Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co o tym myslec

Jestem zaskoczona reakcja partnera na wiadomosc o ciazy

Polecane posty

Gość nie wiem co o tym myslec

Zaczne od tego, ze dzieci nie planowalismy. Jakos tak nigdy nie czulam powolania do zostania mama ani zona wiec slub tez nigdy nie lezal w naszych planach. Wszystko to sobie wyjasnilismy na poczatku zwiazku i zadne z nas potem do tego nie wracalo. No i nagle po dwoch latach zwiazku zaliczylismy wpadke. Sama sie dziwie, bo tyle lat sie zabezpieczalam i nigdy nie zdarzylo mi sie to. Powiedzialam mu o tym na spokojnie dodajac, ze jesli nie chce byc ojcem to ma zawsze wybor, ja go do niczego nie zmuszam. Po milczeniu, ktore dla mnie trwalo strasznie dlugo powiedzial, ze od teraz bedziemy rodzina i nalezy podjac odpowiednie kroki. Pierwszy z nich to slub, kolejny sprzedanie mojego mieszkania (mieszkamy u niego bo jest mniejsze) i zainwestowanie tych pieniedzy w dom. Zaczal mowic o tym, ze bedziemy szczesliwi, ze on bedzie nas utrzymywal, ze bede mogla poswiecic sie wychowaniu dziecku. Niby pieknie ladnie, ale ja tak nie chce. Nie chce zadnego slubu bo i po co? Dom? Nie chce mieszkac pod miastem, wole moje mieszkanie niedaleko centrum na dobrym strzezonyn osiedlu, w domu zawsze jest kupe roboty. Z pracy nie zamierzam takze rezygnowac, bo niby dlaczego? Powiedzialam mu o tym na co on, ze pewne rzeczy nie podlegaja dyskusji i slub chociazby byc musi. Nie podejmowalam jeszcze raz tematu bo widze jaki jest zadowolony a chce by emocje troche opadly. Nie rozumiem tylko skad taka zmiana i jak skutecznie bronic swojego by nie doprowadzic do ostatecznosci czyli rozpadu zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
puknij się w głowę jesteś beznadziejna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greega
Facet trzeźwo stąpa po ziemi - będzie dziecko, chce mu stworzyć rodzinę. Ale Ty nie widzisz dziecka w swoim życiu. Dziecko wywraca życie do góry nogami, a Ty tego nie bierzesz pod uwagę - chciałabyś, zeby było tak, jak do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myslec
ale dlaczego mnie obrazasz? Czy ja chce zrobic cos zlego? Chce z nim byc, dziecko moze nie bylo jakos specjalnie wyczekiwane, ale wychowam. Tylko czy musze od razu rezygnowac ze wszystkiego? Brac slub, sprzedawac mieszkanie, rzucac prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie nie zgodziła na sprzedaż mieszkania.. Bo skoro wasz związek jest taki a nie inny to jak byście się nawet kiedyś tam rozstali to zostaniesz z niczym... Ale to jest Twoje zycie i Twoja sprawa... Oczywiście tego Ci nie życze ale różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myslec
wiem, ze dziecko wywraca wszystko do gory nogami ale w czym tutaj slub jest pomocny? Jako malzenstwo bedziemy lepszymi rodzicami? I dlaczego nie moge wychowac dziecka w mieszkaniu tylko w domu koniecznie? Prosze mi to uargumentowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak wolisz mieszkać w blokach to zostańcie w tym większym a mniejsze wynajmijcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem tego zdania co Ty. Jeśli nie chcesz ślubu to go nie bierz. I najważniejsze - nie sprzedawaj mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzaj się na nic co ci nie odpowiada.Dlaczego miałabyś rzucać pracę albo brać z nim ślub na siłę ?Bo on ma taka wizję waszego wspólnego życia?I w żadnym wypadku nie zgadzaj się na sprzedaż swojego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem w ogóle nie powinnaś rodzić po co Ci dziecko skoro go nigdy nie chciałaś? Moja matka była taka jak Ty - urodziła mnie bo wpadła no sorry ale z tego nic dobrego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twojego facceta chyba troche ponioslo, bo w ogole nie uwzglednia twoich potrzeb. Oczywiscie, ze nie sprzedawaj mieszkania ani nie rzucaj pracy i jesli nie chcesz to nawet nie wychodz za maz. Przeciez wszystko to bylo ustalone wczesniej, wiec, to nie to, ze nagle partnera zaskoczylas. Oczywiscie niekture rzeczy sie zmienia po narodzinach dziecka, ale wcale nie musisz calego zycia dla dzieciaka poswiecac i rezygnowac ze wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pewne rzeczy nie podlegają dyskusji " ....Aż mnie te zdanie zmroziło. Skoro nie ulegają dyskusji to co on zamierza ? - zmusić Ciebie do ślubu ? I innych kroków które już sobie poukładał w głowie ? Dziwne... Tak czy siak. Nie rób niczego wbrew sobie. Nie chcesz ślubu ? Ok.Nie bierz. A co do mieszkania.Ja bym nie sprzedawała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myslec
ja wlasnie takie rozwiazanie zaproponowalam czyli jestesmy wciaz razem na tych samych zasadach tylko, ze po prostu przeprowadzimy sie do mnie. Mam nie male mieszkanie w super okolicy. On na to, ze dziecku lepiej bedzie w domu, bo wlasne podworko, mniej zagrozen i docenilabym to na pewno jakbym sie zgodzila. A co do slubu to nie wiem co mu strzelilo do glowy. Powiedzial, ze tak bedzie lepiej i dla nas i dla dziecka. Ale pod jakim wzgledem lepiej to juz nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwazam, ze mieszkanie twoje mozecie zatrzymac. dlaczego macie sprzedac twoje a nie jego? nie musicie miec od razu domu, poczekajcie jak sie wam bedzie podobac mieszkac razem z dzieckiem w mieszkaniu. moze nawet pozniej ty bedziesz chciec miec dom? co do slubu...to ile jestescie razem?piszesz jakbys byla z nim krotko. ja np. chcialabym urodzic dziecko bedac w malzenstwie, ale jesli nie myslalas o slubie wczesniej nie myslalas o slubie z tym facetem to moze poczekac. a dlaczego mialabys przestac pracowac? cos ten twoj facet sie zagalopowal. przerwac prace zawsze mozesz jesli bys tego potrzebowala. nie rezygnuj z niej. majac ja jestes niezalezna. a tak w ogole to gratulacje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech Ci może Twój facet to uargumentuje chyba byś na tym lepiej skorzystała...ja tylko mogę dodać że całe życie mieszkam w dom prywatnym i nie wyobrażam sobie mieszkać w bloku to jest jakaś porażka, hałas czasami zdarzają się beznadziejni sąsiedzi którzy tłuką Ci się nad głową żyje się jak w klatce idzie się udusić..a tak masz dom piękny ogród możesz wyjść sobie kiedy tylko chcesz, napić się kawy w altance posłuchać ptaszków rano, rozkoszować się zapachem trawy i kwiatów w ogrodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego masz rzucać pracę ? Idź na l4 i roczny macierzyński ja akurat pracować Ci nie polecam, w ciąży, sama się urodziłam w 6 miesiącu, bo moja mama ciężko pracowała, dodatkowo była epidemia grypy, całe życie jestem wiecznie chora z tego powodu !! sprzedać mieszkanie ok - ale po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myslec
z tym sprzedaniem mieszkania to mu chodzi o to zeby dom za gotowke kupic, on cos ma odlozone, ja tez (ale mniej) jednak brakowaloby wciaz do tego domu, a za moje mieszkanie dostalibysmy wiecej pieniedzy. Tyle, ze ja nie bardzo chce pozbywac sie mojego mieszkania, jest dla mnie wazne, bo sama sie go dorobilam. No i wole mieszkac w miescie w bloku niz w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myslec
ja mam mieszkanie wyciszone wiec sasiadow nie slysze. Z kolei cale dziecinstwo mieszkalam w domu i za dobrze tego nie wspominam:P ale to juz zalezy od tego co kto woli. Pracowac w ciazy zamierzam, w koncu w kopalni nie pracuje, mam fajna prace w ktorej ciaza przeszkadzac nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec mieszkaj w domu i nie sprzedawaj mieszkania. to jest twoja lokata na przyszlosc. a co on chce zrobic ze swoim? trzymac?? to nie sprawiedliwe. trzymaj mieszkanie. szczegolnie dlatego, ze nie jestescie malzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myslec
ja w ogole slubu z nim nie zamierzam brac bo po co? Nie chce tu nikogo urazic, ale dla mnie slub niczego nie zmienia. Oczywiscie inaczej jest w przypadku osob wierzacych, ale my do takich nie nalezymy. Uwazam, ze slub to po prostu masa problemow papierkowych i niepotrzebny zamet. Nie widze tez zadnego powodu by brac slub z powodu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myslec
on nie chce bym sprzedawala mieszkanie teraz, sam nawet wyznaczyl kolejnosc, najpierw slub a potem cala reszta. Tyle, ze mi to nieodpowiada i nie wiem jak sie dogadamy. Niby taki glupi problem a mnie to juz zaczelo przerazac jak patrze na niego planujacego nam zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze możesz zostać samotną matką i też będzie git

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myslec
oczywiscie, ze bycie samotna matka tez jest wyjsciem, w koncu mam juz wypracowana pozycje zawodowa, swoj dach nad glowa, wiedzie mi sie niezle wiec raczej nie bylaby to dla mnie jakas trauma czy cos strasznego. Na pewno bym sobie poradzila, ale nie chce z nim sie rozstawac, dobrze nam razem bylo do tej pory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnaś
pomyśleć że on chce Cię zdominować a dziecka chcesz? Może w ogóle nie ma sensu go rodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myslec
nie bede ukrywac, ze na wiadomosc o ciazy nie skakalam z radosci,ale skoro juz jest to je wychowam. Wychodze z zalozenia, ze nic nie dzieje sie bez przyczyny, moze tak mialo byc i zycie mi szykuje jakas wielka niespodzianke? Badz rozczarowanie:) Jestem za aborcja wiec nie mialabym problemu z pojsciem na zabieg czy z zazyciem tabletek, ale z drugiej strony ta ciaza i dziecko to takie wyzwanie, a ja jestem osoba ktora lubi wyzwania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnaś
jeszcze przemyśleć czy decyzja o urodzeniu dziecka będzie dla Ciebie dobra życie w różny sposób się układa, jeśli postawiłoby na Twojej drodze uzależnioną osobę ze strzykawką w ręce zmierzającą w Twoim kierunku żeby Cię ukłuć i zarazić HIV to rozumiem że byś się temu biernie poddała? ;) Trzeba podejmować decyzje zgodnie ze swoimi przekonaniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myslec
to taki troche ekstremalny przypadek z ta strzykawka, bo to zagrazaloby mojemu zyciu, a ciaza i dziecko raczej nie zagrazaja:P Nie poddaje sie biernie wszystkiemu, ale czasem taka postawa nie jest zla. Na moim przykladzie: panicznie boje sie latac samolotami. Ale tak naprawde, nie jak wiekszosc co sie boi a podczas startu czyta gazetke:P Ja nie raz zemdlalam nawet ze strachu. Niestety skazana na latanie jestem od dobrych kilkunastu lat i zamiast to zmienic poddalam sie temu. Teraz wsiadajac do samolotu odczuwam strach ale mysle sobie "najwyzej spadniemy i zgine, widocznie tak musialo byc''. I tak samo z ciaza. Najwyzej sie rozczaruje, ale zawsze istnieje szanse ze bedzie to mile rozczarowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki - nie czytałam odpowiedzi, ale myśl o dziecku i o jego przyszłości a nie o sobie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myslec
a dlaczego nie moge myslec tez o sobie? I wytlumacz mi co dziecku po naszym slubie czy rezygnacji z mojej pracy? Wlasnie takie pisanie mnie drazni, bo moj facet gada podobnie ale uargumentowac tego nie potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×