Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

POKŁÓCIŁAM SIĘ Z SĄDIADAMI POMYCY CZY WYSZŁAM NA WARATKĘ

Polecane posty

Gość gość

zacznę od tego, że dziękuje z góry za każdy wpis. wiem, że będziecie obiektywne. Jestem mamą półrocznego dziecka:) jestem z nim w domu. Mieszkamy w małym, nowym bloku... w naszej klatce jest 8 mieszkań. moje drzwi są na 2 piętrze, zaraz obok moich drzwi jest takie duże okno (klatka). i tu pojawia się "problem", otóz przy tym oknie sąsiad zrobił sobie "posiedzenia", z kolegami. tzn. jak przychodzi do niego kolega/znajomy to on nie wpuszcza go do domu, tylko przychodzą pod to okno (sąsiad mieszka piętro niżej). palą tam papierosy, gadają śmieją sie. sądad ten ma ok. 35-40 lat. dziś znowu przyszedł ktoś do niego. i jak zwykle- śmiechy, chichy. problem jest w tym, że ja mam psa , i on sie niepokoi jak jak słyszy takie odgłosy niemal bezpośrednio pod drzwiami, zaczyna szczekac... no i wiadomo- pies szczeka, dziecko sie budzi... i tak w kółko. dodam, że pies niepoki sie, jak oni siedzą dłużej- tak po 20 minutach. jak po klatce chodzi listonosz, cyz nawet ulotki, sąsiedzi- pies jest cicho. dziś nie wytrzymałam (przyznam sie, że też zasnęłam- ciężka noc) i wyskoczyłam na tą klatkę ich uciszyc... sąsiad powiedział, że mam psa lepiej wychowac , a nie sie czepiac. własnie wracałam z zakupów i żona tego sąsiada nie odpowiedziała mi DZIEŃ DOBRY!!!! dziewczyny czy miałąm racje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej się barykaduj bo ze strony sąsiada grozi ci cięzkie pobicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zrobiłaś, klatka to nie miejsce spotkań towarzyskich, jak sąsiadowi żona nie pozwala znajomych zapraszać do domu to niech idą do knajpy a nie na klatkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobiłabym tak samo jak ty. co sie masz szczypać z jakim sąsiadem. jesteś młoda, wiec sąsiąd sie zdziwił że mu uwage zwróciłaś. i dobrze, niech zaprosi gościa do domu . a sąsiadka , warci siebie widocznie. nie przejmuj się tak.może nastepnym razem bedą się ciszej zachowywać, a jak nie to "powtórka z rozrywki "powtórka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie to nie był pierwszy raz. on tak co drugi dzień ma "odwiedziny"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w ogóle próbowałaś z nim rozmawiać, sygnalizowałaś problem czy siedziałaś cicho ile mogłaś a jak już nie wytrzymałaś wyskoczyłaś z krzykiem? Bo jeśli tak, to faktycznie wyglądało jakby coś z Tobą nie tak było... Domyślam się że to męczące, ale jakby nie było- lokatorzy mają ciut większe prawa niż pies, trudno żeby sąsiad się ograniczał w korzystaniu ze wspólnej klatki bo twój pies się denerwuje... myślisz że sąsiadom szczekanie psa i płacz dziecka nie przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie już jedna sąsiadka z naszego piętra się z nim pokłóciła, ale jej chodziło raczej o papierosy. wtedy ja też wyszłam na klatce i tylko poparłam tamtą sąsiadkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, jak dobrze, że ja nie mieszkam w bloku. Porozmawiać na klatce w dzień nie można, bo paniusi dziecko się nie wyśpi. A nie pomyślałaś o tym, że komuś też może przeszkadzać twoje dziecko i kundel na dodatek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zrobilas ma swoje mieszkanie nich tak siedzi z kumplami i miałaś prawo tak zareagować. wrecz zacznij to robi notorycznie albo zgłoś do spółdzielni bo ja bym sama im jazdy co dzień robiła. Masz prawo do spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak paniusi ma prawo przeszkadzać jak ktoś drze ryja pod jej drzwiami..ma soje mieszkanie piętro nizje to niech tam sobie siedlisko zrobi ale nie bo może jego żonce będzie przeszkadzać to poszedł na górę komuś uprzykrza życie. Ja miałam małe dziecko i jakbym miała takie akcje to bym w******* albo gliny wzywała, listy do spółdzielni pisała wszystko bym robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie jak właśnie wyżej bydło kumuluje się w blokach. Istny PGR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zrobiłaś gości niech przyjmuje w domu goń dziada ile wlezie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki dziewczyny za wszystkie wpisy... trochę mi lepiej, bo przyznam, że miałam wyrzuty sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy wszystko od formy, czy wylecialaś na faceta mówiąć kolokwialnie z pyskiem, czy też zwróciłaś uwagę. Oczywiście miałaś rację, ale jak na gościa nawrzeszczysz, zacznie się bronić, odpyskiwać, nie dogadasz się z nim i zostanie Ci tylko moralna satysfakcja, że miałaś słuszność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj zaraz bydło:). Mieszka w nowym bloku 5 pokoi:) droga inwestycja a budować się nie chciałam bo nie mam zamiaru zajmować się wielkim domem cho mąż nalegał na budowę. Więc nie gadaj bydło bo może twoja matka czy ojciec albo babka tez takim bydłem byli a kiedyś może tobie zabraknie i będziesz miedzy bydłem mieszkała lasencjo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maniutka1990
Bardzo dobrze zrobilas... sama pewnie tez bym sie tak zachowala..a sasiadce wiecej nie mow dzien dobry ...skoro nie odpowiada .. albo powiedz jeszcE raz jak nie odpowie woesz co roboc nie warto strzepic jezyka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyszłaś na wariatkę. Klatka schodowa to nie palarnia ani prywatny salon. W moim bloku też był podobny problem, tylko chodziło o nastoletnie dzieci, które godzinami na schodach wraz ze swoimi gośćmi przesiadywały. Jak zwróciłam im uwagę, to mi kabel od internetu przecięły. Wkurzyłam się i poszłam do sąsiada jednego, drugiego, porozmawiałam z rodzicami na spokojnie bez krzyków i się skończyło. Spytałam się tylko czy ja teraz w odwecie mam ich samochody porysować, poprzecinać opony przy ich rowerach, czy jak ma życie w tym bloku wyglądać(ja niedawno tam zamieszkałam).Ty też masz prawo do spokoju we własnym domu. Te klatkowe rozmowy niestety są bardzo uciążliwe, dudni jak w studni nawet najcichsza rozmowa. No ale kłótnie nie rozwiążą problemu tylko rzeczowa, spokojna rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mam sąsiada, który przyjmuje gości na ławce pod blokiem, zwykle po kilku na raz i przy alkoholu. taka libacja trwa czasami długie godziny. . a sąsiad ma spore komfortowe mieszkanie, w którym mieszka sam.. już się oburzają, że autorka jest "paniusią", ale sorry- podejmowanie gości na klatce normalne nie jest i jest uciążliwe dla innych mieszkańców. gości się przyjmuje w mieszkaniu, a nie na wycieraczce!! ze względu na szacunek należny gościom i współmieszkańcom. a pies swoją drogą jakiś nerwowy- dawno powinien się przyzwyczaić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwaga wiocha wprowadza swoje rządy w blokach. Nie wolno rozmawiać na klatkach, hahaha. Dobrze, że ja mam cywilizowanych sąsiadów, którzy mają własne sprawy i nie wpieprzają się w życie innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wprowadzam zakaz trzymania w blokach psów i wrzeszczących bachorów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własnie najgorsze jest to, że ztym sąsiadem już się jedna sąsiadka (starsza pani) kłóciła. ona bardziej czepiałą się tego, że palą tam fajki, śmierzi, jest zadymione. ja bardziej słysze hałas, bo ta wnęka z oknem jest tak jakby przy moich drzwiach. oni puszczają sobie na telefonach różne rzeczy- jakieś filmiki,muzyke, śmieją się, palą papierosy. takie posiedzenie to ok. 40 minut, godzina. nie bede kłamała, ze to po ciszy nocnej, bo zazwyczaj tak po obiedzie, albo własnie w południowych godiznach. i właśnie tym sie sąsiad wykręcił, że nie ma ciszy nocnej. a co do hałasującego psa, to uwierzcie, że leniowi sie nie chce hałasowac:) to staruszka ze schoniska, niemal bez zębów;) ani na listonosz anie szczeka, ani na kurierów, ani na sąsiadów. ale zaczyna sie niepokoic ,kiedy hałas pod drzwiami trwa dłużej. a może wyczuwa, że ja sie denerwuje? sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby takie wszystko yntelygenckie i miastowe, a o drzwiach dźwiękoszczelnych nie słyszało, hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zrobiłas, nastepnym razem niech twój maz wyjdzie i go zjedzie, jak dalej bedzie sobie urzadzał schadzki na klatce to zgłoście to do administracji bloku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już samo palenie na klatce, to ekstremalne chamstwo. nie rozumiem takich ludzi- u siebie nie chce smrodzić, ale nie widzi problemu, żeby robić, to we wspólnej przestrzeni. z sąsiadem się nie dogadasz, bo widać, że to jakiś totalny prostak skoro kłóci się ze starszą panią w sytuacji, w której nie ma ewidentnie racji i podejmuje kolegę na schodach nie widząc w tym żadnego foux pas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakim chamem trzeba byc zeby palic fajki na klatce? zglos to do administracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alą tam papierosy, gadają śmieją sie. sądad ten ma ok. 35-40 lat. dziś znowu przyszedł ktoś do niego. i jak zwykle- śmiechy, chichy. problem jest w tym, że ja mam psa , i on sie niepokoi jak jak słyszy takie odgłosy niemal bezpośrednio pod drzwiami, zaczyna szczekac... no i wiadomo- pies szczeka, dziecko sie budzi... i tak w kółko. dodam, że pies niepoki sie, jak oni siedzą To może zastanów się czy to sąsiad budzi ci dziecko czy pies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do hałasującego psa, to uwierzcie, że leniowi sie nie chce hałasowacusmiech.gif to staruszka ze schoniska, niemal bez zębówoczko.gif ani na listonosz anie szczeka, ani na kurierów, ani na sąsiadów. ale zaczyna sie niepokoic ,kiedy hałas pod drzwiami trwa dłużej. a może wyczuwa, że ja sie denerwuje? sama nie wiem. Raz szczeka, a raz nie zależy jaki wiochmenka ma humor, byleby, wyszło jej na górze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna nawiedzona psiara, ale czegoż się spodziewać po potomkach pastuchów. Przodkowie za świniami i krowimi ogonami chodzili, a teraz ich potomkowie, w mróz czy deszcz za kundlem łażą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuszna uwaga, bo raz pisze, że pies szczeka i dziecko się budzi, a zaraz, że jest niemy i bezzębny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie przyszlo wam do glowy ,ze to stary pies , ktory bardzo rzadko szczeka a jak ktos sie kreci 20 minut na klatce wyczuwa zagrozenie i dopiero wtedy szczeka ? Dobrze mieć psa w bloku bo w przypadku włamania w nocy pies narobi hałasu przy drzwiach i złodziej może uciec w popłochu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×