Kurs angielskiego dla dzieci od 3 mż

Co myślicie? Warto zapisać dziecko? Są tu może mamy, które chodziły ze swoimi szkrabami na takie zajęcia?

Jak dla mnie nawet szkolenie dzieci kilkuletnich to strata pieniędzy i czasu. Niewiele to daje, wbrew reklamom i propagandzie jaki to chłonny jest umysł małego człowieka. W starszym wieku uczą się ludzie znacznie szybciej, ponieważ po prostu są bardziej systematyczni. A już dłuższy wyjazd za granicę takiego np. nastolatka nauczy go języka lepiej niż nauka od 3-go roku czy nawet miesiąca życia.

No chyba zartujesz? Dzieci ucza się języka przez akwizycje, a noie przez formalna instrukcje w klasie. Kompletny idiotyzm.

Żeby sie nauczyć języka jako dziecko trzeba przebywać w danym kraju, a jako dorosły/nastolatek poprzez systematyczna naukę i potem wyjazd.

Myślę, ze nie warto. Chodziłam z synem do Helen Doron od 3 roku życia i była to strata pieniędzy i czasu. Tego, co nauczył się przez te lata, nauczyłby się przez pól roku w szkole. Ze wszystkich dzieci, z którymi się tam zetknęłam, tylko jedna dziewczynka właściwie coś wyniosła z tych zajęć.

Malec latwiej przyswoi obcy jezyk gdy bedziesz sama do niego mowic w owym jezyku. ale najlepiej to sie sprawdza gdy brzdac juz umie mowic i wchodzi w okres powtarzania wszystkiego co uslyszy.

dziecko mówić nie potrafi a Ty chcesz już mu wciskać angielski, może jeszcze dołóż chiński i arabski, będziesz miała się czym chwalić przed znajomymi. ja dla mnie jest to robienie dziecku sieczki z mózgu.

http://allegro.pl/tu-polar-slonik-r-74-i3876069486.html

Ja zaczelam uczyc dziecko angielskiego sama w wieku od 1,5-2 lat, czyli mniej wiecej wtym czasie co zaczla sie uczyc polskiego. Nie jest to trudne poniewaz ucze go po prosyu slówek, właczam mu piosenki i bajki po angielsku. W tej chwili syn ma 3,5 roku i naprawde szybko chwyta ang i niemiecki ktory ma w przedszkolu. W tak młodym wieku nie chodzi o to by dziecko sie uczylo na pamiec tylko osluchalo z jezykie. Dlatego mimo iz syn nie wiele zrozumi z bajek p[o ang. to chetnie ich słucha i nie przeszkadza mu jezyk. druga strona medalu est taka ze niestety dziecko tak jak szybko chwyta tak sama szybciutko zapomina slowka. Wiec jest ktos ma chec nauki dziecka jezyka obcego to musi uzbroic sie w cierpliwosc ;( Na koniec podsumowanie - uwazam ze wiek 3 miesiace to zdecydowanie za wczesnie, no chyba ze ktos ma tye pieniedzy zeby ładowac w dziecko to moze. Uwazam ze nie ma sensu wczesniej niz wtedy gdy dziecko sie zaczyna uczyc mowic po polsku. A i jescze jedno - sama angielski zam tylko na poziomie sredniozaawansowanym, wiec nie ucze syna niczego trudnego :)