brakuje nam kasy odkad staramy sie o dziecko

Z biezacych wyplat zaczyna nam brakowac kasy odkad staramy sie o dziecko. Np styczen wizyta u lekarza 150 zl monitoring cyklu 200 zl badania 600 leki 150. I tak prawie co miesiac od kilku mcy.

leczenie to droga sprawa, ale nie przesadzaj bo co miesiąc badań za 600 zł raczej nie robicie

W pazdzierniku hsg plus badanie rozszerzone nasienia placilismy 650 zl W listopadzie toxoplazmoza rozyczka cytomegalia ureoplazma mykoplazma i chlamydia 500 zl W grudniu immunologia 1000 zl W styczniu hormony 600

to jak wy się długo staracie o dziecko? może czas wyluzować? chyba że macie coś stwierdzone?

Mam lekki niedobor progesteronu reszta badan idealna, owulacja na monitoringu zawsze jest, maz nasienie ma na 5+ jajowody drozne. Poza progesteronem nic nie wyszlo. Biore duphaston od 16 do 25 dc po 2 tab dodatkowo witaminy lekarz dolozyl clo by wzmocnic owulacje jeszcze bardziej. Olej z wiesiolka na sluz meza faszeruje witaminami i nic. Staramy sie 2,5 roku od 6 miesiecy z leczeniem badaniami itp.

a próbowałaś przestać myśleć o dziecku? mi to wygląda na blokadę psychiczną. Dajcie na luz niech seks to będzie przyjemność.

Kolezanka sie starala prawie rok,w końcu odpuscila,zaczeli uprawiac sex spontanicznie a nie z kalendarzykiem w ręku jak wcześniej,2 miesiące i zaciazyla. Skoro badania wyszly ok,to wyluzujcie. I miesiąc,dwa i sie uda. A jeszcze slyszalam kiedyś ze po odstawieniu tabletek anty latwiej zajsc wiec moze..

skoro teraz takie wydatki rozkładają wam budzet, to jak w koncu coś wam się urodzi to będziecie mieli krytyczną sytuację. Może lepiej przestan na jakis czas się starac o dziecko a pieniądze z badan wydaj na podniesienie kwalifikacji? Mówię poważnie.

szczerze? nachlejcie się w 3du/py i szybko Wam pójdzie ;) serio - moja koleżanka ponad rok się starała a jak już zrezygnowani poszli na imprezkę, ostro popili to za jednym razem im wyszło ;) częstym problemem przyszłych rodziców jest spięcie i skupianie się na "robieniu dziecka", a przez stres nie dochodzi do zapłodnienia...

w sumie gość 00:06 ma trochę racji - przy utrzymaniu dziecka 600zł/miesięcznie to pikuś... nam idzie koło 1000zł... tzn teraz już może mniej, z 600zł ale mały ma już 18 miesięcy...

skoro tego rzędu wydatki rozkładają wam budżet to może dobrze, że się nie udaje? myślicie, że jak się dziecko urodzi to będzie mniej wydatków?

To nie sa wydatki tylko 600 zl. 600 to na same badania idzie miesiecznie do tego wizyta u lekarza 150. Monitoring 200/250 zalezy od miesiaca witaminy leki 150 zl. Dojazd do kliniki jakies 200/300 zl zalezy ile razy jedziemy w miesiacu. Wiec nie 600 a takie minimum idzie nam na wszytko ok 1300 czasem 1500 zl. Wiekszosc mojej wyplaty bo zarabiam 1700.

Mamy oszczednosci rzedu kilkudziesieciu tysiecy ale nie chcemy tego naruszac.

a naprotechnologia jest tansza i skuteczniejsza kosztuje okolo 1000zł

1000zł na dziecko???to co ty kupujesz?mi przy dwojce tyle nie idzie

gościu 8:20 szło 1000 jak był mały, bo po pierwsze zmagamy się z AZS, więc nie ma mowy o jakichś kiepskich pieluchach, proszku do prania czy płynie do kąpania, na same pampersy koło 150-200zł (zwłaszcza na początku jak maluch robi co rusz kupkę), do tego emolienty koło 200zł, mleko też dużo kosztuje (40zł/puszka, a wiadomo, że jedna na miesiąc nie starczy), plus jakieś kaszki i ogólnie jedzenie, a to jakiś ciuszek bo szybko wyrasta, to jakaś zabaweczka, a już nie wspominam o jakiejś pościeli (to przecież też się wymienia), większych ciuchach czy butach (np na zimę buty i kombinezony przecież kosztują tyle co dla dorosłych). Przyznaję - nie oszczędzamy jakoś szczególnie na dziecku (tzn na rzeczach codziennego użytku, bo zabawek raczej nie kupujemy, dostaje od dziadków wystarczająco), pewnie zaciskając pasa można to zrobić taniej, kupować pieluchy z rossmana czy kąpać w zwykłych płynach, ale mimo wszystko lepiej wziąć pod uwagę, że dzieci są różne, jedno uda się wychować taniej a inne będzie wymagało większych nakładów :) no i wyprawka to już też spora kasa, ale jednorazowo, nam poszło ok 4tys.