Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dorota332

dziwne zachowanie męża

Polecane posty

Gość dorota332

Jesteśmy razem od 4 lat (prawie 2 lata po ślubie), mamy czteromiesięczne dziecko. Do wczoraj myślałam, że wszystko jest ok. Oczywiście, permanentny brak czasu dla siebie i dla drugiej połówki ale to chyba normalne w pierwszych miesiącach życia dziecka. Ja każdą chwilę wykorzystywałam na rozmowę. I to chyba też zaczęło go męczyć. Trochę zaczął mnie też traktować jak dodatek do dziecka (tak to czuję - jestem potrzebna tylko po to, żeby nakarmić synka). Wczoraj rano wyszłam do sklepu (jeszcze wszystko było ok) i po 30 minutach wróciłam i zastałam mega obrażonego i złego na mnie męża. Ten gniew był powalający. Setki razy pytałam o co chodzi, nie uzyskałam odpowiedzi. Karał mnie milczeniem i totalnym olewaniem. raktował jak powietrze. Nie wytrzymałam i się popłakałam i to też olał. Wiem, że nie powinnam ale płakałam a on miał satysfakcję, że mi dokuczył. Nie obchodziło go, ze nie wiem o co chodzi, że się denerwuję, że chcę wszystko wyjaśnić (choć nie wiem co). Nie, nie czuję się winna bo nic nie zrobiłam, niczego nie znalazł, nie przeczytał - nie mam nic za uszami. Dlatego bardzo mi przykro, bo wczoraj okazało się, że człowiek którego kocham nie jest taki jak myślałam. Nie jest dobry. Satysfakcję sprawia mu to, że jestem słabsza i wrażliwsza. Dziś też cały dzień z dzieckiem, nawet nie zadzwonił, nie zapytał. Nadal nie wiem o co chodzi. Czy przesadzam? Czy powinnam poważnie zastanowić się, czy z takim człowiekiem warto iść przez życie. Skoro pierwszy raz tak się zachował, kolejny jest kwestią czasu... I ten jego upór. Do tej pory dom był azylem a teraz czuję się, jakby wbił mi nóż w plecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota332
... i chciałabym z kimś obcym pogadać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam takiego kolege, regularnie rzucal fochy - jak baba przed okresem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie rozumiem. To 4 lata bylo dobrze a teraz pierwszy raz co rzucil focha i nie odpowiada na pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota332
dokładnie. Pierwszy raz taka sytuacja dlatego jestem w takim szoku. Pytałam chyba z 20 razy co zrobiłam nie tak, co się stało - powtarzał tylko "daj mi spokój i tak Ci nie powiem". No i traktuje mnie jak powietrze. W poprzednim związku miałam takie jazdy przez ostatni rok i mąż wie doskonale, że właśnie to mnie przeraża bo mam złe wspomnienia. Więc zrobił to z premedytacją. Zaczynam nawet myśleć, że już mu nie zależy i ma gdzieś to, czy mnie rani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to Ci nie pomoge skoro nigdy nie bylo symptomow, ze cos z nim nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie mu d**y nie dajesz i dlatego zaczął cie olewać, a samym gadaniem daleko nie zajedziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja każdą chwilę wykorzystywałam na rozmowę::::::::;no tak facetowi tylko to jest potrzebne, ma ciebie dosyć z twoim gadulstwem, loda trzeba było jemu robić to byłby normalny, i mniej byś trajkotała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorotko, potraktuj go tą samą bronią: nie odzywaj się, nie reaguj, jak na powietrze. Zobaczymy, jak długo wytrzyma. Skoncentruj się na dzidziusiu, bądź uśmiechnięta do maleństwa, zagaduj do maluszka, nie pokazuj zbolałej miny. Gdy już mąż będzie chciał Cię udobr****** bądź uprzejma, ale chłodna i stanowczo powiedz, że nie życzysz sobie takiego Ciebie traktowania i karania za nic, bo nie po to zgodziłaś się być jego żoną, aby u jego boku cierpieć za niewinność. Niech wyjaśni, skąd ten foch, i przeprosi. Nie odpuszczaj mu łatwo, bo inaczej to się może powtarzać i będziesz nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
03.02.14 gość pewnie mu d**y nie dajesz i dlatego zaczął cie olewać, a samym gadaniem daleko nie zajedziesz /// Pogięło cię?... Zajdź w ciążę, urodź dziecko, zajmuj się nim non stop, a zobaczysz, czy ci się będzie chciało proponować ślubnemu seks, gdy padasz na twarz, a twoje ciało jeszcze dochodzi do siebie po porodzie. To ślubny powinien inicjować seks, ale nic na siłę, powinien starać się odstresowywać matkę swojego dziecka, rozumieć, jeśli jeszcze nie będzie miała ochoty lub po prostu kondycji. Z czasem wszystko wróci do normy, ale nic na chama. A rozmowy są ważne zawsze. Nie chce mu się z żonką gadać? To o seksie tez niech zapomni, bo kobieta przede wszystkim potrzebuje poczucia bezpieczeństwa i bezwarunkowej akceptacji (w obliczu zmęczenia dzidziusiem, burzy hormonalnej itd.) i będzie robić za penis service gdy tylko pan małż sobie zażyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* i nie będzie robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szarik na102
ale dzichad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to nie jest normalne w pierwszych miesiacach zycia, ze sie olewa partnera. Moj maz po porodzie byl tydzien w domu, robilismy wszystko razem, czekalismy jak szaleni az skonczy sie polog, by moc pofiglowac. Jak maz poszedl do praacy to tez dzielilismy sie obowiazkami, ja nie zapomnialam, ze mimo ioz jstem matka, jestem tez zona i kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paskudna sytuacja... Doprowadzić matkę swojego dziecka do płaczu w okresie, gdy i bez focha męża ma powody do huśtawki nastrojów i przede wszystkim potrzebuje wsparcia oraz ogromu czułości... Kochana, bardzo Ci współczuję. Twój małżonek postąpił bardzo nie fair. Posłuchaj rad z powyższych komentarzy i nie pozwól, aby Cię tak traktował. Bądź dumna, nie narzucaj mu się, jeszcze zabraknie mu Twojego "trajkotania", niech odczuje, jak to jest, gdy jest się olanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestańcie z tymi przytykami odnośnie seksu po narodzinach dziecka! PRZECIEŻ AUTORKA NIC O TYM NIE PISZE, ŻEBY Z TYM BYŁO U NICH KRUCHO, WIĘC PO CO TO TWORZENIE HISTORII? Poza tym kobietki są różne i to, że jedna daje radę i ma ochotę uprawiać systematyczny seks z mężem, nie oznacza od razu, że wszystkie tak mają. Trochę wyrozumiałości i empatii!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no widze samme powalone Matrony Polki! Tak, traktujciee faceta jak dawce spermy i bankomatt, bo przeciez urodzilyscie, pomnik trzeba Wam postawic, teraz facet schodzi na drugi plan, bo dzieciak juz jest i matrona przelewa wszystkie uczucia oraz ccaly czas poswieca dziecku. Pokaze mezowi te wpisy, by zobaczyl, jaki skarb ma w domu :P W zyciu po porodzie nie odrzucilam meza, razem zajmowalismy sie wszystkim, razem ucinalismy sobie drzemki gdy dziecko spalo, przytulalismy sie a po pologu do dziela z seksem. Jak my to zrobilismy, ze mielismy czas dla ssiebie i zadowolone, przewiniete, nakarmione dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona napisala tylko,ze wciaz z nim rozmawia, pewnie mu suszy glowe non stop pretensjami. I on ma dosc, wiec tez rzucil focha. facet tez czlowiek, tez ma uczucia. Ale przepraszam, mamka po porodzie taka kr***** biedna, z hustawkami nastrojow i wpatrzona w dziecko. juz babska nie robcie z siebie swietycch krow po porodach.Czas sie ogarnac i wrocic do normalnego zyycia, rowniez malzenskiego i nikt tu nie pisze o systematycznym seksie, codziennie najlepiej, ale nawet chociaz 1-2 razy w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba dawno ją olał, i teraz to może sobie gadać sama do siebie, sama zrobiła z siebie kuchtę i dodatek do dziecka,facet ma jakąś dziewczynę na boku i sobie bzyka to żona jest tylko do roboty w domu, nie zapomnij podać mężowi piwo bo wcale się nie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dorota332- jestem chętny do rowmowy wiem chyba o co biega u was w zwiazku... joee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy macie coś z głową! Autorka nie napisała, ze odmawia seksu ani że inicjowane przez nią rozmowy są w tonie pretensji. Czepcie się tramwaja i dajcie spokój dziewczynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego niektóre dziunie myślą że urodzenie bachora to jest już maksymalne osiągnięcie w ich życiu i należy im się za to medal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"permanentny brak czasu dla siebie i dla drugiej połówki ale to chyba normalne w pierwszych miesiącach życia dziecka"-to zdanie mowi samo za siebie, nie wierzze, ze piszac tak, autorka chetna i powabna wieczorem wskakuje na meza :P Do tego dziecko ma juz 4 miesiace, polog dawno sie skonczyl. Zreszta wiem, jakie baby potrafia byc i w ciazy i po porodzie, wszystko zganiaja na hormony, brak czasu i absorbujacde dziecko. Oczekuja do tego specjalnych wzgledow, czulosci, traktowania jak ksiezniczki a w zamian daja jedynie rozdarta w pretensjach jape. I jada po facetach, bo ja biedna urodzilam ! Nalezy mi sie ! i juz tu nawet o seks nie chodzi, bo wystarczy chwila czulosci, ktora wac panna moze sama zainicjowac a nie czekac ze skwaszona mina na pierwszy ruch faceta w tej kwestii. Wielu facetow lubi okazywanie czulosc**przez kobiete, [przejmowanie inicjatywy. Ale jak komus ciaza, porod i dziecko przyslonily swiat, to coz... Ja w ciazy, gdy szlag mnie trafial, po prostu sama sie przytulalam do meza wychodzilam na spacer, bralam kapiel, czy sluchalam muzyki, by sie wyciszyc. Po porodzie to byl czas dla nas, przepelniony obawami, ale i tez miloscia.A seks? seks jest lekiem na wszystko-na bol glowy, zmeczenie :D Przetestowalam na sobie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego niektóre dziunie myślą że urodzenie bachora to jest już maksymalne osiągnięcie w ich życiu i należy im się za to medal? x bo tak sa wychowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZS-jestem kobieta, ale az mnie trzaska, jak czytam te tematy na forum. Baby w ciazy juz sa nieznosne, potem jest tylko gorzej, bo niby hormony, niby dziecko, brak czasu i wieczne wymagania-bo facet ma byc taki i taki a jak nie to darcie na niego ryja, zarzuty i pretensje. A nie pomysli jedna z druga nad soba by sie ogarnac, tez zrobic cos milego, czy w spokojny, normalny sposob wdrozyc meza w obowiazki i razem sie cieszyc i dzieckiem i soba. Moj maz od poczatku pomagal, interesowal sie. ale pamietam jego zawod w oczach, gdy ja wyszlam do miasta sama, a on zostal z mala. I choc ona przyzwyczajona do niego, nie plakala mu, to jak wrocilam, to moment usmiech na malym buziaku i wyciaganie raczek do mnie (ze mna spedzla wiekszosc czasu). Facetowi trzeba dac szanse, trzeba tez traktowac go tak, jak same chcialybysmy byc traktowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet idacy na" stracenie" zna postawione mu zarzuty.Prawdziwe, czy spreparowane do potrzeb - ale sa postawione .Maz ich nie postawil , wiec trudno odniesc sie do tego. Ktos pieknie napisal zwracajac sie do Ciebie autorko po imieniu . Podpisuje sie pod tym kims . Zostaw obrazonego sobie Ksiecia , niech dalej peka ze zlosci i swej wlasnej glupoty.Madry czlowiek mowi o tym, co go boli, uciska , deprymuje .Ze wszystkim mozna sobie poradzic przy dobrej woli dwojga ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciaza i male dziecko to nie jest choroba, tylko czesc zycia (normalnego). Zwiazane z tym zmeczenie czy przejsciowa (powtarzam przejsciowa) niechec do seksu jest tez normalna. Na dluzsza mete powinna sobie jednak kobieta uswiadomic, ze oprocz bycia matka jest tez zona i rownoczesnie kochanka swojego meza, a maz - jest rowniez ojcem i pomoca na codzien dla swojej zony (oprocz bycia kochankiem). Wtedy wszystko funkcjonuje dobrze - w pokoju dziecinnym, w kuchni i w sypialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mysle, ze chodzilo o to, ze on biedny musial sam z dzieckiem zostac jak autorka poszla do sklepu....dziecko moze plakalo i sie malzonek wkurzyl, ze ona go z dzieckiem zostawila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wkurzył sie, ze został sam z dzieckiem. Powinnaś częściej go zostawiac i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×