Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gajka44

Wiem że mąż mnie zdradza

Polecane posty

Gość gajka44
Jestem jednak głównie z powodów emocjonalnych. Gdy bȩdzie mi obojȩtny (jeśli to nastąpi) odejdȩ. Wiem, że zdradza, bo "ten typ tak ma", ale myślȩ, że gdy trafi taki mȩżczyzna na odpowiednią kobietȩ, umie być wierny. Mój mąż nyślał, że jestem tą odpowiednią - pewną siebie, wyrafiną, światową, niezależną. Taką byłam. Teraz mówi - że jestem rozczarawaniem, taką zwykłą polską kobietą bez poczucia wartości. Akurat ja ceniȩ sobie moją polskość i uważam, że my jesteśmy fajne babki, ale rzeczywiście nie poznajȩ sama siebie, płaczȩ, siedzȩ w domu, zaniedbujȩ swój wygląd. To już nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dość ,że zdradza,to jeszcze cię niszczy psychicznie,krytykuje i obniża twoje poczucie wartośći.To ma być dobry mąż???Im dalej ,tym będzie gorzej.No i nikt za ciebie nie poprawi TWOJEGO życia.Albo coś zrób natychmiast albo uznaj,że żyjesz tak do konca życia i przestań się mazać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój maz stwarza ci toksyczna codzienność. Musisz się ogarnąć i zacząć działać coś na swoja korzyść i być jeszcze z nim dla korzyści które wciaz ci d Są potrzebne.oparcia w nim juz nie masz ,miłości? A jak z seksem? Nie jesteś wcale stara lecz musisz się ogarnąć wyjść do ludzi ,idź na kurs bądź cokolwiek by wyjść z domu ,możesz zadbać o siebie aby poczuł ze jednak miał skarb i potem adijos babe -pomysl nad dobrym planem by utrzeć mu nie tylko nosa a będziesz wielka odwagi i powodzenia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawiedliwy aligator
mnie się wydaje, że problemem jest teraz Twoja depresja, która się pojawia... może zacznij od jej zwalczenia, jak z tym się uporasz to może trzeźwiej spojrzysz na sytuacje (może okaże się, że to wszystko przez tą depresję było wyolbrzymione)... Załatwiając sobie wizytę u psychiatry możesz mu nadmienić, że to m.in. przez to, że pewne rzeczy Cię przygnębiają... może się domyśli jakie (o ile rzeczywiście zdradza)... Fakt, w Twoim wieku i sytuacji, nie warto podejmować jakiś pochopnych, radykalnych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Gość: nie chcȩ, by tak było do końca i to prawda, że nikt nie poprawi za mnie mojego życia. Wchodząc tutaj, oczekiwałam innych punktów widzenia na sytaucjȩ, bo ja bȩdąc w centrum, pewnie nie widzȩ wielu jej aspektów, czy choćby dróg wyjścia. Gość: Tak, mąż jest tosksyczny - obniża moją wartość, by mieć kontrolȩ i wolność. Mogłabym siȩ przeciwstawić - gdybym... mogła. Niestety widzȩ u siebie słabości, o jakie siȩ wcześniej nie podejrzewałam. Aligator: Gdy mowie o depresji, zupełnie mnie deprecjonuje. On ceni tylko silne osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, autorko zostając z mężem skazujesz siebie na wieczny marazm i pogłębiającą się depresję która może prowadzić nawet do myśli samobójczych. Musisz wybrać albo ty albo on, rozpocząć terapię i zacząć żyć swoim życiem nie upadlac się przy swoim mężu. Za żadne pieniądze nie kupić zdrowia, poczucia własnej wartości. Miej honor kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Oprócz terapii, która byłaby pewnie wskazana (tylko skąd pieniądze na nią?), co według ciepie powinnam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość27
To on nie daje Ci żadnej kasy ? Wg mnie weź się w garść, ogarnij się, zacznij wierzyć w swe możliwośc*****szukaj pracy, odejdź i podreperuj swoją psychikę. Rada ode mnie- tutaj tylko i wyłącznie zmieszają Cię z błotem, mam mailową przyjaciółkę która poznałam tu. Jeśli chcesz podaj maila odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porazka, zdradza mnie na prawo i lewo ale jestem z nim bo fajnie sie z nim podrózuje, kobity to sa jednak puste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Desperatka i tyle :-o Gorszego braku szacunku do siebie jeszcze nie widziałam. Marnujesz życie z nim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Mąż nie daje mi pieniȩdzy, zakupy do domu robi sam, nawet nie możemy robić ich razem! Ja korzystam z moich oszczȩdności, ale i tak moje wydatki go interesują. Ktoś pisał, że jestem z nim dla pieniȩdzy. Przeciwnie, pobyt tutaj kosztuje mnie dużo, bo nie zarabiam. A nie mam teraz sił, a i coraz mniejszą motywacjȩ do szukania pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Czytam Wasze opinie i rzeczywiscie dajecie mi nowe spojrzenie. Nie nazwałabym siebie desperatką, ani osobą bez honoru, ale... Na pewno jestem uzależniona emocjonalnie od mȩża. Nie wiem, czy to jeszcze miłość, ale ma on na mnie wciąż ogromny wpływ. Ma silny, charyzmatyczny charakter, a ja okazuje siȩ, jestem dużo słabsza. Tylko w tej słabości jest problem, bo do zmian potrzebna jest siła. Skąd ją wziąć? Gosc23; jesli mozesz, podaj mi swoj mail, odpisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh, dobrze, że żarcia przed tobą nie chowa. ... kobiety są jednak durne. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEZTAKA
tez wiem, że mąż mnie zdradza z tym że on akurat się wypiera, mamy rozdzielność majątkową, nie jestem biedna a mimo tego nie odchodzę, nic nie muszę.a jednak siedzę w naszym pięknym domu.On jest uprzejmy, niby mnie adoruje, zwiedzamy świat, on dba abym miała na swoje wydatki, nie kontroluje mnie, razem odwiedzamy znajomych, przyjmujemy gośći...nie zależę od niego dzisiaj, jak coś się wyda to robię wojnę, on przysięga ze to kłamstwa ja udaje ze wierzę i tak sobie gramy w życie razem. Na zewnątrz jest ok wewnątrz niby tez poza tym że on musi dowartosciowac się czy sama nie wiem co. Jest mi akt, gdyby pił odeszłabym , gdyby bił odeszłabym ale on zabezpiecza cały komfort mego zycia przy czym wiem , że jak ten model się nie sprawdzi to nie zostane z niczym. Przykre , patologia? a czy dumą i honorem ktoś zapełnił pustkę w życiu? Nie bądźcie tacy surowi dla nas i dla autorki czasami nie wiemy co jest większym złem, zycie to weryfikuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Teztaka: sytuacjȩ mamy bardzo podobną. Też życie oprocz tej jednej sprawy (jego zdrad) może wyglądać super (spotkania, znajomi, wyjazdy, piȩkny dom, ja wydajȩ swoje pieniądze tylko na swoje potrzeby, nawet zakupów nie muszȩ robić:-(). Jak radzisz sobie z emocjami? Czy kochasz mȩża? Ile lat jesteście razem? U mnie jest problem rozwijającej siȩ bezradności, braku pewności siebie i zagubienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zsazsa
Jak to wydajesz swoją kase ? Co ty miliony z polski wywiozlas ? I dlaczego zapier,,,,,sz w domu , sprzątasz gotujesz za darmo ? I jeszcze dooopy mu dajesz ? Weź sie ogarnij Pokochaj siebie , bądź księżniczka i niech hoooy cie nie deprecjonuje , franca chce cie rozgolasic żebyś nawet na bilet do polandu nie miała , qrwa ty to naprawdę jesteś oszołom :o Ogarnij sie , ja bym mu nic nie robiła i żądała kase za swoją prace w JEGO DOMU , 25$ per hour son of a b.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka i Teztaka, wiȩkszość mȩżczyzn i tak zdradza swoje żony, tylko albo wy wiȩcej widzicie, albo oni nie umieją siȩ ukryć. Może też jest problem, że macie za dobrze. Gdybyście nie miały za co kupić dzieciom ubrań i harowały od rana do nocy, jak wiȩkszość, pewnie nie zastanawiałybyście siȩ, czy on zdradza, czy nie. Gajka44: mąż spȩdza z tobą wieczory, weekendy, wakacje, robi sam zakupy, może jeszcze gotuje i sprząta? No i przecież to on utrzymuje wasz piȩkny dom i on na to pracuje. Zajmijcie siȩ swoim życiem i nie czepiajcie siȩ mȩżów. Może zdradzają, a może nie, skoro mówią, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrababka
Brawo Zsazsa! I blagam, nie dopisujcie ideologii typu "nie wiemcie jak jest, nie siedzicie tam", atorka dosc jasno opisala te sytuacje. I mnie nie dziwi, ze nie chciala byc sama, ze to jednak dojrzalszy wiek (choc jeszcze mlody!!), ze juz inaczej sie mysli, ze dala sobie szanse.. Niestety, wiek nam nie gwarantuje, ze lepiej trafimy, to loteria. Jak trafimy na zbuka to trzeba salwowac sie ucieczka. Jestem za tym, aby w jakis sposob ten "charyzmatyczny" ***aka zaplacil za niszczenie zony, ktora dobrowolnie poslubil. Kobieto, idz do psychologa/psychiatry chocby po opinie, cos ci sie musi nalezec, i blagam nie wydawaj juz swoich pieniedzy z POlski! Aha, a prawo jazdy to podstawa, co to znaczy "maz mi nie pozwala " miec samochodu??? Zakrec tak jakos, zeby ci taki kupil, w USA brak samochodu to brak nog!! A egzamin prosty jak budowa cepa, no blagam cie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Zsazsa: tak bym pewnie odpisała kobiecie w podobnej sytuacji jeszcze kilka lat temu. Ostrababka: mam prawo jazdy, zrobiłam je niemal po kryjomu. A może gość, który pisze o łatwym życiu ma racjȩ? Pogubiłam siȩ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dywanem w morde
hmm no to skoro przedkłądasz wygode, bezpieczenstwo finasowe nad wierność męża to ok. twój wybór. nie dziwie się , masz 44 lata, szukanie nowego zwiazku troche lipa:/ nie wiem co doradzić., najlepiej znajdz sobie pasje, cos co cie pochłonie, czym sie na codzien , rozumiem ze nie pracujesz, będziesz zajmować. nie bedziesz wtedy tak czesto myslala o tym ze twoj maz rooocha wszystko co sie nawinie i nie zdazy uciec. inaczej popadniesz w depresje, stniesz sie nie do zniesienia i cie twoj maz kopnie w doooooopala tka ze przelecisz ocean.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zsazsa
On jest Polakiem ? Czy czarny Afroamerykanin ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dywanem w morde
bialy afroamerykanin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Dywanem... piszesz dziwnym jezykiem, ale może masz trochȩ racji:-). Zsazsa: jest Polakiem, mieszka tutaj od wielu lat. Co byś zrobiła na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zsazsa
Musisz sie ogarnąć i znaleźć prace , papiery masz ? Mam na myśli green Card ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dywanem w morde
znajdz fajna prace albo pasje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zsazsa
Ponadto powiedz , ze kasa z polandu już sie skończyła i ma ci dać na wydatki . Ja jak kilka razy założyłam ta sama kiecke do jego prestiżowych znajomych to kręcił nosem a ja na to ze nie mam kasy na nowe kiecki i jak mu nie pasuje to niech mi kupi . Czasami trzeba byc streetwise bo inaczej Cie zjedzą ... Samochód tez C***otrzebny na zakupy bo nie będziesz siedziała i czekała aż ukochany ci chleb przywieźie i kase na domowe wydatki zakupy ty trzymaj , powiedz ze chcesz go odciążyć z obowiązków domowych hehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ostrababka
W dalszym ciagu nie rozumiem, jak ten dobry maz moze "nie pozwalac" na posiadanie chocby taniego samochodu. Jesli chodzi o latwe zycie: OK, wszytsko to zrozumiale i tez nie doradzalabym zniszczyc gnoja, dyby miedzy wami byl uklad BEZ EMOCJI, typu "razem sobie zycie prowadzimy, ale wiesz, kazdy na kazdego po rowno oko przymyka, a razem korzystamy, bo w sumie fajnie nam" jak wspollokatorom. Niestety, u was nie ma sytuacji rownosci. Ani nie mozesz autem jezdzic (czemu???), ani sobie podupczyc na boku (jestes zdominowana emocjonalnie przez tego wielkiego WOW lekarza), ani wydawac jego kasy (tracisz swoja!!!), w dodatku pod ciaglym obstrzalem ponizajacych komentarzy. Kumple tak nie robia. Dobrzy wspollokatorzy tez nie. Moim zdaniem praca tak, auto tak, pasje tak, i nowy zwiazek w sumie w dalszej perspektywie tez!! Idz ana jakas stronke 40+ , tam mniej zboczencow, albo nawet biuro matrymonialne tradycyjne (w sumie bardziej sie przykladaja), ale to pozniej. Teraz grunt to nie byc TAM, jakos uciec i COS Z TEGO MIEC. czy ten typ ma dzieci? Jak tak to wspolczuje. A ty? Masz dzieci w PL? Skoro bylas niezalezna, silna, to dalej potrafisz taka byc, masz na pewno jakies dobre wyksztalcenie, nie daj sobie wmowic, ze jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka 44
Tak, mam Green Card. Myślałam, że bȩdzie o wiele łatwiej coś tutaj znaleźć. Ale pozostaje praca w sklepie, a na to chyba nie mam siły i nie wiem, czy to by mi poprawiło samopoczucie. Zresztą napradwȩ jestem w dołku, szukanie pracy wydaje mi siȩ ponad siły a co dopiero praca. Z drugiej strony zostawiając wszystko tak jak jest spadam jeszcze niżej. Zachowania mojego mȩża są jak najbardziej spójne - jest seksoholokiem (ale takim, dla którego to styl bycia, nie choroba). Chce bym była jak najmniej samodzielna i mobilna. . Jest mistrzem manipulacji. O zakupy wojnȩ przegrałam. Na zakupach mąż spȩdza kilka godzin, do których ja nie mam dostȩpu. Generalnie jest do doopy, pisząc poprawną polszczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz wyjsc do ludzi, wziac jakakolwiek prace , zapisac sie do jakiegos klubu, fitness etc****** cichu pojsc do prawnika zobaczyc ile Tobie sie nalezy od Twojego meza gdy sie rozwiedziesz. Wiesz, najbardziej co mnie wzburzylo jest jak on do Ciebie mowi ze nie jestes ta osoba kim on myslal ze jestes. Normalny czlowiek nie mowi tak do swojego partnera. On ma ewidentnie mentalne problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×