pieniądze w związku

ale jestes zmanipulowana na maxsa,kobieto to bardzo dobry pomysl z drugim kontem,jestes juz od niego uzalezniona i nic chyba tego nie zmieni,ogarnij sie bo zostaniesz z niczym,zycie jest pelne zaskakujacych niespodzianek,ja tez ufalam mojemu bylemu mezowi,jak mi mama mowila odkladaj na czarna godzine,to nie jak bym mogla przeciez sie kochamy,mamy dzieci i co na dzien dzisiejszy splacam jego dlugi ,on ma nowa rodzine i smial mi sie w nos,zaluje ze bylam az tak glupia i niezle mna manipulwal ,dalam sie urobic i tyle,obys nie skonczyla podobnie jak ja

nie jestem zmanipulowana ani zależna od niego. Sama też proszę go żeby sprawdził jak czekam na pieniądze. Jeśli coś złego miałoby się dziać to wiem jak się wydostać z tego bez problemu.

moj byly uwazal ze co za roznica kto placi, ze jest przeciez rownouprawninie, a jak zamieszkalismy razem to jeszcze sie zwolnil z pracy , wiec wszystkie oplaty spadly na mnie ..

ja wspieram w miarę możliwości a że on sam przelewa sobie to co i tak bym mu dała to może być. Z pracy się nie zwolni bo ktoś pracować musi a za to co ja zarobię to nie wyżyjemy

no wlasnie , a tamten galgan jakos nie pomyslal jak o bedzie jak on nie bedzie pracowal, cwel jeden..