Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wirtualny bratanek i wnuk

MMSowa ciocia

Polecane posty

Gość Karinula
Hej, Tak podczytuję ten topik i sama nie wiem, co myślec. Racja leży gdzieś pośrodku. Najeżdżacie na autorkę, doszukując sie jakiś dziwnych relacji w jej rodzinie, obrażacie ja, ale z drugiej strony dziecko to nie zabawka, moze zwyczajnie rodzice nie sa gotowi na odwiedziny, chcą pobyć sami i sie sobą nacieszyć? Rodzina autorki nie chce sie 'zwalać' wbrew woli swiezoupieczonym rodzicom - to świadczy o takcie i szacunku. Tyle, ze jesli chodzi o dziadków to jest przesada, zeby po ponad tyg.wnuczka nie widzieli. To smutne i przykre. A autorka? To zrozumiałe, ze chce zobaczyć bratanka, to nie świadczy o egoizmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety wy sie jeszcze z tymi dziecmi nasiedzicie sam na sam.co wam szkodzi zeby przyszla najblizsza rodzina zeby sie nacieszyli nowym czlonkiem rodziny.dla nich to tez wielkie wydarzenie,szczegolnie dziadkom bo urodzil im sie wnuczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi mi o to ze nie wyobrazam siedziec zamknieta w domu z mezem i dzieckiem wiedzac ze rodzina moja jak i meza nie widziala nowego czlonka rodziny.przeciez ten maly czlowiek sprawia radosc nie tylko rodzicom.ale jak jesyes samolubna to trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu mireczko c**eczko przestań p*******ć jak nawiedziona tyle wez sie do roboty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pozatym rodzina przyjdzie na godzine i jak wyjda bedziesz.mogla cieszyc sie ta twoja cudowna mala rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka1980rok
Dziecko to jest członek naszej rodziny i nie widzę powodu dla ktorego przez 2 tygodnie miałabym nie pozwolić zobaczyć np babci wnuczkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ufff jak to dobrze ze w mojej rodzinie nie ma takich nawiedzonych idiotek ( tak tak idiotek ) jak zwolenniczka hehe Urodziłam 3 dzieci i po przyjściu ze szpitala jak ktos chciał przyjechać to nigdy nie robiłam problemow . Zreszta lubię moja rodzinę i każda osoba była u nas mile widziana ,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie .ja nawet dla samego pochwalenia sie moim najwspanialszym dzidziusiem zaprosilabym rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czego wy nie rozumieciew tym ze matka dziecka nie czuje sie na silach na gosci, musi wietrzyc krocze i karmic dziecko 23h na dobre???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a autorki rodzina najwyraźniej nie jest mile widziana u jej brata w domu. TO TEŻ JEGO DECYZJA. skoro taką podjął pewnie miał powody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro nie chcą ich zapraszać to co tu oceniać? każdy ma prawo żyć jak chce i jak mu dobrze. przyjdzie czas to ich zaproszą, a jak nie to niech się dziadkowie i cioteczka obrażą i nie jadą. co za problem? co bezpłodnej żal że swojego mieć nie będzie to chce dyktować jak inni mają z dzieckiem postępować? najwyraźniej bóg wie co robi nie dając takiej dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie zwalila daleka rodzina, co to niby przypadkiem byla w okolicy w dniu kiedy wyszlam ze szpitala. siedzieli ze 3h, niewazne ze maz ich obsłużył. Ja marzyłam o tym zeby poszli do diabla i dali mi sie polozyc bez gaci :P rodzice i tescie to tak bliska rodzina ze do glowy by mi nie przyszlo ich ograniczac, sami z siebie mają takt i zrozumienie, nie wymagają nie wiadomo czego, nie siedzą długo, cieszą się jak dzieci i pekają z dumy. ale jestem w stanie zrozumiec, że ktoś nie chce nikogo w domu. Autorki tylko nie rozumiem czemu brata wprost nie zapyta, nie powie ze rodzicom troche przykro itp. nie prosciej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez jak godzine tego krocza nie powietrzy to nic sie nie stanie a co do karmienia moze wyjsc i nakarmic.wy to robicie problemy jak by byli zzyci z rodzina to by im nic nie przeszkadzalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odezwaly sie walniete matrony. ja chodzilam w szlafroczku seksownym po domu, a nie w gaciorach i ochydnym staniku do karmienia. Nie mialam problemu, by sie ogarnac na ta godzinke, by przyjac gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jej wina ze nie moze miec dzieci.chce poprostu zobaczyc i nacieszyc sie bratankiem.interesuje sie zle , nie interesowalaby sie tez zle.tak zle i tak niedobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rowniez niedlugo bede rodzic, szczerze mowiac nie chce myslec o odwiedzinach w szpitalu ani w pierwszych tygodniach w domu.Przy moim pierwszym synu zaraz po porodzie(cc)mialam osiem osob przy lozku.Po prostu koszmar, obolala opuchnieta i zmeczona po calej nocy bolu.Ta ktora nie rodzila, niech sie nie wypowiada w tym temacie, bo odwiedziny w szpitalu to jest masakra.Zwlaszcza gdy dziecko placze, przy karmieniu i generalnie ten czas nalezy sie matce, ojcu i dziecku.Ja wlasnie bede ustalac z mezem, ze zadnych odwiedzin conajmniej przez tygodnie, przeciez dzaidki, ciotki i wujki nie umra jak zobacza dzieciaka pozniej.Zwlaszcza ze, znowu bede miala cc.Odwiedziny od razu to po prostu przegiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rodzilam naturalnie.odrazu po porodzie chcialo mi sie spac.przespalam sie 2 godzinki i wszystko bylo ok.oprocz ze bolalo mnie krocze i wlasnie cieszylam sie jak przyszla do mnie moja rodzina bo poeomawialismy posmialismy i dzieki temu bylam dumna pokaxujac im mojego synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cicilina
Droga Autorko , olać , nie napraszać sie nie dowiadywac. Jak Kuba Bogu ,tak i Bóg Kubie Prezentów i kasy nie dawać , jeszcze bedą chcieli baby sittera za darmo. U mnie tak było olałam bo kiedy dzwoniłam to czułam sie intruzem a zadzwoniłam tylko 1 raz pogratulować i zapytać o zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyra
Mnie przyjaciolka zaprosila rowny tydzien po porodzie do siebie, wczesnej tylko dziadek widzial dziecko w szpitalu. Dala mi mala od razu na rece (choc ja nigdy dziecka na rekach nie trzymalam :P) Ona ma 30 ja 28 lat, wie, ze ja za dziecmi nie przepadam (nie chce miec swoich), ale twierdzi,ze to jest jej dziecko i bedzie inaczej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cicilina
BTW , prezenty które miałam dałam sąsiadce ktora jest w 6 miesiącu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co autorko dla mnie oni są normalni. To ich pierwsze dziecko, chcą pobyć sami, nacieszyć się nim. W pierwszych dniach kobieta często nie ma pokarmu siedzi z dzieckiem przy cyku całymi dniami, żeby tylko mogla karmić piersią. Tzn próbuje siedzieć co po sn to nie lada wyzwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozna olac synowa ale syna i wnuka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed porodem doładowałam sobie konto, żeby móc zadzwonić jak urodzę i pochwalić się dzieckiem. Ale jak urodzilam to mialam już totalnie gdzieś czy ktokolwiek wie że zostałam mamą, byłam zmęczona, głodna, spiąca i było mi strasznie zimno, mimo że rodziłam w upały. Nie zawsze jest tak jak się wymarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez nikt im nie zabrania cieszyc sie dzieckiem.przeciez jak dziadkowie przyjda na godzine to sie nic nie stanie.beda mogli sie cieszyc dalej jak pojda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ustalmy, miedzy waszymi relacjami rodzinnymi cos jest nie tak. U mnie nie ukrywam tez tak jest. Moja teściowa jest wredna samolubna osoba, wszystko musi byc jak ona chce, a jak jest inaczej to jest foch. Jeszcze w ciazy slyszalam ze kobieta meczy i truje dziecko jak ma cukrzyce albo zatrucie ciazowe, i biedne to dziecko, ze ma na starcie taka straszna matke ktora tak dreczy niewinne dziecko. Na szczescie mi nic nie bylo, ale mi sie dostalo np za to ze nie dbam dziecko, bo nie moglam np jesc podwojnych czy wrecz potrojnych porcji jedzenia. Duzo mozna by opowiadać. Ogolnie wciazy czulam sie jak inkubator, i wszystko ciagle bylo źle, czulam jakbym nawet zle oddychala, mialam dosc, przestałam sie z nimi spotykać. Po porodzie nie mialam ochoty sie z nia spotykać, za to dzwonila i telepatycznie chyba wiedziala ze zle kapiemy dziecko, koszmar. Pierwszy raz zobaczyla wnuczke po ok 2 tygodniach, i co, znowu komentarze wszystko źle, a jej nawiedzona coreczka to samo. Pomijam fakt ze bratowa nie ma dzieci bo jej koliduja z zyciem osobistym, ale wpieprzac sie do kogos to nie ma problemu. Dlatego tez dziadkowie widuja wnuki wtedy kiedy ja mam na to ochotę, a mam ja rzadko, i chyba juz tak zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez jak matka autorki bylaby taka jedzowata tesciow to zaproszenia by nie oczekiwala tylko wpadla bez zapowiedzi.robia odwrotnie czekaja na zaproszenie zeby nie byc ciezarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem co wy macie do tych tesciowych.ja mam suoer wiecie dlaczego? bo ja szanuje i ona szanuje mnie.nigdy wina nie lezy po jednej stronie.jezeli tesciowa jest wredna dla was to znaczy ze w tez slodkie ne jestecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cicilina
Do mnie chcieli przyjść z wnukiem po 2 tygodniach ale właśnie wyjezdzalam do sanatorium i podziękowałam . Ojoj jaki fochy były , wnukowi nic nie dałam a napraszali sie oboje bo biedni nie jestesmy. Przyjdzie czas to dam lub nie , ale widze ze synówka w brodę sobie pluje i robi podchody i jest miła , uczynna jak nigdy. Syn pytał czy jestem obrażona , powiedziałam ze NIE i to jest prawda po prostu mni to nie rusza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a rodzice, rodzeństwo tej dziewczyny byli zobaczyć dziecko??? Jedna kobieta siada karmi dziecko, a inna musi siedzieć z cyckiem na wierzchu i karmić non stop. Do tego przyjeżdzają matki/teściowe i mowią że ona to zawsze mialy duzo pokarmu i potrafiły karmić dziecko. Więc się nei dziw że nie każda chce zapraszać na początku gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jeszcze ja z 1632
A no i wizyta kurtuazyjna trwala 6 godzin, nikt nie pomyslal o dziecku ani o nas rodzicach, tylko o sobie. Obiadu nie chcieli, a my przy nich nie wiedzielismy jesc czy nie itd. Moja tesciowa jest mila i kochana, jak jestesmy w wiekszym gronie, a jak jestesmy sam na sam jest wredna do bolu, np. dowiedziałam sie ze nie poradzimy sobie z dzieckiem, ze lepiej bedzie jak ona sie nim sama zajmie. Moj maz byl w szoku jak mu o tym opowiadałam, ale kiedys tesciowa sie zapomniala i zaczela sie tak przy nim zachowywać, no i sie wydalo. Teraz moj maz sam nie chce utrzymywac kontaktu, bo uważa, ze jego matka jest fałszywa. Tak ze autorko to co ty wiesz to jedno, a co tak naprawde sie dzieje u was w rodzinie wiedza tylko rodzice i twoj brat z bratowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×