Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam kryzys wiary.

Polecane posty

Gość gość

Jestem osobą wierzącą wyznania katolickiego. Od małego byłam wychowywana w wierze. Podziwiam i podziwiałam moją rodzinę za to, ze wciąż trwali przy Bogu pomimo naprawdę ciezkich doświadczeń, które spadały jedne za drugim. Mam kryzys. Wydaje mi się, że On pomaga tylko osobom zdrowym, pieknym i bogatym oraz tym niezyczliwym, podłym. Proszę, modlę się a On ma mnie gdzieś. Czasami wydaje mi się, że Go nie ma. Miałam ciezkie dzieciństwo, mam spaczoną psychikę, nie radzę sobie w życiu, a On co? Nic :/ Nigdy nikomu krzywdy nie zrobiłam, przeciwnie - to mnie zawsze krzywdzono. Ja nie umiem zadać komuś bólu, jestem życzliwa, pomocna, spokojna. Wiem, że wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów nie ma, ale ja nie doznaję cudów, całe życie pod górę. Kiedyś przeczytałam w Piśmie św. , ze Bóg kaze każdego kogo uważa za syna, ale szczerze mówiąc mam gdzieś taką miłość. Chciałam sie wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strzel sobie z paltza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo go nie ma, nie oszukuj się dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna 33
Wiesz co.Dzieje sie tak u ciebie,bo nie potrafisz ukrzyzowac wlasnego ja i z pokora przyjmowac kazde doswiadczenie.Bo my musimy sie unizac i myslec o innych.A nie myslec tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
b oga nie ma i nie było.Dorastasz i zaczynasz to rozumiec.Musisz liczyc na siebie nie na boga bo daleko nie zajdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasze życie zależy od nas i nie ma co liczyć na jakieś cuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Martyna kto Ci tych kitow nawciskal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Martyna - jak to mam sie uniżać, wytłumacz. Myślę o innych, pomagam, kiedy mogę. Np. dwoje starszych ludzi wychodzi z autobusu i tylko ja pomogłam im wynieść bagaże, pomogłam starszej osobie dojśc do domu kiedy wszyscy ją omijali, takie sytuacjie mogę wyliczać i wyliczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się ma za dużo w dupie to i uwielbiać swojego boga przychodzi łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym kryzysem wiary to stary numer jest. Niestety większość ludzi zaczyna sie zastanawiać i kombinować wtedy gdy dosięgnie ich jakieś nieszczęście. Niestety nikt ci nie jest w stanie obiecać,że wszystko/wiekszość bedzie szło po twojej mysli ,a w d**e dostana tylko ci źli :D Swoja drogą jestem pod wrażeniem-mimo niepowodzeń jesteś dobra i pomocna dla ludzi. Niewielu tak potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna 33
Na tym polega unizanie sie.Na mysleniu,,pomaganiu innym a nie mysleniu tylko o tym,zeby mi bylo dobrze.bo nie wolno byc egoista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka ma rację - bóg ma cię gdzieś. Tylko zobacz na żydów w obozach - nie wysłuchał ich, wielu ludzi z tej nielicznej grupki którzy przeżyli publicznie wypowiada się że bezpowrotnie utraciło swoją żydowską wiarę i że dopiero co przejrzeli na oczy. Mi tam siła wyższa pomaga bo jestem synem Mengele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jstem młodą osobą, miedzy 20 a 30 lat do 18.37: dziękuje, jako dziecko i nastolatka nie zastanawiałam się, dlaczego tak jest. Ciezko to ciezko, bieda to bieda, choroby, alkoholizm, samobójstwo, przyjełam że tak ma być. Inne dzieci miały lepiej - przyjęłam, ze tak ma byc. Koleżanki sie ze mnie nasmiewały, obgadywały - przyjełam, że tak ma byc. Wszystko przyjmowałam, ale już tego za duzo jest, naprawde za duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martyna 33 to g***o - nie słuchaj jej, bierz przykład z Josefa Mengele albo giń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli masz ochote pogadac napisz gg:49857739

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Boże! Proszę, daj mi siłę, abym pogodził się z tym, czego zmienić nie mogę; odwagę, abym zmienił to, co zmienić mogę i mądrość, abym potrafił odróżnić jedno od drugiego." masz dziewczyno porzadnie zaniżone poczucie własnej wartosci- to jest do zmiany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Boże! Proszę, daj mi siłę, abym pogodził się z tym, czego zmienić nie mogę; odwagę, abym zmienił to, co zmienić mogę i mądrość, abym potrafił odróżnić jedno od drugiego." To było jedno z ulubionych powiedzeń Mengele. Tego że musiał się ukrywać zmienić nie mógł, lecz zmienił to co miał zmienić - wygląd i życie, mądrość także posiadał aby odróżniać żyda od pozostałych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam gg. Znam te modlitwę i się nią modliłam codziennie:) własnie modliłam... od pewnego czasu to się zmieniło. Mam zaniżone poczucie własnej wartośc**przez dzieciństwo:/ Własnie modliłam i prosiłam o uzdrowienie psychiki, o pomoc w walce z lękiem. Mój brat kiedyś bardzo zaanagżowany w religie, był ministrantem, jeździł na obozy religijne, dziś już odszedł od Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Własnie modliłam i prosiłam o uzdrowienie psychiki, o pomoc w walce z lękiem. " Tyle,ze jesli chcesz wygrac z lękiem to musisz tego lęku doswiadczać :D Sama mozesz sobie nie dac rady. Szukaj pomocy, czytaj.. Brat odszedł od Boga,ale nie jest powiedziane,że kiedyś nie wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy Ty myslisz ze Bóg jest zlota rybką od spelniania życzeń????Nie zabiegaj ot życie terazniejsze tylko doczesne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mengele cały życie był wierzący (ale nie w boga żydów ani arabów) tylko w siłę stwórczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz nie wypre sie ze mam kryzys ja doswiadczyłem Boga poczułem jego miłosc i spokuj i nic dziwnego ze ktuzy doswiadczyli stanu klinicznego maża zeby umrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mengele też odczuwał miłość tego co nazywacie bogiem bo całe życie się nim opiekował ale innymi wasz bóg się nie opiekuje. Na przykład niedawno 1,5 roczna dziewczynka nagle umarła na sepsę, a Mengele w dzieciństwie przeszedł kilkukrotnie ciężkie zatrucie krwi, a także (praktycznie niewyleczalne w tamtych czasach) zapalenie szpiku kostnego (prawie białaczkę!) z której też wyszedł :D W dzieciństwie prawie nie utopił się w beczce deszczówki ale go uratowali! Dalej - podczas wojny na froncie, wielokrotnie ocierał się o śmierć, ratował swoich kolegów, poniósł rany, otrzymał za odwagę najwyższe odznaczenia. Jeszcze dalej - szczęśliwie po wojnie uniknął zatrzymania, z powodzeniem ukrywał się, otrzymywał hojną pomoc od ludzi m.i.n od biskupów. W swoim życiu zdążył także szczęśliwie się ożenić i spłodzić syna. Resztę życia spędził w ciepłych krajach ale też cierpiał bo musiał znosić trudy ukrywania, odczuwać niedomagania ze zdrowiem. Ostatecznie dostał udaru mózgu i zmarł podczas kąpieli w morzu w Brazylii dożywając starości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zwalaj winy na to , że Bog Ci nie pomaga. Weź się w garść, w oczekiwaniu na cud możesz spedzic jeszcze cale zycie. To bajka że poprosisz i masz. Zreszta kto wie czy ktoś/cos istnieje oprócz nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×