Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój facet zmienił się o 360 stopni po ślubie

Polecane posty

Gość gość

Mój facet zmienił się o 360 stopni po ślubie!!!!!!!!!!!! Po ślubie zaczął mnie źle traktować, kłócić się, chciałby wszystkim rządzić nie da się mu nic przetłumaczyć, "we wszystkim ma rację", chciałbym żebym go we wszystkim słuchała. Przed ślubem był całkiem inny!!! Co zrobić żeby było tak jak kiedyś? POMOCY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba o 180...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z matematycznego pkt widzenia raczej o 180 st., 360 st to zatoczenie koła, czyli znajdowałby się w tym samym miejscu... Więc jeśli już ustaliłyśmy, że zmienił się o 180st. radzę z nim szczerze porozmawiać i zakomunikować, że kochasz go, ale nie będziesz jego workiem treningowym, nie na to się godziłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i o 180 stopni ale jestem humanistką stąd ten błąd. Ale to nie zmienia faktu, że się drastycznie zmienił po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty gender
no niestety, trafiłaś na typowy przykład Katolika :) czyli powłoka wszystko pięknie i ładnie, a w rzeczywiśtości tyrań, drań i pijus:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klapek nie miałam. Był naprawdę kochanym i bardzo dobrym człowiek co widziała również moja rodzina. Po ślubie zmienił i to drastycznie, tą zmianę na gorsze również wszyscy dostrzegli w moim najbliższym otoczeniu. Były już szczere rozmowy, próba osiągnięcia kompromisu ale to wszystko przynosiło efekty na krótki czas, później znów wracało wszystko do normy tzn. tej złej normy;/ Już nie wiem co mam robić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No musisz się mu postawić jak pisałam. Ale nie wchodź od razu na wojenną ścieżkę. Kup sobie dziś nową koszulkę nocną taką seksowną, zrób obiad. Jak wróci daj mu obiad, weź kąpiel, załóż koszulkę- jeśli zachce mu się kłócić niczego mu nie dasz, jeśli będzie między wami dobrze, możecie spędzić upojną noc. Użyj swoich atutów jako karty przetargowej. jak będzie się rzucać zero obiadków i seksu, zobaczysz jak mu sie poprawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty gender
ale z Ciebie tępa dzida martwi się o celulit jak jest w ciąży :D:D:D tutaj temat http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5324835 Humanistka, co nie wie ile to 360 stopni, albo 180 :D:D:D co za społeczeństwo, pisz dalej chętnie się pośmieje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak o 360 stopni to powinno być tak samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już to przerabiałam. Była kolacja, upojna noc, śniadanie we dwoje, a po chwili kłótnia o jakąś błahostkę. Mimo pięknej oprawki oraz mile spędzonego czasu nagle odskocznia od tej sielanki i powrót do codziennej rzeczywistości. Czasami mam już tego serdecznie dość i już nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
separacje. nie przejdzie mu to rozwód. nad czym ty się zastanawiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Humanistka to osoba, której mocna strona jest znajomość przedmiotow humanistycznych, a nie ta, ktora nie zna podstaw matematyki ;) A co do meza - dziewczyny dobrze radzą. Jeśli teraz spuścisz glowe, to on juz będzie taki zawsze. Albo i gorszy. Docieracie się. To proba sil. Byc moze to nieświadome ze strony męża. Po prostu po czasie sielanki nadszedl czas poznawania się i od tej gorszej strony. Ale to nie znaczy, ze i Ty nie masz pokazać siebie jako...zołzy ;) Tylki zrob to tak, żeby wiedzial, ze bywasz zołzą, kiedy on staje sie chamem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz średnio wierze że człowiek był taki i taki i nagle po ślubie wszystko na odwrót. Nie mówie że zmyslasz czy prowokujesz, ale najprawdopodobniej albo go poprostu nie znałaś a teraz wychodzą różne sytuacje i sie poznajecie albo ty tez sie zmieniłaś.. Pewnie jedno i drugie po troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy. Jeśli mieszkaliście razem co najmniej rok,dwa i jeżeli znaliście się przed ślubem co najmniej 3, 4 lata i nie był taki - to chwilowy wyskok.Może problemy w pracy, może ktoś mu coś nagadał i możesz rozmawiać. A jeśli ślub był bardzo szybki, np. pół roku, rok od poznania to nie poznaliście si,ę dobrze, może coś ukrywał (swój charakter) a może mu na Tobie nie zależy tylko chciał mieć osobę którą bezie rządził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nad czym się zastanawiam. Hm dobre pytanie. Więc moim zdaniem lepiej jest coś naprawić niż z góry skreślać. Dzisiejszy świat jest światem rozwodów i separacji ale to nie o to chodzi. Lepiej znaleźć wspólny język nić od razu niszczyć rodzinę i ulegać modzie narzuconej z góry przez społeczeństwo i media. Kocham go więc chce ten związek naprawić aby było miło i przyjemnie cały czas. Wina zresztą zawsze leży po oby dwóch stronach więc nie zarzucam tylko jemu tej negatywnej zmiany ja też się zmieniłam na dodatek mieliśmy stresujący okres. Ale staram się to zrównoważyć i powrócić do tego co było kiedyś. Zwracam się z prośbą o pomoc aby wiedzieć jak zrobić to sprawnie i umiejętnie bo pewnie są tu ludzie na forum z większy doświadczeniem niż ja, która jestem 1,5 roku po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mężowi to powiedz. Spokojnie. Ale powiedz. Ze sie zmienil, ze kiedyś tak agresywnie nie reagowal. I ze zdajesz sobie sprawę, ze i Ty bywasz gorszą zona. I ze chciałabyś bardzo, żeby wrocily dawne czasy. Zapytaj go, czy da radę opanować nerwy, jeśli i Ty sie postarasz o to samo? rozmowa, rozmowa, jeszcze raz rozmowa. facet sie nie domyśli o co moze Tobie chodzic, trzeba mu to wprost powiedziec. mezczyzni dzialaja zadaniowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajmy już spokój z tym 360 stopni, a 180. Wątek nie był przemyślany, powstał pod wpływem emocji. Ale to nie jest ważne! Proszę o pomoc, dobre rady w kwestii poprawy relacji małżeńskich, a nie nauki podstaw matematyki. Ostatnie pół roku naszego życia było bardzo stresujące, remont i praca te dwie rzeczy należało pogodzić. Mimo to według mnie to nie jest argument do drastycznej zmiany swojego zachowania. Chciałabym użyć siły perswazji aby mąż zrozumiał swoje złe postępowanie i pracował nad jego zmianą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym żeby znów była tak łagodny i zgodny jak przed ślubem. Takie zachowanie które prezentuje swoją osobą teraz jest dla mnie brakiem szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejj
a slubu chcial bardziej chlopak czy ty? bo moze wcale nie chcial się żenic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
remont, praca? to nie są sytuacje kryzysowe... po prostu wyszla Wasza (nie obraz sie) niedojrzalosc. nie ma innej rady, trzeba nauczyć się wspolpracowac. malzenstwo to nie randka, ale przede wszystkim szara codzienność i podzial obowiązków. A dopiero potem seks, czułości i inne takie :) Niestety, czeka Was sporo pracy nad związkiem, nad sama sobą. Męża tez. To normalne, ze mlode pary sie ścierają. Byleby wyszly z tego obronna ręką. W jednym masz racje - nie w tym rzecz, żeby po pierwszym konflikcie sie rozwodzić, ale żeby wypracować kompromis. Tego Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślubu chciał bardziej on. Ogólnie on namawiał mnie na rodzinę dziecko, małżeństwo. Na pewno wina leży po obu stronach. Nie przeczę, że ta cała sytuacja, która ma miejsce jest spowodowana naszą niedojrzałością i być może "nie doszlifowaniem związku. Chociaż pewnych rzeczy z jego zachowań nie rozumiem i nie można je usprawiedliwiać powyższymi argumentami. Po długich rozmowach i próbach dojścia do kompromisu widać starania i poprawę ale po jakimś czasie znów to samo niestety;/;/ nie wiem co zrobić aby starał się cały czas, a w skutek czego zmieniłby swoje postępowanie raz na dobre....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to aby wychować faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko co robić zeby go wychować po swojemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może tu nie chodzi o ślub? Bo piszesz, że jesteś 1,5roku po ślubie, a to inne zachowanie zaczeło się teraz... Może zapytaj go o to? Przypomnij jaki był kiedyś i dlaczego teraz jest inny? Ludzie sie zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współżycie przedmałżeńskie nie dlatego jest grzechem, ponieważ Bóg jest złośliwy i odmawia każdej przyjemności człowiekowi, ale dlatego jest grzechem, ponieważ przynosi fatalne skutki w przyszłości. Nawet na miłości można się zawieść, ale na Bogu nie!Czy współżyliście prze ślubem?” Zawsze w takich okolicznościach jest to samo. Zawsze jest tak, że były grzechy przeciwko czystości. Często niewyznawane przy spowiedzi, przyjmowane świętokradcze Komunie święte. Czyste ubrania na kobiercu weselnym nierzadko ukrywają brudne sumienia. Często nie odczuwają najmniejszego żalu za grzechy współżycia przedmałżeńskiego. Pokuta nie da się odtrącić, wraca zawsze jako pokuta:. odtrącenia. Nigdy nie pozostaje to bez skutków. Grzech przynosi przekleństwo: miłość staje się nienawiścią; pożądanie przeradza ::się w odrazę; bliskość w odrzucenie. Nienasycona seksualno. nigdy nieposkramiana, szuka nowych obiektów konsumpcji. Po kilku latach wykrzywione, młode żony, porzucone przez: mężów, stają w świątyni w pochylonych postawach i nie wiedzą nawet, co się stało w ich życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Może i o 180 stopni ale jestem humanistką stąd ten błąd. " ha ha, dobre błąd popełniany przez ludzi z brakiem rozumu jakże częsty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×