Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bardziej kocham mojego męża niż dziecko czy to normalne

Polecane posty

Gość gość
22:26 - ty się dobrze czujesz? z powodu braku 1 litery zarzucasz analfabetyzm? porównujesz z przepisywaniem z tablicy? wyluzuj, masz wielką spinkę d**y - ale nie bój się, rozluźni ci się jak cię jedynaczka kopnie w d**ę na stare lata i okaże się, że sama na świecie jesteś jak palec - bo mąz potrzebny był ci tylko do zapłodnienia (i kto tu jest krową? :) ). no i jest jeszcze ta opcja o której wspomniałaś - córcia kopnie w kalendarz, a ty na jej grobiku zdechniesz jak bura sucz... którą jesteś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANOOOO
alium a tym co o tym myslisz ? Masz już odchowane dzieci to może powiedz nam jak ty to widzisz? Chodzi mi o " Bardziej kocham mojego męża niż dziecko czy to normalne"??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie warto dyskutować bo te baby po prostu zazdroszczą nam tych mezow, bo same maja beznajdziejnych. Koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 22:26 - ty się dobrze czujesz? z powodu braku 1 litery zarzucasz analfabetyzm? porównujesz z przepisywaniem z tablicy? wyluzuj, masz wielką spinkę d**y - ale nie bój się, rozluźni ci się jak cię jedynaczka kopnie w d**ę na stare lata i okaże się, że sama na świecie jesteś jak palec - bo mąz potrzebny był ci tylko do zapłodnienia (i kto tu jest krową? usmiech.gif ). no i jest jeszcze ta opcja o której wspomniałaś - córcia kopnie w kalendarz, a ty na jej grobiku zdechniesz jak bura sucz... którą jesteś smiech.gif X Nie pisz mi tu kiepskich scenariuszy mojego życia, bo sama nie wiesz jeszcze co ta Twoja gromadka C**przyniesie. Skąd wiesz do czego mąż mi potrzebny? Jesteśmy szczęśliwi tak jak jest, ja nie chcę, on nie nalega po porodzie stwierdził, że to tylko zależy ode mnie. Dla Ciebie całe życie to rozmnażanie się i wychowywanie dziec***** to żeby ktoś na starość przy Tobie był. Ja wychowuję swoje dziecko inaczej-to ja jestem dla niej a nie ona dla mnie. Nie zabezpieczam się nią na poczet starości i innych przypadków losowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo te motyle w brzuchu które miały zamienily się już w pszczoly. i pozostala tylko milosc do dziecka bo mezus zdradzil, albo stal się be.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:37 - jesteś chora psychicznie i masz naprawdę bujną wyobraźnię.... współczuję twojemu dziecku, ale może los ochroni ją przed twoją toksyczną miłością i jeszcze ułoży sobie życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:37 - jesteś chora psychicznie i masz naprawdę bujną wyobraźnię.... współczuję twojemu dziecku, ale może los ochroni ją przed twoją toksyczną miłością i jeszcze ułoży sobie życie! X Kto tu ma wybujałą wyobraźnię-to nie ja piszę Ci co się stanie gdy: a)kopnie Cię w d**ę mąż bo stwierdzi że takiej rozciągniętej torby nie chce b)Twoje dzieci się od Ciebie odwrócą itd. tylko Ty starasz się mi napisać jak to źle mam poukładane w głowie. Ja Ci nie współczuję bo nie wiem jak to jest być kobieta o tak niskich horyzontach i polocie. Szerokości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto tu ma wybujałą wyobraźnię-to nie ja piszę Ci co się stanie gdy: a)kopnie Cię w d**ę mąż bo stwierdzi że takiej rozciągniętej torby nie chce b)Twoje dzieci się od Ciebie odwrócą itd. tylko Ty starasz się mi napisać jak to źle mam poukładane w głowie. Ja Ci nie współczuję bo nie wiem jak to jest być kobieta o tak niskich horyzontach i polocie. Szerokości x Ty: "Dla Ciebie całe życie to rozmnażanie się i wychowywanie dziec***** to żeby ktoś na starość przy Tobie był"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty: "może los ochroni ją przed twoją toksyczną miłością i jeszcze ułoży sobie życie! wyluzuj, masz wielką spinkę d**y - ale nie bój się, rozluźni ci się jak cię jedynaczka kopnie w d**ę na stare lata i okaże się, że sama na świecie jesteś jak palec - bo mąz potrzebny był ci tylko do zapłodnienia (i kto tu jest krową? usmiech.gif ). no i jest jeszcze ta opcja o której wspomniałaś - córcia kopnie w kalendarz, a ty na jej grobiku zdechniesz jak bura sucz." Cóż...kto tu ma wyobraźnię i tendencję do bajkopisarstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy cudowne dzieci i kochamy je nad zycie nie sa dla naszego zabespieczenia mamy bo ich pragnelismy i nie wyobrazamy sobie zycia bez nich oboje sie kochamy bardzo serce by mi pekalo w razie jakiegos nieszczesia ale ratowalabym dzieci i chcialabym zeby maz tez uratowal dzieci nie mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cokolwiek tu napisze i tak przecież każdy ma swoj scenariusz :) Większość patrzy na swoje dizeci tylko przez pewien pryzmat - wiek . Dla większości dziecko to niemowlę , ktoś całkowicie zależny od rodziców , od matki . Ja rozumiem to szaleństwo , to skupienie isę na dizecku w jego najmłodszym okresie ale dizecko to też nastolatek , pyskujący i najmądrzejszy ze wszystkich . Ciekawa jestem czy i wtedy dzieci są bardizej kochane od mężów ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
onadto mimo moich usilnych próśb żadan z piszacych nie potrafiła powiedzieć czym się objawia to " bardziej kochanie " - jakie rzeczy, czynności ,zachowania ise z tym iważą ale takie prawdziwe a nie deklaracje dotycżace katastrofy budowlanej czy wodnej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium przeczytalam twoje wypowiedzi tutaj i zadna nie ma ani zadnego przekazu, ani sensu. pieprzysz tak troche trzy po trzy, tak zeby pieprzyc tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podsumowując: kobiety [ żony i matki] wypowiadające się tutaj, nie potrafią wykazać jasno objawów większej miłości do męża niż dziecka ani też odwrotnie, bardziej do dziecka niż męża. Tylko jedna osoba napisała, że to się po prostu czuje. Wg innych można to określić np. w stanie zagrożenia życia i wskazaniem kto w pierwszej kolejności "zasługuje" na ratunek. Inaczej jakby trudno wykazać tę wyższość jednej miłości nad drugą. Moim zdaniem takie teoretyzowanie nie ma sensu, bo życie zweryfikuje w praktyce jak to jest z tą miłością i do męża i do dzieci. Różnie się w życiu układa, nie zawsze tak jak sobie wymyślimy/wymarzymy/wyobrażamy. Wszystko się zmienia z czasem i nic nie jest trwałe i dane nam na zawsze. Miłości nie da się zmierzyć ani określić czy jest większa czy mniejsza. Ona jest albo jej nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium przeczytalam twoje wypowiedzi tutaj i zadna nie ma ani zadnego przekazu, ani sensu. pieprzysz tak troche trzy po trzy, tak zeby pieprzyc tylko. x a ja przeczytałam twoje i ty to dopiero pieprzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nieumiałabym okreslić kogo kocham bardziej - męża czy synka. Bez żadnego z nich nie umiałabym żyć. Każdego kocham równie mocno - tylko inną miłością. I za męża i za synka oddałabym swoje życie. Myśle że mój mąż tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w pracy tez jest taka nawiedzona mamusia dla której dzieci zawsze były najważniejsze i na pierwszym miejscu .Tylko ze dzieci dorosły i próbują sobie same życie ułożyć. Za to małżeństwo tej pani rozp********o się i teraz głupia baba zamiast żyć sowim życiem to ciągle wpieprza sie w życie swoich synów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nieumiałabym okreslić kogo kocham bardziej - męża czy synka. Bez żadnego z nich nie umiałabym żyć. Każdego kocham równie mocno - tylko inną miłością. I za męża i za synka oddałabym swoje życie. Myśle że mój mąż tak samo. X X To jest jedyna właściwa,zdrowa postawa,jak myslicie inaczej to jesteście chore psychicznie i macie fioła na punkcie dziecka albo męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to dziwne, bo inaczej się kocha męża inaczej dziecko. ja nie umiałabym wybrać kogo bardziej kocham, oboje kocham bardzo mocno i nie wyobrażam sobie życia bez nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to dziwne, bo inaczej się kocha męża inaczej dziecko. ja nie umiałabym wybrać kogo bardziej kocham, oboje kocham bardzo mocno i nie wyobrażam sobie życia bez nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kukresja
Ale dyskusja rozgorzała... nie czytałam wszystkiego ale nie rozumiem, o co się spieracie, największa trauma dla kobiety jest śmierć dziecka, potem śmierć małżonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kukresja
co to znaczy dla mnie to dziwne czyli jakby był pożar to nikogo byś nie uratowała, pozwoliłabyś obojgu się spalić bo nie wiesz, kogo wybrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie uważam tego za normalne. Miłość do dziecka jest INNA niż miłość do meża, jak Wy w ogóle możecie to wartościowac?? Mąż na miłość musi "zasłużyc", a dziecko? Kocha sie je tylko "za to", ze jest. Dziwne dywagacje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kukresja a skąd ty możesz wiedzieć co ty bys zrobiła jakby palił sie wasz dom? Byc może ratowałabyś swoje dupsko ... Co do tematu to ja uważam ze autorka ma zdrowe podejście,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankafranka
Szczerze to ja tez kocham męża bardziej niz córkę . Z mężem jesteśmy juz wiele wiele lat i nie jedno razem przeszliśmy. Jest moim najlepszym przyjacielem.:) Córka jest owocem naszej miłości. Zarówno ja i mąż staramy sie byc dobrymi rodzicami ale czasami tez spędzamy trochę czasu sami żeby być tylko dla siebie ( np tydzień wakacji bez dziecka). Córka kiedyś dorośnie i założy swoja rodzice a z mężem zostanę do końca życia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27.01.14 [zgłoś do usunięcia] gość allium przeczytalam twoje wypowiedzi tutaj i zadna nie ma ani zadnego przekazu, ani sensu. pieprzysz tak troche trzy po trzy, tak zeby pieprzyc tylko. x a ja przeczytałam twoje i ty to dopiero pieprzysz. --- ciekawe,bo moja wypowiedz z 4:35 byla pierwsza na tym temacie sherlocku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwazam ze stawianie milosci do faceta i do dziecka na tej samej szali to dewiacja, naprawde. kazdy zdrowy psychicznie czlowiek rozdziela jakos te dwa uczucia, ktore wbrew temu, ze sa okreslane tym samym slowem roznia sie od siebie niemal kazdym aspektem. jesli jakas kobieta siedzi i sie zastanawia: kogo kocham bardziej, jego czy dziecko to jak dla mnie kwalifikuje sie na leczenie psychiatryczne. amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciałabym w ogole takiej kwestii poruszać:milosc do dzieci a mąż.kocham Ich tak samo najbardziej, chce Im pomagać i czuwac nad Nimi i być wsparciem,kims bliskim. Nie chcę dokonywać klasyfikacji tego typu. W wypadku pozaru uważam ze ratuje się zycie dziecku,bo jest b bezbronne niż jakikolwiek dorosły i to jest bezsprzeczne,dziecko jest po to żeby Je chronić. Szybciej poradzi sobie mezczyzna niż dziecko. Glupi temat chyba a dziecko można kochac bardziej jak się jest totalnie dennym malzenstwem.Tak mi się zdaje. w innych przypadkach proporcje sa takie same,tzn inaczej się kocha męza inaczej dzieci i ta i ta milosc ma taką samą, ogromną wartość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wy dalej drazycie ten durny temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bardziej kocham meza. I jego bym uratowala w chwili wyboru. Nie znaczy to ze nie kocham moich dziec***** prostu on jest wazniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×