Wszystko jest pozbawione sensu

Nic się nie układa... Źle się czuję, fizycznie i psychicznie, wszystko mi się wali na głowę, nic nie potrafię zrobić, wszystko jest przeciwko mnie... Staram się, nic mi nie wychodzi, bo ciągle okazuje się, że ktoś ma to w dupie. :(

To olej innych I zajmij sie soba;)

Ale tutaj chodzi o moją przyszłość. Poszłam na praktyki dziennikarskie, ponadto rozpoczęłam współpracę z pewnym czasopismem, wszystko w celu poszerzenia doświadczeń, a teraz okazuje się, że chyba obydwie te rzeczy stracę. I dlatego nie chce mi się żyć. :(

Tracę wenę, mam problem z napisaniem tekstu, mimo że zawsze byłam w tym dobra, chciałam przygotować reportaż, to osoby, które miały ze mną porozmawiać, olały to...

chcesz byc dziennikarka, to tym bardziej nie mozesz sie poddawac. No jak? Ktos Ci odmowil I to juz ma byc koniec? No chyba ze nie mozesz tych osob zastapic innymi? Tak czy inaczej nie ma co sie poddawac. Zawzietosc w dziennikarstwie to chyba wazna cecha, a jesli jej nie masz, to moze zajmij sie czyms innym? To nie grzech.

Chcę być dziennikarką, próbuję z tym walczyć, ale mam straszną depresję i wystarczy, że coś się nie wiedzie, to wybucham płaczem. Mam mieć gotowy na jutro wieczorem gotowy reportaż, napisałam do kilku osób w tej sprawie, a te nawet nie odpisały (a wiem, że wiadomości sprawdzały, na fejsbuku się wyświetliło)... Teraz na bank stracę szansę, która dostałam.