Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

niemowlak u neurologa czy to konieczne

Polecane posty

Gość gość

Czy byłyście ze swoimi maluszkami u neurologa jak tak to dlaczego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam, miałam w zaleceniach wizytę u neurologa z powodu wcześniactwa, warto odwiedzić dla własnego świętego spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kontrolnie to chyba każde musi być, ale dla mnie to pic na wodę i zawracanie głowy (o ile nie ma konkretnych wskazań od pediatry) a tak to się człowiek tylko musi umawiać, nalatać z noworodkiem/niemowlakiem po przychodniach, gdzie są też chore dzieci a w gabinecie tylko rozbieranie, ubieranie, postukanie i do domu :o jak pediatra nie widzi nic niepokojącego to moim zdaniem takie wizyty są zbędne i zajmują tylko miejsce dzieciom, które na prawdę mają problemy zdrowotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie byłam. Ale miałam za to robione USG brzucha i przezciemiączkowe jeszcze w szpitalu, ze wzgl. na komplikacje w ciąży. Kontrolę u specjalisty mieliśmy tylko na biodra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo właśnie tak się zastanawiam czy to ze jesli dziecko raz na 5 razy krzywo się ułoży czy raz na 5 razy nie chce mu się dźwignac główki uo już powód to już jest powód by iść na rehabilitację czasem mam wrażenie ze tak wymyślają żeby zbijac kasę jak myślicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam ze dziecko ma 3.5 miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesada, u nas daje się skierowania na rehabilitację i badania na wyrost, moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie, polscy lekarze przesadzają, ale chyba mają za to kasę z kontraktów NFZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie bardzo mnie zastanawia ten pęd do rehabilitacji. Teraz co drugie dziecko jest rehabilitowane. Kiedyś tego nie było a przecież wyrośliśmy normalni, sprawni. Nie wiem skąd się to bierze, ale może faktycznie kwestia kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to kwestia kontraktów, NFZ płaci za każde badanie, zabieg rehabilitacyjny, a przy zdrowym niemowlaku roboty jest niewiele, więc tanim kosztem przychodnie i szpitale zdobywają kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetnie, a rodzice się martwią że z dzieckiem coś nie tak. Porąbany kraj :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie dlatego poruszyłam ten temat bo sama niewiem co robić a oie widzę niczego niepokojącego u mojego dziecka. Neurolog oczywiście prywatnie a rehabilitacja no też bo terminy są do pol roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie też nie było wskazań od pediatry, położnej i pielęgniarki - wszystkie twierdziły, że wszystko jest ok, poszłam bo uważałam, że jednak nie wszystko jest ok, neurolog potwierdził moje obawy - skośne ustawienie miednicy, TAKŻE BARDZO CZĘSTO LEKARZE PEDIATRZY NIE WIDZĄ NIEPRAWIDŁOWOŚCI, jeśli Autorkę coś niepokoi powinna udać się na wizytę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tematu! zapamiętaj to sobie raz na zawsze, jeśli coś Cię niepokoi powinnaś to skonsultować ze specjalistą i nie mam tutaj na myśli tylko i wyłączenie neurologa, bardzo często pediatrzy nie wychwytują nieprawidłowości, twierdzą, że wszystko jest ok mimo, że Mama twierdzi, że coś ją niepokoi, ja miałam dwa takie przypadki i dobrze, że poszłam, o skierowanie się wyprosiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skośne ułożenie miednicy to chyba sprawy kostne? więc może nie neurolog a ortopeda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojego dziecka pediatra tez nic nie zauważyła (zresztą mało co ona widzi) i poszłam sama do neurologa, okazało się to co sama dostrzegłam-wzmożone napięcie mięśniowe i drgawki miokloniczne. Syn miałm wtedy 1,5 m-ca i reha była do roku czasu. Gdyby ktos wychwycił te nieprawidłowości zaraz po urodzeniu to skończyło by się jedynie na jednej sesji rehabilitacyjnej (znakomita metoda Vojty).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:14 - powiedziała co wiedziała, dokładniej do ortopeda i neurolog, sama miałam taką diagnozę więc jak nie wiesz to się nie wypowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam u neurologa tylko i wyłącznie dlatego że jest wcześniakiem, i jak dotąd nie było żadnych niepokojących objawów. Jeździłam prywatnie bo na NFZ dostanie się było nie możliwe(chodziło o czas). Syn ma rok byliśmy do tej pory na 3 wizytach i czeka nas ostatnia jak już będzie dobrze chodził i będzie chodził już 2 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29.01.14 [zgłoś do usunięcia] gość Właśnie bardzo mnie zastanawia ten pęd do rehabilitacji. Teraz co drugie dziecko jest rehabilitowane. Kiedyś tego nie było a przecież wyrośliśmy normalni, sprawni. Nie wiem skąd się to bierze, ale może faktycznie kwestia kasy. pisałam wyżej o wcześniaku, u nas prywatnie wszystko było okey, wcześniaki są specyficzne, np. jeśli dziecko ma coś umieć do 3 miesiąca i jeśli tego nie zrobi to trzeba się martwić, to jeśli się urodzi w 35tc (tj mój) to ma 5 tygodni "zapasu" i może to zrobić 5 tygodni później, do czego zmierzam-poszliśmy na NFZ no bo najpierw prywatnie ale wiadomo-warto się skonsultować u 2 specjalistów, i co mi szkodziło. Zbadała go tak, że myślałam że ją opieprze (u mnie w rodzinie było wyrwanie bioderka czy jakoś tak przez takie badanie) potem wyszło na to, że mamy rehabilitacje (oczywiście prywatnie i to koniecznie z danej strony mamy wziąć specjaliste) że dziecko się w ogóle nie prawidłowo rozwija, zapłakana wyszłam. Pojechaliśmy zaraz prywatnie i wszystko wporządku, widzę też po nim że jest okey, ma rok już próbuje dreptać, aczkolwiek woli raczkować (mamy psa). Już więcej tam nie pójdę, a mało tego-rejestrowałam się, mieli zadzwonić kiedy dokładnie mam przyjść (promyk słońca, Wrocław, obok pks) do dziś nie oddzwonili byliśmy na wakacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:16 nie dla każdego metoda vojty jest dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co się łudzić, że pediatra coś wychwyc***odczas krótkiej rutynowej wizyty przed szczepieniem, jeżeli tak to poważne nieprawidłowośc****ediatra jest dobry przy przeziębieniu, ustaleniu diety zdrowego malucha itp.a przy innych sprawach polecam wizytę u konkretnego specjalisty. Mnie nikt nie wysyłał do neurologa, sama poszła i bardzo mnie ta wizyta uspokoiła. neurolog niby nic nie robi, to zmierzy, tu popuka, popatrzy w oczy a swoje wie. A wiele nieprawidłowości neurologicznych może wyjść w okresie noworodkowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to teraz ja
Bahati - to drgawki które w późniejszym okresie moga prowadzić do padaczki. Jak wyglądały? Syn przy każdej próbie zaśnięcia dostawał takich rzucawek, jedną czy dwie i tak w kółko przez co praktycznie przez 1,5 nie spał. Dopiero gdy faktycznie "padał" ze zmęczenia to nie przeszkadzały mu już te drgawki i zasypiał. Z czasem one się zwiększały. No wiadomo, dziecko nie ma wyrobionych nerwów w pełni więc pediatra kazał zwiększyć wit K (kurcze, chyba ją sie podaje tak? bo zapomniałam). No ale dla mnie to było na tyle niepokojące, ze udałam się na całe szczęście do neurologa. No oczywiście dodatkowo te nieszczęsne napięcie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem jeśli dziecko jest urodzone o czasie, nie ma wad wrodzonych ani niepokojących objawów to wizyty u neurologa są zbędne, po co niepotrzebnie stresować dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to teraz ja
* przez 1,5 m-ca swojego życia nie spał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytałam, bo mieliśmy taki epizod "wyrzucania rączek" kilka razy jak synek miał ok 3 mcy, byliśmy w szpitalu, miał eeg i diagnoza: mioklonie, minęły 3 mce i sytuacja się nie powtórzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mówiłyście pediatrze o swoich obserwacjach? Pediatra też nie ma szans wszystkiego wychwycić, skoro wizyta trwa20 minut. Ja mówiłam o drgawkach nóżek (bo faktycznie to obserwowałam) i lekarka powiedziała, jak odróżniać drgawki niegroźne od tych, które są spowodowane problemami neurologicznymi. I faktycznie drgawki przeszły same po 4 tygodniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to teraz ja
Pytałam, bo mieliśmy taki epizod "wyrzucania rączek" kilka razy jak synek miał ok 3 mcy, byliśmy w szpitalu, miał eeg i diagnoza: mioklonie, minęły 3 mce i sytuacja się nie powtórzyła. --------- No to całe szczęście! :) No tak właśnie jak piszesz, takie wyrzucanie rączek to było. Cięzko ubrać to "zjawisko" w słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jestem zdania, że jak dzieje się coś konkretnego to lepiej udać się od razu do specjalisty, czy z dzieckiem czy z dorosłym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to teraz ja
No teraz to już zdrowe, prawie 6 letnie chłopisko :) A Twój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×