I znow moj bez pracy i kasy

"gość niesty szef obiecal ze bedzie robota na zime. a dzis oznajmil ze nie udalo sie nic zalatwic. poo cto robil - po to by zatrzymac pracownikow" xxx to tylko mu sie chwali - ze chcial a ze nie wyszlo no trudno - nadal to jest inna sytuacja niz gdyby gwarantowal, a pracownikow sila chyba nie trzymal, co nie? zostali bo pewnie i tak nie mieli innej opcji - czlowiek ostatecznie decyzje podejmuje sam wiec nie ma co zawlac na innych - tym bardziej ze nie widze zeby ten szef zrobil tutaj cos niestosownego.

Ale z was filozfki! jedna z 70 latkiem nie, druga, że za głosem du/py nie, trzecia, że miłość gubi... rozumiem, że żyjecie jako "szczęśliwe singielki" z wyboru samotne, z kotem i książkami? Jesteście molami, fankami opery i teatru, dobrej egzotycznej kuchni, umiecie same zmienić żyrandole, i robić przepyszne kolacje, dobieracie cudownie kolory ścian i do tego dodatki, a pościel haftujecie własnoręcznie we wzory z waszych obrazów... Tylko, że jesteście same, same śpicie w tych haftach i ścianach, same jecie te kolacyjki, same sobie oglądacie sztuki i słuchacie opery. Czemu nie skończyłyście filozofii?

dlatego że po filozofii pracy nie ma :P :)

chlopaki ciagle sie pytali szefa co zr obota na zime. za kazdym razem mowil ze ma innarobote ze maja sie nie martwic. wiec po co takie puste gadanie? po co tak moowil jesli wiedzial ze i tak roboty innej nie bedzie?

"nie no jasne lepiej się pobrac z 70 latkiem szybko umrze i kasa zostanie, albo z pustym zarobasem bo będzie się miało na kosmetyki i paradowało przy nim jak pusta lala, a on na boku będzie inne obracał" xxx kazdy ma wolny wybor i oby tylko byl zadowolony z decyzji, ja osoboscie uwazam ze milosc to warunek wyjsciowy ale nie osateczny, reszta tez sie musi zgadzac, zawzse bylam niezalezna finasowo itd. - i uwazam ze tylko z osoba o takim samym podejsciu sie moge zwiazac. xxx "Życie jest nieprzewidywalne wiążąc sie z kimś nie wiesz jak będzie, moze np. potrąci go auto i będzie sparalizowany i co olejesz go bo nie zarabia? Moze ktoś was oszuka i stracicie wszystko co macie i co też go olejesz bo tego nei przewidział. A moze straci super pracę i nigdy już takiej nie znajdzie" xxxx no to jest naiwnosc - takie myslenie, bo wiadomo ze ryzyko wrzuca sie w koszta, dlatego a nie mowie o tym czy ktos ma prace czy nie - tylko o ogolnym podejcsiu, moj woczas jeszcze narzeczony tez stacil prace - i 3 m-ce byl bezrobotny, ale nie wisial na mnie, mial swoje oszczednosci i nawet byl to fajny czas bo wicej gotowal w domu;-) od wypadkow i innych mamy ubezpieczenia, i liczymy sie z powaznymi choprobami np. typu rak itd, co nie zmienia faktu ze osobiscie nie zwiazalabym sie z kims kto nie umie zarabiac pieniedzy - nie na mnie, ale na siebie ( o siebie akurat umiem sie zatroszczyc) a w konsekwencji jego-siebie dla nas.

Autorko pracujesz , zajmujesz się domem podejmij sie dodatkowej pracy a mąz niech leży w domu cały dzień i pierdzi bo widze,że wiekszosci kobiet na forum jest go żal . A może wy go wezmiecie na utrzymanie? Jakas chętna? Napewno zaraz wszystkie pouciekają :P

"Kiedyś to byłoby nie do pomyslenia żeby żona pracowała , zajmowała się domem ,dziecmi na męza który nie chce pracowac na dzieci które zrobił i lezy w chacie . Kiedyś takich odstrzelano i był spokój! Powinny wrocić tamte czasy chłop do pracy a baba w domu z dziecmi a jak dzieciaki wieksze isc do roboty dopiero! Dośc tego lenistwa!" xxx kiedys tez kobiety nie mialy prawa chodzic do szkoly ani prawa glosu....

i było dobrze chłop to był chłop a nie zniewiesciała p***a

a teraz koncza szkoły i siedza na bezrobociu i gdaczą , dra ryja i pyskują

"grość Ale z was filozfki! jedna z 70 latkiem nie, druga, że za głosem du/py nie, trzecia, że miłość gubi... rozumiem, że żyjecie jako "szczęśliwe singielki" z wyboru samotne, z kotem i książkami?" xxx a skad taki wniosek, hm?;-)))) czy to natspena ofiara patriarchatu na asadzie lepiej taki niz zadne?;-) ja soosbiecie uwazam ze szkoda w zycou czasu na byle jakosc, opraz bylejakich ludzi i nie jestem singielka;-) xx "Tylko, że jesteście same, same śpicie w tych haftach i ścianach, same jecie te kolacyjki, same sobie oglądacie sztuki i słuchacie opery. Czemu nie skończyłyście filozofii? dlatego że po filozofii pracy nie ma jezyk.gifusmiech.gif" xxx swietne podsumowanie ;-) ;-) ;-) a poza tym skad pomysl ze jak singielka to spi sama (przeciez moze spac z roznymi;) oraz ze musi lubic opere?;-)) to tak samo prawdziwe jak to ze kazdy maz bije swoja zone;-)

a inne uczą twoje dzieci, ciebie gotowac w tv i czytaja dla ciebie wiadomosci w radiu :)

"gość chlopaki ciagle sie pytali szefa co zr obota na zime. za kazdym razem mowil ze ma innarobote ze maja sie nie martwic. wiec po co takie puste gadanie? po co tak moowil jesli wiedzial ze i tak roboty innej nie bedzie?" xxx no preciez sie staral tylko mu nie wyszlo a jak 'chlopaki' takie bystrzachy to po co go sluchali, hm? to tak jakby do garbatego miec pretensje e ma proste dzieci - pokaz mi CEO ktory nie ma nadzieji, ze firma zwiekszy swoje przychody, a jednak firmy z rynku znikaja - czy to oznacza ze ludzie klamia?;-) nie jest roznica miedzy zobowiazaniem prawnym a opinia na dany temat polaczona z nadzieja;-)

to byla przenosnia, wyolbrzymienie i przekolorowanie. wszystko dla dobitnego pokazania sprawy i kretynstw, ktore wypisuja te babki, ktorym nic nie pasuje. laska nie pyta nas czy dobrze zorbila wychodzac za niego, albo czy to dobrze, ze lubila sie z nim bzykac, tylko co zrobic. a te pseudowyzwolone (a tak naprawde zgorzkniale) kury domowe sieją swoje bzdury.

ror zamknij morde

mi na seksie nie zalezy. seks jest raz na miesiac.

ja piprze bardziej niz ror, tylko dzisiaj jestem na pomaranczowo. wy hipokrytki nie widzicie siebie gadajacych bzdury, tylko niebieski nick, bo wiadomo, ze to ten sam czlowiek za kazdym razem. a moze 98% pisze ja? i jestem autorką i tą przeklinjącą komentującą i broniącą?

j

"ror zamknij morde" xxx rozkazywac to mozesz matce albo ojczulkowi - skoro cie dobrych zasad i tak nie nauczyli;-) na mnie takie 'pogrozki' wrazenia nie robia;-) x "ja piprze bardziej niz ror, tylko dzisiaj jestem na pomaranczowo. wy hipokrytki nie widzicie siebie gadajacych bzdury, tylko niebieski nick, bo wiadomo, ze to ten sam czlowiek za kazdym razem. a moze 98% pisze ja? i jestem autorką i tą przeklinjącą komentującą i broniącą?" xx ale po co te emocje - kto i jak pisze skoro i tak pisza wszyscy anonimowo, poz atym chyba nikt nie bierze kafe na serio co nie...??

Rozumiem ,że mamy znalezc robote dla męza autorki? A jaki mąz ma zawod? Co umie robić?

mąz z zawodu jest DYREKTOREM!

o to chodzi ze on nie ma nawet konkretnego zawodu.

"laska nie pyta nas czy dobrze zorbila wychodzac za niego, albo czy to dobrze, ze lubila sie z nim bzykac, tylko co zrobic. a te pseudowyzwolone (a tak naprawde zgorzkniale) kury domowe sieją swoje bzdury" xxx po pierwsze to stiosujesz tutaj dosc popularny mechnizm - czyli ze ktos na pewno ma gorzej, w zadnym wypadku jego punkt widzenia nie podlega nawet analizie - na pewno jesli z toba nie gadza to jest wcsiekly i sfrustrowany co nie?;-) a do tego smaotny i prysczaty;-) ;-) natomaist jej wyvory, autrki, pokazuja pewna tendencje - wyszla a maz, ma ja rozczarowal to ma prenetsje do niego, (zamiast do siebie, w koncu meza mozna sobie wybrac), szef zwolnil z pracy to pretensje ze pracy nie ma - ma do szefa, ale w adnym wypadku byle nie brac odpowiedialnosci z awlasne wybory itd. itp.

czyli po podstawówce? Gimnazjum?

" [zgłoś do usunięcia] to ja auttrokkaaaa topiku o to chodzi ze on nie ma nawet konkretnego zawodu." xxx no czykli mozna bylo przewidziec ze pozniej lub wczesniej - taka sytuacja sie zdarzy, wiec autorko czemu jestes teraz zaskoczona, hm?

ror, ty jarzysz co ja pisze i jak? widzisz ironie? i co komu zarzucam? bo piszesz dzisiaj jak potluczona, a nie raz, nie dwa i nie trzy pisalysmy razem i zawsze sie zgadzamy. widzisz? nawet na ciebie dziala, to ze jestem pomaranczowa dzisiaj :D

a Ty jakie masz? Też Podstawowe?

PYTAM SIE DALCZEGO SZEF TAK SIE ZACHOWAL? pRZEZ 2 miesiace sciemnial ze robota na zime bedzie? po co to robil? ja i tak wiedzialam ze tak bedzie. ze tylko taka sciema. ma srednie wyksztalcenie. najpierw zawodwka - stolarz, potem technikum.

ja mam licentjat.

" [zgłoś do usunięcia] gość ror, ty jarzysz co ja pisze i jak? widzisz ironie? i co komu zarzucam? bo piszesz dzisiaj jak potluczona, a nie raz, nie dwa i nie trzy pisalysmy razem i zawsze sie zgadzamy. widzisz? nawet na ciebie dziala, to ze jestem pomaranczowa dzisiaj" xxx nie, nie jarze bo nie zwaracam na ciebie uwagi - nawet nie wiemy ktore wpisy sa twoje i niepsecjalnie mnie to obchodzi, jak rozniez nie jestem zainteresowana tym czy w przeszlosci/na innych topikach sie zgadzalysmy czy nie. tutaj dla mnie liczy sie tylko tresc, nie poswiecam zadnej szczegolnej uwagi kafeterii ani interlokutorom jako takim;-)

dziwne, bo poki sie logowalam zwracalas sie do mnie personalnie i bylas... miła. pierwszy raz Cie taka dzisiaj czytam :)