Dla ludzi z poczuciem humoru

A teraz jesteś w pracy? To nawet na kobiety czasu dziś nie masz :(

A po co mi dziś kobiety ?

Skąd mam wiedzieć? :D W ostateczności Ben jest chyba chętny. :P

Życie singla nie jest takie złe.:D

chetny na co?

Chętny na Martini. :D sam zreszta przyznałeś się do kontaktów z panem.:P

Życie w pojedynkę ma dobre i złe strony.Nie jest tak znowu cudownie..

Ale ja nie jestem chętny. :P

O, widze ze towarzystwo sie schodzi :)

Się schodzi, gdy praca zbliża się do końca.

Jakie ploty ze swiata? Kto z kim? ;)

Ja nic nie wiem. W szkole nie mówili.

Ja raczej zajrzałam na krótko.Nie mam czasu :(

Ja pewnie jeszcze z domu tu wlezę. Bo moja Małgorzata nie ma dziś dla mnie czasu :P Więc się będę nudził.

Co do decyzji odnośnie dziecka uważam , że już coś powinnaś działać.35 lat to dość późno jak na 1 ciążę.Potem będą Cię kierować na specjalistyczne badania, co prowadzi do stresu.Zresztą łatwiej dojdziesz do siebie.Skóra jest bardziej elastyczna mimo wszystko. :P

Ja tez szybki look. Bo wieczorem spadam świętować. Co dzis robicie?

Obecnie objadam się sałatką zrobioną przez siebie.Potem idę na jakiś film a potem............hmm przemilczę .A Wy?

Wlasnie. Wiem o tym. Dlatego zdaje sobie sprawę, ze jak w ciągu najbliższych 5 lat nie zbiore sie, to potem bedzie problem. Potem... Z każdym rokiem problem jest i bedzie wiekszy.

Plany na dzis? Jedzenie, picie, smianie sie i... Takie tam :P juz robie sobie podkład. I w dniu kobiet zezarlam mnostwo cukierków :) trzeba bedzie to spalić... ;)

W ogóle też robiłam sobie przymiarki do następnej tej ciąży, to dla mnie jeden z ostatnich momentów, ale w rezultacie stchórzyłam.Jednak to obiążenie- bezsenne całe nocki, a trochę już odżyłam, no i kwestia zdrowego dziecka.Teraz to jak na loterii.Poprzednio miałam szczęście, co nie znaczy , że będę mieć zawsze.

A ja ani jednego.Nakupowałam sobie owoców.Zrobiłam deser z nich.Trzymam się bez słodkości kolejny już dzien.

Gdybyś wiedziała, ze dziecko bedzie chore usunelabys?

Nie wiem.To trudna decyzja.Jak na razie wolę go nie mieć, by nie borykać się potem z takimi dylematami.

Ja do tej pory wygodna bylam. Spalam, jadlam, robilam co chcialam i kiedy chcialam. A przy dziecku musisz sie mu podporządkować. Nie wylaczysz, jak telefon kiedy masz zły dzien i nie chce Ci sie gadac z nikim... Ale z drugiej strony, natura wysyła sygnały. I teraz kierować sie rozsądkiem, czy natura?

znajomej lekarze mowili, ze jej dziecko bedzie chore i namawiali ja do aborcji. ale ona zdecydowala jednak je urodzic. urodzila sie zdrowa i do tego przesliczna, teraz ma 6 latek i jest doslownie chodzacym aniolem, gdybym nie byl taki stary to bym na nia poczekal, ma nawet ladniejsze oczy od moich! piekne!

Kazdy dzien "potem" jest większym problemem i ryzykiem ;)

Nieeee.... Ben.... Piękniejsze oczy od... Moich? Nie ma takich ;) :P :D

Myślę, że w Twoim przypadku bym zaryzykowała.Potem może mogłabyś żałować.Ja już raz zaryzykowalam.Wtedy życie przewraca się naaprawdę do góry nogaami i nigdy już nie będzie jak dawniej.

Tak więc może warto dziś po tych cukierkach, spalając je, zaryzykować.:P

Pewnie tak sie skończy ;)