Feministki o co wy walczycie

Zapewne zaraz rozpęta się burza, ale trudno! Feministki o co wy walczycie? Jakie równouprawnienie? Mnie jako kobietę nikt nigdy nie zapytał czy chcę tego równouprawnienia więc nie mówcie, że walczycie o dobro wszystkich kobiet! Uważam, że są sprawy którymi zajmie się tylko kobieta i są takie, którymi zajmie się tylko mężczyzna. Koniec tak było jest i będzie, a jak jesteście takie mądre to jak wam się popsuje samochód to nie jedźcie do mechanika tylko same naprawiajcie.

Walczymy o wolnosc wyboru

zaden problem, polowa facetow i tak nie potrafi naprawic swojego wlasnego samochodu :P, :P, :P

jestem feministka, ale z nikim ani o nic nie walczę. Sama zmieniam koło w samochodzie, proste naprawy też robię sama. Potrafie też zreperować różne drobne sprzęty w domu bez konieczności wzywania męża na pomoc. Mąż też nie ma dwóch lewych łapek i gotuje w domu, sprząta, potrafi coś uszyć i zająć się dziećmi. Uważamy, że każdy z nas ma inną płeć, ale to nie znaczy, że ja MUSZE zajać się domem, a on MUSI na kanapie odpoczywac po pracy :)

O to ze jak zostaniesz zgwalcona , to zeby meskie swintuchy ci nie wmawialy ze to twoja wina. Bo oni na wido cyckow po prostu musza zg****ic

a gdzie tu wolność wyboru w sytuacji gdy do pracodawcy wpada kontrola i sprawdza ile płaci kobietom?

W tej chwili to kwestia obrony tego równouprawnienia. ;)

Feministki ale takie prawdziwe to walcza, kobietko, zebys mogla pracowac i zarabiac na godnym poziomie, zeby jak facet cie zg***** to zeby go zamknęli a nie ciebie za seks poza małżeński, zeby ci facet alimenty placil, jak doopczyl i wpadliscie a on nie chce dziecka tylko doopczenie i idzie do innej, zeby kobiety nie byly wlasnoscia facetow

gdzie w sytuacji narzucenia parytetów?

moorland tylko, że w tej sytuacji trudno mówić o wolnym wyborze

jeżeli płaci mniej niż mężczyznom za tą samą pracę to jest to obrona praw człowieka :)

tylko to był wolny wybór pracodawcy

i to nie jest prawda, że kobiety pracuja tak samo bo po prostu nie mogą bo bhp itp

nie, do była dyskryminacja. Bo pracodawca może powiedzieć, że tobie zapłaci mniej bo masz brzydką twarz i to też wybór pracodawcy.

autorem jest MICHAŁ3 spójrzcie w wątek o nagonce żeby kobieta miała męża, dzieci :)

dyskryminacja jest świadomym postepowaniem dyskryminację łatwo udowodnić

no i też udowadniają - podczas takich kontroli na przykład ;)

dyskryminacja jest jawnym działabiem przykład z brzydką twarzą jest właściwy

płacenie komuś mniej z racji, że jest kobietą to również dyskryminacja :)

Ot zwykły przypadek zepsuł mi sie zlew, poprosiłam o pomoc faceta, to stał jak ta c**a wołowa, aż podziękowałam za taka pomoc i zabrała sie za to sama:P rozkręciłam na częśc****erwsze i naprawiłam. A jak mam słuchac gadania,że on sobie spodnie ubrudzi, to mam dosyć takiej pomocy. Owcześni mężczyźni, to fajtłapy, metroseksualni, znarcyzowieli i tyle, nie wszyscy oczywiście, ale coraz częściej spotyka się właśnie takich:(

ale mało kto deklaruje, że to dlatego bo jesteś kobietą, więc dlaczego wmawia się wszystkim dyskryminację?

bo jeżeli nie można znaleźć żadnego powodu dla którego dwie osoby na tym samym stanowisku i wykonujące te same obowiązki mają różne pensje to oczywistym jest, że jedna jest dyskryminowana. I jeżeli dziwnym trafem wszystkie kobiety w firmie są w takiej sytuacji to nie trzeba kombinować żeby dojść do wniosku co jest podstawą dyskryminacji.

"bo jeżeli nie można znaleźć żadnego powodu dla którego dwie osoby na tym samym stanowisku i wykonujące te same obowiązki mają różne pensje to oczywistym jest, że jedna jest dyskryminowana" no ale już wyjaśniliśmy, że nie ma takiej sytuacji, że kobieta robi to samo co facet

''no ale już wyjaśniliśmy, że nie ma takiej sytuacji, że kobieta robi to samo co facet'' No chyba sobie jaja robisz. Nie bede dociekac dlaczego slowo praca kojarzy ci sie automatycznie z fizyczna :)

oczywiście, że jest, bo wymagania na większość stanowisk są takie same dla wszystkich. Może na budowie bhp zabrania kobiecie dźwigać tyle co facetowi, ale większość zawodów to albo stanie albo siedzenie na tyłku ;)

Wy feministki to naprawdę bardzo zakompleksione chyba jesteście. Równouprawnienie, praca itd sratatata kiedyś własnie kobietom było dobrze, zajmowały się domem i dziećmi nie musiały martwić się o to, żeby znaleźć pracę. To właśnie mężczyzna zajmował się utrzymywaniem domu, a teraz przez was feministki kobieta nie dość, że musi znaleźć pracę to nadal w domu odpowiedzialna jest za dzieci w większej mierze niż mężczyzna. I to nie dlatego, że facet nie chce pomagać, a dlatego, że to kobieta nosi pod sercem dziecko i je rodzi i automatycznie staje się za nie odpowiedzialna bardziej. Przez ten wasz feminizm to jest tylko więcej rozwodów.

a co rozumiesz przez prace fizyczną? praca przy kompie to fizyczna? bo dla tego właśnie zajęcia sa odrębna wskazania dla obu płci

widzisz, ja np. lubię moje prawo wyboru i z niego korzystam, bo nie mam i nie chcę mieć dzieci. Więc ja czułabym się bardzo źle będąc opiekunką do dzieci w 100% zależną o widzimisię mojego męża, którego nawet nie mogłabym sobie sama wybrać i którego musiałabym znosić niezależnie od tego czy by mi odpowiadał.

A niby dlaczego nie mogłabyś go sama wybrać? A odnośnie dzieci, ciekawa jestem co powiesz mając 80 lat bez dzieci skazana na łaskę innych- często obcych ludzi... teraz zadowolona bo sobie fruwa po świecie a na starość sama bez nikogo...

dzieci to nie lokata ubezpieczeniowa ;) I tak, kiedyś kobiecie męża wybierała rodzina.