbsolutnie nie akceptuję zdrady. To moje drugie małżenstwo. Wyjechałam do niego do innego kraju. Miałam tutaj podjąć pracę, ale sytuacja mnie przygnębia. Mam już 44 lata i miał to być związek do końca życia. I w zasadzie pewnie mógłby być, mąż jest przystojny, zabawny, dużo podróżujemy. Mam piękny dom, o jakim marzyłam. Tylko ta świadomość, że on ma seks z inną, gdy ja jestem w domu i gotuję obiad, jest właśnie przygnębiająca. Łatwo mogłabym mu zdrady udowodnić, ale wtedy musiałabym odejść. Teraz możemy udawać, że jest ok. Tylko że ja wpadam z tego powodu w depresję. Nie wiem co zrobić. Gubię się w swoich emocjach. Fajnie się z nim mieszka, żyje, podróżuje, tylko niestety zdradza mnie i nie umie tego ukryć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan olszewski
jak z malzenstwa dla pieniedzy skonczyc w calkowitej nedzy pozyjemy poczekamy glupim hujom sie nie damy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro swaidomie wybralas wlasna wygode to cierp cialo cos chcialo wiesz jaki jest a mimo to nie chcesz odejsc bo ci wygodnie zatem ,do kogo pretensje ? o co te pretensje ? i po co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Oczywiście, że wolałabym, aby był mi wierny, ale to raczej niemożliwe. Zawsze zdradzał swoje kobiety, nigdy nie był żonaty. Masz rację, że podjęłam ryzyko. Zapewniał mnie, że dla mnie się zmieni, bo inaczej po co miałby się żenić. No i uwierzyłam, byłam bardzo zakochana. A teraz, nie, to nie jest sprawa honoru. Jest strasznie trudna sytuacja, fakt jestem bez pracy, fakt nie jestem pięknością i, tak jak pisałam, mąż ma wiele zalet. Jeszcze go nie nienawidzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie wiszą zdrady męża, sama zdradzałam. To tylko seks, kto by się tym przejmował. Chyba tylko zapyziała ewa z pajęczyną w kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ku/rwa bazienka zmartwychwstala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to w takim razie siedz z nim ale nie zapominaj sie zabezpieczac finansowo bo jak pozna jakas mlodke to ona sie z nim ta jak ty pierniczyc nie bedzie zostaniesz na lodzie nie chcialabym takiego zycia z seksoholikiem za zadne pieniadze i wygody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Też tak czasem myślȩ, to tylko seks. Mąż ma dla mnie czas wieczorami, spȩdzamy razem weekendy, urlopy. Nie ma kochanki. Co prawda, że jest możliwe, że siȩ zakocha, ale póki co jest to tylko seks. Mąż ma nienormowany czas pracy, czȩsto wyjeżdża i ma łatwy dostȩp do kobiet. Jest seksoholikiem, moim zdaniem, tylko takim, któremu z tym dobrze, wiȩc nie ma mowy o leczeniu. Ale to nie jest raczej normalna sytuacja, wpadam w coraz wiȩksze przygnȩbienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie wiszą zdrady męża, sama zdradzałam. To tylko seks, kto by się tym przejmował. Chyba tylko zapyziała ewa z pajęczyną w kroku. / Ale oczywiście miłość, wierność i uczciwość małżeńską sobie przysiegaliście? A teraz każdy z każdą/każdym jak zwierzęta Niepojęte... I to jeszcze w takim katolickim kraju... Zaraz mi szczęka opadnie na panele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Ja też nie chcȩ takiego życia. Ale co bȩdȩ miała w zamian? Wyprowadzȩ siȩ do jakiegoś pokoju i pójdȩ pracować do sklepu? Czy wrócȩ do Polski, gdzie mam tylko dalszą rodzinȩ? Teraz mam dobrą pozycjȩ społeczną, mąż jest szanowanym lekarzem. Naprawdȩ nie wiem, co zrobić. Wyprowadzić siȩ? Wziąć sobie kochanka? Zostać i oczekiwać, że mąż zaprzestanie skoków w bok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie obok niego całkiem Ci odpowiada - mam na mysli komfort finansowy, podróże, wyjazdy. Ale codzienność bywa przytłaczająca. Myslałaś o podjęciu pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż jest szanowanym lekarzem a czy ty jesteś szanowaną i szanującą się kobietą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestac pisac tu popaprane pierdoly od ktorych rzygac sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Tak, jestem szanowaną (wciąż) kobietą. W kraju miałam odpowiedzialne stanowisko, przyjaciół. Małżeństwo. Przyznajȩ, że zakochałam siȩ jak nastolatka i piȩć lat temu wszystko zostawiłam, no i... No i teraz cierpiȩ. Praca byłaby bardzo wskazana, ale tracȩ motywacjȩ i niestety poczucie własnej wartości. To fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooo bazienka i Ewa33 stara ekipa :) autorko a czego sie spodziewałaś? chciałaś to masz, ja bym kijem takiego chłopa nie tknęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w jakim kraju mieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lakaja
sorry, nie mozna byc szanowana osoba zyjąc w ten sposób. kobiety sa przerazajace...maja tyle mozliwosci a wybieraja patologie i sredniowiecze. czy wy nie potraficie oddychac bez k****a w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
. Nasi znajomi nie wiedzą o sytuacji. Wszyscy gratulują mi tak wspaniałego mȩzczyzny, który nigdy nie myślał o małżeństwie, a dla mnie to zrobił. Myślą, że to wielka miłość. A miłość była(jest?), tylko że z mojej strony. Z jego raczej decyzja, by na drugą połowȩ życia mieć kogoś w domu, ale nie zmieniać swojego trybu życia. Teraz to wiem, ale mleko siȩ rozlało. I co dalej? Czy napradwdȩ wam byłoby tak łatwo odejść? Bo rozumiem, że wszyscy, oprócz jednej osoby, widzicie takie wyjście? Mieszkamy w USA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Taki z tych dysfunkcjonalnych uczuciowo z powodu trudnego dzieciństwa" swietnie ujete. tez taki jestem... niestety. zapisze sobie, zebym nie zapomnial ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Gość: śmiejesz siȩ ze mnie, że go tak określiłam:-). Ala ja jego wcale nie usprawiedliwiam. Ja siȩ zastanawiam, co ja mam zrobić. Mam wrażenie, że mogȩ być jak żaba, która siedzi w garnku z podgrzewaną wodą i w końcu siȩ w niej ugotuje. A może powiedzieć. ok, to tylko seks...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie smieje sie, tylko bardzo spodobalo mi sie to okreslenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Cie rozumiem. Ja bym szukala kogos innego po cichu. A jak juz znajdziesz to sie rozwiedz tak zebys dostala od niego sporo kasy jesli jest lekarzem. I tak go znienawidzisz z czasem tak wiec szykuj sie tak zebys cos dostala z kasy chociaz Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Pewnie byłoby to jakieś wyjście. Znaleźć kogoś. Mȩżowi nie zależy co prawda specjalnie na mnie, ale jestem jego żoną, wiȩc według niego, własnością w jakiś sposób. Nie pozwala mi kupić samochodu (nawet za moje pieniądze), deprecjonuje moje umiejȩtności i zdolności i zaczynam mu wierzyć. Siedzȩ w domu, nawet jakoś dbam o niego, z czystego przyzwyczajenia i - popadam w coraz wiȩkszy marazm. Jak tutaj myśleć o szukaniu kogoś? Ogarnia mnie depresja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
blondas86: raczej nie złapiȩ, przecież jest lekarzem;-). Sądząc z nicka jesteś młodą osobą. Ja przez całe życie wiedziałam, czego chcȩ, wiedziałam, jak postȩpować, a teraz los dał mi psztyczka w nos. I niestety - naprawdȩ nie wiem, co dalej. Oprócz jego zdrad, jest dobrym mȩżem raczej. No może zbyt kontrolującym, ale z tym mogłabym sobie poradzić. Naprawdȩ wierzyłam, że zmieni siȩ dla mnie. I on jednak chyba też w to wierzył. Ale rozczarował siȩ mną (jak mówi) i wrócił do starych nawyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co w nim takiego dobrego :O to,że nie bije? zdrady to coś bardzo złego,a jeszcze obniża twoje poczucie wartości,zamiast podnosić na duchu i wspierać to robi coś odwrotnego..kontroluje a sam taki wielce wyzwolony. Jakiś burak z niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam taka pare z opowiadan.Ona wiele lat tak cierpiala,a lujas przestal pukac,jak mu rura opadla.I od wtedy jest kochajacym mezusiem.Ale zyc tak,ja pierpapier.Zwijaj zagle,wracaj,znajdz robote i choc skromnie,ale godnie zyj.A nie wegetuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam o tym nie raz. Zwinąć żagle i wrócić, tylko z roku na rok jest trudniej. Tutaj mam już jakąś szansȩ na pracȩ w swoim zawodzie, tylko ten depresyjny stan i brak wsparcia trzymają mnie w domu. Myślȩ, że gdybym wyszła z domu, miała pracȩ i swoje środowisko, znów miałabym swoje życie w swoich rȩkach. I wtedy wiedziałabym, co dla mnie najlepsze. Teraz siedzȩ jak pod szklanym szkloszem. Rzeczywiście stojȩ przed dylematem: wrócić do Polski czy intensywnie szukać pracy tutaj, pozostając z mȩżem. Na razie innej opcjii dla siebie nie widzȩ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie mozesz tam w Stanach znalezc pracy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś z nim tylko dla kasy...A on zawsze już będzie zdradzał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×