Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niegospodarna kobieta

Mam 1500 zlotych do 1 marca jak to rozplanowac

Polecane posty

Gość niegospodarna kobieta

Witajcie. Doszłam ostatnio do wniosku, że za dużo wydaję na głupoty, bo co nie wejdę do sklepu to 50-100 zł leci nie wiem na co? I teraz podjęłam decyzję, że czas zacząć rozsądnie wydawać kasę, bo mamy w planach budowę i może zamiast rozwalać kasę na głupoty warto trochę odłożyć? Mogłybyście doradzić jak planujecie budżet? Zakładacie dzienną kwotę, której nie przekraczacie, czy może obicie raz w tygodniu zakupy? Bo ja próbowałam już kiedyś rozsądnie gospodarować kasą, ale mi niewiele z tego wyszło :( Te 1500 zł to jest na jedzenie i chemię, ale w sumie tylko na jedzenie, bo w zasadzie z chemii to chyba nic mi nie brakuje. Nie będę już kupować na zapas, bo jest taniej, bo tym sposobem ostatnio przejrzałam szafkę i się okazało, że mam 5 płynów do podłóg i niestety 2 są po terminie, a przecież takie rzeczy teoretycznie mają dłuuuugi termin przydatności. Jakie macie dla mnie rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba i ja mam z tym problem. też się staram jakoś zapanować nad finansami i mam nadzieję, że się nauczę. fakt, ze taką "panią domu" jestem od niedawna. Myśl co można zrobić na obiad z rzeczy, które już masz tak żeby się nie zmarnowało. Możesz też sobie ustalić jakiś dzienny limit. Ja tak próbowałam i całkiem spoko mi wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie mam wogole kasy i co powiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegospodarna kobieta
No mi właśnie nie wyszło z limitem, bo go niestety nie przestrzegałam, bo przecież to i tamto jeszcze było potrzebne... i marnowanie jedzenia. no niestety ale to mój grzech główny. Sporo jedzenia wyrzucam... Ale jak nie mam pełnej lodówki, to znowu mam nerwa, bo wtedy zawsze ktoś w domu ma ochotę na coś czego akurat nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegospodarna kobieta
A co mogę powiedzieć? cóż nie moja wina i tyle. Może spróbuj coś zmienić w swoim życiu, żeby jakas kasa była?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz byl bez pracy. teraz ma nowa prace ale ile zarobi przez ten tydzien. 400zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no kobietko to że Ci nie wyszło z limitem nie znaczy, że jeszcze raz nie możesz spróbować. Spinaj pośladki i ma wyjść ! :P właśnie mi to serce pęka jak muszę cos wyrzucić, to tak jakbym włożyła do kosza na śmiec****eniądze. Myśl w ten sposób :) kurcze ja też się uczę serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nieraz się nad tym zastanawiam. Tylko mam na rozplanowanie troszkę mniej niż 1500 zł. Przeważnie zaraz po wypłacie jedziemy z mężem na większe zakupy i uzupełniamy zapasy tzn. kupuję przeważnie mięso w większej ilości, mąkę, cukier, ryż, jajka, makarony, kawa, i wszystkie pozostałe rzeczy które w ciągu miesiąca mi się przydadzą. Przeważnie wychodzi około 200 złotych. Teoretycznie na obiady składniki już mam . Zostaje dokupić na codzień pieczywo i coś do chleba, czasem jeszcze się coś przydarzy. Przeważnie wyznaczam sobie wtedy ok. 20zł na dzień (nieraz więcej jeśli mam ale wolę trzymać się tej mniejszej kwoty). Ostatnio wpadłam na pomysł by zostawiać tylko 100 zł na tydzień. I powiem wam że na początku nawet dobrze mi idzie. I gdybym sie tak zawzięła to pewnie dała bym rade. Problem jest w tym że jakoś zawsze mi to potem umyka i nici z moich planow... i tak praktycznie co miesiąc... a wiem że gdybym się zawzięła to by mi się mogło udać. :( A więc jakie wy macie sposoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec ty gosciu idz do pracy a nie na męża się oglądasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam 30 zł w portfelu ,a 90 na koncie w wypłatę mam 10 i co .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taa a ja mam 200zł na jedzenie do 10ego.i troje dzieci.no dwoje bo dla najmlodszego jest zapas mleka kaszek i sloiczkow wiec go nie liczac 200zł na jedzenie do 10ego na 4 osoby 2 doroslych i 2 dzieci.i jak to rozplanowac?to jest sztuka he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegospodarna kobieta
No właśnie mi też jest źle z tym, że coś wyrzucam, tylko ja myślę o tym że są tacy co nie mają co jeść a ja marnuję :( Moim problemem jest właśnie robienie zapasów. Mam taki chomikowaty nawyk, że muszę mieć wszystko na zapas. Może przez to, że moja mama to taki typ co nigdy jakoś szczególnie nie przejmowała się zapasami i nie raz w połowie robienia obiadu okazywało się, że czegoś brakuje i musiałam lecieć do sklepu? A wtedy nie było marketu na każdym rogu... Może to przez to ja muszę mieć wszystko w zapasie, bo inaczej mam dyskomfort psychiczny... No spróbuję, to mi wychodzi prawie 50 zł dziennie. Wydaje się, że to dużo jak tak na to spojrzeć, ale z drugiej strony kasa znika w zastraszającym tempie. A ta kasa nie tylko na jedzenie - zapomniałabym o lekach napisać. W razie choroby to też z tej puli. Na razie leki mamy, bo ostatnio zaopatrzyłam domową apteczkę. Więc póki co to tylko tabletki na chrypkę będę musiała dokupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to masz problem :D ale temat nie jest o 30 zł tylko o 1500 na miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z 8:43 tu sami bogacze sa ja mam 70 zł ostatnie i wyplata 10.zaraz zostaniemy nazwani patologia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegospodarna kobieta
Ale nie rozumiem po co te licytacje? Czy to moja wina, że ktoś nie ma pieniędzy? Ja zadałam proste pytanie, a tutaj co rusz ktoś żale wylewa, że ma ciężko i mało kasy. Ale przecież ja nie mam nic wspólnego z tym, więc o co Wam chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak że i zaraz do pracy nas wyślą i do szkoły bo pewnie sie nie uczyłyśmy i mało zarabiamy .Ależ jesteśmy patologiczne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo tak z jednej strony nie po to pracujesz, żeby jeść suchy chleb ale też kurde może planuj sobie co będziecie jeść każdego dnia? chodzi mi o obiady :) nie mówię o przekąskach itp. Wtedy będziesz wiedziała co C***otrzebne a co nie, np. po co kupować 4 opakowanie mąki bo jest na promocji, mimo że przez cały tydzień jej nie użyjesz? Damy radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29.01.14 ja też mało zarabiam a to wy się same nakręcacie, że zaraz was ktoś patologią nazwie, temat nie o tym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi nam o to, ze z 1500 zl ja bym sie osobiscie nie martwila czy mi starczy. Baa, nawet jadlabym same pysznosci dzien w dzien za takie pieniadze,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29.01.14 może świetnie gospodarujesz pieniędzmi, jeśli tak to pozazdrościć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja akurat bekę kręcę z tą patologią ale widzę że niektórzy strasznie poważni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my nie napisalysmy ze mamy ciezko tylko ze mamy malo kasy;)akurat mam tylko 70 zł bo wydalam na leki ponad 400zł niestety.nie uwierze ze nie mialyscie nigdy sytuacji w ktorej zabraklo wam kasy.chyba ze zarabiacie po 5 tys i mieszkacie za darmo u rodzicow;)ja niestety na mieszkanie z rachunkami wydaje teraz ponad 3 tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdadadada
też się budujemy więc wiem jak to jest, kasa zawsze potrzebna. Nam jednak sporo udaje się odłożyć, więc to cieszy. Zauważyliśmy jednak, że znacznie lepiej nam idzie oszczędzanie jak nie chodzimy do supermarketów, nie mówię że wcale, ale im mniej tym lepiej. Bo wtedy okazuje się że to i to i jeszcze tamto potrzebne. Uważam jednak że sporo wydajecie, my na rachunki (czynsze, internety, media w tym też 2 x prąd gdyż płacimy 140 zł za budowlany) + auto + opiekunka 4h dziennie 5 dni w tygodniu +jedzenie, chemia wydajemy ok 2 tys na miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegospodarna kobieta
My mieszkamy sami. Mąż zarabia ok 4,5 tysiąca, ja 1800, więc szału nie ma.Z męża pensji robimy większość opłat (mieszkanie, prąd, woda, gaz, przedszkole ), z mojej internet, telefony i jedzenie. No i oczywiście koszty dojazdów do pracy. Dlatego mi zostaje 1500 zł na jedzenie. To co zostanie z męża wypłaty odkładamy. Ale ja bym chciała ze swojej jeszcze coś odłożyć. No muszę zacząć więcej planować, bo obecnie to jest tak, że mam w lodówce wszystko i jak wracam z pracy to robię to na co mamy ochotę. i przez to często coś się marnuje. Mi jak zabraknie z mojej pensji to biorę z drugiego konta, ale staram się tego unikać, bo celem jest powiększanie oszczędności a nie uszczuplanie. Ale tak żeby nam całkiem zabrakło na życie - to nigdy takiej sytuacji nie mieliśmy, a z rodzicami nie mieszkamy od ładnych paru lat (wyprowadziliśmy się - każdy od swoich - pół roku przed ślubem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegospodarna kobieta
Magdadadada - to bardzo mało wydajecie! Ja na dojazdy do pracy wydaję ok 200 zł na miesiąc, mąż 300zł, mieszkanie plus woda to u nas prawie 500zł, przedszkole 300zł, gaz 50zł na 2 mce, prąd 90 zł na 2 mce, internet plus 2 telefony 120zł, więc jak widać samych opłat mamy 1490zł podstawowych opłat mamy, więc w naszym przypadku zmieścić się w 2 tysiącach to niemożliwe niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Autorko, mam ten problem co Ty. To znaczy zarabiamy nieźle, ale zawsze przed wypłatą jest kiepski. Od kiedy jestem na macierzyńskim postanowiliśmy wziąć się w garść i zacząć oszczędzać. Idzie nam średnio ale widzę postęp. Zaczęliśmy od tego że na zaraz po wypłacie opłacamy wszystkie rachunki i przelewamy określoną kwotę na rachunek oszczędnościowy. Do tego robimy zakupy dla dziecka tzn. pieluchy, mleko, kaszki, zupki, kosmetyki na cały miesiąc. Duże zakupy robię w Tesco przez internet, bo wtedy mogę sprawdzić co mam jeszcze w domu, a czego rzeczywiście brakuje, na spokojnie przeglądam promocje.Często przed ostatecznym zatwierdzeniem zakupów okazuje się że ok 1/4 z nich nie jest nam potrzebna. Unikam kupowania słodyczy, słodkich napoi. Wędliny, ryb, nabiał kupuję mało ale często i dobrej jakości. Warzyw i owoce 2 razy w tygodniu na rynku. Na spacer z dzieckiem nie zabieram kasy, bo jak zabierałam to po spacerze wracałam np. z 3 gazetami, batonikami, czekoladkami i innymi zbędnymi zakupami. Staram się codziennie gotować obiad i zrezygnowaliśmy z jedzenia na mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Philippa
Podziel kwotę. I trzymaj sie tego. Ja zawsze tak robię : 1500:4 tyg = 750 na 2 tyg 325 na tydzień Rób zakupy raz w tyg. Na cały tydzień to co najpotrzebniejsze. Zrezygnuj z niepotrzebnych zbędnych rzeczy. To kupisz jak ci coś zostanie na koniec miesiąca i będzie cie stać na to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegospodarna kobieta
No właśnie w teorii to takie proste... a w praktyce idzie mi kiepsko. Łatwo powiedzieć nie kupuj zbędnych rzeczy, ale mi często ciężko odróżnić co jest zbędne, bo skoro mam ochotę na coś to czy to jest zbędne? Teoretycznie można żyć bez prażynek, ale jak mam na nie ochotę to czemu sobie odmawiać? Ale z drugiej strony z takim podejściem niczego nie odłożę... ehhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bogacze tez oszczędzają , inaczej nie byliby bogaci :) Moja rada: Przegladnij zapasy w lodowce i spizarce Zaplanuj menu na tydzień (śniadanie , drugie śniadanie , obiad , kolacja, przekąski i napoje ) Idź do sklepu z lista brakujących produktów i ściśle sie jej trzymaj nie zwracając uwagi na żadne promocje. Rób tak co tydzień w weekend , po pewnym czasie będziesz miała kontrole nad budżetem . I będziesz bogata tak jak ja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegospodarna kobieta
To może mi ktoś podrzucić menu na kilka dni? Może jakiś pomysł na wegetariański obiad na dziś? Bo my staramy się nie jeść mięsa więcej jak 3 razy w tygodniu, co najmniej raz ryba a reszta to jakieś wegetariańskie potrawy. Ale potrzebuję jakiegoś pomysłu, żeby wracając z pracy nie nakupić znowu niepotrzebnych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×