skonczylam studia administracje i pracuje na stacji paliw czy to wg was wstyd

hahahaha administracja to "prawie prawo" a pedagogika to "prawie medycyna" w takim razie ;) autorko nie słodź sobie, administracja to proste studia (mieszkałam z dwoma dziewczynami z tego kierunku) a przedmioty z prawa to są w tej chwili na każdym praktycznie, przynajmniej prawo cywilne i gospodarcze...

HEHE

hahahaha prawie jak prawo :D

U mni na ucZelni blo takie powiedzenie.chcesz miec wakacje idz na administracje

to nie są proste studia, mnostwo zakuwania przepisów, no chyba ze wam mamusia "opłacała" ich ukończenie ;)

zakuwanie to jedno a brak jakiejkolwiek SZCZEGÓŁOWEJ czy specjalistycznej wiedzy po nich to drugie. Na wielu prostych kierunkach są pierdoły do wkuwania, co nie znaczy, że ma się jakąś porządną wiedzę, którą można wykorzystać później w pracy (mam na myśli coś unikalnego, a nie to co wie się po większości kierunków)

jakaś niekumata jesteś skoro musisz zakuwać na takim słabym kierunku jak administracja

administracje konczylam na jagielonskim i nie polecam syf nad syfy i poziom ponizej oczekiwan niewiele sie uczylam do sesji i pracy tez nie mam a kumpela po prywatnej uczelnii dzis ma super fuche po tym samym kierunku i zarabia super ale oni mieli mnostwo praktyki na studiach a my tylko teoria prywatne uczelnie sa lepsze i dzis to widze bo sa nastawione na praktyke na przyklad krakowska akademia i prawo tam to sama praktyka.maja jakies rozprawy adwokackie i biora w nich udzial i wdrazaja sie bo maja tam profesora widackiego i to plus

gość jakaś niekumata jesteś skoro musisz zakuwać na takim słabym kierunku jak administracja I no tak, ależ ja głupia jestem, przecież prawo opiera się na logice a nie na przepisach :D:D:D weź się dziewuszko nie ośmieszaj, bo z administracją miałaś tyle wspólnego co i z fizyką jądrową :O i nie muszę zakuwać, studia już dawno za mną, z wyróżnieniem, też tak skończyłaś? ;)

chcesz miec wakacje idz na administracje tez slyszalam dobre

E tam studia.ja studiowalam 5 lat i nic.staralam sie o prace z taka dziewczyna ktora jest po szkole zawodowej i co? I dalej jestem bezrobotna

proponuję najpierw faktycznie iść na tę administrację, a później sypać żarcikami :) pogadamy, jak "odpoczniecie" na tych studiach

Kolezanko lub kolego.mieszkalam z dziewczyna ktora studiowala administracje i ja skanczyla i uwierz mi pracowala dzien w dzien w kawiarni

to bardzo fajnie, a jak się to ma do mnie? :)

To znaczy ze ten kierunek to jest smiech na sali

tak? rozumiem, że go skończyłaś, skoro stawiasz takie szumne tezy, hm? :)

tylko, że wspomniane tutaj prawo cywilne czy gospodarcze wykładane na jakimś kierunku z prawem niespokrewnionym, ma się nijak do tychże wykładanych na administracji... zaliczcie te przedmioty na administracji cwaniaczki

administratywiska, dokładnie :)

to równie dobrze my możemy dać Ci jakiś przedmiot do zaliczenia po naszych kierunkach i życzyć powodzenia ;) niemniej obie dziewczyny z administracji, z którymi mieszkałam miały labe (do tego same piąteczki i stypendium naukowe...) a do jakichś superinteligentnych nie należały... więc już nie porównujcie administracji do o wiele bardziej ambitnego kierunku jakim jest prawo

administracja ????buhahahhaha buhahhahahha ja jestem inzynierem po polibudzie i smiac mi sie chce jak czytam ze po administracji ludzie uwazaja ze to porzadny kierunek...hehehe

Gadasz jak by te studia to byly niby jakies cudowne i ekstra i to jest zaszczyt a wstyd pracowac na stacji bo wielka pani skonczyla studia

w Polsce to nie wstyd, bo takie mamy czasy ,że ludzie z wykształceniem lądują tam gdzie nie powinni...albo jesteś bardzo dobra tzn masz doświadczenie ,duże umiejętności ,albo musisz mieć znajomości

Tylko, że ja się nie mądrzę, że np. psychologia na pedagogice to pikuś, bo taka psychologia to na administracji właśnie jest pikusiem - same podstawy. Prawo cywilne na wspomnianej juz - przykładowo - pedagogice, to właśnie same podstawy, a na administracji to jest temat zgłębiany szczegółowo i bardzo dogłębnie. I to, że ktoś ma olewczy stosunek do studiów jak Twoje koleżanki, które miały "labę", nie oznacza, że nie trzeba się uczyć, bo uwierz, ze trzeba. Mnie KPA, który musiałam wryć na pamięć bez żadnych odstępstw od oryginalnego tekstu, śniło się po nocach...

miały labę i same piątki jak już wspomniałam ;) nie mówiąc o pracy dyplomowej, która w porównaniu z moją była jak referacik... więc już tak nie zachwalaj, że to niewiadomo jak ciężkie studia (chyba, że dla Ciebie akurat były ciężkie, wiadomo, że nie każdemu nauka idzie z taką samą łatwością...)

Ale to trochę bez sensu oceniać czy kierunek jest trudny po tym, ile się ktoś tam na nim uczył :) ludzie mają rożne zdolności.

w związku z powyższym, ja, ta mało yntelygentna absolwentka administracji życzę Wam wspaniałych karier po Waszych super ambitnych i prestiżowych kierunkach ;) i bardzo proszę, najpierw skończcie administrację, a potem dyskutujcie, miłego dnia

Kinga, w jakim biurze pracujesz? mam na myśli partię :) poważnie pytam

nie ważne czy kierunek jest łatwy , czy trudny, faktem niestety jest ,że w naszej pieknej Polsce wielu absolwentow jest skazanych tylko na taka pracę , nawet jeśli są nieźli

Akurat poziom trudności studiów nie ma tutaj wiele do rzeczy. A Ty sama sobie wystawiasz świadectwo nie znając czegoś dobrze, a krytykując to zawzięcie. Megalomanią zajeżdża :o

Wstyd,to jest kraść.