Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Jak poznac fajna dziewczyne

Polecane posty

Gość gość

Witam, mam 19 lat i chodzę do technikum. Pomimo mego wieku nie miałem nigdy dziewczyny i szczerze mówiąc mam z tym duży problem. Połowa moich kumpli, znajomych ma już jakieś sympatie od dawna lub niedawno co poznane. wiadomo, nie wszyscy ale tak 2/3. To nie jest tak, ze ja nigdy nie poznałem żadnej dziewczyny. Kumple kilkakrotnie próbowali mnie zapoznawać z jakimiś dziewczynami. Jednak przy bliższym poznania jakoś w głębi, wiedziałem że to nie to. To znaczy... no jakoś nie mogłem z nimi znaleźć wspólnych fal, jeżeli wiecie o co mi chodzi. Natomiast w drugą stronę było tak, że te dziewczyny które mi się podobały to raczej olewały mnie, także to jakoś się równo rozchodziło. W przed ostatniej dziewczynie w której się chyba najbardziej zabujałem w życiu. jeszcze żadna nigdy mi się tak nie podobała ( znaczy podobała) i nawet przez moment myślałem że to może jest własnie ta jedyna. doszedłem do takiego wniosku ponieważ żaden z moich kumpli, (połowa z nich to są właśnie tacy podrywacze) nie zainteresował się nią. I dlatego pomyślałem, że to może się udać. Pech chciał ze akurat w tym czasie nadszedł chyba jeden z najgorszych momentów w moim życiu i trochę się bałem że jak już ją poznam i ona pozna mnie to możne ona także dowiedzieć się o moich problem prywatnych co raczej zakończyło by nasza znajomość dość szybko. W tej dziewczynie zakochałem się (zauroczyła mnie) już w pierwszych danach 1 klasy tech. Jadnak że jak ten kretyn gapiłem się na nią chyba z pół roku. ( w głowie miałem tylko swoje problemy i to że raczej nie spełnię jej wymagań) Ona chyba to zauważyła bo parę razy także się na mnie patrzyła. Po pół roku założyłem konto na fb i zaprosiłem ją do grona znajomych, ale olała mnie i spławiła tekstem ze mnie nie zna. Chociaż dzień wcześniej byliśmy na jednej domówce u mojego dobrego znajomego... w tej dziewczynie kochałem się aż do początku 3 klasy. Chociaż wszyscy ( 3 osoby) dawali mi sygnały już w pierwszej klasie, że mam sobie ją odpuścić. To chyba tyle co do tej miłości... Ostatnio poznałem fajną dziewczynę , ale ona szybko dał mi do zrozumienia, ze chce się tylko przyjaźnić i nic poza tym. (Chyba ma chłopaka) Tak przynajmniej wynikało z mojego rozeznania. ale tym razem przyjąłem to na luzie. Postanowiłem że już nie zrobię z siebie takiego idioty jak ostatnio. Na koniec dodam jeszcze, ze to nie jest tak że ja się z nikim nie widuję, i że jestem jakimś "nołlajfem". chodzę normalnie w weekendy na jakieś imprezy ze znajomymi (również są tam dziewczyny), ale drugiej połówki to nie mogę znaleźć. Zawsze jak podoba mi się jakaś dziewczyna to mam ten życiowy dylemat czy jestem wystarczająco "dobry" dla niej. Po jakimś czasie dochodzę do wniosku, ze jednak nie i powoli odpuszczam. A rodzina i znajomi cały czas naciskają... przepraszam że takie długie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×