Feministki o co wy walczycie

a tak generalnie to nie byłoby problemu gdyby faktycznie chodziło o równouprawnienie niestety często pod tym płaszczykiem jest walka o przywileje

no skoro kobiecie wybierano meza to siła rzeczy ten mężczyzna też wyboru nie miał

Patriotyczny ma rację. Teraz też się zdarza, że rodzina wybiera męża córce... ale to inna bajka. Za nim zaczniecie o coś walczyć to może najpierw zapytajcie każdą Polkę jakie ma zdanie na dany temat a nie zebrała się grupa kobiet, którym coś się w głowie ubzdurało i robią to w imieniu niby wszystkich.

Prawo to nie obowiązek, nikt nikomu nie każe z niego korzystać.

Przez te wasze prawa to nic dobrego się nie dzieje. Kobietom doszło tylko więcej obowiązków bo niestety muszą oprócz domu zajmować się pracą zawodowa. Same sobie narobiłyście bigosu i wszystkim innym kobietom, które tego nigdy nie chciały.

No i okazuje sie, ze sytuacja ekonomiczna jest wina feministek. Nie wmowicie nikomu, ze kobieta, ktora chcialaby sie zajac domem i dziecmi nie moze tego zrobic bo jakas tam Moorland w internecie pisze, ze powinno byc rownouprawnienie. To, ze malo ktory teraz mezczyzna zarabia na tyle duzo, zeby utrzymac cala rodzine, to na pewno wina feministek.

O nic nie walczę. W Polsce jest równoUPRAWNIENIE. Kasę mam. Faceta mam. Szczęśliwe życie mam. Mogę ewentualnie pomóc komuś kto jest niesprawiedliwie traktowany, a jeśli jakaś kobieta uważa się za gorsze od mężczyzny zwierzę (bo to oznacza nie bycie feministką) to też ma prawo ;-) A teraz idę ugotować obiad na jutro. Co zapewne Ciebie zdziwi, nie mająca pojęcia o femizmie autorko.

A ile z tych niby zadowolonych kobiet kiedy siedzialy sobie w domu I nie musialy pracowac bylo bite, martretowane psychicznie I fizycznie, gwalcone przez wlasnych mezow I nic nie mogly pisnac bo byly uzalezniona od samca? O tym to juz zaden facet nie wspomni. Tez jestem feministka I zaden samiec mi nie bedzie mowil co mam robic I z Kim I kiedy uprawiac sex. Sama bede o tym decydowac..... Wlasnie o takie rzeczy walcza feministki....o prawo wyboru I decydowaniu o wlasnym zyciu, a jak te tepe baby, ktore narzekaja na nie tego nie rozumieja, to chyba jakies totalnie debilki o IQ kalafiora. Facetow juz bardziej rozumie, bo tak latwo nie chca oddac swoich przywilejow I kazdemu marzy sie sluzka, niewolnica na kazde skinienie....cokolwiek by nie zrobil. Samce to bydlo I dlatego powstal feminizm. Gdyby kobietom bylo tak dobrze, to by o nic nie walczyly.....proste!

O to zeby moc o sobie decydowac. Wystarczy?

jak ktoś był bity to będzie bity nadal feminizm tego nie zmieni

zmieni bo zmusi prawodawcę do szukania prawnych rozwiązań pomocy takim kobietom!

Wszystkim "feministkom " i tym ktore nimi nie sa proponuje zapoznac sie dokladnie z tematem . Podejrzewam ze bedziecie bardzo zdziwione jak dowiecie sie kto finansuje " feminizm " i jakie sa prawdziwe cele tej ideologii. Zycze paniom przyjemnych wrazen i duzo dumy z bycia " feministka " . 150 lat temu na " dzikim zachodzie " kara za g**** byla wymierzana natychmiast , kulka w leb . Ale to byly zacofane czasy i kobiety byly szanowane , nie tak jak dzisiaj .

KOBIETY NA GÓRNICZKI, FACECI NA NIANIE.

prawdziwą dyskryminacją jest to że faceci tylko włożą i zaleją i po robocie a my kobiety musimy rodzic

R\ównouprawnienie to tez stosowanie takich samych standardów moralnych wobec obu płci. Jak facet przechwala się, że spał z 20 dziewczynami to koledzy mówią, że kozak i zazdroszczą. Jak kobieta powie że ma na koncie 20 facetów to wszyscy będą mówić o nie, że d*********

"zmieni bo zmusi prawodawcę do szukania prawnych rozwiązań pomocy takim kobietom" prawne instrumenty już są i to nie dzieki feministkom

*Równouprawnienie to tez stosowanie takich samych standardów moralnych wobec obu płci" lepiej nie zaczynajmy dyskusji o standardach moralnych

Zapewne te 'prawdziwe cele' feminizmu to coś w stylu teorii spiskowej opisanej przez pana Dukana :D Generalnie przecież nikt nikomu nie każe być feministą/ką. Nie ma przymusu studiowania ani pracowania, tylko dlaczego niektóre kobiety są tak bardzo przekonane, że każda inna na peeewno tak naprawdę wolałaby przeżyć życie po linii najmniejszego oporu w stylu zrobić obiad, nastawić pranie i resztę dnia spędzić na kanapie..? I co to znaczy - że baby są od facetów głupsze, bardziej leniwe, mają mniejsze potrzeby społeczne czy może, że każdy by tak chciał, tylko że chłop musi wyrzec się wygody, a baba nie?

ale chrzanicie!!! Prawo to nie przymus!

O to zeby mnie nie obmacywaly takie oblesne ogry jak IDE na disco bo mysla, ze po to przyszlam, zeby byle szmaciarz mnie macal bo mysli, ze to takie fajne

O goowno

wystarczy przeczytać o co naprawdę chodzi feministkom http://partiakobiet.com.pl/?p=5383 Polacy ograniczone tępaki nie sa w stanie pojąć kilku prostych rzeczy, a szkoda :O

up