Nie nadaję się do niczego popełnię samobójstwo

Cale życie w strachu. W LO wieczne problemy, poprawki, nieklasyfikacja. Na studia 2 lata później poszłam, też nie umiem się na nich utrzymać, a wcale nie są trudne. Nie potrafię nic, nie przepracowałam ani jednego dnia w życiu. Miałam kiedyś tyle świetnych planów, opracowałam nawet plan działania, ale ja nic nie potrafię z tego zrobić, boję się i nie mam środków (własna firma). Żadne antydepresanty mi nie pomogły, a łykałam 3 rodzaje po kilka miesięcy. Nawet urodą nie grzeszę. Dochodzę do wniosku, że jestem bezwartościowa i to jest moja cecha charakteru, że ze wszystkiego rezygnuję i nie umiem funkcjonować gdzieś i chodzić regularnie dłużej niż 1-2 miesiące. Coraz częściej myślę o samobójstwie, oszczędzę rodzicom wstydu, że wydali taką nieproduktywną córkę na świat. Nawet jak walczę, to nigdy nie wygrywam. Nigdy. To nie jest żadne prowo...

czego tu oczekujesz? powiadomić policję, o Twoich planach?

napewno nie jest tak zle i dramatyzujesz

Poszłam 2 lata później, bo matura słaba, poprawiałam raz, ale zdecydowałam się iść dopiero po kolejnym roku... Dodam też, że często oszukuję innych... kilka kłamstw było perfidnych. Choć są osoby co do których jestem w 100 proc lojalna. I czasami zdarza mi się kraść...

juz zadzwonilam na policje

Taki kraj, tacy ludzie, takie życie życie. Tutaj zdrowi i silni wegetują, albo o wszystko muszą walczyć a co dopiero ludzie z depresją i problemami. Powiem Ci tak, nie będzie lepiej. Mówię z własnego doświadczenia.

Nie powiadamiajcie nikogo.. nie ma potrzeby jest bardzo źle, nie potrafię już funkcjonować. Wszystko, za co się zabieram, zawalam, Dosłownie każda rzecz. Jestem szmatą która straciła inteligencję, morale i wartość i wiem o tym. Możecie mnie wyzywać, mi to obojętne. Będzie to prawda i tak.

Nie dzwoń. i tak nie popełnię tego samobójstwa teraz. Dopiero je planuję. Poza tym jak ktoś naprawdę chce je popełnić, to nikt go nie powstrzyma. I nie będzie o tym tutaj pisał.

masz chlopaka?

Nie mam i nie mam ochoty spotykać się z idiotami. i tak jestem aseksualna.

..

R.I.P.

troche wiecej optymizmu ;)

naprawdę ja nie potrafię się z tego wyrwać. nic mi nie pomaga, ani leki, ani psychoterapia.

policja już wie, teraz tylko kwestia namierzenia Ciebie i przyjadą.

jakby tu przyjechali to narobiliby większego problemu, bo moja rodzina by za to afery urządzała.. :P i tak nie mam odwagi tego zrobić, no lol, błagam was

trudno, mogłaś myśleć zanim napisałaś tu, chyba miałaś świadomość, że jak ogłosisz, że chcesz się zabić, to ktoś zareaguje i powiadomi policję!

Glowa do gory.... depresja jest epizodem z ktorego mozna wyjsc...wyleczyc sie. NIe wmawiaj sobie zlych emocji....Powiedz sobie jestem madra.piekna.elegancka.....poszukaj sobie psychologa+psychiatry....swoje mieszkanie pomaluj na zolto lub pomaranczowa+postaw duzo zieleni....wszystko to podnosi samopoczucie.

Naprawdę weźcie dajcie spokój. Nie napisałam nic ze szczegółami, te myśli pojawiają się od niedawna. Nie napisałam nic pozegnalnego. Zadzwońcie lepiej na tą policję i to odkręćcie, bo ja na serio mam taką rodzinę, że to oni mnie zabiją jakby tu policja przyjechała.. nie róbcie afery.

...

temat ,,nie nadaje się do niczego popełnie samobójstwo'' ''POPEŁNIE SAMOBÓJSTWO'' - nie można takiej deklaracji zostawić, ominąć. nigdzie nie zadzwonie, aby odwoływać, przyjedzie policja, to im wytłumaczysz!

WEŹCIE PRZESTAŃCIE NIE WIECIE jaką mam rodzinę!!!!!!! naprawdę wam mówię, odwołajcie to.. jakbym miała naprawdę je popełnić to nie pisałabym nic o nim tylko to zrobiła.. jasne? przecież wiadomo że ludzie na necie to zgłaszają, sama kiedys prawie zgłosiłam. Dajcie mi święty spokój.

Jesli nie napisalas nic szczegolnego....to czego oczekujesz tutaj...wspolczucia,czy pozalenia sie na swoj los....a moze juz przeklinasz sie ,ze tutaj przedstawiasz taki temat???

żalę się na swój los i tyle, bo dzisiaj mam już dość.. ale nie oczekuję że ktoś po dwóch słowach będize mi robił problemy i coś zgłaszał - skoro nie ma takiej potrzeby...

a masz chlopaka? przyjaciolki? bo ja mam wszystko tak jak Ty,poczucie beznadziei i jeszcze chlopak mnie rzucil...poprzedni tez nie

Nie mam faceta ani przyjaciółek i ich nie potrzebuję. Jakoś mam już gdzieś samotność

Masz racje pozalic mozna sie...ale nie mowic o samobojstwie....bo to zapala w glowach czerwona lampke u kazdego zdrowego czlowieka z odrobina empatii+jeszcze raz glowa do gory,a od jutra przywita cie szczesliwy los...on stoi przed twoimi drzwiami....zapros go do mieszkania ,jak sie nieoczekiwanego goscia zaprasza....

No dobra, rzeczywiscie.. trochę przegięłam. Ale w sumie dobrze że tacy ludzie są, dzieki :)

Spokojnej nooocy

Mam kotka i on mnie zaspokaja nie róbcie afery