Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakłopotana i niepewna

Czy jest choć cień szansy, że on nie widzi, że na niego lecę?

Polecane posty

Gość zakłopotana i niepewna

Hej! Potrzebuje obiektywnej opinii, bo mnie samej ciężko osądzić, a jego pytac nie zamierzam ;-) W skrócie: znam go długo głównie z widzenia i bycia na cześć, nigdy nie patrzyłam na niego pod takim kątem co teraz. Trafiło mnie nagle i niespodziewanie, mniejsza o przyczynę, problemem jest skutek, czyli moje dziwne zachowanie gdy się widzimy. Czuję ogromne podekscytowanie na jego widok i choć staram się to ukrywać jakoś to mam wrazenie, że słabo mi to idzie. Opisze to, czego jestem świadoma, czyli wpatruje sie w jego oczy jak zahipnotyzowana, mierzę go wzrokiem, plotę 3 po 3 i zmienia mi się głos na bardziej piskliwy, nie moge znaleźć np. klucza, który zawsze mam w tej samej kieszeni :D, jesli coś trzymam w rekach to mi co chwile spada, jak na mnie dłużej patrzy to się czerwienię, jak powie coś miłego to tym bardziej, jak mnie dotyka (przypadkiem) to sie rozleniwiam (nie wiem, jak to opisac ale wiadomo o co chodzi). Serce wali mi jak oszalałe, pewnie tez głośniej oddycham, ale tego myślę nie zauważa. Do tego jeszcze dochodzi to, czego nie jestem świadoma, więc zapewne nie ma opcji, żeby się nie domyślił, prawda? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość litewska kolysanka
Ja i moja bliźniacza siostra miałyśmy 3 urodziny. Dostałam kucyka pony tak jak moja siostra. Piłkę taką samą jak siostra. I słodycze takie same jak ona. Byłam mała i się nie przejmowałam takimi samymi prezentami. Ale moja siostra podsłuchiwaczka była zła i krzyknęła na całe gardło: - Ku**a! Co wy myślicie że jesteśmy jakieś babki kanapki?! Ja nie chcę tych samych prezentów co ona! Ja chcę...mieć...BRATA i KUCYKA ŻYWEGO! A TERAZ JAZDA ICH SKOMBINOWAĆ! Mina całej rodziny - bezcenna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana i niepewna
Bogate słownictwo jak na 3-latkę, ale cos na temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego chciałabyś,żeby nie widział?Bo o to Ci chyba chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana i niepewna
Bo to kolega mojego męża. Żonaty kolega. Więc naturalnie niekomfortowa sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana i niepewna
Chociaż o tyle dobrze, że nie są bliskimi kolegami i nie spotykamy się towarzysko np. w 4 albo on nie przychodzi do nas. Ale i tak czuję się niezręcznie, a i mąż zauważył, że dziwnie na niego reaguję w sensie że strasznie się robię nerwowa na jego widok, ale udało się obrócic w żart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten twoj kolega mizdzy sie czy jest obojetny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ,to takie kwiatki...bo myślałam,że oboje jesteście wolni:) Być może nie widzi,bo w jego oczach nie wygląda to wszystko tak strasznie, jak w Twoich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana i niepewna
Oj, chciałabym, żeby nie widział! Nie podrywa mnie jeśli o to chodzi, ale dziwnie się uśmiecha i mam wrażenie, że ma ze mnie niezły ubaw, oby mylne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz może nawet nie zwrocil uwagi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana i niepewna
Dzięki! Pocieszyliście mnie :-) Może tak być, że zwyczajnie wyolbrzymiam i nadinterpretuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana i niepewna
Chociaż nie wiem co gorsze, bo w pzreciwnym razie musi mieć mnie za skończoną idiotke i ciamajdę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana i niepewna
Tylko że coś przemilczałam. Jakiś miesiąc temu jako że mój mąż nie mógł na jego prośbę przywiózł mnie od koleżanki. Trochę byłam wcięta po butelce wina na głowę i odstawiłam pare akcji w aucie typu karmienie go paluszkami z ręki, zdejmowanie mu szalika podczas jazdy, głupie żarty żeby może zjechać gdzieś z głównej drogi, komplementy nt jego wyglądu i osobowości itp. Jakoś przetrwał i chyba nawet nienajgorzej się bawił przynajmniej w moim odczuciu wtedy, nawet zaoferował się na kolejne podwózki, ale nie chcąc go wykorzystywać odmówiłam. Oczywiście jak wytrzeźwiałam było mi wstyd i zaczęłam go unikać, zmieniłam trasę spacerową, jak zawsze widząc go z daleka machałam tak po tym udawałam, że nie go widzę, zero kontaktu przez fb,sms,mail, jak doszło w końcu do konfrontacji to bałam się mu spojrzeć w oczy, na szczęście byliśmy z małżonkami to skupiłam się na jego żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ależ sobie weszłaś w bagno, i co będzie dalej, masz zamiar to zauroczenie przeczekać czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halinazgrubegomlyna
On chce Cie zaliczyc, bo mysli ze sie dasz... Ty sie cykasz przed swymi emocjami i bardziej nakrecasz. W dodatku on na bank! odbiera takie sygnaly jako Twoje fascynacje nim (tj. zakochanej nastolatki) Dodatkowo wiedzac ze tak jest masz wieksza nlokade. Ciag przyczynowo skutkowy zazwyczaj sprawia ze ludzie mysla w kolko o tym samym i tak niewinne podejrzenia prowadza do wyladawania we wspolnym lozu:P Uwazaj, bo potem moze byc zimny prysznic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana i niepewna
Tydzień temu spotkaliśmy się przypadkiem, tym razem bez małżonków, chciałam wiać, ale mnie zatrzymał, pytał co mi jest czy jestem na niego zła o coś, skłamałam, że problemy osobiste (w sumie bardzo osobiste :P), zaoferował się z pomocą i wsparciem, ale powiedziałam, że muszę sama, ale miło z jego strony i się rozeszliśmy. Dzień później wysłał mi uśmiechniętą buźkę na fb, odwzajemniłam, czyli raczej jest ok, ale i tak mi głupio, bo czuję, że on wie, że coś jest na rzeczy z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana i niepewna
No właśnie chyba pozostaje mi przeczekać i w miarę możliwości schodzić mu z drogi. On też jakoś specjalnie nie zabiega o kontakt, więc się da. Chciałabym, żeby było normalnie tak jak przez te parę lat przed tym jak mnie trafiło. A tak to jak ktoś wyżej mądry pisze myślę o tym i coraz bardziej się nakręcam. Ale co do niego to raczej nie planuje mnie przelecieć, ci którzy próbują zupełnie inaczej się zachowują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Activva
Ach dlaczego to tak jest ja rowniez podkochuje sie w koledze meza . Znudzilam sie juz moim mezem tyle lat ze soba to juz prawie jak rodzenstwo , nie podnieca mnie w ogole. I zaczelam sie interesowac jego kolega. Tylko ze my sie na grilla spotykamy ,zone ma straszna nie dosc ze brzydka to duzaaa pewnie by mi wpiepszyla jakby cos wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmieńcie nazwę tematu na "dyskusja qrw"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Activva
No tak zaraz tam qrwq . Zycie ,zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie dziewczyny są takie durne, że jak im się podoba jakiś facet to ukrywają to przed nim i d**y dadzą innemu? Weź tak się zachowuj, żeby widział, że mu się podobasz, ale się nie narzucaj, To wszystko. Wstarczy patrzeć w oczy i być miłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta mojego też starsza od niego a ode mnie ze 14 lat, ale ładna, malutka i zadbana. Podczas oficjalnego zapoznania była miła ale wyczułam, że mnie nie lubi, zresztą potem bojkotowała wszystkie nasze towarzyskie inicjatywy. Flirtuj jak masz ochotę, ja wolę żeby mi przeszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@Activva Jak chcesz się bzykać z innym to weź rozwód lub nie ukrywaj tego przed mężem inaczej to zwykłe qrwianie. A qrwią się qrwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana i niepewna
Wpis z 20:53 jest mój. Co byście zrobili na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja bym próbowała sobie uświadomić jedną rzecz: gdyby nawet nadarzyła się sposobność, okazałoby się, że jego też kręcisz itd, to co dalej? Pomyśl, zrujnowalibyście sobie obydwoje małżeństwa a kto wie, czy nie tylko z impulsu, bo takie zauroczenie może być faktycznie spowodowane jakąś monotonią w Twoim małżeństwie itd. Jakbyście się np przespali ze sobą to sytuacja byłaby po prostu okropna, wyobraź sobie spotkanie z małżonkami potem. Nawet jakby się nie wydało, przez cały czas czułabyś się podle. Po prostu zadaj sobie pytanie, czy warto w ogóle o tym myśleć - jeżeli wcześniej nie czułaś do tego kolegi pociągu, to wniosek jest tylko jeden - to nie on jest taki pociągający, tylko w Twoim życiu zabrakło w pewnym momencie czegoś, co wywołało zauroczenie nim. Może warto skupić się na swoim małżeństwie i przede wszystkim, nie myśleć o tym fatalnym zauroczeniu, bo jak już ktoś napisał, to jest błędne koło, sama jesteś tego motorkiem napędowym. Myślę, że musisz to po prostu racjonalnie przemyśleć, z perspektywy rozsądnego, dojrzałego człowieka, a nie nastoletniej zakochanej, która traci głowę dla człowieka bez względu na konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana i niepewna
Hej. Dzięki za wpis :) Wiem, że to nie ma sensu, tak naprawdę dotarło to do mnie co robię i jakie mogą być konsekwencje dopiero po tej sytuacji w aucie, bo wcześniej dosyć mocno się spoufalałam i leciałam w to ślepo jak ćma do światła. Zwłaszcza, że nie jest tak, że mu się nie podobam tylko on po prostu nic z tym nie robi, nie dąży do zbliżenia czy fizycznego czy emocjonalnego i powinnam wziąć z niego przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana i niepewna
Z tym nagłym jego spodobaniem się mi to akurat była kwestia poznania się lepiej, bo z wyglądu nie jest w moim typie, nawet teraz mimo zauroczenia nie uważam go za przystojniaka, a jesli chodzi o charakter to nigdy nie był zbyt lubiany, mój mąż też za nim nie przepada, jemu to nie robi bo to taki typ dziwaka-samotnika, ale mi przypasował i to idealnie i mnie wzięło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotana i niepewna
Witam po czasie. Nie przechodzi nic a nic, a wręcz jest coraz gorzej z każdym dniem. Zupełnie straciłam głowę dla niego. Z unikania nic nie wyszło, w sumie teraz widujemy się prawie codziennie. Na chwilkę, tylko rozmawiamy oczywiście, zupełnie bez podtekstów, ja nadal świruję w jego obecności, ale już sie tym nie przejmuję. Jak przyjaciele, jedno drugie wspiera duchowo i nie tylko, nawet konsultujemy ze sobą poważne plany życiowe;), jest mi miło, że mam kogoś kto mnie rozumie i myśli podobnie, jemu chyba też. Wszystko byłoby super gdybym nie była w nim zakochana...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×