zakaz skracania imion jej dzieci

Kolezanka zabronila skracać imiona jej dzieci: maksymilian i Anastazja, co tam ze chlopak nawet nie potrafi go wymówić.ma 3 lata,a dziewczynka rok. Nie wiem czy ona chce sie na jakas elokwentna lansować ze dzieci maja takie "dystyngowane"imiona.

A może nie podobają się jej skruty?

Kurcze ale żeby nie pozwolić mówić maks do malego chlopca, i jemu kazać wymawiać w calosci a wiem ze z tym ma problem..dla corki to w sumie nawet nie wiem jak by skrócić,ja to mam bardziej wrażenie ze ona chce wyjsc na taka powazna, zawsze uklada zdania wielokrotnie zlozone, daje rady i te jej zwroty typu wiesz kasiu, ja to...,

A co w tym dziwnego? Chlopca nazwala Maxmilian a nie Max. max 90% spoleczenstwa kojarzy sie z psem... tez bym zabronila. poza tym imiona maja swoj urok w pelnym brzmieniu. a Ty taka kolezank jestes, ze wchodzisz na kafe i d**e jej obrabiasz...

powiedz jej ze bedziesz sie zwracala bezosobowo do jej dzieci , bo nie chce ci sie wymawiac takich dlugich imion.

ale masz problem, skoro nazwala tak dzieci to tak wolaj. btw Skrot od Anstazji = Nastusia tez tak samo dlugie jak imie, mojej siostry corka ma tak na imie.

biedne te dzieci beda, matka je tak nauczy ze same beda cale zycie poprawiac ludzi, ktorzy beda zdrabniali ich imiona. Sama znam kobiete 40letnia , ktora ciagle zwraca ludziom uwage jak zdrobnia jej imie.

I bardzo dobrze robi, bo niuniuniuowanie i ciucianie do dzieci tylko wymioty wzmaga. Skoro daje jakies imię to po to aby o używać, a nie mieć wyłacznie na papierze ale mamusie Kubuniów, Jasiów, Ankosiów, Bartuniów, Juleczek i Ameluniek tego nie skumaja, prostaczki!

znam taką babkę która ma syna Piotra i w dzieciństwie mówiła do niego Piotr zamiast Piotrek, Piotruś, dziwnie to jakoś brzmiało jak przy stole do 8 latka mówiła per Piotr

elokwentna? u mojego meza tez taka jest: wymaga aby mowic aleksander, nie olek. ciekawe czy bedzie krzyczala przez okno: -ALEKSANDER ZAŁÓŻ CZAPKĘ JAK GRASZ Z JANEM W PIŁKĘ, JAN TO NIE JEST OLEK A ALEKSANDER. -aleksandrze!zesrales sie. jak mogles, aleksandrze! ja mam syna konstantego i wolam na niego kostek. nie zaden hrabia kostanty tylko kostek. grając w piłke ma byc chlopcem a nie aleksndrem wielkim

niech imie rosnie razem z dzieckiem, niech bedzie mały piotruś nastolatek piotrek i dorosly piotr.

a ta od aleksandra to zadna dama, pracuje w odido i ma 40lat. gwiazda betlejemska. ja to bym ją wyśmiala spiewając piosenkę na modlę opery albo renesansowych piosenek: aleksander maly byl i mamę mądrą miał, i zesral sie i zesral sie bo d**e takze mial.

No i dobrze to tylko w Polsce jest taka moda na skracanie. Np. Alicja fajne imię ale co z tego jak później wszyscy wołają Ala.

mi sie podoba konstancja bo to ladne imie ale skrót jest kostusia i wiem ze ludzie beda tak wolac, wiec nie wiem czy dalabym tak na imie

poszukaj w słowniku, co to znaczy "elokwentna"

widocznie chce żeby tak zwracali się do ich dzieci, może Nastka jej się nie podoba a Anastazja już tak? trzeba to uszanować

Mnie tam się podobają formy i skrócone i nieskrócone. Co ci do tego? Chce Maksymiliana i Anastazję to tak mówi :) Może jej się Maks i Nastka nie widzi?

moja znajoma ma na imię Joanna i nie lubi jak jej mówią Aśka.... dobrze że ja mam imie którego sie nie zdrabnia jakoś głupkowato hehe moje dziecko tez ma takie imię ze się nie zdrabnia....

Nie rozumiem czemu Was tak dziwi zwracanie się do kogoś po imieniu takim jak w papierach? Przecież takie imię nosi, a jak ktoś nie chce się pieścić i zdrabniać to wielkie oburzenie. "OCH jakie to dziwne, że mówiła do ośmiolatka Piotr" no rzeczywiście skandal, bo powinniśmy się zesrywać i ciuciuniować w tym zafajdanym polandzie i nie ma opcji, że ktoś tego nie chce lub nie lubi, bo trzeba robić tak jak cały motłoch. Ale chory kraj!

albo wołanie na Andżelike Andzia takie wsiórskie te skróty ludzie wymyślają...

ja mam na imię Sylwia i chwała za to rodzicom bo nikt mi jakos nigdy nie skracał imienia zawsze mówili do mnie Sylwia i dobrze!

Maks to imię dla psa więc się nie dziwię że woli aby mówić maksymilian. a kostusia? chryste koszmar jakiś.

A ty koszmarze jak się nazywasz? :)

Kostusia? haha masakra dzieci i panie przedszkolanki jak to uslysza taki skrot beda miec polewke :) kostusia ze smiercia kostucha mi sie kojarzy :) albo mowienie na Amele mela kuzwa jak flegma brzmi brrr....

a co chececie od Aleksandra? przeciesz Olek to brzmi jak calkiem inne imie. moj siostrzeniec to Aleksander i wolam na niego Aleksander bo tak ladnie brzmi czasem Alek albo Aleks. Nie rozumie waszego oburzenia. Rozumie ze troche dziwne jak ktos na malego Piotra wola Piotr zamiast Piotrus ale co wam do tego? Milam kolezanke w LO Paule i jedna dziewczyna caly czas wolala na nia Paulina mimo protestu tej drugiej ze to nie jej imie bo ta druga sobie ubzdurala ze to jest jedno i to samo i imie i bedzie na nia wolac Paulina,

Jak rodzic ma takie życzenie, to co Ci do tego? Mnie najbardziej irytuje moja zmienniczka w pracy, która wiecznie zwraca się do jednego z Aleksandrów per "Aluś". Normalnie mnie mdli, jak to słyszę. Szczególnie, że rodzice prosili, aby zwracać się do niego pełnym imieniem lub skrótem "Aleks".

Maksymilian brzmi fajnie, Maks jak dla psa. Anastazja pięknie, Nastka to jak mastka :O także w sumie ją rozumiem moja koleżanka do synka mówi Bartosz i uważam że to sto razy ładniej niż Bartek czy Bartuś

Olek brzmi wsiursko a nie jak inne imie...

u mnie w rodzinie też jest Aleksander i mówią do niego Alek jeszcze ujdzie ale Aluś? do chłopaka co ma prawie 8 lat? litości......

ja mam corke michaline i mowie do niej albo michalina albo michalinka. nie lubie jak ktos mowi misia, michasia jeszcze ujdzie, a duza czesc naszych znajomych i moja tesciowa zawsze mowia misia...